Nietypowa rwa kulszowa. 16 lat choroby.
Strona główna › Fora › Schorzenia i urazy kręgosłupa › Odcinek lędźwiowy › Nietypowa rwa kulszowa. 16 lat choroby. › Nietypowa rwa kulszowa. 16 lat choroby.
Piszcie, Panowie, Piszcie. Mi zaczyna psychika płatać figle i zastanawiam się, czy przypadkiem nie jestem popaprany na umyśle/mam nieodkrytą INNĄ chorobę/nic mi nie jest. :woohoo:
Wybieram się na ALIFa, ale nie mam praktycznie żadnej wypukliny, a blizna/przepuklina to raptem 2mm. A boli tak wściekle ostatnio, że wczoraj zapodałem sirdalud 4mg i myślałem, że będzie oki, a o 4 rano zbudził mnie ból taki, że tramal trzeba było wziąć. Plus jeszcze to moje pojawianie się bólu z opóźnieniem, czy jestem jedyny na planecie, który tak ma? Moje nocne przejścia mogą się wiązać z tym, że wczoraj musiałem z piwnicznej półki wreszcie zdjąć opony i zawieźć do zmiany na letnie :>
Generalnie od dwóch tygodni mam znów pogorszenie po bardzo lekkim polepszeniu. I znów nie mogę stwierdzić po czym mi się pogorszyło, czy po blokadzie ozonowej, dwudniowej wyprawie po lekarzach do Warszawy czy wyginaniu przez wkurzającego pseudo-terapeutę z Tarnowa. Ten ostatnio to wyjątkowy ancymon, przypadek jakich chyba mało, jeśli chodzi o brak profesjonalizmu. Co ciekawe, polecali go dwaj neurochirurdzy z Krakowa. Gość figuruje w necie jako dr n. medycznych, choć jak próbowałem go podpytać o specjalizację, to wił się jak piskorz. Okazało się, że chyba wiele lat spędził w USA, gdzie zajmował się handlem implantami (przynajmniej tak mówił). Ja z racji pracy znam się trochę na ludziach i ten typ na prawdomównego w ogóle nie wyglądał. Najpierw mi mówił, że mam spłyconą lordozę, potem że nie, mówił raz nie operuj się pan, zaraz potem, że operuj ale od tyłu, non stop wtrącał angielskie słowa pomieszane z polskimi przekleństwami. Wyginał mnie na każda stronę bardzo mocno, od wizyty u niego pojawiły mi się typowe objawy dla L5-S1 i znaczne pogorszenie bólu. W pewnym momencie gość leżał na mnie i prawie płakał, krzycząc: “Panie, kur…, tu się nic nie zgadza, pan żeś do ch… cały pokręcony, ale ja nie wiem w co ręce włożyć!” 😆 W końcu powiedział, że sam będe musiał wpaść na to, jakie ćwiczenia mi robią poprawę. Jakaś masakra, dobrze że wziął tylko 150 zł, szkoda że jego “terapię” odczuwam do dziś.
Wracając do moich wątpliwości, to pociesza mnie stwierdzenie użytkownika 421, że wskazaniem do ALIFA, wcale nie musi być jedynie wypuklina dysku. Ja ewidentnie mam znaczne uszkodzenie dysku w wyniku przede wszystkim PLDD i trzech discektomii, obniżenie jego wysokości, a przede wszystkim asymetryczne opadanie po jednej stronie powodujące nagle i dynamicznie powstająca skoliozę, plus ewidentnie coś w stawach międzywyrostkowych, które rok temu zaczęły mocno się blokować i odblokowywać z trzaskiem oraz baastrup wyrostków tylnych L5 na wyrostach kości krzyżowej. Może to wystarczy? 19 czerwca jade do Wawy do dr Głowackiego umawiać się na termin, ale mam boja, że wycofa się tak jak Kseniuk, który najpierw proponował alifa i to może nawet na dwóch poziomach, ale się w końcu wycofał.