[ Info ] Projekt ustawy ws. Fizjoterapeutów
Strona główna › Fora › Metody leczenia › Rehabilitacja / fizjoterapia › [ Info ] Projekt ustawy ws. Fizjoterapeutów
- Ten temat ma 2 odpowiedzi, 2 odpowiedzi, a ostatnio został zaktualizowany 8 years, 4 months temu przez
uzytkownik421.
-
AutorWpisy
-
22 listopada 2014 o 18:04 #48049
Wstawiam informację która nachalnie pojawia się na portalu społecznościowym. Mimo, iż jest zamieszczona na stronie prywatnej przychodni, to dotyczy zmian ustawy ws. zawodu fizjoterapeuty. Z tego co rozumiem, chodzi o to, że osoba, która zdobyła tytuł licencjata a nie magistra z fizjoterapii nie będzie mogła prowadzić samodzielnie praktyki – jedynie pod okiem lekarza, lub kogoś o wyższym stopniu wykształcenia.
Link 1: http://www.fizjoterapia.pl/newsletter-art4-z-projektu-ustawy-psl
Link 2: http://fizjoterapia.pl/99-polskich-fizjoterapeutow-grozi-bankructwoMoim prywatnym zdaniem (każdy ma prawo się z nim nie zgodzić) biorąc pod uwagę wysyp fizjoterapeutów, którzy osobom mającym problemy z kręgosłupem odradzają robienie diagnostyki obrazowej, wizyty u lekarza wyspecjalizowanego w leczeniu kręgosłupów, i sugerują że sami są specjalistami w zakresie leczenia kręgosłupa jest niepokojący. Dlatego nie widzę nic złego w zmianie tej ustawy, a wręcz przeciwnie. Jeśli lekarz mający doświadczenie kliniczne w operacyjnym leczeniu kręgosłupów stwierdzi, że dla danego pacjenta lepsza jest rehabilitacja niż operacja, może przecież skierować do rehabilitanta z konkretnymi zaleceniami. Natomiast ktoś kto skończył studia licencjackie z fizjoterapii, często bez żadnego doświadczenia klinicznego w ośrodku zajmującym się schorzeniami kręgosłupa, raczej nie powinien moim zdaniem decydować samodzielnie o metodzie leczenia. Znam kilka osób, które mają tytuł licencjata z fizjoterapii, i nawet nie podjęłyby się doradzania w kwestii kręgosłupa bez zaleceń od lekarza – natomiast patrząc na wypowiedzi niektórych rehabilitantów w internecie, odstraszających od operacji, i proponujących nie kończącą się rehabilitację, bez określenia po jakim czasie może ona przynieść jakieś efekty, mam wrażenie, że coś jest nie tak. Tym bardziej, że zdaje się, że chyba nie weszła w życie ustawa zobowiązująca rehabilitantów do prowadzenia kart pacjentów uwzględniających stan pacjenta przed, w trakcie, i po rehabilitacji – czyli podstawy do oceny skuteczności rehabilitacji (z tego co pamiętam – taka ustawa miała wejść w życie). Dodatkowo nie rozumiem, jak po studiach licencjackich z fizjoterapii ktoś miałby dokonywać oceny neurologicznej, interpretować diagnostykę obrazową (np. obrazy z MRI, nie opisy), i ustalać sposób leczenia, ponieważ mam spore wątpliwości, czy taka wiedza wchodzi w zakres studiów licencjackich.
To tylko moje prywatne zdanie. Co więcej myślę, że w przypadku dokuczliwych schorzeń kręgosłupa jakakolwiek rehabilitacja powinna się odbywać dopiero po konsultacji z lekarzem-specjalistą mającym doświadczenie kliniczne w leczeniu kręgosłupów, a nawet nie magistrem fizjoterapii. Oczywiście nie mam na myśli osób, które mają normalne bóle mięśni pleców, bez zmian w diagnostyce obrazowej, i przykładowo masaż kilka razy w tygodniu u fizjoterapeuty-licencjata jest dla nich dobry i wystarczający.
Jeśli coś źle zrozumiałem z przytoczonych tekstów, lub ktoś ma inne zdanie na ten temat – oczywiście zapraszam do wypowiedzenia się.
- Nie jestem lekarzem -> nie udzielam porad medycznych.
2oo9.o4.o7 - uraz kręgosłupa w pracy, 2o1o - operacja: L5/S1, L4/L5, L2/L3, 2o12 - operacja L5/S1, 2o13 - usztywnienie L4/L5/S1, 2o16 - stabilizacja L2-S1, 2018 - C5/C6 - Mobi-C
Za tą wiadomość podziękował(a): aiga2522 listopada 2014 o 20:41 #55883Absolutna racja w tym co napisałeś @użytkownik421!
W szczególności zgadzam się z tym, że to fachowcy jak lekarze specjaliści powinni decydować o rehabilitacji, a w szczególności kiedy są stwierdzone zmiany w kręgosłupie, czy to ze zdjęć RTG, czy MRI. Owszem nie można powiedzieć, że już jak się ma mały ból, postrzyknięcie to musi to zbadać specjalista i dopiero dać rehabilitację, bo do “usranej śmierci” by się jej nie doczekał pacjent, znając polskie realia w kolejkach do specjalistów i samej rehabilitacji. Mogłoby być dalej jak i teraz, że pierwszego kontaktu lekarz to daje, lub zmienić tak system żeby do fachowców czekało się max miesiąc (hahahaha wiem, ze nierealne to życzenie jest).
Powinni też właśnie wprowadzić, że w razie “takiej…, a takiej…” ilości przebytych rehabilitacji i braku poprawy, nie ma sensu dalej się w to bawić i trzeba podjąć już bardziej konkretne środki np. operację.
Jak wiadomo nie każdy człowiek postępuje właściwie i każdy z nas zapewne ma coś na sumieniu. I to samo jest z niektórymi fizjoterapeutami i rehabilitantami – wypowiadają się w tematach, na które mają niewystarczającą wiedzę. Czy to z powodów swoich wygórowanych wyobrażeń na temat swojej wiedzy, czy z chęci wyciśnięcia “ostatniego grosza” z pacjenta (bo założę się, że duża część osób kiedyś wykupiła prywatnie zabiegi, a nie czekaliście na termin z NFZ).Także również moim zdaniem szczegóły pracy fizjoterapeutów i rehabilitantów powinno się wziąć pod lupę. A także wytyczyć jakieś postępowania rehabilitacyjne (luźne ramy – bo każdy przypadek jest inny), ramy czasowe trwania zabiegów i kiedy należy powziąć dalsze kroki.
- Operacje: 2000 - skolioza, stabilizacja, 2003 - usunięcie instrumentarium po odrzucie, 2013.02 - L4/L5/S1 discektomia z 2 implantami m/kręgowymi, 2013.07 - L4/L5/S1stabilizacja, 06.03.2015 - operacja wszczepienia neurostymulatora rdzeniowego (SCS), etap 1, 12.03.2015 - operacja SCS, etap 2.
Za tą wiadomość podziękował(a): uzytkownik42122 listopada 2014 o 23:07 #55886Jeszcze jedno nasuwa mi się na myśl: skoro fizjoterapeuci z tytułem licencjata uzurpują sobie prawo do zastępowania lub podważania opinii lekarza oraz badań radiologicznych, to czy uiszczają obowiązkową składkę ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej na wypadek, gdyby okazało się, że rehabilitacja którą zalecili bez diagnostyki obrazowej przyczyniła się do pogorszenia stanu zdrowia, lub odradzanie wykonania diagnostyki obrazowej doprowadziło do nieodwracalnej straty czasu i pieniędzy przez pacjenta ?
Dodatkowo: wśród wielu rehabilitantów panuje opinia, że bardziej opłaca się iść pracować np. w hotelu w SPA, gdzie zasobni klienci płacą lepiej za zabiegi, i pensje są wyższe. Dlaczego w takim razie, skoro chcą mieć możliwość prowadzenia prywatnych gabinetów, nie otworzą sobie gabinetów/nie prowadzą usług SPA/odnowy biologicznej/relaksacyjnych ? To są moim zdaniem właściwsze nazwy dla zabiegów przeprowadzanych bez konsultacji medycznej i nadzoru medycznego postępów rehabilitacji.
Jeszcze raz powtarzam: jeśli ktoś ma odmienne zdanie, i uważa, że osoby z tytułem licencjata fizjoterapii powinny samodzielnie decydować o leczeniu, to proszę o przedstawienie tego zdania w tym wątku.
- Nie jestem lekarzem -> nie udzielam porad medycznych.
2oo9.o4.o7 - uraz kręgosłupa w pracy, 2o1o - operacja: L5/S1, L4/L5, L2/L3, 2o12 - operacja L5/S1, 2o13 - usztywnienie L4/L5/S1, 2o16 - stabilizacja L2-S1, 2018 - C5/C6 - Mobi-C
- Nie jestem lekarzem -> nie udzielam porad medycznych.
-
AutorWpisy
- Musisz się zalogować by odpowiedzieć w tym temacie.