Dyskopatia lędźwiowa L4/L5 u osoby z sakralizacją – metoda operacji. Gorąca prośba o pomoc!
Strona główna › Fora › Schorzenia i urazy kręgosłupa › Odcinek lędźwiowy › Dyskopatia lędźwiowa L4/L5 u osoby z sakralizacją – metoda operacji. Gorąca prośba o pomoc!
- Ten temat ma 14 odpowiedzi, 5 odpowiedzi, a ostatnio został zaktualizowany 2 years, 3 months temu przez
uzytkownik421.
-
AutorWpisy
-
16 czerwca 2021 o 12:52 #49168
Hej,
Chciałabym zwrocić się o pomoc w rozwiąniu wątpliwości dotyczacych dalszego postępowania z moim zwyrodnieniem. Wem, że duża część z Was ma ogromną wiedzę, wszyscy macie też swoje cenne doświadczenia, przeczytałam ogromną część formu, dzięki Wam nie błądzę aż tak bardzo we mgle. Każdemu kto boryka się z problemami nie jest łatwo, ja również w bardzo ciężkiej sytuacji, ponieważ mam 32 lata, nie mam dzieci, staramy się o ciązę od 4 lat, a od ponad półtora roku wiem, że bez IVF prawie nie ma szans się to udać. Nie mam czasu, ponieważ moje jajniki są ‘starsze’ niż mój organizm, a każdy miesiąc jest na wagę złota, jestem już po jednej nieudanej próbie, w trakcie drugiej, która została wstrzymana przez problemy z kręgosłupem, ponieważ nie jestem w stanie jeździć do Warszawy, a nawet gdybym była to mój stan w ciąży może się pogorszyć i wtedy ani operacji ani leków.
Piszę to na początku mając nadzieję, że zachęci to Was do przeczytania mojego elaboratu i udzielania jakichkolwiek wskazówek 🙂 Przeczytałam większość wątków od deski do deski, ale nie znalazłam wszystkich odpowiedzi na nurtujące mnie pytania.
Problemy z kręgosłupem miałam już jako nastolatka, ktoś kiedyś na RTG kiedy miałam 16 lat powiedział, że mam dyskopatię, dzisiaj wiem, że miał na myśli sakralizację, ale dało się funkcjonować, po prostu musiałam uważać przy dźwiganiu, dłuższym staniu itd. Mam również ‘trzaskające biodro’ po stronie prawej i słaby zakres ruchu tej nogi. Poza stwierdzoną centralną dwustronną przepukliną na l4/l5 jest też stwierdzona ‘niewielką nadruchomość tylną w segm. l4/l5 z minimalnym cofaniem się trzonu do tyłu ok 1 mm.’ (cytuję tu lekarza:))
11/2019 – laparoskopowa operacja w obrębie jamy brzusznej (dość mocno osłabiła mięsnie), zaczęły mi dokuczać plecy z promieniowaniem do lewej nogi, zrobiłam rezonans (wypuklina 2 mm l4/l5) neurochirurg kazał się nie przejmować, wystawił ew. skierowanie na discogel
03/2020 – pierwszy ‘napad’, przy lekkim skręcie kiedy sięgałam po coś z szafki nocnej, pękł pewnie jeden z pierścieni i złożyło mnie do łóżka na 3 dni tak, że nie byłam dosłownie w stanie zmienić pozycji i nawet iść do WC, było to akurat na początku pandemii, więc musiałam radzić sobie sama, ale muszę przyznać, że dość szybko wróciłam do normy, bo już po ok 3 tygodniach mogłam normalnie funkcjonować, natomiast przestraszona sytuacją uznałam, że czas wziąć się za siebie i poszukać pomocy, dopiero w maju 2020 znalazłam fizjoterapeutę, który zgodził się do mnie przychodzić.
05/2020 – 01/2021 – Fizjoterapia raz do 2 razy w tygodniu z dwiema przerwami 2-3 tygodniowymi na IVF. Pracowaliśmy głównie nad rozluźnieniem mięśnia prostego, który był bardzo spięty i wzmocnieniem mięśni głębokich, blokowały mi się biodra, praca nie była łatwa, bo zawsze było ‘coś’, ale żyło mi się normalnie. W styczniu w sumie czułam się naprawdę dobrze po raz pierwszy od kilku lat. Czułam, że ciało jest zdrowsze, bardziej elastyczne i mniej sztywne. Dodam, że to była głównie terapia manualna, miałam ćwiczenia do domu, ale ‘repertuar’ był dość ubogi – na terapii manualnej mój fizjo się zna myślę bardzo dobrze, ale nie działa kompleksowo.
02/2021 – przeziębiłam stopy i zaczęło mnie łupać w korzonkach, próbowałam z moim fizjo zawalczyć przez miesiąc, ale bez skutku – ból lędźwi przy siedzeniu, chodzeniu – taki do życia, ale męczący, zrobiłam rezonans, przepuklina się powiększyła do 5 mm i uwidocznił się ucisk na nerw, więc postanowiłam odwiedzić nowego fizjo żeby zobaczyć czy ktoś ma lepszy pomysł, bo bądź co bądź byłam nieco rozczarowana, że mimo wykonywanej fizjoterapii znów tak szybko mnie dopadło. Na pierwszej wizycie nowy fizjo mocno mnie rozluźnił, ja poczułam się lepiej poszłam na około 2 km spacer, kolejnego dnia walnął mi kręgosłup przy przesuwaniu fotela w aucie i ten incydent trwa do dziś.
Z łóżka nie byłam w stanie wstać przez około 5 dni, więc dłużej niż przy poprzednim ataku, przez kolejny tydzień chodziłam tylko z asystą męża i w męczarniach, zaczęłam fizykoterapię i terapię manualną, ale w sumie progres był jedynie taki co samo zaleczenie w sobie, później totalnie bez zmian na lepsze czy gorsze. Ten fizjo też skupiał się głównie na biodrze, dodatkowo plecy.
W międzyczasie wypróbowalam dwóch innych fizjo od pracy powięziowej ponieważ nie kolidowała ona z pracą moich dotychczasowych fizjo – po 3-4 zabiegach nie było też żadnej poprawy i chcąc być fair po prostu mówili żebym szukała innej metody.
Po kolejnym miesiącu braku poprawy poszłam do ortopedy i traumatologa ruchu który wykonuje operacje kręgosłupa w naszym szpitalu. w efekcie mam skierowanie na ‘sztywną’ stabilizację międzytrzonową w szpitalu w Gdańsku (Copernicus), ale czas oczekiwania to 2 lata.
W sumie doktor, który dawał mi skierowanie nie widział 100% wskazań, raczej wystawił mi je na zaś wiedząc jakie są kolejki i że prędzej czy później będę musiała tę operację mieć.
Zaproponował blokadę – blokada pomogła na około 2 tygodnie. Blokadę zrobiłam nie po to żeby się magicznie wyleczyć, tylko żeby móc choć trochę pójść na przód z terapią. Blokada pomogła na 2,5 tygodnia,a potem objawy utykania wróciły, ból nogi, problemy z siedzeniem i chodzeniem.
Obecnie wróciłam do fizjoterapeuty nr 1. po odpuszczeniu blokady mam objaw laseque’a już przy ok 20 stopniach, więc nerw jest uwięziony. Nie mogę stać i chodzić dłużej niż 15 minut – zaczynają mnie boleć lędźwia, muszę się zgiąć, czuje się taka ‘niestabilna’ i muszę się położyć na parę minut i potem znów mogę wstać. Siedzenie mogę przedłużyć już nawet do ok, 30 minut. Czasem miewałam parestezje, obecnie mniejsze.
Cały epizod trwa już 5 mcy bez spektakularnej poprawy. 3 mce na zwolnieniu, od 2 pracuję, bo muszę, 20% wynagrodzenia mniej, to za dużo kiedy wydaje się 2 tys. miesięcznie na fizjo/lekarzy i inne cuda. Dzięki bogu mogę pracować to z domu, ale siedzę w domu non stop, nie ma mowy o normalnej aktywności, pracuję na leżąco, albo na stojąco przez 5 minut i potem znów muszę się położyć. Nawet na spacery przestałam chodzić, bo zanim zjadę z 15 piętra już muszę się kłaść, więc drepczę po domu żeby zachować ruch i rozciągać nerw kulszowy. Czasem boli mnie też prawa noga – do zniesienia w tej chwili, nie wybudza już w nocy jak wcześniej, ale nadal nieznośnie. Dodam, że w trackie tych kilku mcy brałąm 4 krotnie biofenac (na leki takie jak olfen itd reaguje omdlewaniem z powodu skretow jelit) a takze od 3 miesiecy biorę pregabalinę ktora powinna działać na bóle neuropatyczne.
Byłam na konsultacji u jeszcze jedno neurochirurga w Trójmieście (też pracuje w Copernicusie) powiedział żebym próbowała rehabilitacji, bo ‘nie chce mnie krzywdzić w tak młodym wieku’, więc zdecydowałam się z polecenia fizjo na konsultację u doktora Kseniuka i ew. operację prywatnie. Raz że to szybciej, dwa mam nadzieję lepiej 🙂 Na pomorzu chyba ciężko o wybitnych specjalistów w tej dziedzinie, nikogo tutaj na forum nie znalazłam.
Doktor powiedział, że skoro mimo rehabilitacji epizody zdarzają się tak często, a ten trwa bez poprawy dość długo, to prawdopodobnie mój krążek nie będzie pracował inaczej, bo też nie ma ku temu warunków przez sakralizację. Na pierwszej rozmowie zaproponował stabilizację miedzytrzonową lub implant ruchomy, zlecił RTG czynnościowe i bok skoliozę i TK bo widział, że żyła ma u mnie nietypowy przebieg. Na drugiej konsultacji po obejrzeniu RTG (na TK wciąż czekam) uznał, że ruchomość jest całkiem niezła i że tym bardziej warto zrobić implant ruchomy, natomiast po głębszej analizie i ‘łamaniu głowy’ znając historię starań o ciąże i uwzględniając okres rekonwalescencji itd. zaproponował stabilizację międzyłukową z implantem intraSpine i usunięcie przepuklin. Mówił, że u osób z lumbalizacją i sakralizacją te implanty sprawdzają się bardzo dobrze i ma sporą grupę pacjentów, której ta operacja pomogła. Jedyna informacja jaką znalazłam o tym implancie (poza kilkoma filmikami n YT) jest jeden bardzo krótki wątek na forum, niezbyt pochlebny, ale też sprzed kilku lat. Pan Doktor zaznaczył, że niekoniecznie musi to być rozwiązanie na zawsze, ale nie zamyka drogi do kolejnych operacji, a zyskam trochę czasu i ruchomości tak aby nie zniszyczyć wyższych segmentów. Dostałam wstępną wycenę tej operacji i to, co też mnie zaskoczyło, to że na wycenie jest stabilizacja międzywyrostkowa a w materiałach medycznych nie widnieje nazwa IntraSpine ale jakieś inne. Prosiłam asystentkę o weryfikację czy na pewno jest zgodne ze skierowaniem i potwierdziła, że tak. Nie jestem biegła w tych kwestiach, ale wydawało mi się, że te dwie stabilizacje to dwie różne, ale może się mylę – będę wdzięczna za informację.
Czytałam wiele pochlebnych opinii i wiem, że dr. Kseniuk jest świetnym specjalistą, jednak metoda jest na tyle mało znana, że mam pewne obawy, ale śrub też się boję, więc nie ma tutaj dobrych i złych decyzji mam wrażenie. Będę również wdzięczna za informację o implancie ruchomym – tego też jest niewiele. Oczywiście do lekarz podejmie decyzję, ale tak jak pisałam może zdarzyć się, że opcji będzie więcej niż jedna…
Wiem, że wielu z Was cierpi dużo dłużej i nie chce zbyt pochopnie decydować się na operację, po przeczytaniu całego forum, ale nie widzę też fizjoterapeuty, który miałby naprawdę dobry plan na moją rehabilitację, dodatkowo tak jak napisałam na początku dochodzi problem ciąży, który dość mocno wpływa na tę decyzję.
Jeśli oczywiście jesteście w stanie polecić dobre metody fizjoterapii, ba! fizjoterapeutę – również jestem otwarta na takie sugestie.
Załączam dwa zdjęcie z aktualnego rezonansu, a także opisy nowego i starego dla porównania.
Jeśli dotarłeś/dotarłaś aż tu BARDZO CI DZIĘKUJĘ!
16 czerwca 2021 o 16:09 #69220Poszłabym na konsultację do jeszcze kogoś. Piszesz, ze się boisz śrub, ale ja chyba na Twoim miejscu wolałabym to. Planujesz ciążę, tym bardziej kręgosłup dostanie popalić przez dodatkowy ciężar, wszystko się wtedy przestawia, więzadła się poluzowują, więc miałabym wątpliwości czy stabilizacja dynamiczna wytrzyma.
Ale może jest u jakaś kobitka, która w ciąży była po operacji i się odezwie.
Cudów po rehabilitacji bym się nie spodziewała, skoro nie pomaga tyle czasu, szanse raczej marne, że to się nagle zmieni.16 czerwca 2021 o 17:30 #69221Ja przez problemy z kregoslupem i inne zdrowotne niestety nie moge miec dzieci. Mysle, ze sa kobiety, ktore zaszly w ciaze, ale po operacji szyjnego, bo to nie obciaza w czasie porodu. Nie wiem jak z ledzwiowym. Mysle, ze mimo wszystko warto zawalczyc o te dzidzie. Niech wypowie sie neurochirurg, czy operacja pomoze. Pewnie najlepszy bylby staly implant.
16 czerwca 2021 o 21:06 #69222Z mojej strony mogę polecić dr Mariusza Głowackiego z Warszawy. Jest na czasie ze wszystkimi nowinkami, otwarty na dyskusję i wiedzę, ale też nie chce eksperymentować na siłę. Ma za sobą sporo operacji (w tym dyski ruchome) i jest super osobą. Zwiedziłem wielu specjalistów i na razie zostaję przy nim. Warto spisać sobie listę pytań, odpowie na każde. Raz siedziałem u niego prawie godzinę, dużo wniosło to do podjęcia decyzji co dalej.
Kolejna rzecz to wysłanie badań do lekarzy z zagranicy, wielu udziela wstępnej porady za darmo (po angielsku, niemiecku), co też pomogło mi zgłębić temat implantów ruchomych, ich za i przeciw w moim przypadku.Jeżeli chodzi o Twój konkretny przypadek (OCZYWIŚCIE NIE JESTEM LEKARZEM I NIE UDZIELAM PORAD MEDYCZNYCH) to najrozsądniejszym wydaje się operacja wstawienia implantu ruchomego, gdyż mając sakralizację oraz usztywniając segment wyżej możesz stracić dużo ruchomości w lędźwiach i grozi Ci efekt sąsiedniego kręgu za kilka lat, a jesteś młoda (ale starsza ode mnie :)). Masz problem z biodrem, podobnie jak ja, więc biodro Ci się pewnie szybciej rozsypie jak będzie musiało przejmować dodatkowe obciążenia jeżeli się usztywnisz (oczywiście sobie dywaguję, tak być nie musi). Mój fizjo opowiadał mi o swoim pacjencie, mniej więcej z naszym wieku około 30ki, który z powodu bólu kręgosłupa miał 11.2020 stabilizację L4-L5-S1, to nie dość że boli go nadal tak samo, to siadły mu już oba biodra. Przez to usztywnienie nie nadaje się też do żadnej terapii. Oczywiście lekarze mówili że będzie mógł wrócić do sportu po operacji, a jemu życie się już załamało. Sam stoję przed podobną decyzją, ale na dzień dzisiejszy wolę cierpieć i móc poruszać chorym miejscem, niż być usztywnionym i cierpieć tak samo. Nie wiem nic na temat IntraSpine, więc się nie wypowiadam.
Jak możesz to wrzuć jeszcze RTG zwykłe i czynnościowe jeżeli masz, może coś jeszcze wychwycimy.
Jeżeli chodzi o fizjo, to niestety przeszedłem już tak wielu “specjalistów”, a nie mogę nikogo polecić z czystym sumieniem. Moja dziewczyna ostatnio narzeka na ból pleców i się zdziwiła, jak nie byłem jej w stanie nikogo polecić, a chodzę na różne terapie już od 2012r.! Nie dość, że od tego czasu cena wzrosła x2 – x3, to czas wizyty uległ skróceniu. Kiedyś było ok. 60 zł/h, dzisiaj 150 zł/40min. Jakoś ja nie pracuję o 1/3 czasu mniej, no może zarabiam 2x więcej (oczywiście jak byłem w stanie pracować) :). To tak na marginesie, musiałem dać upust mojej frustracji.
Pozdrawiam, łączę się w bólu i życzę wytrwałości w poszukiwaniu rozwiązania problemów.
PS. Zapomniałem dodać, że zawsze warto wspomnieć o tej operacji w obrębie jamy brzusznej, którą przeszłaś. Może (ale nie musi) być to przeciwwskazaniem do operacji ze wstawieniem implantu ruchomego, bo taką wykonuje się z dostępu przedniego, czyli właśnie przez brzuch.
- 07.2013 - fenestracja lewostronna L5-S1 ze wstawieniem stabilizacji międzykolczystej
09.2021 - usunięcie stabilizacji międzykolczystej
04.2022 - całkowita wymiana dysków na protezę ruchomą LP-ESP na poz. L4-L5 i implant sztywny (ALIF) na poz. L5-S1
Za tą wiadomość podziękował(a): uzytkownik42116 czerwca 2021 o 21:54 #69223Jedna mała nieścisłość się wkradła ale to tak zazwyczaj jest – mianem “implant ruchomy” jedni określają elastyczne dystraktory międzykolczyste jak DIAM czy IntraSpine umieszczane między wyrostkami kręgów czyli jedna z najmniej inwazyjnych operacji kręgosłupa jakie są, drudzy mają na myśli coś co w Polsce w odcinku lędźwiowym jest rzadko stosowane i wiąże się z dużo większą operacją od strony brzucha (np. http://forum.drkregoslup.pl/forum/Po-operacji/4632-2x-m6-l%C4%99d%C5%BAwiowy-2x-m6-szyjny?start=0). Mnie się wydaje że jeśli lekarz mówi że usunie ucisk na nerwy a nie tylko wstawi dystraktor bez ruszania czegokolwiek i albo pomoże za 2 miesiące czy za rok albo wcale (bo tak część lekarzy robi) to jest to jakaś opcja testowa w porównaniu do większych operacji po których się nieprędko dochodzi do siebie.
- Nie jestem lekarzem -> nie udzielam porad medycznych.
2oo9.o4.o7 - uraz kręgosłupa w pracy, 2o1o - operacja: L5/S1, L4/L5, L2/L3, 2o12 - operacja L5/S1, 2o13 - usztywnienie L4/L5/S1, 2o16 - stabilizacja L2-S1, 2018 - C5/C6 - Mobi-C
16 czerwca 2021 o 22:25 #69224Mi oczywiście chodzi o usunięcie zmienionego chorobowo dysku i zastąpienie go sztucznym dyskiem ruchomym. Wg mnie tylko to można zdefiniować jako implant ruchomy.
Natomiast elastyczne dystraktory są to stabilizatory międzykolczyste, z zasady mają ograniczać ruch, a nie się poruszać.A jeżeli chodzi o IntraSpine to doczytałem i stanowczo to odradzam! Myślałem, że to jakaś nowa metoda, a jest to wariacja tego co ja mam wystawione i będę miał wyciągane na przestrzeni max dwóch miesięcy.
Temat już poruszałem w innym wątku. Niemal każdy neurochirurg u którego byłem pytał się mnie po co mi to włożono. Oczywiście nie wdaje się w dyskusję, bo tego nie wiem. Ale jednoznacznie twierdzą, że nie powinienem tego mieć. Dr Moszko z Daggendorfu orzekł cyt. “Ten kto panu to wsadził to albo jest ignorantem, albo miał dolara w oczach”. Powiedział mi, że w 2008 r. dowiedziono, że to nie tylko nic nie pomaga, ale zaburza balans strzałkowy, co nie pozostaje bez wpływu na inne części kręgosłupa. Mówił też, że chyba jedynym powodem dlaczego się to wstawia w Polsce jest kasa, nie zdrowie pacjenta, gdyż badania i praktyka pokazały, że to po prostu nie działa!- 07.2013 - fenestracja lewostronna L5-S1 ze wstawieniem stabilizacji międzykolczystej
09.2021 - usunięcie stabilizacji międzykolczystej
04.2022 - całkowita wymiana dysków na protezę ruchomą LP-ESP na poz. L4-L5 i implant sztywny (ALIF) na poz. L5-S1
Za tą wiadomość podziękował(a): uzytkownik42117 czerwca 2021 o 00:01 #69225@Iggy a czy Ty miałeś cokolwiek robione poza wstawieniem tegoż? Usuwane uciski na nerwy?
- Nie jestem lekarzem -> nie udzielam porad medycznych.
2oo9.o4.o7 - uraz kręgosłupa w pracy, 2o1o - operacja: L5/S1, L4/L5, L2/L3, 2o12 - operacja L5/S1, 2o13 - usztywnienie L4/L5/S1, 2o16 - stabilizacja L2-S1, 2018 - C5/C6 - Mobi-C
17 czerwca 2021 o 04:47 #69226Tez kiedyś myślałam o tym, żeby diama sobie wstawić czy inny dystraktor, ale szybko mi to z głowy wybili lekarze. NIe wiem czy tu na forum jest ktoś zadowolony ze wstawienia dystraktora. I wydaje mi się, ze faktycznie to jest takie próbowanie, ze może pomoże. Tylko, że dziewczyna nie bardzo ma czas na eksperymenty.
17 czerwca 2021 o 10:18 #69227@użytkownik421
Tak jak podpisie, miałem fenestrację lewostronną na L5-S1, czyli podgryzienie łuków, usunięcie więzadła żółtego, usunięcie przepukliny centralnej i na koniec dorzucono mi ten dystraktor. Nie wiem dlaczego. Jeżeli nie był to zabieg mający na celu zgarnięcie kasy z NFZ (wg tego co jest podane w informacji rozliczeniowej w IKP koszt leczenia szpitalnego wyniósł 14 040,00 zł – H52 zabieg na kręgosłupie z zastosowaniem implantów, odbarczenie kanału kręgowego, wszczepienie międzykolczystego urządzenia do dekompresji wyrostka kolczystego), to jest możliwość, że neurochirurg chciał zabezpieczyć to miejsce przed rewypukliną. Tego już się nie dowiem, straciłem zaufanie do tego lekarza po wyjściu ze szpitala i otrzymaniu wypisu. Ani przed operacją nic nie mówił o tym, że zostanie to wystawione, ani po operacji. Żałuję, że nie szukałem wtedy dalej lub nie dałem ciału więcej czasu na samoleczenie. Ale cóż, było minęło. Sukcesem można nazwać to, że przez 3 lata było całkiem nieźle. Ale cierpienie które się zaczęło później, czyli inne odcinki kręgosłupa, segment wyżej itp. nie jest warte tych trzech lat względnego spokoju.- 07.2013 - fenestracja lewostronna L5-S1 ze wstawieniem stabilizacji międzykolczystej
09.2021 - usunięcie stabilizacji międzykolczystej
04.2022 - całkowita wymiana dysków na protezę ruchomą LP-ESP na poz. L4-L5 i implant sztywny (ALIF) na poz. L5-S1
Za tą wiadomość podziękował(a): uzytkownik42117 czerwca 2021 o 10:19 #69228Bardzo dziękuję Wam za wszytskie odpowiedzi, szczerze mówiąc miałam nadzieję, że uda się narazie to wszystko zrobić mniej inwazyjną metodą, ale Wasze opinie dają mi do myslenia. Umówiłam się do dr Głowackiego na przyszły tydzień – dzięki za polecenie!
Widzę, że powstało małe zamieszanie chyba, bo ja źle opisałam dostępne opcje, mało klarownie, wybaczcie, ale raczkuję 😉
1. LIF ( to jest chyba opcja implantu ruchomego?) – na początku ta metoda była nr 1, ale później okaząło sie że przebieg żyl może być problemem więc TLIF
2. TLIF od strony P (ale tutaj obiekcje co do usztywnienia kolejnego segmenatu w tak młodym wieku, więc po analizie RTG itd stanęło na ->
3. Stabilizacja międzyłukowa IntraSpine z usunieciem przepuklinAle wracając do tematu Co do IntraSpine, to sięgnałam do moich notatek z wizyty i o to co wyłuskałam: dr. tłumaczył mi, że nie podjąłby się wsadzenia zwykłego dystraktora międzywyrostkowego, ponieważ mam już spłyconą lordozę i taki dystraktor by ją jeszcze zmniejszył, bo on otwiera tył i zwiększa kifozę. Ten międzyłukowy ma inna dynamikę, przez to że jest zakladany na poziom łuku a nie wyrostka – czyli bliżej środka, tego typu dystaktory nie powiekszają kąta między kręgami tylko je podnoszą. Doktor powiedizał, że niby usunięcie tego krążka jest łatwe i nie zamyka dalej drogi, ale wiadomo, że wyjęcie takiego ustrojstwa to zawsze dodatkowa opreracje i potencjalne powikłania. W sumie nawet uznał że w przypakdu ciązy jest to korzystaniejsze, pewnie (to juz moje rozwazania) przy sztywnej jak zmienia się środek ciężkości to dysk nad tymi nieruchomymi też dostaje mocno po dupie, aleeee z drugiej strony boje się poluznienia wiezadel i tego ze ten implant na sznureczku (!) wypadnie. Generalnie uznał to za inwestycję w wyższe piętra kręgosłupa, żeby nie uległy one zepsuciu tak szybko. I że u mnie głownie opiera tę decyzję na tym, że ruchomośc jest zachowana i wypadła nieźle plus, że u osób z sakralizacją/lumbalizacją ten implant sprawdza się dobrze. Wspominał też, że chyba tego tyup operacji w Polsce zrobił najwięcej. Kurczę, no jest to jednak jeden z najlepszych chirurgów, wszystko co mówi jest mega rzeczowe, przede wszystkim nie obiecuje gruszek na wierzbie… ale nawet lekarz jest człowiekiem i może się pomylić, z resztą lekarz też nigdy nie może mieć 100% pewności jak dana metoda zadziała.
@Iggy Ty miałeś Diama z tego co widzę tak? Jednak na parę lat pomógł, bądź co bądź i niestet właśnie takie są cele tych dystraktorów – metoda ‘zachowawcza’ przed grubszą chirurgią. Doczytałam tez że poleciały ci inne poziomy, czy to na pewno właśnie przez ten dystraktor? Nie brzmi to dobrze 🙁 Pytanie co byłoby bez niego. Jednak zastanawia mnie jedna rzecz, widze że u Ciebie to był odcinek s1-l5, więc odcinek o specyficznym ułożeniu i nieco innym kącie, gdzieś tutaj przewinął się wątek, że jakiś lekarz z południa namiętnie wstawiał to ten poziom, a podobno ten dystraktor nie jest na niego przeznaczony i niektórym nawet wypadały! Czy te złe komenatrze dotyczył ógólnie rodzaju implantu czy niedopsowania do twojego problemu? Widzę, że konsultujesz się z Ksieniukiem również, zostajesz w końcu u niego? Ten doktor Moszko to ktoś z kim ew. warto się skonultować? Masz namiary, w necie niestety nie wyszukuje.
@hanka – z którym segmentem masz problem i kto odradzał ten typ stabilizacji? Próbowałam znaleźć coś, ale nie znalazłam niestety – dużo wątków, jesteś aktywna 🙂 widziałam Twój wątek z 2015 r o rotacji miednicy, widać to na RTG ja też nietstey mam, mam wrażenie że to też wpływa na to jak mocno odczuwam bóle dyskopatyczne właśnie. Udało Ci się zrobić coś w tej kwestii? U mnie fozjo to torchę ignorują.Tak jak pisałam u mnie problemem jest przebieg żyły biodrowej, który jest poprzeczny przez przebieg tego właśnie krążka więc nie wiadomo czy w ogóle będzie opcja implanru ruchomego. Czekam na termin tomografi, która wyklaruje ostatecznie możliwości. Widziałam jakiś wątek na temat implantów ruchomych i z tego co widzę, to w Polsce raczkujemy. W sumie pojawiają się info, że za granicą, chodzi o inny rodzaj tych ruchomym czy po porstu nie rekomendujecie tego robić w PolscE?
Doczytalam też, że jednym z nich jest M6, był taki wątek dotyczący osoby która miała to na wielu poziomach w Barcelonie. Nie wiem jaki implant chce zastosować dr. Kseniuk – dopytam o to. Natomiast na tamten dzień kiedy watek powstawał ten lekarz miał już za sobą 500 takich implantów w tym odcinku, więc nie sądzę aby ktokolwiek w Polsce miał takie duże dośw, ale może się mylę. Szczerze mówiąc jestem w stanie się zakredytować i pojechać gdzie trzeba byleby zrobić to co będzie dla mnie najlepsze, zwłaszcza że mam sporo lat życia przed sobą. Jeszcze trakcie pisania posta w innym wątku znalazłam ten link:
ORTHOFIX: DEFECTIVE M6 ARTIFICIAL DISC, DESIGN FLAWS: CRIMINAL AND UNHETICAL BEHAVIOR FROM MEDICAL IMPLANT MANUFACTURERWychodzi na to, że najbardziej sprawdzona jest sztywna stabilizacja i heja, strach w ogóle sięgać po nowinki. ;/
PS: Wieczorem wrzucę RTG
Za tą wiadomość podziękował(a): uzytkownik42117 czerwca 2021 o 10:36 #69229@Przepulikna Bardzo mi przykro, że twoje zdrowie wykluczyło macierzyństwo 🙁
17 czerwca 2021 o 11:02 #69230Natka, co do rodzajów stabilizacji, wklejam ze strony medicoveru:
Skrót LIF oznacza wykonanie procedury, po której ma nastąpić zrost kostny dwóch kręgów lędźwiowych (LUMBAR INTERBODY FUSION). W zależności od zastosowanego dostępu (kierunku, z którego usuwany jest dysk) powstaje ostateczna nazwa (T – transforaminal, czyli dostęp tylno-boczny przez otwór międzykręgowy lub P – posterior, czyli dostęp tylny, obustronny). Celem operacji jest całkowite usunięcie dysku i usztywnienie danego segmentu. W miejsce dysku wprowadzany jest materiał kostny i specjalne implanty w celu zachowania odpowiedniej wysokości przestrzeni międzykręgowej po dokonaniu się zrostu. O ile jest to konieczne usuwa się dodatkowo odpowiednie elementy kręgosłupa, aby uzyskać odbarczenie struktur nerwowych (np. łuki kręgów, wyrostki stawowe, przerośnięte więzadła i torebki stawowe) oraz dodatkowo dokonuje się repozycji kręgów w przypadku ześlizgu (kręgozmyku). Zakończeniem operacji jest wykonanie stabilizacji kręgosłupa najczęściej przy pomocy śrub przeznasadowych, które u wybranych chorych można wprowadzić przezskórnie w sposób małoinwazyjny.
Może być jeszcze ALIF, czyli anterior – od strony brzucha.17 czerwca 2021 o 11:06 #69231A jeśli chodzi o rotację miednicy, nie udało mi się nic z tym zrobić, mimo różnych rodzajów rehabilitacji od łagodnych typu osteopatia po wyrywanie nóg z tyłka i chrupanie gnatami.
Ale Ty jesteś młoda, więc może jeszcze dało by się coś u Ciebie wypracować.17 czerwca 2021 o 11:23 #69232Spieszę z odpowiedzią.
1. LIF jest to skrót od Lumbar Interbody Fusion, czyli fuzja kręgosłupa lędźwiowego, mająca na celu wytworzenie zrostu kostnego. Każda opcja z taką końcówka jest formą stabilizacji i finalnym wyłączeniem segmentu z ruchu.
2. TDR/ADR (Total disc replacement/ artificial disc replacement) jest to skrót oznaczający wymianę dysku na ruchomy. Tutaj temat jest złożony jest trochę informacji w języku polskim, głównie na tym forum ale bardzo mało. Ja czerpię informację z angielskojęzycznej grupy na Facebooku czytając historię ludzi oraz od lekarzy z zagranicy i opracowań w języku angielskim. Zamierzam zrobić porównanie rodzajów dysków dostępnych na rynku i możliwości takiego leczenia w PL i zagranicą, jak znajdę czas to wrzucę to na forum, może się komuś przyda.Dzięki za dodatkowe info o IntraSpine. Ma to jakiś sens, ale wydaje mi się że nie bardzo różni się od tego co mam ja, a mam luźno wrzucony kawałek silikonowej rozpórki, która bądź co bądź hamuje przeprost do tyłu i spłyca lordozę. Fakt, ja mam to na segmencie L5-S1 co jest karygodne, bo przez to mój kręgosłup nie może złapać balansu strzałkowego i przez to szybko siadł mi poziom wyżej.
Myślę, że dr Ksieniuk ma większą wiedzę niż ja w tym temacie, więc tak jak mówi, może być to w Twoim przypadku dobre rozwiązanie. U mnie zalecił (jak inni chirurdzy ortopedzi i neurochirurdzy) najpierw wyciągnięcie tego dystraktora, poczekanie na rezultat i ewentualną stabilizację ALIF na dwóch poziomach. Lekarze z zagranicy proponują wyciągnięcie w jednej operacji lub wyciągnięcie w PL a potem operację hybrydową (fuzja L5-S1 i ADR L4-L5) lub ADR na dwóch poziomach. Jest to wynik wielu składowych, opiszę to w oddzielnym temacie jak znajdę czas.Co do tego czy DIAM w moim przypadku był przyczyną tego, że poleciały mi kolejne poziomy to bezpośrednią – nie, ale pośrednią – tak. Organizm ludzki do pewnego stopnia jest w stanie kompensować różne przeciążenia i nadmierne oddziaływania, ale w końcu te możliwości kompensacji się kończą. I tak było u mnie. Ponieważ czułem blokadę na wyrostkach kolczystych i wysokość mojego dysku znacznie zmalała to moja postawa się zaburzyła i żeby nie czuć bólu to przybieralem różne dziwne pozycje. Środek ciężkości górnej połowy ciała bardzo wysunął się przez to ku przodowi. Kilka lat takiego chodzenia, siedzenia spowodowało nienaturalne obciążenia kręgosłupa piersiowego i szyjnego i w końcu dyski nie wytrzymały. Dlatego wolałbym grubszą chirurgię i wstawienie dysku ruchomego lub stabilizację z odtworzeniem prawidłowej lordozy niż ten dystraktor, który pośrednio doprowadził przez lata do takich zmian. Niestety na dzień dzisiejszy nie ma bardzo dobrych dysków ruchomych do kręgosłupa lędźwiowego, nie mają odpowiednich badań, potwierdzonej skuteczności i wytrzymałości, indywidualnych rozmiarów itp.
Wracając do dr Kseniuka, to nie zostaję u niego przede wszystkim ze względu na koszta. CMC wyceniła mi samo wyciągnięcie dystraktora na prawie 20k zł, co jest niedorzeczne. Będę miał to wykonane w ramach NFZ u dr Głowackiego. Wyślę Ci namiar do dr Moszko na priv. Super człowiek, dzwonił do mnie i rozmawialiśmy prawie godzinę przez telefon i dużo mi wyjaśnił (po polsku, za darmo – nie do pomyślenia w PL). Jeszcze przepraszał mnie że tak późno odpowiedział (kilka dni).Ten przebieg żyły biodrowej może być decydujący dla lekarza, więc możesz to zaznaczyć przy kontakcie z dr Moszko czy Głowackim. Być może to dyskwalifikuje Cię na starcie z wielu opcji.
U mnie wg większości lekarzy z zagranicy osłabienie struktur więzadeł i okolicy przez pierwszą operację dyskwalifikuje mnie z ruchomego na L5-S1, stąd propozycję hybrydy. Co jak co, ale kwalifikacje jest tutaj najważniejsza i jest gwarantem sukcesu. Więc trzeba zebrać przed operacją jak najwięcej danych.
- 07.2013 - fenestracja lewostronna L5-S1 ze wstawieniem stabilizacji międzykolczystej
09.2021 - usunięcie stabilizacji międzykolczystej
04.2022 - całkowita wymiana dysków na protezę ruchomą LP-ESP na poz. L4-L5 i implant sztywny (ALIF) na poz. L5-S1
17 czerwca 2021 o 13:12 #69233quote Natka89″ post=22287:Jeszcze trakcie pisania posta w innym wątku znalazłam ten link:
ORTHOFIX: DEFECTIVE M6 ARTIFICIAL DISC, DESIGN FLAWS: CRIMINAL AND UNHETICAL BEHAVIOR FROM MEDICAL IMPLANT MANUFACTURERWychodzi na to, że najbardziej sprawdzona jest sztywna stabilizacja i heja, strach w ogóle sięgać po nowinki. ;/
Wow. Dobrze wiedzieć. Ciekawe czy przed sprzedażą M6 innej firmie też były problemy czy dopiero po sprzedaży zaczęli robić wadliwe.
- Nie jestem lekarzem -> nie udzielam porad medycznych.
2oo9.o4.o7 - uraz kręgosłupa w pracy, 2o1o - operacja: L5/S1, L4/L5, L2/L3, 2o12 - operacja L5/S1, 2o13 - usztywnienie L4/L5/S1, 2o16 - stabilizacja L2-S1, 2018 - C5/C6 - Mobi-C
- 07.2013 - fenestracja lewostronna L5-S1 ze wstawieniem stabilizacji międzykolczystej
-
AutorWpisy
- Musisz się zalogować by odpowiedzieć w tym temacie.