Elastyczne, sztuczne jądro miażdżyste
Strona główna › Fora › Edukacja i wiedza › Artykuły, literatura, publikacje, filmy › Elastyczne, sztuczne jądro miażdżyste
- Ten temat ma 5 odpowiedzi, 2 odpowiedzi, a ostatnio został zaktualizowany 9 years, 7 months temu przez
uzytkownik42.
-
AutorWpisy
-
30 lipca 2013 o 14:26 #47783
Przedstawiam kilka linków donośnie tej metody. Z grubsza polega ona na tym, że w miejsce usuniętego jądra miażdżystego wstrzykuje się substancję która pierwotnie jest w stanie ciekłym. Jednakże po krótkiej chwili zamienia się w żel konsystencją przypominający pierwotne jądro miażdżyste. Zaletą jest to, że zabieg ogranicza pooperacyjne zapadanie się dysku co chroni przed kolejnymi wypuklinami i przepuklinami.
http://www.spinewave.com/products/nucore.html
http://www.docstoc.com/docs/document-preview.aspx?doc_id=4210858
http://www.neuro-surgery.eu/EXEN/site/w-injectable-disc-nucleus.aspx
30 lipca 2013 o 16:05 #5281230 lipca 2013 o 19:52 #52814No i co… pytałem swojego neurochirurga czy słyszał o czymś takim. Oczywiście, że NIE. Pieprzona zaściankowość prowincji Europy.
Efekty bardzo dobre, ograniczenie utraty wysokości dysku dzięki tej metodzie. Super dodatek po standardowym zabiegu discektomii. U nas nikt nie słyszał. Pięknie.
http://radiology.rsna.org/content/260/2/317.full30 lipca 2013 o 22:09 #52815Jeśli się nie mylę, to NFZ płaci szpitalom za wszystkie discektomie jednakową kwotę. Wobec tego, zastosowanie czegokolwiek poza anestozjologią, szwami, opatrunkami, lekami przeciwbólowymi itp. jest czystą “stratą” dla szpitala, w związku z czym jest chyba niewielkie zainteresowanie tym, czy np. Barricaid (http://www.dr-bertagnoli.com/discectomy-with-barricaid.html), czy protezami jądra miażdżystego (http://www.dr-bertagnoli.com/nucleus-arthroplasty.html) albo innymi “dodatkami”. Druga sprawa – nie wiem, jak w tej chwili wygląda możliwość współfinansowania w Polsce zabiegów wykonywanych na koszt NFZ przez pacjenta, czy np. można sobie dopłacić do takiego gadżetu. Ze sprawozdania finansowego i prognoz Impomed (spółki występującej w kontekście badań nad komórkami macierzystymi w innym wątku ) wynika, że współfinansowanie leczenia przez pacjenta jest niepewne. Trzecia sprawa – pewnie jeśli zabieg robił byś zupełnie odpłatnie, to mógłbyś sobie taką dodatkową opcję zamówić. Myślę, że procedura wykonania czegoś takiego nie jest skomplikowana dla neurochirurgów. Czwarta sprawa – niestety, wielu lekarzy po skończeniu studiów nie kontynuuje nauki, ani nie jeździ na żadne sympozja, więc ich wiedza jest sprzed X lat. Piąta sprawa – wielu Amerykan uważa, że Europa jest przodująca jeśli chodzi o nowe techniki operacji kręgosłupa, ze względu na to, że u nich FDA wymaga wielu lat badań klinicznych przed dopuszczeniem czegoś na rynek, a Europa chętniej i mniej restrykcyjnie wszystko testuje. M.in. dlatego jeżdżą wstawiać sobie M6 do Niemiec, do Stenum Hospital.
31 lipca 2013 o 11:43 #52817quote Użytkownik” post=4248:Czwarta sprawa – niestety, wielu lekarzy po skończeniu studiów nie kontynuuje nauki, ani nie jeździ na żadne sympozja, więc ich wiedza jest sprzed X lat.Trafiłeś w sedno. Dlatego każdy pacjent powinien edukować się w metodach leczenia na własną rękę a nie wierzyć ślepo w to co im lekarz powie.
Druga sprawa zacząłem trochę dumać odnośnie wstrzykiwania sztucznego jądra. Efekt moich dumań jest poniżej. Ideą tego zabiegu poniżej jest mała inwazyjność oraz możliwość zwiększenia przestrzeni międzykręgowej przed wstrzyknięciem syntetycznego jądra miażdżystego. Skoro po dwóch latach nie ma zmian w wysokościach po zabiegu (po wstrzyknięciu jądra) to wyobraźcie sobie jakie mogły by być efekty gdyby zwiększyć przestrzeń międzykręgową?
Igła A jest swojego rodzaju prowadnicą dla dystraktora. Wsuwa się go przez igłę a następnie zmienia położenie tak aby końcówka przypominała literę T. Następnie lekarz używając pokrętła z końcówki wysuwa gwintowane sworznie, które rozszerzają przestrzeń międzykręgową. Poprzez igłę B wprowadza się syntetyczne sztuczne jądro miażdżyste, które wypełnia wolną przestrzeń międzykręgową tym samym zwiększając objętość dysku.
Zabieg w idei bardzo prosty. Gdybym miał możliwość sam bym na sobie wypróbował taka metodę 🙂6 sierpnia 2013 o 23:45 #52852@mpcheat – domyślam się, że instrument, który przedstawiłeś, to Twój oryginalny pomysł. Bez wnikania w szczegóły jakby to miało w praktyce działać (jakoś tego nie widzę, tzn. momentu powiększania przestrzeni międzykręgowej przez instrument o takich kształtach 😉 ), napiszę, że chyba każdy szpital operujący kręgosłupy ma jedno albo kilka urządzeń do poszerzania odstępu pomiędzy kręgami w trakcie operacji. Tak mi się przynajmniej wydaje. Czy są one nieinwazyjne jeśli chodzi o dysk, i pozwoliły by jednocześnie na wstrzyknięcie protezy jądra miażdżystego – nie mam pojęcia.
-
AutorWpisy
- Musisz się zalogować by odpowiedzieć w tym temacie.