Dyskopatia L5/S1 przed zabiegiem chirurgicznym
Strona główna › Fora › Schorzenia i urazy kręgosłupa › Odcinek lędźwiowy › Dyskopatia L5/S1 przed zabiegiem chirurgicznym
- Ten temat ma 59 odpowiedzi, 15 odpowiedzi, a ostatnio został zaktualizowany 3 years, 2 months temu przez
admin.
-
AutorWpisy
-
11 sierpnia 2016 o 12:01 #60058
Teraz rozumiem pacjentów z ogromnym bólem którzy szukają pomocy i są zdani na lekarzy którzy swego fachu uczyli się na pacjentach
i terach uważają się za bogów.Mogą usłyszeć tak jak Ja że jeszcze przybiegnę na kolana prosić o zabieg gdy moja wiedza na temat
choroby była mała i na propozycje płatnego zabiegu nie chciałem się zgodzić ze względu na to że podejrzewałem że wszystko odbędzie
się w państwowym szpitalu.Organizm dał mi czas na poprawę zdrowia i wcale nie pragnę leczenia szpitalnego ale teraz chucham
na kręgosłup i zdaje sobie sprawę że może mnie dopaść powtórka a wtedy nie będę miał czasu na szukanie po omacku pomocy.
W swoim otoczeniu teraz widzę jak wiele osób ma problemy ze słupkiem mogę ich podzielić na takich którzy nie lecza się
wcale mają epizody chorobowe i jak najdalej od lekarzy.
Następni to osoby których nie stać na leczenie i trafiają do szpitala dopiero gdy już niema co ratować i są zdani na przypadek.
Oraz osoby tak jak Ja osoba świadoma zmotywowana do leczenia dbająca o zdrowie korzystająca z profilaktyki badająca się co roku
a i tak doświadczona dyskopatią,a wystarczyło proste badanie RTG by stwierdzić początki dyskopatii.
Mamy XXI wiek nowoczesne metody leczenia od sztucznych dysków po operacje mało inwazyjne a dalej najprościej założyć śruby
i usztywnić pacjenta jak się uda to pacjent jest zadowolony jak nie to pozostaje życie w bólu.
A nie lepiej uświadomić pacjenta że dyskopatia to poważna choroba przedstawić sposoby leczenia zapoznać ze skutkami
może przekazać że życie z bólem jest lepszym wyborem niż zabiegi operacyjne .
Osobą z zasobnym portfelem zaproponować wymianę na sztuczny dysk o ile istnieje taka możliwość zapoznać ich że usunięcie
części dysku nie gwarantuje sukcesu i może się zakończyć stabilizacją.
Pacjent w tedy będzie świadom zagrożeń i podejmie decyzje świadomy konsekwencji i wypadku niepowodzenia pogodzi się z
sytuacja.
Dla wszystkich życzę dobrego kontaktu z lekarzami sukcesów w leczeni oraz jak najlepszego zdrowia11 sierpnia 2016 o 15:16 #60059Wydaje mi się że lekarze którzy uczyli się przy pacjentach mają dobrą wiedzę, gorzej jest z takimi którzy się czymś zajmują mimo że mają tylko nikłą wiedzę teoretyczną i ogromne ego plus zero otwartości na naukę, myślenie oraz rozmowę z pacjentem. Mam na myśli taki beton z wczytaną książką ze studiów, wyglądający niby fachowo, co może wprowadzać w błąd. No ale to już takie teoretyczne rozważania.
- Nie jestem lekarzem -> nie udzielam porad medycznych.
2oo9.o4.o7 - uraz kręgosłupa w pracy, 2o1o - operacja: L5/S1, L4/L5, L2/L3, 2o12 - operacja L5/S1, 2o13 - usztywnienie L4/L5/S1, 2o16 - stabilizacja L2-S1, 2018 - C5/C6 - Mobi-C
15 października 2018 o 11:51 #63457Po czterech latach od urazu odebrałem wyniki następnego RM.
Rok 2014
15 października 2018 o 12:05 #63458Po czterech latach od urazu odebrałem wyniki następnego RM.
Dołączę zdjęcia2014
2016
2018
Była tu rozmowa czy sekwestr może się wchłonąć jak widać na zdjęciach po 1,5 roku sekwestru niema wchłonął się.
Czy dysk może się samoistnie zagoić i zmniejszyć się wypuklina po 2,5 roku jak widać dysk jeszcze bardziej się obkurczył.
Lekarz po wizycie stwierdził że przy tak mocnym wylaniu to moje samo uleczenie to jak wygrana w totolotka.
Czy mam dolegliwości tak niewielkie jednak nerwy są drażnione szczególne w nocy wiercę się .
Czy wymagam zabiegu według lekarza nie muszę się liczyć jednak z pewnymi niedogodnościami.
Zalecenia ćwiczenia ,masaże i szeroko pojęty ruch szczególnie długie spacery.15 października 2018 o 12:13 #6345915 października 2018 o 12:19 #6346015 października 2018 o 12:22 #63461Może jesteś w grupie osób zakwalifikowanych do leczenia obserwacyjnego/zachowawczego w jakimś opracowaniu jako grupa kontrolna do porównania jakie są efekty nie operowania w stosunku do operowania?
- Nie jestem lekarzem -> nie udzielam porad medycznych.
2oo9.o4.o7 - uraz kręgosłupa w pracy, 2o1o - operacja: L5/S1, L4/L5, L2/L3, 2o12 - operacja L5/S1, 2o13 - usztywnienie L4/L5/S1, 2o16 - stabilizacja L2-S1, 2018 - C5/C6 - Mobi-C
15 października 2018 o 12:37 #63462Nie stare osoby raczej się zbywa, widać że organizm sobie jakoś poradził na pewno niema pogorszenia.
Niema co się łudzić dysk na poziomie L5/S1 jest mocno zniszczony a i L5/L4 też nie najlepiej wygląda.
Obydwa nadawały by się do wymiany ,do tego brak prawidłowej krzywizny kręgosłupa.
Pytanie czy wymiana na sztuczne dyski coś by zmieniła.
Każdy następny uraz to tylko stabilizacja.15 października 2018 o 13:20 #63463quote gucio1960″ post=15867:Nie stare osoby raczej się zbywa.Oby ci którzy tak robią doświadczyli tego samego na starość. To tylko świadczy o biedzie i upadku moralności w kraju. No i stoi w jawnej sprzeczności z obowiązującą aktualnie konstytucją.
- Nie jestem lekarzem -> nie udzielam porad medycznych.
2oo9.o4.o7 - uraz kręgosłupa w pracy, 2o1o - operacja: L5/S1, L4/L5, L2/L3, 2o12 - operacja L5/S1, 2o13 - usztywnienie L4/L5/S1, 2o16 - stabilizacja L2-S1, 2018 - C5/C6 - Mobi-C
16 października 2018 o 13:31 #63472gucio1960 gratuluje rozsądku i wytrwałości. Ciekawa inspirująca historia która pokazuję że dr czas robi swoje tylko trzeba mu dać szanse. Osobiście też czekam na dzień w którym ból ustąpi całkowicie i miałem już rożne stany bólowe. Dla mnie najważniejsze jest nastawienie psychicznie. Zazwyczaj jestem tak nakręcony na tą dyskopatię że walczę z nią jak na ringu i muszę wygrać i wiem że tak będzie. Wczoraj np. wieczorem nie wiadomo czego ból się nasilił , lekki dołek i nerwa i strach jak ja zasnę ale podjąłem rękawice i o 21:30 poszedłem biegać. Rozbiegałem napięte mięśnie i zasnąłem w 1 s. i dziś jest ok. Dzisiaj natomiast dzień rozciągania, jutro trening stabilizacji, czwartek wolne, piątek stabilizacja, sobota rower i rozciąganie , niedziela basen…. Powodzenia w walce 🙂
Za tą wiadomość podziękował(a): maciurek16 października 2018 o 14:54 #63473Nie miałem wyboru musiałem jakoś walczyć z bólem ,też miałem momenty zwątpienia szczególnie że doskwierało mi bardziej nadciśnienie i złe samopoczucie.
Do tego przez 2 lata bolało mnie lewe kolano ,teraz już jest lepiej jeżdżę rowerem ,od wiosny do jesieni góry a teraz od miesiąca 10 razy w miesiącu idę do
pracy i wracam na piechotę razem 12 km .
Trochę w pracy się zemnie śmieją ale to poprawia mi kondycje nie chce być niedołęga.
Przez 4 lata sobie nie zaszkodziłem chodź nie wiem czy jazda rowerem i tatry powyżej 2 tys to dobry pomysł.
Zobaczymy co przyniesie przyszłość jeśli dysk L5/S1 już się nie obniży to powinno być dobrze w innym wypadku pozostaje stabilizacja.
To jednak ostateczność szczególnie że dochodzi się do zdrowia długo a może gdy przejdę na emeryturę będzie mnie stać na dwa ruchowe dyski.
Na razie jest nieźle i tego samego życzę wszystkim, następna kontrola RM za 2 lata.17 października 2018 o 07:01 #63475Gucio, jaki TENS polecasz do domu kupić?
17 października 2018 o 07:36 #63476Ja używałem ECO66, jego działanie było przede wszystkim przeciw bólowe .
Cena nie wygórowana trzeba jedynie wymieniać elektrody żelowe.15 grudnia 2019 o 12:27 #66668Witam
pozwoliłem sobie odświeżyć temat, ponieważ cała historia jest bardzo inspirująca i daje bardzo dużo nadziei wszystkim tym, którzy borykają się z podobnym problemem, a którym kolejne kosztowne wizyty u specjalistów niewiele dają… Niestety prawda jest taka, ze lekarze w większości albo bagatelizują problem z niewiedzy, albo z arogancji. Nie jednokrotnie słyszałem od “specjalistów” – Pan już tak ma, Musi się pan przyzwyczaić i z tym żyć, Musi pan uważać i nie dźwigać. Łatwo powiedzieć, gdy nie przechodzi się niemal codziennie przez dosłowną drogę krzyżową. Tego typu słowa od lekarzy strasznie gaszą zapał i nadzieję, zwłaszcza gdy ma się 30lat. Na pytania dotyczące umiejętności organizmu do samoleczenia, o wchłonięcie sekwestru, czy chociaż zmniejszeniem przepukliny z reguły reagują głupim uśmieszkiem i drwiną… Dlatego uważam, że Pana przypadek jest jednym z tych, o których ludzie pozbawieni nadziei powinni usłyszeć. Nie ukrywam, że właściwie z uwag na Pana opowieść postanowiłem się zarejestrować na tym forum i napisać ten post. Miałbym do Pana prośbę, bardzo proszę napisać dokładniej co według Pana przyczyniło się do tak znacznej poprawy w obrazie. Jakie konkretnie ćwiczenia, poza tymi wspomnianymi wcześniej Pan wykonywał, jakie zmiany i rutyny wprowadził do swojego życia. Może jakieś zmiany w diecie i suplementacji ? Może inni, Panu podobni znajdą się tu i opiszą swoją historię i pokażą tym wszystkim niedowiarkom, że w niektórych przypadkach, podpartych odpowiednią dyscypliną i rutyną, człowiek jest w stanie powrócić do względnej normalności pomimo wyroku jaki stawiają nad nami wszystkimi ci wszyscy wielcy lekarze, którzy swoją ignorancją skazują nas na masę cierpienia i pozbawienie możliwości normalnego funkcjonowania, a co za tym idzie, również przy okazji radości z życia.Pozdrawiam i życzę nam wszystkim dużo wytrwałości i przede wszystkim wiary i nadziei podpartej podobnymi historiami.
15 grudnia 2019 o 18:09 #66669Nie uważam się za jakiegoś wybitnego pacjenta ,tak się złożyło że wyniku zbiegu okoliczności a właściwie braku dostępu do leczenia w Polsce ,tu mówię o terminach do zabiegów 2 -3 lata. oraz
braku szybkiej diagnostyki np. rezonansu to się ponoć poprawiło mogłem na sobie przetestować teorie niektórych lekarzy że sekwestr się wchłania u niektórych pacjentów.
Jeśli chodzi leczenie to na początku odpoczynek oraz gimnastyka do granicy bólu,z bólem radziłem sobie prądami Tens nie są one zalecane ale u mnie powodowały brak bólu.
Żadne środki przeciw bólowe nie działały,następnie ograniczenie siedzenia do minimum ,w prace mam siedzącą więc częste wstawanie rozciąganie a jeśli siedzenie to oparcie pod kontem 130 stopni.
Bardzo dużo chodzenia obecnie 6 km dzienni i 6 km rowerem oraz gimnastyka rozciąganie wzmacnianie pleców,problem to systematyczność nie zawsze się chce.
Stosowałem Kriokomorę 10 zabiegów po 3 minuty raz na pół roku basen a szczególnie masaże wodne.
W lecie kochane góry jak tylko jest możliwość chodzenie całymi dniami.
Rygor codziennego chodzenia spowodował że poprawę wydolności spadek masy chociaż zawsze byłem chudy.
Co do diety wyeliminowania słodyczy ,wędlin ,dużo owoców codziennie ok 70 g czarnej porzeczki+ jagody leśne czyli antyoksydanty do tego 2 szklanki wody pól cytryny +łyżeczka miodu lipowy lup
spadziowy ,rano szklanka kakaa.
Do diety włączyłem czosnek oraz imbir i dodatkowo kolagen tabletki.
Jeśli chodzi o dolegliwości to obniżenie dysku i jego deformacja spowodowała ograniczenie miejsca dla nerwów L5 oraz drażnienie nerwów S1,ponadto zwiększenie op ciążeń stawów między kręgowych.
Do tego dochodzi nad ciśnienie oraz delikatna arytmia powodem jest jednak drażnienie nerwów.
Więc kręgosłup nie daje o sobie zapomnieć ale dolegliwości szczególnie biorąc pod uwagę wiek nie są na tyle duże by ryzykować zabieg stabilizacji .
W roku 2020 pod koniec wykonam RM i zobaczymy czy choroba się zatrzymała ,poziom L4/L5 też nie wygląda za ciekawie.
Będzie konsultacja z dobrym neurochirurgiem.
Z własnego doświadczenia silny ucisk na nerwy oraz towarzyszący ból są ściśle powiązane ze stanem psychicznym pacjenta .
Ja sobie z tym radziłem ale nie powiem miałem trudne chwile ,czy lekarze mogą pomóc w takiej sytuacji tego nie wiem .
Każdy marzy o pozbyciu się bólu uważam raz uszkodzony kręgosłup nigdy nie będzie zdrowy jednemu pomoże usunięcie przepukliny innym stabilizacja a inni pomimo wielu zabiegów żyją z bólem.
Każdy z nas jest winnej sytuacji jeśli jest szansa na samo uleczenie to można spróbować nie można porównywać osoby młodej i 60 latka .
Ten pierwszy ma całe życie przed sobą ten drugi walczy o komfort życia na emeryturze.
Są nowoczesne metody chirurgiczne które szybko załatwiają sprawę problem jest ich dostępnością oraz jednak wysokim procentem niepowodzeń.
Są jednak pacjenci którzy nie mogą skorzystać z chirurgicznego leczenia i samo uleczenie jest jakąś szansą.
Ale biorąc pod uwagę kolejki do szpitali większość szanse samo uleczenia testuje na sobie i jeśli doczeka terminu i decyduje się na zabieg po 2-3 latach to u nich nie dochodzi do poprawy.
Młode osoby w szczególności powinny mieć dostęp do prawidłowej diagnozy i jeśli problemem jest tylko dysk to do jego wymiany na ruchomy ,tak to się dzieje w odcinku szyjnym.
Ale niestety w odcinku lędźwiowym to problem szczególnie finansowy a pośrednio brak wykwalifikowanych lekarzy .
Podsumowując każdy może spróbować poprawić swoje zdrowie jaką drogę wybierze to indywidualna decyzja nie wyklucza samo naprawy ale to wymaga czasu oraz skorzystania
z metod chirurgicznych.
Osobiście znam osoby po zabiegach chirurgicznych które pozbyły się bólu i funkcjonują normalnie oraz osoby które pomimo zabiegów żyją cały czas z bólem i nie mają szans na dalsze zabiegi.
Znam też osoby które mają zmiany i bóle ale wykluczają interwencje chirurga chyba że trafią na oiom.
Życzę każdemu by podejmował trafne decyzje i trafienia w ręce dobrego lekarza.Za tą wiadomość podziękował(a): maciurek15 grudnia 2019 o 18:51 #66670Jak jesteś w stanie chodzić po górach z bólem? Czy to nie wiąże się z dużym dyskomfortem? Mi się udało pójść w góry po operacji i było pięknie, ale nie wyobrażam sobie chodzenia po górach z bólem pleców. Jak objawia się u ciebie draznienie nerwu S1? Jesteś w stanie leżeć na plecach bez bólu?
15 grudnia 2019 o 20:13 #66672Drażnienie nerwu S1 objawia się podczas chodzenia uciskiem na zewnętrznej części stopy do małego palca.
Podczas chodzenia ten ból znika ,jeśli chodzi o leżenie na plecach to ból czuje w pośladku po stronie przepukliny dlatego sypiam na boku lub na brzuchu.
No i niestety często muszę zmienić pozycje podczas snu.
Ogólnie podczas chodzenia ból znika całkowicie dlatego tak dużo chodzę szczególnie po górach.
Ostatnie badanie neurologiczne lekarz stwierdził zniesienie prawego odruchu skokowego.
Ogólnie kręgosłup domaga się ruchu bezczynność dłuższe leżenie manifestuje się zwiększenie bólu .
W tej chwili zdeformowany dysk jest wysunięty na 5-6 mm a było 14mm .
Oczywiście można by próbować endoskopowo usunąć ten nadmiar pierścienia włóknistego i zmniejszenie drażnienia nerwu S1.
Ostatni opis RM na poziomie l5/S1 nieznaczne modelowanie wydzielonych wewnątrz-kanałowych odcinków korzeni nerwów S1 obustronnie nieco bardziej po prawej.
I to zgadzało by się z moimi objawami ,podczas chodzenia na tym poziomie dysk cofa się do przodu i dlatego myślę objawy znikają,a podczas leżenia na plecach ucisk się zwiększa.
Lekarz opisujący nie widział poprzednich badań RM by się nimi nie sugerował sam opis był podobny do poprzednich opisów.
Na razie lekarze nie widzą potrzeby interwencji chirurgicznej a Ja sam pozostawiam decyzje do momentu gdy ból bardziej uprzykrzy mi życie .15 grudnia 2019 o 20:32 #66673quote gucio1960″ post=19385:Drażnienie nerwu S1 objawia się podczas chodzenia uciskiem na zewnętrznej części stopy do małego palca.
Podczas chodzenia ten ból znika ,jeśli chodzi o leżenie na plecach to ból czuje w pośladku po stronie przepukliny dlatego sypiam na boku lub na brzuchu.
No i niestety często muszę zmienić pozycje podczas snu.
Ogólnie podczas chodzenia ból znika całkowicie dlatego tak dużo chodzę szczególnie po górach.
Ostatnie badanie neurologiczne lekarz stwierdził zniesienie prawego odruchu skokowego.
Ogólnie kręgosłup domaga się ruchu bezczynność dłuższe leżenie manifestuje się zwiększenie bólu .
W tej chwili zdeformowany dysk jest wysunięty na 5-6 mm a było 14mm .
Oczywiście można by próbować endoskopowo usunąć ten nadmiar pierścienia włóknistego i zmniejszenie drażnienia nerwu S1.
Ostatni opis RM na poziomie l5/S1 nieznaczne modelowanie wydzielonych wewnątrz-kanałowych odcinków korzeni nerwów S1 obustronnie nieco bardziej po prawej.
I to zgadzało by się z moimi objawami ,podczas chodzenia na tym poziomie dysk cofa się do przodu i dlatego myślę objawy znikają,a podczas leżenia na plecach ucisk się zwiększa.
Lekarz opisujący nie widział poprzednich badań RM by się nimi nie sugerował sam opis był podobny do poprzednich opisów.
Na razie lekarze nie widzą potrzeby interwencji chirurgicznej a Ja sam pozostawiam decyzje do momentu gdy ból bardziej uprzykrzy mi życie .U mnie nie ma żadnych takich objawów a w tk i mr pisze o modelowaniu nerwu S1. U mnie przy leżeniu na plecach zaczyna boleć odcinek lędźwiowy, a po chwili całe plecy są obolałe. Chodzenie mi ostatnio już nie pomaga. We wtorek idę znowu do neurochirurga i mam nadzieję, że dostanę chociaż blokadę
15 grudnia 2019 o 21:12 #66674Postawienie prawidłowej diagnozy nie jest proste , sam ucisk na S1 nie musi objawiać się tak jak u mnie .
Blokada jest jednym ze sposobów na wykluczenie lub potwierdzenie że powodem jest nerw S1.
Jeśli po zabiegu dysk się znowu wpuklił to znowu uciska na struktury nerwowe a ponadto obniżony dysk bardziej obciąża stawy międzykręgowe dlatego ból odcinka lędźwiowego.
Wszystko w rękach lekarza jego doświadczenia i czy będzie chciał poświęcić czas na diagnozowanie problemu.17 grudnia 2019 o 21:06 #66690 - Nie jestem lekarzem -> nie udzielam porad medycznych.
-
AutorWpisy
- Musisz się zalogować by odpowiedzieć w tym temacie.