Dyskopatia piersiowa na kilku poziomach
Strona główna › Fora › Schorzenia i urazy kręgosłupa › Odcinek piersiowy › Dyskopatia piersiowa na kilku poziomach
- Ten temat ma 5 odpowiedzi, 3 odpowiedzi, a ostatnio został zaktualizowany 4 years, 10 months temu przez
hubi.
-
AutorWpisy
-
3 października 2018 o 12:21 #48640
Witam Serdecznie wszystkich użytkowników.
Mam 44 lata i do 3 miesięcy zacząłem mieć problemy z kręgosłupem piersiowym, mam też uszkodzenia w odcinku lędźwiowym ale o tym w innym wątku.
Objawy to ból między łopatkami, problemy z oddychaniem bóle barków przy większym nasileniu czasami zbiera mnie na wymioty. Jak zginam.nadgarstek to czuję jakby kopał mnie prąd ale nie wiem czy to od kręgosłupa. W nocy drętwienie palców małego i serdecznego w obu rękach.Mam też objawy szyjne ale w opisie rezenansu szyjnego była tylko adnotacja:
Spłycenie fizjologicznej lorody szyjnej kręgosłupa.
Łagodne uwypuklenie tylnych zarysów krążków międzykręgowych szyjnego odcinka kręgosłupa.Opis rezonansu odcinka piersiowego:
Delikatne, pośrodkowe uwypuklenie tylnego zarysu krążka międzykręgowego Th3/Th4 z
uciskiem na worek oponowy i nieznaczną lateralizacją na stronę lewą. W przedniej części
trzonu kręgowego Th4 widoczne jest ognisko zmienionego sygnału o cechach naczyniaka.
Na poziomie Th6/Th7 widoczna jest przyśrodkowo-prawoboczna protruzja krążka
międzykręgowego, powodująca ucisk na worek oponowy i na przednią powierzchnię rdzenia
piersiowego po stronie prawej wpuklająca się dokanałowo na głębokość 4.5 mm.
Na poziomie Th7/Th8 widoczna jest drobna, przyśrodkowo-prawoboczna protruzja krążka
międzykręgowego, z delikatnym uciskiem na worek oponowy.
Na poziomie Th8/Th9 widoczna jest przyśrodkowo-prawoboczna protruzja krążka
międzykręgowego, powodująca ucisk na worek oponowy i na przednią powierzchnię rdzenia
piersiowego po stronie prawej, wpuklająca się dokanałowo na głębokość 3.5 mm.
Krążki m/k Th6/Th7 oraz Th8/Th9 wykazują cechy umiarkowanej degeneracyjnej
dehydratacji.
Płaski guzek Schmorla (1,1 x 0,4 cm) w dolnej powierzchni nośnej trzonu kręgowego Th7.Dołączam zdjęcia dysków nie wiem które są istone dlatego jest ich więcej. Przepraszam za nieznajomość tematu.
Bardzo proszę o pomoc w sposobie postępowania. Czy da się to jeszcze rehabilitować czy trzeba kroić. Jeżeli tak to gdzie najlepiej się udać. Neurochirurg który to oglądał skupił się na odcinku lędźwiowym , a tu stwierdził – że są jakieś przepukliniki i tyle.
Dziękuję
Pozdrawiam
Mat13 października 2018 o 13:21 #63419Z mojego skromnego doświadczenia wynika, że zwykle wszyscy lekarze unikają krojenia w odc. piersiowym. Jeżeli nie próbowałeś jeszcze rehabilitacji to myślę, że warto spróbować i się do niej naprawdę przyłożyć, bo być możę złagodzi objawy. Najlepsza byłaby indywidualna praca z dobrym, doświadczonym rehabilitantem/fizjoterapeutą (sama takiego obecnie szukam). Niestety wiadomo to wszystko wymaga zazwyczaj czasu i pieniędzy i nie zawsze jest możliwe do wykonania. Ale tak samo życie z wiecznym bólem jest nie do zniesienia. Dla bezpieczeństwa skonsultowałabym się też jeszcze z innym lekarzem, ale jak ich znam to niewiele pomoże oprócz wypisywania kolejnych NLPZ i skierowania do poradni rehabilitacyjnej…. (byłam chyba u 6ciu lekarzy różnych specjalności i nikt nic nie pomógł). Czasami mam wrażenie, że osoby z dyskopatią w odc. piersiowym są zupełnie pozostawione same sobie :/
26 października 2018 o 21:21 #63504Jestem po konsultacji u neurochirurga i napiszę kilka słów o swoim przypadku, może się komuś przyda. Sama konsultacja bardzo przyjemna w sumie omówienie trzech odcinków kręgosłupa trwało około 90 minut, także warto było się przejechać 80 kilometrów w jedną stronę. Po dokładnym obejrzeniu odcinka piersiowego, małym badaniu i wywiadzie dowiedziałem się że rdzeń kręgowy ma jeszcze dużo miejsca, i ułoży się do moich przepuklin także jeżeli chodzi o samą operację to nie ma takiej konieczności. Mój problem jest jednak taki, że od czerwca praktycznie nie mogę siedzieć, po 10-15 minutach wszystko w górnej części pleców zaczyna mnie boleć coraz bardziej i z czasem mam wrażenie, że to wszystko eksploduje, nie wiem czy macie takie same objawy. Jak leżę i chodzę to praktycznie mnie nie boli odcinek piersiowy. Na tą chwilę próbowałem wszystkich możliwych zabiegów, masaży itp. Co do ćwiczeń wzmacniających mięśnie to na tą chwilę nie mogę ich wykonywać bo pojawia się ból przy najdrobniejszych ćwiczeniach, jednak nie wiem czy w moim przypadku budowa gorsetu wokół kręgosłupa coś da, ponieważ przez ostatnie kilka lat miałem problemy z kręgosłupem lędźwiowym i naprawdę mięśnie zbudowałem bardzo okazałe wzdłuż całego kręgosłupa podobnie na brzuchu, barkach, plecach itp. Także na tą chwilę nie mam pomysłu co z tym robić nie pracuję od dwóch miesięcy. Moja praca polega na jeździe samochodem i pracy przy komputerze. Jeżeli macie jakieś pomysły co z tym można jeszcze zrobić to spróbuję wszystkiego. Czy są u was chwile kiedy można siedzieć przynajmniej pół godziny na godzinę? Bo jakoś sobie na tą chwilę nie wyobrażam egzystencji polegającej tylko na leżeniu i chodzeniu.
30 października 2018 o 21:36 #63533Piszesz “Moja praca polega na jeździe samochodem i pracy przy komputerze” Może tu trzeba popatrzec czy cos sie nie da zmienic. Czy masz dobre krzesło, wygodne siedzenie w samochodzie. Jeżeli nie można zmienić wewnątrz siebie to
może koło soebie. Ja na dobrym siedzeniu posiedzę a na stołku bardzo słabo. Do samochodu mam nakładkę na siedzenie. Byłeś u specjalisty. Rozmawiałeś 90 min. Coś konkretnego i merytorycznego czy bedzie dobrze itp itd. Mogę dodać
że poduszka pod lędzwia np uratowala mi prace kiedys – bez niej nie bylem w stanie pracowac. . Zaden lekarz takiego czegos nie zaproponowal , sam na to wpadlem.6 listopada 2018 o 16:21 #63614Poduszka pod lędzwie jest w moim użytkowaniu od czterech lat. Od niedawna kupiłem sobie krzesło ortopedyczne wcześniej miałem zwykłe krzesło z poduszką pod lędzwie. Problemem przy siedzeniu nie jest kręgosłup lędzwiowy a piersiowy. Przy problemach z kręgosłupem ledzwiowym rzeczywiście wystarczało mi dobre krzesło i poduszka, alebo nawet samo wyprostowanie się. Póki dokuczał mi tylko kręgosłup lędzwiowy mogłem na stołku siedzieć nawet 2-3 godziny – oczywiście w odpowiednio wyprostowanej pozycji. Co do wizyty u neurochirurga to po prostu wszystko mi dokładnie wytłumaczono, Pani nie znalazła objawów które wymagają absolutnej interwencji chirurgicznej i powiedziała żeby rehabilitować i ewentualnie jak sie pojawią problemy neurologiczne (osłabienie nóg, opadająca stopa itp, lub objawy których do tej pory nie miałem to mam się zgłosić). Wizyta oczywiście prywatna. U mnie w mieście na wizytę trzeba czekać 8 miesięcy. Do operacji oczywiście się nie palę ale nie wiem czy tak się da żyć na dłuższą metę, bo pracować napewno nie. No chyba że z czasem jakoś to się w organiźmie ‘ułoży’.
8 listopada 2018 o 09:12 #63640Czyli metody poduszek i krzeseł przerobiłeś. No mi też się karzą rehabilitować. Fantastyczne słowo pod którym może być ukryte wszystko. I mi jeszcze kazali walczyć o siebie. Ja wam te rady daję za darmo a płaciłem za nie 150 pln każdorazowo. Doceń to. 🙂
-
AutorWpisy
- Musisz się zalogować by odpowiedzieć w tym temacie.