Odp: dolegliwości w odcinku piersiowym
Strona główna › Fora › Schorzenia i urazy kręgosłupa › Odcinek piersiowy › dolegliwości w odcinku piersiowym › Odp: dolegliwości w odcinku piersiowym
Witaj Tomku,
Jestem w szoku jak to przeczytałam. Nie to, żebym się cieszyła, że Ciebie również to dotyka, ale myślałam, że jestem jakimś dziwadłem bo do tej pory nie spotkałam nikogo z podobnymi dolegliwościami.
Nie wiem czy czytałeś moje inne posty trochę wyżej nad tym ostatnim jak wyglądają moje rezonanse i jak po części wygląda moja historia.
U mnie jeden neurochirurg stwierdził, że winna jest szyja, reszta lekarzy zupełnie nie widziała problemu. Możliwe, że to szyja, ale psuje mi się kręgosłup coraz niżej. Dokładnie przy dotyku czuję gdzie są zmiany. Czasem wystarczy, że po prostu się poruszę i czuje dokładnie te miejsca.
Denerwuje mnie, że ostatnio nawet noc nie przynosi ulgi: kręcę się na wszystkie strony, wstaję sztywna, nie wyspana, obolała. Łopatki jakby sine były z zakwasami, wszystko spięte i od razu cały dzień na nie. Ale wtedy myślę sobie: przetrwam to oby mnie atak nie złapał, ale kurczę muszę pójść tu i tu, trochę mi zejdzie, a jak mnie złapie w drodze i już myślę i się martwię, że tak muszę analizować swoje życie i co jeszcze mogę zrobić aby sobie pomóc i wrócić do normalnego funkcjonowania.
Wieczorem troszkę ulgi przynosi mi ciepły prysznic. Kieruję wtedy strumień na plecy. Bez wszelkiego rodzaju maści końskich, eukaliptusowych itp., czasem plastrów Ibuprom czy Apap nie przetrwałabym. Jeśli nie próbowałeś to może warto.
Jeśli chodzi o te ataki na wysokości żołądka, to w moim przypadku żadne leki nic nie pomagają. To tak jakby musiało samo przejść i wtedy jestem w szoku jak gdyby nigdy nic. Nie to, że nic nie boli (bo kręgosłup sam w sobie nadal boli) ale po tym konkretnym bólu brak śladu, i te potworne zmęczenie (to takie dziwne ale pewnie wynika z maksymalnego napięcia ciała i spłyconego oddechu bo dosłownie mnie to dusi).
Nie znam się na tym wszystkim dokładnie, ale może coś nam się w tym miejscu wysuwa i dotyka do czegoś. Już nie wiem, jak to sobie wyjaśnić.. Wiem, że chcę tylko jednego.. pomocy
Próbowałam też spać na poduszce ortopedycznej, ale mi nie wychodzi i jakoś nie czuję ulgi. Nie wiem, może jakiś masażer, poduszka elektryczna pomogły by w tych atakach, aczkolwiek nie miałabym nawet głowy jej podłączyć, bo to za szybko się dzieje.
Z jakich stron jesteś Tomku?
Jeśli czegoś się dowiem lub znajdę jakiś sposób (bo myślę jeszcze o rehabilitacji w Siedlcach) to na pewno dam znać. Nie wiem czy posiadasz jakieś GG np 5684681. Nie często tam zaglądam, ale gdybyś miał ochotę odezwij się.
Pozdrawiam