Badanie MRI odcinka lędźwiowego
Strona główna › Fora › Edukacja i wiedza › Diagnostyka obrazowa › Badanie MRI odcinka lędźwiowego
- Ten temat ma 46 odpowiedzi, 6 odpowiedzi, a ostatnio został zaktualizowany 8 years, 7 months temu przez
uzytkownik421.
-
AutorWpisy
-
29 kwietnia 2014 o 16:49 #47919
prośba o interpretację następującego wyniku:
Badanie MRI kręgosłupa lędźwiowego wykonano w sekwencji SE w obrazach T1, T2 – zależnych w płaszczyznach poprzecznych i strzałkowych
– Dehydratacja krążków m-kręgowych w odcinku L2-S1,
– Obniżenie wysokości krążka m-kręgowego L5-S1,
– Dokanałowa, szerokopodstawna przepuklina krążka m-kręgowego L4-L5, która uciska worek oponowy oraz obustronnie zwęża otwory m-kręgowe,
– Niewielkie dokanałowe, szerokopodstawne wypukliny krążków L2-L3-L4 powodujące nieznaczne modelowanie worka opony twardej i obustronne spłycenie otworów międzykręgowych,
– Przednia osteofitoza krawędziowa trzonów w odcinku L1-L5,
– Wysokość trzonów prawidłowa,
– Stożek rdzenia prawidłowy,
– Na poziomie S2 obustronnie torbiele okołokorzeniowe średnicy do 18 mm.
Chodzi głownie o rokowania co do sposobu leczenia – rehabilitacja czy nóż?29 kwietnia 2014 o 17:19 #54223Kolego. Przede wszystkim napisz jakie są objawy. Bo rezonans u większości ludzi po 30 roku życia by wyszedł ze zmianami degeneracyjnymi. Nie leczy się wyników rezonansu tylko objawy. Rezonans pokazuje, że nie jest dobrze – są zmiany, których już nic nie cofnie. Taki efekt starzenia się organizmu i jego najbardziej eksploatowanej części (jednej z) – czyli kręgosłupa. Napisz więcej o objawach.
29 kwietnia 2014 o 18:31 #54227główne objawy to ból odcinka lędźwiowego – raczej centralny, chociaż sporadycznie promieniuje do lewego pośladka oraz dziwne uczucie pieczenia w okolicy kości ogonowej.
29 kwietnia 2014 o 18:46 #54228No ale jaki ból ??? Jesteś w stanie normalnie funkcjonować ? Jeżeli tak to nie myśl o operacji. Jak to mój kolega powiedział – “będziesz wiedział kiedy nie ma wyjścia i trzeba się operować, wyznacznikiem będzie stopień bólu i ograniczenie codziennych czynności”. Mnie piecze czasami stopa, czasami część krzyżowo lędźwiowa, czasami udo…..i tak to mniej więcej jest. Mam wrażenie, że to jak siedzenie na bombie z opóźnionym zapłonem. I człowiek nie wie czy wypali czy może nie-wypał 🙂
29 kwietnia 2014 o 20:06 #54238ból jest do wytrzymania (po zażyciu środków przeciwbólowych), ale upierdliwy. Są całe dni, kiedy praktycznie jest OK, a nagle bez żadnego powodu zaczyna boleć. Unikam jakiekolwiek wysiłku, skrętów, dostosowuję się do zaleceń rehabilitanta i mimo to ból się pojawia. Chciałem się zarejestrować do neurloga, ale w roku bieżącym nie ma już szans.
29 kwietnia 2014 o 20:44 #54240Witam,
Największe zmiany na poziomie L4-L5, osteofity również same w sobie mogą dawać objawy bólowe, a pieczenie w okolicy kości ogonowej to zapewne objaw torbieli na odcinku S2. Co do rokowań to póki ból nie powoduje problemów w życiu codziennym, uniemożliwia normalne funkcjonowanie, nie ma neurologicznych problemów ( jak zaburzenia czucia, funkcji zwieraczy, oddawania moczu itp,), parastezji do nóg, osłabienia siły mięśni to jeszcze źle nie jest. Na razie leczenie objawowe i zachowawcze tj. Leki, rehabilitacja i to co pisałeś @bogdankowal unikanie sklonow do przodu, skretów, noszenia ciężkich przedmiotów. To moja niemedyczna opinia. Jednak do neurologa warto iść skonsultować.
Pozdrawiam- Operacje: 2000 - skolioza, stabilizacja, 2003 - usunięcie instrumentarium po odrzucie, 2013.02 - L4/L5/S1 discektomia z 2 implantami m/kręgowymi, 2013.07 - L4/L5/S1stabilizacja, 06.03.2015 - operacja wszczepienia neurostymulatora rdzeniowego (SCS), etap 1, 12.03.2015 - operacja SCS, etap 2.
30 kwietnia 2014 o 03:11 #54242Aiga – dzięki za pocieszenie.
Dziś postaram się poszukać jakiegoś neurologa prywatnie. Obawiam się jednak, że będzie kłopot – wiadomo majówka. Akurat to pieczenie nasiliło się i gdzieś od 2 dni mam głównie z tym problem. Występuje w każdym położeniu ciała. Najgorzej jest w nocy. Natomiast dziwne, że żadne ruchy kręgosłupa nie powodują jego nasilenia, podobnie jak ćwiczenia.
Kolega zasugerował mi “koński ogon”, ale poza bólem i pieczeniem nie mam innych objawów. Co o tym sądzicie?
Widzę, że jesteście po operacjach – mam więc prośbę o informację jakie są wasze odczucia po? Chodzi mi o zmniejszenie lub zwiększenie dolegliwości, rehabilitacja i powrót do normalnego życia.
Pozdrawiam30 kwietnia 2014 o 06:22 #54244Hej. Nie chciałbym Cię zmartwić ale podobno już normalnie żyć się nie będzie dało. Będę mniejsze bądź większe problemy czy ograniczenia. Czy to z operacją czy bez. Trzeba się od czasu do czasu rehabilitować żeby nie nastąpiło pogorszenie. Generalnie dobrze jest się dużo ruszać – ale musi być to odpowiedni ruch (spacery, nordic walking, ćwiczenia izometryczne na wzmocnienie mięśni itp. itd.). Ale najlepiej to skonsultować albo z dobrym lekarzem albo z dobrym rehabilitantem. Co w Twojej sytuacji jest wskazane a co nie. Poza tym ergonomia snu, pracy, podnoszenia, schylania się itp. Tzw. reżim dyskopaty – można do pewnych zachowań się szybko przyzwyczaić. Z innymi ograniczeniami bardzo ciężko się pogodzić. Ja jeździłem konno (mam swojego rumaka) – i co ??? i dupa. Bo jeździć już nie mogę i raczej nie będę. Może odważę się na spacery w stępie. Ale najgorsze będzie zsiadanie bo rumak bardzo wysoki a zeskakiwać z siodła to bardzo niewskazane. Może opatentuje jakąś metodę zsuwania albo co innego i wtedy dam radę. Pożyjom uwidim. Ale reasumując – da się z tym żyć. A jeżeli się nie da – to trzeba się kroić. Każdy ma inną wytrzymałość na ból więc to strasznie subiektywne wrażenie jest.
30 kwietnia 2014 o 06:32 #54245Tak jak piszesz, najgorsze są te ograniczenia. Chociaż człowiek już trochę przeżył, nie mogę się pogodzić z tym, że wielu rzeczy nie mogę wykonywać. Jeszcze łapię się na tym, że jak ból schodzi to zapominam o ćwiczeniach i szaleję na ogrodzie, czy w aucie (teren). Niestety po jednym dniu następuje przypomnienie i otrzeźwienie.
Mam jeszcze pytanie dotyczące tych cholernych torbieli – co to jest i czy jest to poważne?30 kwietnia 2014 o 07:36 #54248Póki dasz radę funkcjonować, wytrzymać ból to się nad operacją nie zastanawiaj nawet, bo to zmienia życie bezpowrotnie. Jak jest udana op. To powiedzmy, że wracasz do życia z uśmiechem, ale do końca masz już ograniczenia większe lub mniejsze. Druga opcja to komplikacje po op., które się zdarzają. Ja się męczę już ponad dwa lata z bólem i jestem właśnie po nieudanej operacji, reoperacji, a teraz przed kolejną (już 5). Uszkodzone mam korzenie nerwów rdzeniowych, niedowład stopy, przewlekły ból, który nie opuszcza mnie nawet na pół minuty. Ja nie miałam już wyjścia i musiałam być operowana, bo z kręgosłupem mam od urodzenia problemy, a jak się dyskopatia zrobiła to poszło wszystko bardzo szybko i nic nie pomagało. Także walcz i rehabilitacja non stop, nie zapominaj o tym jak bólu nie ma.
Co do torbieli to był wątek na ten temat. Na pewno był ten link z informacjami:
http://torbieletarlova.populus.org/rub/1
Tu o torbieli krzyżowej coś i dyskusje z innych forum o torbielach:
http://zapytaj.echirurgia.pl/pyt75.htm
http://dyskopatia.blog.onet.pl/dyskopatia-a-torbiel-okolokorzeniowa/- Operacje: 2000 - skolioza, stabilizacja, 2003 - usunięcie instrumentarium po odrzucie, 2013.02 - L4/L5/S1 discektomia z 2 implantami m/kręgowymi, 2013.07 - L4/L5/S1stabilizacja, 06.03.2015 - operacja wszczepienia neurostymulatora rdzeniowego (SCS), etap 1, 12.03.2015 - operacja SCS, etap 2.
30 kwietnia 2014 o 08:08 #54249Ja też mam zmiany praktycznie we wszystkich odcinkach co wyszło przypadkiem 12 lat temu, kiedy miałem atak silnej rwy kulszowej. Rehabilitant straszy mnie, że jak ruszy się kręgosłup w jednym miejscu to pójdą kolejne fragmenty i tego się boję. Po przejrzeniu Waszych postów też widzę, że praktycznie każdy miał już po kilka operacji.
Cóż pozostaje wyczekiwać aż ból, a w zasadzie to cholerne pieczenie, odpuści. Majówka w łóżku, a przynajmniej w domu.30 kwietnia 2014 o 21:31 #54253quote bogdankowal” post=5839:Cóż pozostaje wyczekiwać aż ból, a w zasadzie to cholerne pieczenie, odpuści. Majówka w łóżku, a przynajmniej w domu.Zebys ty wiedzial jak ja Ciebie rozumie, poniewaz juz od ponad pol roku zmagam sie z piekielnym paleniem w konczynach i kregoslupie ledzwiowym , a teraz przenioslo to sie jeszcze na piersiowy. Zadne leki nie daja ulgi w tym pieczeniu i powoli trace nadzieje i chec walki z tym dziadostwem. Co prawda oczekuje na operacje , ale nawet gdy sie uda ledzwiowa to pozostaje jeszcze palenie w piersiowym w ktorym za pewne zaszly tez zmiany lub zrobila sie jakas neuropatia badz kauzalgia. Zaraz po swietach udaje sie do neurologa prywatnie moze cos na to wymysli bo juz odchodze od zmyslow powoli bo ciagle uczucie jakby poparzenia wrzatkiem na calych plecach jest nie do zniesienia.
- 2011 - Discektomia lędzwiowa L5/S1, 2013 - TLIF L5/S1 (skopane), 2014 - Odbarczenie lewego korzenia przez implant droga foraminotomii L5/S1
30 kwietnia 2014 o 22:05 #54254Bóle odcinka piersiowego przy uszkodzonym lędźwiowym są często powodowane przez nienaturalne napięcie mięśni (w lędźwiowym przez ból następuje zniesienie lordozy a w piersiowym spinają się mięśnie). Np. http://www.spine-health.com/conditions/upper-back-pain/all-about-upper-back-pain . Cyt. “The most common causes of upper back pain are muscular irritation (myofascial pain) and joint dysfunction.
There can be an injury to a disc in the upper back (such as a thoracic herniated disc or degenerated disc) that causes upper back pain, but such injuries are very rare.“.
Ja przy uszkodzonym LS miałem przeczulicę na dole Th, tak że nawet dotyk materiału mnie bolał, a do tego nie mogłem oddychać głęboko – nie wiem, jak ogólnie odbywa się oddychanie, ale przed urazem przy oddychaniu ruszał mi się również brzuch – po urazie czułem, jakbym oddychał tylko górną częścią klatki piersiowej z powodu bólu, bardzo “płytko”. Też byłem przekonany, że “poleciał” piersiowy – ale to było tylko wrażenie. Wbrew odczuciom jak się jest w bólu – nie jest tak łatwo uszkodzić dysk, szczególnie w odc. piersiowym, szczególnie kiedy się ma uszkodzenie w odc. lędźwiowym i przez to uważa się praktycznie na każdy ruch. Przychodzi taki moment, że zaczyna boleć i odc. piersiowy, i szyja, i człowiek ma wrażenie że kolejne segmenty powyżej się “posypały” – ale to najczęściej “tylko” wrażenie z powodu nieprawidłowej sylwetki ciała. Mam nadzieję, że i w Twoim przypadku tak jest!- Nie jestem lekarzem -> nie udzielam porad medycznych.
2oo9.o4.o7 - uraz kręgosłupa w pracy, 2o1o - operacja: L5/S1, L4/L5, L2/L3, 2o12 - operacja L5/S1, 2o13 - usztywnienie L4/L5/S1, 2o16 - stabilizacja L2-S1, 2018 - C5/C6 - Mobi-C
Za tą wiadomość podziękował(a): kowalski8930 kwietnia 2014 o 22:17 #54255Dzieki uzytkownik za pocieszenie bo ja mam wlasnie taka straszna przeczulice, ale czekam na mri piersiowego i to rozwieje moje watpliwosci, ale do neurologa musze isc bo chyba nie dam rady juz dluzej z tym paleniem, a noz wid3lec cos zaradzi.
- 2011 - Discektomia lędzwiowa L5/S1, 2013 - TLIF L5/S1 (skopane), 2014 - Odbarczenie lewego korzenia przez implant droga foraminotomii L5/S1
30 kwietnia 2014 o 22:23 #54256Pewnie – jak możesz to zrób badania – nie mówię, żeby nie robić badań, tylko że tak bywa od lędźwiowego, przez przeciąganie w czasie powrotu do normalnej sylwetki, czyli czekanie na operację. Jeśli takie przypadki będą częstsze, to powinni to nazwać “syndrom efektów ubocznych zwlekania z operacją z powodu terminów w Polsce” :/
- Nie jestem lekarzem -> nie udzielam porad medycznych.
2oo9.o4.o7 - uraz kręgosłupa w pracy, 2o1o - operacja: L5/S1, L4/L5, L2/L3, 2o12 - operacja L5/S1, 2o13 - usztywnienie L4/L5/S1, 2o16 - stabilizacja L2-S1, 2018 - C5/C6 - Mobi-C
1 maja 2014 o 05:27 #54258Wczoraj udało mi się dostać prywatnie do neurologa i ulga!!! Po obmacaniu mnie i zrobieniu przeze mnie różnych “wygibasów” uznał, że nie jest to stan, który wymaga interwencji neurochirurga, a opisem rmi mam się nie przejmować bo w “naszym” wieku u każdego wyjdą jakieś zmiany. Moje są wyjątkowo duże, ale nie ma ubytków neurologicznych. Według niego ból spowodowany jest przeciążeniem tego odcinka. Dostałem furę tabletek, po których objawy niby mają ustąpić i zalecenia: gimnastyka + rehabilitacja + dostosować życie do zmian w kręgosłupie. Tak, że Bogdan89 wal do neurologa, na pewno prywatnie się dostaniesz. U nas limity na ten rok są już wyczerpane. Nic tylko żyć w tak pięknym kraju jak Polska.
Jutro wykupię leki i zobaczę jaki będzie efekt.1 maja 2014 o 08:07 #54259użytkownik – Na mri piersiowego ide na NFZ wiec warto zrobić bo doszły jeszcze objawy drętwienia w piersiowym, a czy u Ciebie po operacji lędzwiowego ustapiły te dolegliwości w piersiowym ?
bogdankowal – U mnie w mieście nawet prywatnie wizyty są za 3 tygodnie, ale udało mi się znaleźć neurologa, który przyjmie mnie w poniedziałek. Ja niestety od operacji już się nie wywinę, ale chce sobie jakoś ulżyć jeszcze. W moim wieku jak na 24 lata takie zmiany jak mam nie są tolerowane i tylko stol pozostal :P. Bogdan jestem ciekaw co tam ci ten neurolog zapisał i jak możesz to podziel się tą informacją to może jak nic nie bedzie dzialac to zasugeruje lekarzowi aby też mi przepisał hehe
- 2011 - Discektomia lędzwiowa L5/S1, 2013 - TLIF L5/S1 (skopane), 2014 - Odbarczenie lewego korzenia przez implant droga foraminotomii L5/S1
1 maja 2014 o 09:55 #54260Mówisz i masz – lekarz zapisał mi: przeciwbólowo i przeciwzapalnie – aspicam + padolten raz dziennie rano, w celu zmniejszenia napięcia mięśni – tolperis vp – na noc. No i oczywiście gimnastyka wzmacniająca mięśnie brzucha i kręgosłupa.
W środę mam kolejną wizytę u innego neurloga. Nawet chciałem z niej zrezygnować, ale jednak pójdę przynajmniej będę miał porównanie.Za tą wiadomość podziękował(a): kowalski891 maja 2014 o 10:08 #54261Wlasciwie to ja tez powinienem brac cos na zmniejszenie napiecia bo mialem zapisane na stale przez neurologa , ale odstawilem bo mi sie spac ciagle chcialo, a kregoslup mam podobno sztywny jak kloda.
- 2011 - Discektomia lędzwiowa L5/S1, 2013 - TLIF L5/S1 (skopane), 2014 - Odbarczenie lewego korzenia przez implant droga foraminotomii L5/S1
1 maja 2014 o 15:54 #54263@kowalski89 – tak, ustąpiły.
- Nie jestem lekarzem -> nie udzielam porad medycznych.
2oo9.o4.o7 - uraz kręgosłupa w pracy, 2o1o - operacja: L5/S1, L4/L5, L2/L3, 2o12 - operacja L5/S1, 2o13 - usztywnienie L4/L5/S1, 2o16 - stabilizacja L2-S1, 2018 - C5/C6 - Mobi-C
-
AutorWpisy
- Musisz się zalogować by odpowiedzieć w tym temacie.