Art.: “Odszkodowania po urazie kręgosłupa”
Strona główna › Fora › Pozostałe tematy › Praca, Ubezpieczenia, Odszkodowania, itd. › Art.: “Odszkodowania po urazie kręgosłupa”
- Ten temat ma 33 odpowiedzi, 9 odpowiedzi, a ostatnio został zaktualizowany 3 years, 10 months temu przez
uzytkownik421.
-
AutorWpisy
-
5 kwietnia 2012 o 08:56 #47582
W nawiązaniu do artykułu:
https://drkregoslup.pl/urazy-kregoslupa/odszkodowanie-po-urazach-kregoslupa
w którym ładnie opisane są odszkodowania od ZUS i inne, chciałbym się z Wami podzielić ciekawostkami z mojego przypadku.
Do kwietnia 2009r funkcjonowałem zupełnie normalnie, pracowałem w różnych miejscach. W jednym dniu, przy rozładowywania auta dostawczego, poszło mi coś w plecach. Jak się później okazało – rwa kulszowa przez 12 miesięcy, bezwzględne zalecenie operacji od wszystkich lekarzy, którzy to widzieli.
Przez rok nie mogłem siedzieć, schylać, kulałem, nie dało się spać. Przepuklina dysku z uciskiem na nerw. Potem długie leczenie.
Specjalista ds. BHP wpisał w karcie wypadku, że podnoszenie ciężkiego przedmiotu po którym mi “chrupnęło” i przestałem być sprawny, nie miało wpływu na mój stan zdrowia, a więc nie było wypadku. Nic, że wcześniej 3 lata pracowałem bez takich “atrakcji” ze strony kręgosłupa.
Po konsultacjach z lokalnymi prawnikami, dowiedziałem się, że sąd (przynajmniej tutejszy) od wielu lat faktycznie nie uznaje urazów kręgosłupa w postaci uszkodzenia dysków (poza chyba złamaniami kręgów) za wypadek przy pracy, i że szanse na zmianę karty wypadku są, ale niewielkie. W związku z taką kartą wypadku, nie ma szans na odszkodowanie z ZUS w celu pokrycia chociaż części poniesionych wydatków na leczenie.
Fajnie..
Jakby ktoś chciał się podzielić jakimiś informacjami w tym temacie – zapraszam. Chętnie się dowiem, jak to wygląda gdzie indziej.
Pozdrawiam
5 kwietnia 2012 o 16:44 #51457mysle, ze wszedzie jest bardzo podobnie. Przynajmniej u mnie tez tak jest. Nic nie dostane (a jestem rowniez po operacji L5-S1 w grudniu). ubezpieczenie nie obejmuje operacji kregoslupa, bo nie jest to wypadek 🙁
nie ma tego w pakiecie!mam ich gdzies, ciesze sie ze przynajmniej jestem znowu sprawna i nic nie boli! bo niestety sprawdza sie powiedzenie ze jak chcesz na kogos liczyc to licz na siebie:) pozdrawiam5 kwietnia 2012 o 17:57 #51458Cześć
Operacja na pewno nie jest urazem, ale ja przez rok od urazu do czasu operacji byłem praktycznie niesprawny 😉 Jakby nie operacja – już by tak zostało na zawsze. Koniec z jeżdżeniem autem, niemożliwość siedzenia, w zasadzie tylko leżenie w specjalnym łóżku i chodzenie o kulach, powłócząc nogami. Dzięki operacjom chodzę, jeżdżę samochodem, i coraz bardziej wracam do życia – no i tak jak piszesz, to najbardziej cieszy.
Ale w skrócie – pracując, należy sobie zdawać sprawę, że w Polsce można zostać inwalidą w wyniku czynności wykonanej w pracy, i nie jest to dla niektórych wypadkiem. I nie jest tak różowo, jak w cytowanym artykule. Pomimo, że w ramach odszkodowania ZUS ma takie przypadki w tabeli – wystarczy, że specjalista ds. BHP stwierdzi, że jego zdaniem “urazy kręgosłupa nie są wypadkami przy pracy”, i żadne dokumenty nie są przekazywane do ZUS ani innych komisji lekarskich.
Pozdrawiam
- Nie jestem lekarzem -> nie udzielam porad medycznych.
2oo9.o4.o7 - uraz kręgosłupa w pracy, 2o1o - operacja: L5/S1, L4/L5, L2/L3, 2o12 - operacja L5/S1, 2o13 - usztywnienie L4/L5/S1, 2o16 - stabilizacja L2-S1, 2018 - C5/C6 - Mobi-C
5 kwietnia 2012 o 18:21 #51459Hey,w moim przypadku(wypadek przy pracy)uzyskalem z ZUS(02 i 04r)w sumie 20%uszczerbku na zdrowiu i zostalo mi wyplacone odszkodowanie-wg orzecznika ZUS te 20% jest maksymalnym uszczerbkiem na zdrowiu wg tabel ktorymi dysponowal-uje ZUS.Takze operacje dotyczyly L3-L4-L5-S1.
Teraz po 7operacjach uznany jestem za 100%inwalide.
Dziwi mnie ze BHP-owiec nie uznal Tobie-Wam choroby jako wypadek przy pracy,przeciez cos jest nastepstwem czegos,wiec:wypadek-uraz-choroba-odszkodowanie!!
Choc moge sie mylic gdyz nie jestem na biezaco z Polskim ZUS i ich przepisami,choc znajac mentalnosc ich zrobia wszystko aby tylko nie wyplacic choremu NIC-pamietam swoja przygode z nimi gdy prawie wszystkie sprawy miedzy mna a nimi konczyly sie w sadzie hehe,pzdr
5 kwietnia 2012 o 18:32 #51460tomek 🙁 a miałeś uszkodzone dyski czy kręgi?
co do tego czy chcą wypłacić czy nie, nie wypowiadam się – nie jest problemem ZUS, bo po prostu człowiek sporządzający kartę stwierdził, że “słyszał, że dyski to taka maź co ciągle wypada”, i że to nie jest jego zdaniem wypadek, bo mogą ciągle wypadać same z siebie :side: (nawet jak zostały usunięte heh)
do ZUS sprawa w ogóle nie dotarła, bo jeśli nie ma wypadku – sprawa nie jest przekazywana do ZUS. w ZUS dostałem informację, że miałem opłacone wszystkie składki wypadkowe, i że jeśli tylko to do nich trafi, to to rozpatrzą.quote :Dziwi mnie ze BHP-owiec nie uznal Tobie-Wam choroby jako wypadek przy pracy,przeciez cos jest nastepstwem czegos,wiec:wypadek-uraz-choroba-odszkodowanie!!no właśnie jego zdaniem nie.
dlatego jak patrzę na ceny operacji, kolejki do leczenia na NFZ, a jednocześnie taką “blokadę” uzyskania ubezpieczenia, to popadam w zwątpienie, jak to ma wszystko ze sobą współgrać. rozumiem – dostaję odszkodowanie – płacę za leczenie, na tyle na ile to pokrywa. nie rozumiem – płacę po zdarzeniu za rehabilitacje, prywatne konsultacje, TK, MRI, EMG, a odszkodowania nie ma.
5 kwietnia 2012 o 19:40 #51463czyli użytkowniku masz precedens może warto powalczyć
6 kwietnia 2012 o 05:37 #51464tomek a miałeś uszkodzone dyski czy kręgi?
Witam,uzytkowniku kolego-mialem wlasnie uszkodzone DYSKI!!:(
Ja bym na Twoim miejscu odwolywal sie od decyzji BHP-owca gdyz ON/ONA(BHP-OWIEC)jest na uslugach zakladu gdzie pracowales,a jego zadaniem jest TYLKO okreslenie czy dane wydarzenie jest WYPADKIEM PRZY PRACY!!czy NIE!!
Przeciez nie jest zadnym orzecznikiem wiec skad ma wiedziec czy ubezpieczalnie placa za,,wypadniecia dyskow”-wiec zrob wszystko-jesli masz swiadkow ze to stalo sie w pracy,masz protokol powypadkowy itd-aby odwolac sie od tej decyzji!!
Tak jak pisalem wyzej-ZUS mi przyznal 20% trwalego uszczerbku na zdrowiu,tyle maxymalnie przewiduja ich tabele(choc nie rozumiem takze jak mozna przydzielec komus uszczerbek na zdrowiu wg tabelek z ktoregos tam roku!!??),i nawet dowiedzialem sie od orzecznika ZUS na komisji(widzialem te tabelki na wlasne oczy)ze w razie pogorszenia sie mojego stanu zdrowia nie powieksza mi uszczerbku na zdrowiu gdyz ICH tabele daja max wlasnie te 20%!!
Z perspektywy czasu,miejsca gdzie mieszkam oraz podejscia innego orzecznika do mnie jako pacjenta-mam100% inwalidztwa-jestem pewny ze Polski system ubezpieczen ZUS opiera sie wlasnie na tabelkach,starych przepisach i dziala w jedna strone tylko-PLAC(TY,ON,ONA) I PLACZ(a jesli cos trzeba zaplacic ubezpieczonemu gdyz mial np wypadek,jest chory,zostal inwalida itd to wtedy zaczynaja sie ZAJEBISTE SCHODY!!
Wiec moral jet taki-WALCZ BO ODSZKODOWANIE CI SIE NALEZY!!!(sam napisales ze jesli sprawa dojdzie do ZUS to ja rozpatrza)
p.spomine to ze wyplacane odszkodowania przez ZUS sa nie wspolmierne do tego co MY(chorzy)przeszlismy lub przechodzimy!!
pzdr i czekam na info od Ciebie jak wziales sie za dupe BHP-cowi:lol:
6 kwietnia 2012 o 10:14 #51465quote :pzdr i czekam na info od Ciebie jak wziales sie za dupe BHP-cowi 😆dam znać. nawet jeśli ja nic na tym nie ugram, to może następne osoby nie będą mieć takich “schodków”. słyszałem od prawniczki np. o przypadku, gdzie człowiekowi nie poszło tak dobrze z leczeniem, i skończył na zawsze o kulach – a wypadku i tak mu nie uznali (chociaż stało się to w fabryce, przy montażu części do aut). nie podoba mi się to i już.
8 kwietnia 2012 o 11:31 #51468Zawsze warto wiedzieć więcej – może przydadzą Wam się informacje z poniższego:
http://wyborcza.biz/finanse/1,125887,11472497,Wypadek_przy_pracy__Sprawdz__na_jakie_swiadczenia.html
Za tą wiadomość podziękował(a): uzytkownik4219 kwietnia 2012 o 21:33 #51471Morphi – znam już to wszystko, niemniej dziękuję za link do fajnie streszczonego opisu – esencji 🙂 Może innym osobom się przyda. Ja się tego wszystkiego naszukałem w wielu różnych miejscach, a tu prawie wszystko jak na dłoni w 1 artykule.
20 marca 2013 o 02:35 #52500Aktualizacja, dla zainteresowanych:
– sądy przeciągają sprawy w nieskończoność. np. terminy kolejnych rozpraw co 3-4 miesiące
– złożyłem więc zawiadomienie do prokuratury, paragraf 271 artykuł 3 kodeksu karnego (http://www.eporady24.pl/paragraf_3_artykul_271_kodeksu_karnego_art_271_kk-c-1037.html) – prokuratura stwierdziła, że mimo wielu nieprawidłowości w sporządzaniu karty wypadku, i prawdopodobnie mylnych wniosków końcowych (w skrócie: stwierdzenia przez BHPowca, że nic się nie stało i że potwierdzają to badania), nie może uznać tego za przestępstwo ponieważ.. BHPowiec nie był świadomy zajmowanego stanowiska, ani tego co robi. Wychodzi na to, że Polska to kraj, w którym kierowca autobusu musi wiedzieć, że jest kierowcą autobusu i wiezie ludzi, a BHPowiec nie musi wiedzieć, kim jest i co robi.
Zdrowie i tak najważniejsze, a ewentualne odszkodowanie nie pokryło by nawet części kosztów poniesionych na diagnozy, konsultacje i leczenie. Ale moim zdaniem to żenujące, żeby człowiek w Polsce musiał udowadniać, że coś mu się stało, i że jest to syzyfowe zajęcie przy takiej a nie innej pracy sądów.
Pozdrawiam
2 maja 2013 o 23:33 #52614Update:
– złożyłem do Sądu prośbę o oficjalne pisemne wyjaśnienie, dlaczego sprawa jest przeciągana, i czy to spowoduje jej przedawnienie (mam wrażenie, że taki jest cel). Pod koniec ubiegłego roku Wydział Pracy podjął pisemną decyzję o przekazaniu sprawy do Wydziału Cywilnego – od tej pory, tj. przez ok. 6 miesięcy, decyzja nie została wykonana, sprawa sobie gdzieś krąży między wydziałami, więc nie jest rozpatrywana. W międzyczasie dorobiła się za to chyba kolejnych pięciu sygnatur sprawy (nowa sygnatura po każdym przekazaniu sprawy z wydziału do wydziału), i mimo że jest to nadal ta sama sprawa, i ten sam dokument z mojej strony, od strony wydziałów Sądu jest to chyba piąta kolejna sprawa.26 sierpnia 2013 o 00:01 #52932Update:
– sprawa nadal krąży pomiędzy sądami, przekazywana z jednego do drugiego – nic istotnego się nie dzieje. Nie wiem, czy to już piąty, czy dziesiąty numer tej samej sprawy przekazywanej pomiędzy sądami.Dla przypomnienia:
– 2009.04.07 doznałem urazu kręgosłupa podczas wykonywania pracy
– “BeHaPowiec” bezpodstawnie stwierdził, że nic mi się nie stało – jednocześnie odmawiając przyjęcia ode mnie dokumentacji medycznej (MRI, TK, RTG) przed sporządzeniem Karty Wypadku
– mija na chwilę obecną 4.5 roku od urazu, a Sądy (Okręgowy i Rejonowy) w Bielsku-Białej póki co nie są w stanie rozstrzygnąć, który z nich jest właściwym do prowadzenia tej sprawy.Polska.
27 sierpnia 2013 o 16:15 #52934Za tyle lat cierpien i utrate zdrowia powinni ci wyplacic kase bez mrugniecia oka. zdaje sobie spawe ze ciezko jest z nimi wygrac ale probowac warto.
28 sierpnia 2013 o 00:24 #52936W każdym cywilizowanym kraju zapewne by tak było. Pierwszy przykład z brzegu: https://drkregoslup.pl/forum/pozostale-tematy/ubezpieczenia-i-odszkodowania/ubezpieczenia-ciekawy-glos-z-australii-3323 . W Polsce jest inaczej. Tutaj “specjalista ds.BHP” wydaje orzeczenia medyczne, sprzeczne z wiedzą medyczną i prawdą, i zarabia na tym kilkanaście tysięcy złotych miesięcznie. A sądy są po stronie takich ludzi. Niestety.
Lekarze w Polsce mówią, że nie ma sensu robić badania rezonansem magnetycznym “na wszelki wypadek”. Może z medycznego punktu widzenia jest to uzasadnione, ale ze względu na ubezpieczenia i osoby takie jak ów BeHaPowiec, najlepiej było by robić rezonans całości kręgosłupa co najmniej raz w roku w trakcie badań pracowniczych na koszt pracodawcy, żeby w razie wypadku mieć dowód, jak wyglądał kręgosłup przed a jak po.24 kwietnia 2014 o 23:58 #54195W chwili obecnej, czyli prawie równo 5 lat od wypadku, czekam na wizytę u wyznaczonego przez Sąd Rejonowy Lekarza-Ortopedę, który ma odnieść się na podstawie danych medycznych, czy to był wypadek w trakcie wykonywania czynności na rzecz firmy, czy nie. Gdyby przypadek został wcześniej zakwalifikowany jako wypadek przy pracy, i gdybym dostał odpowiednie przysługujące mi odszkodowania – nie musiałby pieniędzy na leczenie pożyczać od innych (a ile to kosztuje – każdy z nas tutaj chyba wie)
Naprawdę nie życzę nikomu tutaj przechodzenia przez ten horror udowadniania, że w momencie stało się kaleką, przed sądem. Człowiek ma przed oczami najgorszy stój stan, szpitale, a tu jeszcze trzeba udowadniać, że coś stało 🙁
Jaki z tego wniosek ? Za każdym razem, gdy Ci coś chrupnie w pracy, gdy odczujesz silny, nie pojawiający się nigdy wcześniej w tej partii ciała ból – stanowczo dzwoń po karetkę pogotowia, a nie idź do przychodni jak ja to zrobiłemPozdrawiam wszystkich cierpiących
- Nie jestem lekarzem -> nie udzielam porad medycznych.
2oo9.o4.o7 - uraz kręgosłupa w pracy, 2o1o - operacja: L5/S1, L4/L5, L2/L3, 2o12 - operacja L5/S1, 2o13 - usztywnienie L4/L5/S1, 2o16 - stabilizacja L2-S1, 2018 - C5/C6 - Mobi-C
1 listopada 2019 o 02:31 #66271Gwoli ścisłości historycznej: sprawę w końcu przegrałem. Szantażowano mnie nawet wydrukami z tego wątku z Forum w sądzie.
Ostatecznie za uszkodzenie sobie kręgosłupa w pracy w 2009 roku w kwietniu nie dostałem ani złotówki – a że koniecznych było 10 operacji w oddalonym od miejsca zamieszkania ośrodku, płacenie coś 7 razy za badanie MRI, to pieniądze bardzo by się przydały na leczenie. Niestety tak to w Polsce wygląda – nie dość że rozwaliłeś sobie kręgosłup w pracy to masz przeciwko sobie cały aparat adwokacko-sędziowski, który robi wszystko, żebyś przypadkiem odszkodowania z ZUS nie dostał.
Powinno to być przestrogą dla wszystkich pracujących w Polsce. Ludzie! Jeśli uszkodzicie sobie kręgosłup w pracy, to znalezienie ośrodka który podejmie się leczenia to połowa sukcesu. Drugą jest posiadanie znacznych pieniędzy na zatrudnienie najlepszych prawników, żeby uzyskać należne odszkodowanie z ZUS. Bez pieniędzy i znajomości w obecnym systemie prawnym Wolnych Sądów nie dostaniesz nic, poza rachunkiem za niepotrzebne zawracanie głowy sądom.
Tak że jeszcze raz: Pracujesz? Zabolał Cię ostro kręgosłup? Dzwoń tylko i wyłącznie po karetkę, nie idź się nigdzie umawiać do przychodni. Zgłaszaj wypadek przy parcy natychmiast lub w najbliższym możliwym terminie, nawet jak behapowiec kłamie że uszkodzenia kręgosłupa to zachorowania albo uwidocznienie się starych zmian a nie wypadki przy pracy. Pracodawca zatrudnia armię ludzi których zadaniem jest to żebyś nie dostał odszkodowania – behapowca, prawników.- Nie jestem lekarzem -> nie udzielam porad medycznych.
2oo9.o4.o7 - uraz kręgosłupa w pracy, 2o1o - operacja: L5/S1, L4/L5, L2/L3, 2o12 - operacja L5/S1, 2o13 - usztywnienie L4/L5/S1, 2o16 - stabilizacja L2-S1, 2018 - C5/C6 - Mobi-C
1 listopada 2019 o 12:12 #66272Strasznie mi przykro
Niestety odszkodowania to tylko w USA wypłacają .
Podpisujemy w Ch..j papierków ze lekarz zawsze wygra a nie pacjent1 listopada 2019 o 16:26 #66273@melodia – tylko że przy terminach do leczenia takich jak są w Polsce – rocznych czy dwuletnich, trzeba podejmując jakąkolwiek pracę fizyczną brać pod uwagę że trzeba mieć odłożonych kilkadziesiąt tysięcy złotych na leczenie jeśli coś się w trakcie jej wykonywania stanie, tak że praca fizyczna czy jakakolwiek inna zagrożona uszkodzeniem się jest w Polsce jest jedynie dla ludzi naprawdę bogatych.
- Nie jestem lekarzem -> nie udzielam porad medycznych.
2oo9.o4.o7 - uraz kręgosłupa w pracy, 2o1o - operacja: L5/S1, L4/L5, L2/L3, 2o12 - operacja L5/S1, 2o13 - usztywnienie L4/L5/S1, 2o16 - stabilizacja L2-S1, 2018 - C5/C6 - Mobi-C
1 listopada 2019 o 21:26 #66274No ja wiem
Po dwóch operacjach odsprzedałam działalność bo nie dała bym rady
Dobrze ze ten krok zrobiłam bo było
coraz gorzej i teraz wiem ze dobrze zrobiłam .Za tą wiadomość podziękował(a): uzytkownik421 - Nie jestem lekarzem -> nie udzielam porad medycznych.
-
AutorWpisy
- Musisz się zalogować by odpowiedzieć w tym temacie.