Nietypowa rwa kulszowa. 16 lat choroby.
Strona główna › Fora › Schorzenia i urazy kręgosłupa › Odcinek lędźwiowy › Nietypowa rwa kulszowa. 16 lat choroby. › Nietypowa rwa kulszowa. 16 lat choroby.
Klamka zapadła, decyduję się na ALIF’a. Właśnie minął rok, jak leżę w bólu. Przez ten rok nie bolało mnie ze dwa dni może. Jestem na skraju wytrzymałości, jest już mi wszystko jedno. To dziwne, że decyduję się na ALIFa kiedy niby nie mam ucisków od dysku L5-S1, ale wszystko wskazuje na to, że jednak dysk jest przyczyną. Raz wypalany laserem, trzy razy podcinany chyba utracił już zdolność podtrzymywania kręgosłupa. Niestety wszystkie doktory patrzą na przekroje i mówią – nic panu nie jest. No prawie wszyscy. Szanowny neurochirurg z Krakowa, który obstawał przy diagnozie “więzadło-biodrowo lędźwiowe” wysyłał mnie w kółko do terapeutów, którzy za nic nie mogli skapnąć co mi jest i w którą stronę odkręcać. Tzn. nikt nie wpadł na pomysł, dlaczego zadzieranie chorej nogi do góry likwiduje ból, dlaczego chudnie pośladkowy średni, którego prawie nie mam. Wszyscy tylko cmokają, jaki pokręcony jestem i jak to wszystko asymetrycznie pracuje. Ostatnio jeden ‘mistrz’ z Tarnowa polecany przez dwóch neurochirurgów z Krakowa tak mnie powykręcał, że teraz umieram z bólu. Klął przy tym jak szewc, Chichotał, gadał po angielsku, przeklinał, w końcu powiedział, że sam muszę wpaść na to, jak mam ćwiczyć. Żenada. Wydałem już 18 tys na rezonanse, blokady, kriolezje, mam dość. Ewidentnie przyczyną u mnie jest opadanie kręgu L5 na jedną stronę (zdjęcie poniżej) co kontruję nieświadomie uniesieniem biodra i łącznie kąt między L5 i kością krzyżową się powiększa, skręca się kręgosłup i nagle prostuje tam gdzie żebra, co powoduje też ból w piersiowym. Nie wiem czy ALIF wyprostuje mi kręgosłup, ale wszystko wskazuje na to, że to jedyna szansa. Dodatkowo załatwi sprawę ewentualnego bólu dyskogennego, stenozy, bólu od stawów m-kręgowych, baastrupa, co mi się zrobił i przeskakuje no a przede wszystkim tego opadania i krzywienia.
Mam tylko jeden dylemat, może ktoś mi podpowie, może na priv. Mogę się operować albo i prof. Gasika w Enelmedzie albo u dr. Głowackiego w szpitalu św. Elżbiety (oba w Wawie). Profesor może ma większe doświadczenie, ale sprawia wrażenie mocno zalatanego, jak to profesor. Dr. Głowacki jest bardziej zaangażowany w pacjenta, ale pewnie doświadczenie ma mniejsze.
Będę też wdzięczny za każdy namiar do ludzi z PL po ALIFie. Wiem jak ciężka to operacja, powikłania itp., wliczam to w ryzyko. Jedni straszą tą operacją, krwotokiem śródoperacyjnym, wsteczną ejakulacją, bólami otrzewnej do końca życia itp. Inni wręcz wychwalają ALIF, jako pozwalający włożyć większy implant, pod lepszym kątem, bez cięcia mięśni z tyłu. Mówią, że mój dysk i tak przestał pełnić swoją fukcję, że wrócę do aktywności pełnej. W to nie wierzę, ale chcę aby po prostu mniej bolało, żeby móc siedzieć choć kilka godzin. Jak na razie czytam i oglądam same pozytywne reakcje po ALIFie, w USA robią tego sporo, Tiger Woods po ALIFie wrócił do golfa (co nie jest mądre mz.) Wiadomo, syndrom poziomu wyżej, sztywność pewnie bóle w samym kręgosłupie na pogodę, ale teraz to jest masakra. Czuję jak lędźwiowy leci mi na prawe biodro jak krzywa wieża w Pizie i im dłużej z tym chodzę, czuję jakby co raz bardziej się pogłębiało.
Wdzięczny będę za podpowiedzi co do wyboru lekarza i może na ludzi co mieli ALIFa kilka lat temu.