Jatrogenna spondylodiscitis i bulging
Strona główna › Fora › Metody leczenia › Po operacji › Jatrogenna spondylodiscitis i bulging
- Ten temat ma 10 odpowiedzi, 3 odpowiedzi, a ostatnio został zaktualizowany 12 years, 1 month temu przez
dlatka.
-
AutorWpisy
-
9 grudnia 2010 o 17:15 #47226
Jakieś pół roku temu miałem operowany odcinek L3/L4 a kilka dni temu rezonans, którego fragment wkleiłem poniżej.
Nie rozumiem kilku terminów (nie umiem ich znaleźć w sieci) i inna sprawa – nie wiem czy mam spokojnie czekać na odległą w czasie wizytę u neurologa czy raczej działania przyśpieszyć.
Terminy fachowe jakie chciałbym mieć objaśnione to:
jatrogenna spondylodiscitis
bulging
i kilka innych z tego fragmentu opisu wyników MRquote :Stan po operacji dyskopatii krążka międzykręgowego L3-L4.
Na poziomie operowanym, w zakresie części dolnej oraz blaszki granicznej dolnej trzonu kręgu L3 oraz części górnej i blaszki granicznej górnej trzonu kręgu L4 widoczne są nieregularne obszary podwyższonego sygnału w sekwencji SE/T2 oraz STIR, nieznacznie hipointensywne w sekwencji SE/T1 oraz ulegające śladowemu, nieregularnemu wzmocnieniu pokontrastowemu.
Wyżej opisane ogniska patologicznego sygnału obejmują również operowany krążek międzykręgowy L3-L4.
Wyżej opisane zmiany sugerują etiologię jatrogenną – pooperacyjną – spondylodiscitis.
Krążek międzykręgowy L3-L4 na poziomie operowanym, poza wyżej opisywanymi zmianami, z cechami miernie nasilonego uwypuklenia typu bulging, powodującego zwężenie względne wymiaru strzałkowego kanału kręgowego (ok .12 mm), ucisk worka oponowego, obustronne zwężenie zachyłków bocznych oraz kanałów korzeniowych i obustronny ucisk korzeni nerwów rdzeniowych w odcinkach wewnątrzkanałowych.
Wnioski:
Stan po operacji dyskopatii na poziomie L3-L4.
Miernie nasilone zmiany o typie spondylodiscitis operowanego segmentu ruchowego L3-L4 oraz bulging na poziomie operowanym.10 grudnia 2010 o 08:30 #49250Bulging = wypuklina. Zmiana bardzo często opisywana w MRI. Może nie dawać żadnych dolegliwości, może powodować znaczny ból promieniujący do nogi. Co trzecie dorosła osoba ma zmiany typu “bulging”.
Z kolei spondylodiscitis to schorzenia poważne. Nazwa pochodzi z łaciny i oznacza zapalenie krążka międzykręgowego oraz sąsiednich elementów kostnych. W Pańskim przypadku jatrogenna (po zabiegu) infekcja ropna (bakteryjna). Krążek międzykręgowy jest bardzo słabo unaczyniony (jak np. rogówka oka) dlatego komórki układu odpornościowego nie są w stanie dotrzeć w miejsce zakażenia, które może przewlekać się miesiącami / latami. Leczenie: na pewno antybiotyki, w uzasadnionych przypadkach kolejna operacja.- dr hab. Grzegorz Miękisiak, prof. nadzw.
specjalista neurochirurg
Specjalistyczny Szpital im. T. Marciniaka we Wrocławiu
Umów wizytę we Wrocławiu
Za tą wiadomość podziękował(a): gmm10 grudnia 2010 o 09:27 #49251To w takim razie – rodzi się u mnie kilka pytań uzupełniających.
[1] Czy spondylodiscitis zatem wymaga szybkich działań? [2] Czy może czekać na diagnozę do planowanej wizyty za kilka tygodni?
[3] Czy antybiotyki (poza operacją) to jedyne działanie – czy też jest coś innego?
[4] Jak dobrać do tego antybiotyki – czy są jakieś testy czy też daje się ogólne i jak się potem sprawdza skuteczność działania?[5] Czym spondylodiscitis może się kończyć gdy jest nieleczone lub nieprawidłowo leczone? [6] jakie objawy traktować jako alarmowe?
10 grudnia 2010 o 09:39 #49252Należy działać szybko, nie czekać na wizytę za kilka tygodni. Antybiotyki to podstawa. Najlepiej stosować je na podstawie posiewu (należy pobrać materiał – ropną treść – z miejsca infekcji). Często uzyskanie wyniku posiewu jest niemożliwe, wtedy stosuje się antybiotyki empirycznie czyli celując w najczęstsze patogeny. Nie ma objawów alarmowych w tym wypadku – objawy alarmowe mają za zadanie m.in. wcześnie wychwycić spondylodiscit, który jest stanem bardzo poważnym, wymagającym szybkiego działania. Nie należy panikować, ale czekanie jest ryzykowne.
- dr hab. Grzegorz Miękisiak, prof. nadzw.
specjalista neurochirurg
Specjalistyczny Szpital im. T. Marciniaka we Wrocławiu
Umów wizytę we Wrocławiu
10 grudnia 2010 o 11:52 #49253“szybkie działanie” – ale w którą stronę się udać po antybiotyk:
– do lekarza ogólnego?
– do lekarza neurologa?
– do lekarza neurochirurga?
– na oddział neurochirurgii – bez czy ze skierowaniem od ogólnego?czy o braku możliwości pobrania próbki do posiewu decyduje nieudane podjęcie próby pobrania materiału – czy też od razu z miejsca operacji L3/L4 będzie to wiadome?
10 grudnia 2010 o 11:54 #49254acha, antybiotyki – zawsze jest to postać dożylna czy też jest szansa, że można pracować biorąc je w warunkach domowych?
10 grudnia 2010 o 13:03 #49255–> do chirurga, który operował. Po pierwsze bo taka jest zasada – każdy powinien leczyć swoje powikłania, po drugie – nikt inny Pana “nie dotknie”. A szczegóły leczenia to wyłącznie na podstawie konsultacji lekarskiej, wyłącznie tak należy szukać pomocy.
- dr hab. Grzegorz Miękisiak, prof. nadzw.
specjalista neurochirurg
Specjalistyczny Szpital im. T. Marciniaka we Wrocławiu
Umów wizytę we Wrocławiu
10 grudnia 2010 o 16:57 #49256Zalecam dużą ostrożność w przywiązywaniu nadmiernej wagi do tzw. opisu radiologicznego. Tzw. spondylodiscitis to z reguły normalny obraz po usunięciu krążka międzykregowego bez żadnego znaczenia klinicznego. Oczywiście wizyta u neurochirurga, który operował zawsze wskazana w razie wątpliwości, ale bez gwałtu rety. :cheer:
Za tą wiadomość podziękował(a): gmm10 grudnia 2010 o 19:47 #49258“bez gwałtu rety” – łatwo powiedzieć, opisy radiologiczne powinny chyba być tajne przed pacjentami – po przeczytaniu mojego opisu, po wrzuceniu w google i poczytaniu, o kluczowych terminach z opisu plus kilka pytań na forach – wraz z odpowiedziami, byłem już bliski zawału – tak się nakręciłem.
Dzisiaj byłem u operującego mnie doktora na konsultacjach i jego zdaniem na 1oo% nie ma mowy o bakteryjnym pochodzeniu spondylodiscitis a jest to jałowy stan pooperacyjny dający podobny obraz. Mam dla pewności zrobić badanie krwi (morfologia, OB, CRP) i główne zalecenie terapeutyczne, zacząć spojkojnie żyć bez zbędnych stresów.10 grudnia 2010 o 20:12 #49259Trudno mieć pretensje do radiologów, piszą co widzą. Wszelkie wątpliwości powinien rozstrzygać wyłącznie chirurg leczący. Na szczęście tym razem alarm był fałszywy, gratulacje!
- dr hab. Grzegorz Miękisiak, prof. nadzw.
specjalista neurochirurg
Specjalistyczny Szpital im. T. Marciniaka we Wrocławiu
Umów wizytę we Wrocławiu
11 grudnia 2010 o 03:45 #49260Oczywiście nie ma mowy o pretensjach do radiologów, którzy oczywiście pełnią rolę beznamiętnych, obiektywnych “opisywaczy” obrazu. Mam pretensję do obowiązującego systemu szczegółowości opisu wydawanego pacjentowi. Opis ten jest pełen budzących lęk i niepokój specjalistycznych określeń, które są generatorem poczucia choroby. Na zachodzie opisano już dawno jednostkę chorobową wywoływaną opisem radiologicznym: VOMIT: “victim of modern imagining technology”. W Polsce, gdzie w mojej ocenie skala problemu jest znacznie większa, bo opisy naprawdę dokładniejsze, staram się od pewnego czasu propagować rozpoznanie PISIOR – “potężnie intensywna szajba indukowana opisem radiologicznym”. To nie żarty, wiele chorób siedzi w naszych głowach. Część środowiska radiologów przyznaje mi rację, że coś z tym się powinno robić; opisy nie są tak naprawdę przeznaczone dla laików, ale jak dotąd ośrodki radiologiczne rozumiejący ten prosty fakt można policzyć na palcach jednej ręki….
Za tą wiadomość podziękowali: uzytkownik421, gmm - dr hab. Grzegorz Miękisiak, prof. nadzw.
-
AutorWpisy
- Musisz się zalogować by odpowiedzieć w tym temacie.