Czy lekarz coś płaci za skierowanie na rezonans ?
Strona główna › Fora › Edukacja i wiedza › Diagnostyka obrazowa › Czy lekarz coś płaci za skierowanie na rezonans ?
- Ten temat ma 13 odpowiedzi, 4 odpowiedzi, a ostatnio został zaktualizowany 11 years, 2 months temu przez
uzytkownik42.
-
AutorWpisy
-
20 grudnia 2011 o 15:25 #47478
Chciałbym zapytać, czy lekarza/przychodnię coś kosztuje wypisanie skierowania na rezonans magnetyczny ?
Biorąc pod uwagę, że dalej mnie plecy bolą, chciałbym zrobić MRI.
Wcześniej było tak, że mówili u nas, że na rezonans czeka się 6 miesięcy jeśli skierowanie wypisze lekarz z poza szpitala w którym jest rezonans, a 2 miesiące jeśli wypisze je lekarz z tego szpitala.
Teraz jest podobno 2 miesiące czekania niezależnie od tego kto wypisze, ale z kolei dowiedziałem się, że czas czekania na kolejną wizytę do lekarza u którego ostatnio byłem, to 10 miesięcy.
Zastanawiam się więc, czy jak pójdę do lekarza w innym mieście po skierowanie, to wypisze, czy jest to jakiś problem tego typu, że wiąże się to dla niego/przychodni z kosztami. Kiedyś znajomi jeździli kilkadziesiąt km po skierowanie, robili rezonans w innym mieście, i nie było problemu.
Za poprzednie rezonanse płaciłem, bo z powodu rewypukliny i niedowładów nie mogłem czekać 6 miesięcy na zrobienie MRI.
Z tego co czytam na forum, to niektórzy dostają skierowanie na podstawie podejrzenia, że coś jest nie tak. Ja jestem pewny że coś jest nie tak, a dostać się do lekarza/dostać skierowania nie jestem w tym mieście w stanie.20 grudnia 2011 o 15:50 #50557Byś musiał odwiedzić Panią neurolog w moim mieście. Daje rezonans co dwa miesiące przewidując najczarniejsze wizje 😉 neurochirurdzy powiedzieli, że już lepiej do nich z wszelkimi pytaniami i wątpliowściami przychodzić, bo wizyty u mojej neurolog wpędzą mnie w depresje 😉
A tak poważnie to myślę, że lekarz nie może ponosić odpowiedzialności finansowej za wypisywanie rezonansu (dla mnie byłby to “Bareizm”), a najlepiej dla komfortu psychicznego już z swoich pieniędzy wyłożyć na ten rezonans, jeżeli jesteś pewny, że coś jest nie tak.
Ps. Zauważyłem ciekawą zależność, jeżeli lekarzem jest kobieta to jest bardziej skłonna do wypisywania wszelkich skierowań na badania itp.
Za tą wiadomość podziękował(a): uzytkownik42120 grudnia 2011 o 19:33 #50559No to na pewno się wybiorę. Coś mi też tak nie pasowało, że 12 miesięcy się na wizytę i rezonans czeka.
Tej różnicy między lekarzami kobietami a mężczyznami nie dostrzegłem 🙂 Ciekawe. Chociaż może to jest tak że lekarz chętniej wypisuje kobietom, a lekarka mężczyznom, jeśli piszesz że kobieta bez problemu wypisała, a od koleżanki mam info że lekarki jej nie chciały wypisać a lekarz bez problemu.
Trzeba by zapytać lekarza jak to jest 😉
20 grudnia 2011 o 20:02 #50560jeżeli coś złego się dzieje to ja nie rozumiem podejścia lekarza który nie ma ochoty wypisać skierowania na rezonans czy też tk.
mnie się zdaje że chodzi tu o ilość zakontraktowanych skierowań na badania , jeżeli na koniec roku zostanie w puli przychodni to kasiora też pozostaje
http://www.nfz-opole.pl/Swiadczeniodawcy/Kierowanie_na_mr.htma to cytat z tej strony
http://www.nfz-krakow.pl/stronadlapacjenta/index.php?site=art&idd=7&ida=84
Tylko względy medyczne powinny decydować o kierowaniu pacjenta na bezpłatne badania. Jeżeli lekarz nie chce wystawić skierowania na badanie, które zaleca jako niezbędne w trakcie leczenia, pacjent może zażądać pisemnego oświadczenia w tej sprawie (uzasadnienia odmowy skierowania na badanie).
Trzeba jednocześnie podkreślić, że pacjent ma prawo wyboru lekarza pierwszego kontaktu oraz prawo wyboru świadczeniodawcy udzielającego ambulatoryjnych świadczeń specjalistycznych jednakże w związku z prowadzonym leczeniem nie ma zagwarantowanego prawa wyboru pracowni diagnostycznej (analitycznej) w której wykonywałby zalecone mu przez lekarza ubezpieczenia zdrowotnego badania. Jeżeli pacjent skorzysta z dowolnego wybranego przez niego laboratorium – zapłaci za badania z własnej kieszeni.
Pacjent nie może żądać od lekarza wykonania określonych badań gdyż to lekarz mając na uwadze stan zdrowia pacjenta oraz swoje kompetencje decyduje o skierowaniu pacjenta na określone badanie. Najlepiej w trakcie rozmowy z lekarzem zażądać przystępnej informacji o powodach medycznych ewentualnej odmowy skierowania na badanie. Lekarz ma obowiązek w sposób przystępny uzasadnić pacjentowi swoją decyzję.
Zamiast żądać od lekarza lepiej jest porozmawiać na ten temat mając na uwadze również obowiązki oraz zakres zadań lekarza poz.
Jeżeli jednak wskutek takiej odmowy uzyskania skierowania na badanie i braku jego uzasadnienia przez lekarza („nie bo nie”) należy zastanowić się nad zmianą takiego lekarza oraz złożeniem skargi na odmowę wykonania niezbędnych badań diagnostycznych. Wówczas można skontaktować się z Rzecznikiem Praw Pacjenta działającym przy oddziale Narodowego Funduszu Zdrowia lub też z biurem praw pacjenta przy Ministrze Zdrowia. Dane teleadresowe rzeczników można znaleźć na stronie http://www.nfz.gov.pl w zakładce z poszczególnymi oddziałami NFZ. Informacje na temat Biura Praw Pacjenta przy Ministrze Zdrowia można znaleźć na stronie http://www.bpp.waw.pl/20 grudnia 2011 o 20:58 #50561Wojtid – masz rację, ale łatwiej i mniej nerwowo mi raczej będzie to gdzie indziej załatwić.
U nas w szpitalu lekarze mówią, że:
– pacjenci się do nich przychodzą nażreć (cytat dosłowny)
– lekarze to głodujący zawód na wymarciu (cytat dosłowny)
– na nic nie ma pieniędzy (cytat dosłowny)
– terminy są za 10 miesięcy
Skoro z niedowładami po rewypuklinie czekałem parę tygodni na wizytę, a rezonans musiałem w końcu pojechać zrobić w innym mieście odpłatnie bo tu się nie dało, a jedyne co usłyszałem na wizycie to że wszystko jest OK (po czym się okazało że nie w ogóle nie jest), i żebym się nie krzątał po szpitalu, to zbyt wiele się nie spodziewam 😉 Co prawda podobno dostali pieniądze od NFZ o które walczyli kosztem zdrowia pacjentów, ale mentalność się nie zmienia, a ja tradycyjnie wolę pojechać gdzieś indziej i sprawę załatwić niż się kłócić. Skoro tak tutaj głodują. Chyba że im jakieś kanapki wezmę, ale to się pewnie zdenerwują znowu.20 grudnia 2011 o 21:04 #50562coś takiego znalazłem
Kiedy poradnia lekarzy rodzinnych podpisuje kontrakt z NFZ za każdego zapisanego pacjenta dostaje tzw. stawkę kapitacyjną, która rocznie wynosi 96 zł. Może się zdarzyć, że jeden pacjent przez kilka lat nie będzie potrzebował porady, a inni odwiedzają lekarza co najmniej raz w miesiącu. I bez względu na to i za jednego i za drugiego ten dostanie z NFZ tylko 96 zł. Z pieniędzy tych musi zapłacić za zlecone badania, wynagrodzenie personelu, utrzymanie przychodni, jakieś konieczne remonty, zakupić sprzęt, który np. szpitalowi funduje gmina.
Użytkowniku jeden szpital nie jest ,zmień go bo to patologia, czyli wynika że bez znajomości nie da rady pozytywnie załatwić sprawyi z NFZ http://www.nfz-krakow.pl/index.php?site=art&idd=33&ida=185
Stosunkowo częste są sytuacje gdy lekarz ubezpieczenia wydaje skierowanie na badanie diagnostyczne pacjentowi lecz w pracowni diagnostycznej pacjent jest wpisywany na listę osób oczekujących na badanie i informowany o odległym terminie (np. usg piersi za trzy miesiące) wykonania badania. Taka sytuacja jest niedopuszczalna i świadczy o takiej organizacji pracy że praktyczna realizacja świadczenia zdrowotnego (wykonanie badania usg) jest niemożliwa w terminie wynikającym ze wskazań medycznych. Pacjent jest de facto „zmuszony” do komercyjnego wykonania badania pomimo otrzymania skierowania na badanie od lekarza ubezpieczenia zdrowotnego.
20 grudnia 2011 o 21:12 #50563No ale lekarz rodzinny to chyba POZ jest ? Czy specjaliści też
W POZ mi powiedzieli że kiedyś mogli wypisywać takie skierowania, ale że teraz mają ustawowo zabronione i że tylko lekarz-specjalista może.Z rezonansem szpital jest akurat tylko jeden, i to takim dość dokładnym (1.5T chyba). Ale fakt że bez układów się tam raczej nikt nie dostanie.
20 grudnia 2011 o 21:15 #50564czy to specjalista czy lek rodzinny to i tak o to samo chodzi oooo pieniądze 🙂 jakie zostaną na koncie przychodni
cytat http://www.nfz-krakow.pl/index.php?site=art&idd=33&ida=181
Wpływały prośby o przyspieszenie terminu wykonania zabiegu lub skrócenia okresu oczekiwania na włączenie do programu terapeutycznego czy lekowego. Pacjenci motywowali to swoim pogarszającym się stanem zdrowia oraz trudną sytuacją rodzinną i materialną. Pacjenci byli informowani o tym, iż zgodnie z art. 20 ust. 7 ustawy z dnia 27 sierpnia 2004 roku o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych (Dz. U. nr 210, poz. 2135): “W razie zmiany stanu zdrowia świadczeniobiorcy, wskazującej na potrzebę wcześniejszego niż w ustalonym terminie udzielenia świadczenia, świadczeniobiorca informuje o tym świadczeniodawcę, który jeżeli wynika to z kryteriów medycznych, koryguje odpowiednio termin udzielenia świadczenia i informuje niezwłocznie świadczeniobiorcę o nowym terminie”. Jednocześnie mając na uwadze zapisy rozporządzenia Ministra Zdrowia z dnia 26 września 2005 r. w sprawie kryteriów medycznych, jakimi powinni kierować się świadczeniodawcy, umieszczając świadczeniobiorców na listach oczekujących na udzielenie świadczenia opieki zdrowotnej, przekazywana była także informacja na temat prawnych podstaw kwalifikacji pacjentów do kategorii medycznej. Interwencje w tym zakresie były także prowadzone u świadczeniodawców.po prostu trzeba skargi pisać i donosy hihihi;)
21 grudnia 2011 o 06:50 #50565quote wojtid” post=1635:po prostu trzeba skargi pisać i donosy hihihi;)😉
Prowadziłem kiedyś kursy komputerowe dla starszych osób, od podstaw, od włączania komputera. Na którychś z kolei zajęciach jak już grupa była obeznana, dałem temat pisania dowolnego pisma albo listu żeby się do końca oswoili wszyscy z klawiaturą. Większość osób wybrała list, coś przypadkowego, pismo do spółdzielni, albo do operatora TV Sat. Natomiast jedna z osób zaczęła treść od “DONOS. Uprzejmie donoszę….”. Trochę mnie zamurowało, bo nie widziałem wcześniej takiego pisma.Btw. humor na dziś – rano dzwoniłem do rejestracji do dość sporej placówki. Pani w rejestracji się chyba pomyliło i odebrała telefon rozmawiając prywatnie przez drugi. Nie wiedziałem że w rejestracjach tak klną jak rozmawiają prywatnie 😉 Po paru minutach pani się zorientowała i rozłączyła :side: Święta chyba idą 😉
EDIT: dodzwoniłem się. Termin bez problemu za trochę ponad miesiąc 🙂 Suchy – dzięki 🙂
21 grudnia 2011 o 08:22 #5056621 grudnia 2011 o 08:47 #50567wojtid – ale u nas specjaliści właśnie nie chcą dać skierowania, nie POZ. w POZ by dali jak by mogli.
mamy taki fajny szpital z trochę innej bajki, gdzie nic się nie da. na płatne EMG czekałem 30 dni.
dlatego zapytałem, czy oni albo placówka coś za to płacą.
no.21 grudnia 2011 o 15:53 #50571nie płacą tylko mają już zapłacone i nie chcą oddawać pieniążków innej placówce która ma przeprowadzić badanie
ja nie mam takich problemów z moją panią neurolog super lekarz człowieczy lekarz, nie patrzący na pieniądze i zyski przychodni rezonansy zawsze mi wypisuje jak coś nie halo się dzieje2 stycznia 2012 o 18:05 #50629rodzinny, ortopeda, neurolog mówią/mówili mi, że rezonans to się przed operacją robi, że rezonans to jak są objawy neurlogoiczne kwalifikujące do operacji, a nie jak w moim przypadku gdy pobolewa.
Za tą wiadomość podziękował(a): damian2 stycznia 2012 o 20:26 #50633To poproś chociaż o skierowanie na RTG czynnościowe w zgięciu/przeproście. Czasem boli jak diabli z niestabilności – statyczny rezonans w pozycji leżącej tego nawet nie wykaże. RTG jest tanie, ale jest jakaś tam norma promieniowania blabla, i żeby zrobić RTG nawet płatne to trzeba mieć skierowanie od lekarza. Obojętnie jakiego. W przypadku odpłatnego RTG może to być nawet dentysta.
PS. Nie trzyma się leczenie kręgosłupów kupy. Podobno lepiej zapobiegać niż leczyć – i np. w czasopismach poświęconych kręgosłupom można znaleźć opracowania próbujące przewidzieć, czy np. zmiany w więzadłach międzywyrostkowych widoczne na MRI pozwalają przewidzieć większe problemy z kręgosłupem. A tu ci powiedzą że jak jeszcze chodzisz, nawet już tylko na 1 nodze, to MRI jeszcze nie potrzebne :S Bez sensu.
-
AutorWpisy
- Musisz się zalogować by odpowiedzieć w tym temacie.