Dyskopatia wielopoziomowa – dystraktor?

[jolka_11]

Witam,

Od jakiegoś czasu szukam informacji w internecie z powodu przewlekłego bólu kręgosłupa i dziś w końcu postanowiłam napisać, poprosić o poradę ponieważ jestem skołowana tymi wizytami, opiniami a przede wszystkim brakiem poprawy stanu zdrowia.

 

Mam 35 lat, moje problemy z kręgosłupem zaczęły się jakieś 8 lat temu, ale były to raczej 3 incydenty, na które skutecznym działał diklofenak i rehabilitacja. W ubiegłym roku po urodzeniu dziecka przez CC sytuacja uległa znacznemu pogorszeniu. Od ponad roku ból towarzyszy mi codziennie, rehabilitacja nie pomaga w związku z czym codziennie zjadam leki przeciwbólowe żeby móc opiekować się dzieckiem, ale ból bardzo mnie ogranicza i nie pozwala normalnie żyć.

W rezonansie wyszły mi niewielkie wypukliny na 4 poziomach odcinka lędźwiowego tj. L2-L5, niewielkie osteofity i ucisk na korzeń L5 na poziomie L4/L5. Najbardziej dokucza mi jednak ból po prawej stronie kręgosłupa na w/w poziomie, który przy pewnych ruchach jest ostry. Towarzyszy mi codziennie, najgorsze jest siedzenie, jazda samochodem czy skręty tułowia. Na tą chwilę nie jestem w stanie cały dzień samodzielnie opiekować się dzieckiem, ponieważ ból narasta w ciągu dnia a nawet w czasie chodzenia ani nie jestem w stanie wrócić do pracy czego nie jestem w stanie zaakceptować.

W październiku 2022 prof. Tyrakowski w Otwocku zrobił mi blokadę stawów kręgosłupa na wszystkich 4 poziomach, niestety nie pomogło. Później byłam u dr Kroszczyńskiego, który zrobił mi blokadę w prawy staw krzyżowo – biodrowy, nie pomogło. W czerwcu br. prof. Gasik wykonał nukleoplastykę odbarczającą poziom L4/L5, teraz ból nie promieniuje do nogi, ale nadal jest intensywny miejscowy ból po prawej stronie. W związku z czym zlecono mi TK kręgosłupa gdzie wyszły pogrubiałe stawy na tym poziomie, w rezonansie niewielki wysięk. Byłam też u dr Głowackiego (przed TK) i stwierdził, że mój kręgosłup wygląda całkiem nieźle, nie ma ucisku na struktury nerwowe i on nie widzi dla siebie pracy, ale żeby sprawdzić jeszcze te stawy kręgosłupa. W związku z powyższym po TK wróciłam do prof. Gasika, który chce zrobić blokadę diagnostyczną i w razie powodzenia od razu operacje wkręcenia 4 śrubek i 2 blaszek jak to nazwał żeby te stawy o siebie nie tarły przez obniżoną przestrzeń międzykręgową…. Narazie czekam na termin do szpitala i konsultacje u dr Kseniuka i zastanawiam się dlaczego nie dystraktor? Czy się różnią te śrubki i blaszki od dystraktora? Czy dystraktor nie jest opcją mniej inawyzjną i skuteczną w takiej sytuacji? Czy być może jest to kwestia braku refundacji NFZ? Jestem gotowa nawet na prywatną operację żeby tylko móc żyć i opiekować się synkiem. Czy ktoś z Was może coś poradzić w tej sytuacji, podpowiedzieć co robić, gdzie się udać….

Pozdrawiam,

Aleksandra

[Lukmar]

1. Pani Olu, odwiedzila Pani fachowcow, takich przez duże N. Prosze sie trzymac dr Gasika, dr Glowacki i Kseniuk rowniez ektraklasa. Jesli chodzi o dystraktory np DIAM to raczej nie wyglada to w okresie srednio// dlugotermimowym, a zabieg jest raczej inwazyjny. “Ekspertem” w Polsce jest pewien fachowiec z JMC  – proszę omijać szerokim łukiem. Jeśli są zmiany na stawach i to one generuja bol to przez stabilizacje lekarz chce odciążyć stawy i uniknąć w nich ruchu// tarcia ( tzw dekompresja stawow ), z tego co rozumiem. Jest jeszcze “ozonowanie” stawow,  procedura maloiwazyjna, ale nie znam wynikow tej procedury. Myślę, że gdyby była w ocenie lekarza ratunek przed “blaszkami” to ktoś Pani moze jeszcze  zapracować termolezje. Powodzenia 

[jolka_11]

Bardzo serdecznie dziękuję za odpowiedź. Wybrani przeze mnie fachowcy to też efekt informacji zebranych tutaj na forum, jednak przy małym dziecku to są bardzo trudne decyzje….

Wracając do dystraktora to coś mi się obiło o uszy, że jest to opcja lepsza dla ruchomości kręgosłupa a biorąc pod uwagę fakt, że dysk poniżej i powyżej również jest uszkodzony zastanawiam się czy ta opcja nie jest lepsza dla mnie. Rozumiem, że to nie jest sprawa na długie lata, ale przy usztywnieniu jednego segmentu istnieje duże prawdopodobieństwo, że poziom nad i pod również siądzie i będzie potrzebna stabilizacja na całym odcinku stąd dystraktor nie wydaje mi się najgorszym rozwiązaniem i chyba mniej inwazyjnym niż wiercenie w kościach. Nie wiem do końca jaką podjąć decyzję i na co być przygotowaną, bo tak naprawdę najważniejszy jest dla mnie okres kilku najbliższych lat usamodzielnienia się mojego dziecka. Czy ktoś jeszcze jest w stanie coś mi doradzić? Bardzo potrzebuję informacji żeby rozwiać wątpliwości i podjąć słuszną decyzję i wrócić do normalnego życia i macierzyństwa bez bólu.

• Ta odpowiedź została zmodyfikowana 3 weeks, 4 days temu przez jolka_11.

[jolka_11]

Jestem po konsultacji z prof. Gasikiem, dr Głowackim i dr Kseniukiem i chociaż obraz rezonansu i tomografu nie wskazuje jakichś dużych zmian to każdy ma na mnie inny pomysł….

Prof. Gasik dwie blachy i 4 śruby żeby odciążyć stawy.

Dr Głowacki nie widział nic ci by wymagało interewecji neurochirurga.

Dr Kseniuk widzi szansę w discogelu na poziomie L4 l5 ewentualnie trzeba będzie rozważyć dołożenie dystraktora, który odciąży głównie tylny segment a wg lekarza ból wywołuje nadżerka, którą discogel moze też częściowo wyleczyć i odtworzyć częściowo przestrzeń między kręgami. W przypadku niedostatecznego efektu mamy dołożyć dystraktor intraspine. Czy ktoś może ma doświadczenie w kwestii obu tych metod? Ktoś na forum robił discogel u dr Kseniuka? Bardzo proszę o opinię, bo czekam już na termin zabiegu. Dr Kseniuk jakoś najbardziej mnie przekonał, bardzo dokładnie oglądał wyniki badań zarówno stare jak i nowe, po czym badał mnie na różne sposoby i to co mówił miało w końcu sens i widział związek z moimi objawami.

[Autor]

Wpisy