Kręgoszczelina-kręgozmyk, jak to wyleczyć?
Strona główna › Fora › Schorzenia i urazy kręgosłupa › Odcinek lędźwiowy › Kręgoszczelina-kręgozmyk, jak to wyleczyć?
Otagowano: kręgozmyk, L4/L5, protruzja, Stopa opadająca
- Ten temat ma 28 odpowiedzi, 1 odpowiedź, a ostatnio został zaktualizowany 2 months, 1 week temu przez
Laurakinga.
-
AutorWpisy
-
25 stycznia 2016 o 13:01 #58510
Witam. Trzy miesiące temu przeszłam operację – laminektomia, dekompresja worka oponowego i nerwów, do tego stabilizację przeznasadowa i stabilizacja międzytrzonowa Plif. Przyczyna-kręgozmyk II stopnia, niedowład lewej stopy, zwężenie kanału kręgowego. Jeśli macie pytania, chętnie się podzielę wrażeniami.
Za tą wiadomość podziękował(a): wrongbit25 stycznia 2016 o 13:54 #58511Spoko. Jak sie ma tego typu problem to wiadomo, że jest sie ciekawym wszystkiego co z tym problemem związane. Generalnie w rezonansie (wrzesień 2014) nic strasznego nie wyszło. Wszystko łącznie z dyskiem w miare OK (jak na mój wiek – 24 lata). Ześlizgu nie ma. Dolegliwości nie są duże, ale mnie to co jest przeszkadza. Momentami odczuwam lekkie mrowienie w jednej bądź drugiej stopie, czasem w genitaliach. Nogi są tak jakby bardzo delikatnie słabsze, czasem zaboli w krzyżu. Jak podniose coś cięższego powiedzmy od 30kg to czuje lekki ból w krzyżu, ale staram się unikać takich czynności. To chyba tyle. Ogólnie ktoś inny normalnie by z tym żył i nie zawracał sobie głowy operacjami, ale nie ja. Krótko mówiąc interesuje mnie bycie mężczyzną w 100%, czyli oprócz intelektu bycie silnym, w pełni sprawnym, wysportowanym itd. Z zaleceń (takich dla ludzi z kręgoszczeliną, niekoniecznie przedoperacyjnych) to: nie dźwiganie za dużo w pozycji stojącej (powiedzmy więcej jak 30 kg), unikanie przeprostów tułowia do tyłu, wykonywanie specjalnych ćwiczeń wzmacniających mięśnie brzucha oraz grzbietu (głównie ćwiczenia izometryczne). Poza tym w miare normalny, zdrowy tryb życia. Gorsetu nie zalecono. Co do operacji to przed nią mam “załatwić” we własnym zakresie: zaświadczenie o szczepieniu przeciw żółtaczce typu B lub poziom przeciwciał anty- HB-s (odporność na żółtaczke), badanie HCV, oznaczyć grupe krwi. Reszte formalności/badań wykonują przez zabiegiem w szpitalu. Wydaje mi się, że wszystko napisałem. Dorzucam jeszcze moje RTG odcinka L/S: 3 pierwsze fotki – RTG zwykłe (1 i 2 – luty 2014, 3 – lipiec 2014), 4 kolejne – RTG dynamiczne (marzec 2015). Szczerze mówiąc wiele poprawnych zachowań mam już w nawyku, a do dolegliwości powiedzmy że się przyzwyczaiłem. Mam nadzieje, że operacja się uda i potem wszystko będzie jak dawniej, czyli jak nie miałem kręgoszczeliny, ćwiczyłem, byłem „w formie” itd. Jak sobie jeszcze coś przypomnę to napisze. Jak coś to pytać śmiało.
Za tą wiadomość podziękował(a): wrongbit25 stycznia 2016 o 18:37 #58520@up Dzieki za dokładny opis. Powodzenia.
@Dona Witam 🙂
Na którym poziomie miałaś kręgozmyk?
ile odcinków masz usztywnionych?
Jakie instrumentarium masz założone jeśli wiesz?
Czy masz zrobiona repozycje kręgozmyku i czy pełna?(jeśli możesz to dodaj zdjęcie boczne przed i po operacji)
I na koniec najważniejsze pytania:
Jak sie czujesz po operacji czy dolegliwości minęły?
Czy po operacji czujesz sie dużo sztywniej? Wiązanie butów, skręcanie sie na boki itp.( to pytanie to w sumie troche za wcześnie bo jeszcze chyba tam jest nie wygojone dokładnie to takich rzeczy nawet próbować nie wolno)26 stycznia 2016 o 10:58 #58528Repozycja kręgozmyku polega na przeznasadowym wprowadzeniu śrub, następnie częściowej repozycji przemieszczonych kręgów dzięki zastosowaniu specjalnego instrumentarium. Po uzyskaniu korekcji stabilizuje się (skręca dwa kręgi) przy użyciu prętów przymocowanych do nich wcześniej wkręconych śrub. Ja miałam operowany kręgozmyk L5 S1. W tej chwili nie mam dostępu do zdjęcia sprzed operacji. Zdjęcia po operacji nie miałam jeszcze robionego. Właśnie jutro mam pierwszą wizytę kontrolną u neurochirurg i dopytam jakie instrumentarium mam założone. Ogólnie operacja trwała niemal 8 godzin pod pełną narkozą. Po operacji obudziłam się z drenem, cewnikiem i rurkami w nosie – tlen. Przez dwie doby byłam podłączona do pompy z lekami przeciwólowymi a później królówki co 6 godzin. Po operacji miałam też mega anemię, z którą borykam się do dziś. Pionizacja drugiego dnia. Najgorzej było się odwrócić na drugi bok na łóżku. Odczucie jakby się miało tonę gwoździ w lędźwiach. Szybko zaczęłam chodzić bo wcześniejszy ból nóg odpuścił. Od dwóch tygodni jestem bez leków. Sama odstawiłam aby mieć jasny obraz tego jak się czuję. Niestety powrócił ból pośladków, szczególnie uciążliwy podczas leżenia, z promieniowaniem do lewego podudzia. Część prawego pośladka bez czucia. Przed operacją raz przeżyłam rwę kulszową i to zmobilizowało mnie do wizyty u lekarza. Przeswietlenie wykazało kręgozmyk że wskazaniem pilnej konsultacji ortopedyczne. Rezonans potwierdził ucisk na worek oponowy z modelowaniem oraz ucisk na korzenie nerwowe. Ciągłe drętwienie nóg było męczące. Szybko też tracilam czucie w nodze lewej. Niedowład lewej stopy. Przejście trzystu metrów graniczyło z cudem. Musiałam siadać i odpoczywać bo ból pleców był paskudny. Do tego ucisku przyczyniły się też osteofity i zwężenie krążków międzykręgowych. Ogólnie półtora roku wyjęte z życiorysu. Byłam osobą aktywną a stałam się osobą niepełnosprawną. Na operację czekałam rok. Miesiąc przed operacją dopadła mnie rwa barkowa. Jest jeszcze gorsza niż kulszowa. Z bólu chodziłam po ścianach. Jestem w trakcie diagnozowania. Póki co moje życie niewiele się zmieniło po operacji. Mogę przejść większe dystanse i to jest fajne. Jestem sztywna w części stabilizowanej. Skarpetki i buty trudno się zakłada. Czekam na jutrzejszą wizytę u neurochirurga i dalsze zalecenia.
Za tą wiadomość podziękował(a): wrongbit26 stycznia 2016 o 11:19 #58529Dodam jeszcze, że od ok 8 lat przed operacją wyczuwałam wystającą kość w kregosłupie lędźwiowym ale myślałam, że tak ma być. Tym bardziej, że nie sprawiało to żadnego dyskomfortu. Dziś żałuję, że jednak nie zwróciłam na to uwagi w tamtym czasie. Być może uniknęła bym operacji. Niestety późniejsze próby walki z bólem typu leki, fizjoterapia itp nie zdały egzaminu, było za późno. Kręgozmyk się pogłębia, nie wiem czy są skuteczne metody, aby zapobiec rozwojowi sytuacji i w konsekwencji uniknąć operacji. U mnie przy kręgozmyku II stopnia stabilizacja kręgosłupa przed operacją była marna. Mogłam wysłać w miejscu 15 min.
Za tą wiadomość podziękował(a): wrongbit26 stycznia 2016 o 11:58 #58530Ta wystająca kość to pewnie wyrostek miedzykolczysty l5 który jest odłączony/odłamany od reszty kregu bo jeśli to coś innego wystawało to ja już nie wiem co to mogło by być. Operacji raczej byś nie uniknela i tak ale jeśli jeszcze nie było kręgozmyku albo bardzo malutki był to może byś sie zakwalifikowała sie na operacje bezpośredniej naprawy kregoszczeliny bez stabilizacji międzykręgowej taka jaka bedzie miał kolega @michalek91. Ale teraz to można tylko gdybać.
Taki opis sytuacji mobilizuje mnie żeby jednak szybciej dać sie kroić bo i tak przy kręgozmyku raczej nic sie nie poprawi a może sie pogorszyć. Ja mam I stopień 3-5mm a przynajmniej 2 lata temu tak było a teraz to nawet nie wiem by sie przydało chyba fotke zrobić bo może sie pogarsza.Za tą wiadomość podziękował(a): dona27 stycznia 2016 o 12:04 #58544Ja na początku diagnozowania też miałam pierwszy stopień. Po 1,5 rok już był drugi stopień. Bywa tak, że jeśli nie ma ucisku na korzenie nerwowe czy rdzeń i nie odczuwa się dolegliwości bólowych to nie ma sensu kroić. Sam kręgozmyk nie kwalifikuje się chyba do operacji. Chociaż przeglądając internet na róże opinie można trafić. Mnie do leczenia zmusił ból, który nieustająco się wymagał i był opornych na inne formy leczenia.
28 stycznia 2016 o 12:47 #5854622 marca 2023 o 14:49 #71365Haloo Dona, bardzo Cię proszę o kontakt. Jestem w mega trudnym położeniu, bo rzekomo mam kręgozyk l4/L5 I stopnia 3,5 mm i protruzję krążka L5/S1 z obustronnym przyleganiem do nerwów – ale mam objawy jak przy trzecim stopniu. Mianowicie nie wiem kiedy opadła mi częśc lewej stopy, zewn krawedź z palcami, oprócz palca dużego. Jakiś czas temu zaczęłam czuć ból rdzewiejący przy wwstawaniu od kompa, dużo pracuję – zdalnie więc non stop przy laptopie. Zaczęłam nie móc schodzić z roweru z wyższą niż najniższa ramą, tylko wywracałam się z rowerem, schodząc z niego na lewą stronę. Zaczęłam się potykać, i często miałam przykurcz palców, podnosił się tylko paluch. Nie dało mi to do myślenia. nadal dużo jeżdziłam na rowerze i nordic po 20 km z kijkami, aż w listopadzie 2021 roku po przejsciu znów 24 km stopa lewa mi spuchła i zaczął się stan zapalny metatarsalgia. Nie mogłam chodzić przez straszne pieczenie w najmniejszym palcu. Wtedy zobaczyłam że coś jest nie tak, że te palce to nie chyba ze zwyrodnienia, a z opadania, one po prostu są nieruchome. Jak leżę to bardziej się ruszają, a jak stoję to nic, tylko są zbliżone do siebie i nie ma separacji między nimi> Rok rehabilitacji przyniósł poprawę w bólu kręgosłupa, mniej boli pośladek prawy, ale zaczęło rwać pod kolanem i w udzie. boli lędzwiowy nad ranem. Mam także cieść barkową, bolą mnie wszystkie stawy etc. Neurochirurg Chrzanowski – dobry specjalista, zawyrokował, że najpierw muszę ogarnąć psyche, bo jestem totalnie rozsypana psychicznie przez stopę. z osoby aktywnej stałam się chromającą inwalidką. jestem w stanie przejść i 8 km ale ciągnę tę stopę mimo wkładek i później w domu mogę tylko leżeć i zdychać. Proszę napisz, jak wygląda twoje życie obecnie i jak stopa? serdecznie pozdrawiam Kinga
-
AutorWpisy
- Musisz się zalogować by odpowiedzieć w tym temacie.