L5/S1 – termin operacji umówiony
Strona główna › Fora › Schorzenia i urazy kręgosłupa › Odcinek lędźwiowy › L5/S1 – termin operacji umówiony
- Ten temat ma 12 odpowiedzi, 6 odpowiedzi, a ostatnio został zaktualizowany 3 years, 5 months temu przez
dawidpe.
-
AutorWpisy
-
27 listopada 2019 o 00:55 #48858
Witam serdecznie.
Mam ogromny dylemat.
W sierpniu pojawił się ból lędżwi na tyle silny , że aby wrócić spokojnie z urlopu przyjęłam 2×
ApoNapro 500.. na kilka dni pomogło. 7.09 miałam już problem z wsiadaniem do auta. Podjęłam rehabilitację, dostałam zastrzyki i leki przeciwzapalne . Nie pomogły. Choć Jeszcze dawałam radę dojechać do pracy . Na początku października nadeszła taka chwila ,że nie byłam w stanie wstać z łóżka , przewrócić się z boku na bok , ubrać się, a jak się udało dojść do toalety to na tzw : “Małysza”. 😆
Kilka dni męki i trafiłam na dyżur do ortopedy , zapisał mydocalm, neurovit oraz ketonal. Po 3 dniach ketonal straszne boleści brzucha i tak nie działał. Zrobiłam rezonans , wyszła ekstruzja jądra na poziomie L5/S1 ( opis i foto w załączeniu) . udałam się do neurochirurga A tam usłyszałam że termin za 2 lata no chyba że pojawi się niedowład kończyny, puszczą zwieracze albo będę miesiąc na morfinie -wtedy będzie pilne. Wyszłam z płaczem, bo sposób w jaki mi to lekarz przedstawił był dołujący strasznie .
Wróciłam do rodzinnej po kolejne L4 – dostałam Rantudil Forte oraz Poltram combo . I tu po kilku dniach zaczęły leki działać.
Konsultowałam wynik MR z kilkoma rehabilitantami, niestety nie widzą szans na to że samo się cofnie. Lędżwie nie bolą. Tylko pośladki, ciągnie po całej nodze.
Udałam się do drugiego neurochirurgia. Termin na NFZ też 2 lata , ale pojawiła się opcja prywatnej operacji. Potwierdził żeby nic nie grzebać z rehabilitacją bo można tylko pogorszyć. A już minęły 2 miesiące leczenia zachowawczego , nie ma poprawy więc i tak i tak operacja mnie czeka.
Umówiłam się. Na 12.11
Nadmienię tylko że na poltram combo funkcjonuje w domu . Cały czas l4 , nie jeżdżę autem i się oszczędzam.
Byłam w szpitalu . Rano przygotowana na stół . Nie pasowało mi tylko to ,że zaczęło mnie gardło boleć w nocy , lekarze nie podjęli się operacji bo jak stwierdzili po intubacji może pani skończyć na oiom przy rozwijającej się infekcji. Wróciłam do domu . Lecze anginę. Czekam za kolejnym terminem . Ale leżę i myślę. Chyba się boję. Jak to będzie po. Najgorsze dla mnie to leżenie , tego się obawiam. Mam tyle pytań. Czy dlugo będę dochodzic do siebie, kiedy wrócę do pracy ???? Ogólnie to mnie nosi bo zawsze byłam w biegu. Dom , praca , dzieci, ogród. Ciagle coś musialam robić. Czy jest faktycznie tak , że tylko krótkie spacery i leżenie ?
Podzielcie się jak to jest w pierwszym tygodniu .27 listopada 2019 o 01:00 #6655927 listopada 2019 o 10:39 #66560To poprostu straszne, skandal, żeby z taką przepukliną nie dostać w miarę szybkiego terminu na NFZ !!! Też tak miałam i mimo dużego bólu próbowałam w 3 miastach ( Zamość, Lublin, Warszawa) u 6 neurochirurgów i niestety terminy były mocno odległe. Dopiero po znajomości po 3 mies. od wizyty, a kilka mies. od wystąpienia problemu miałam discektomię. Niestety nie pomogło bo na wyższym poziomie też był problem, który mimo przewidywań że będzie dobrze, tak się nie stało. A potem zmuszona byłam robić stabilizację z implantami, niestety komercyjnie bo na NFZ znowu nie było szans. A jak po? To każdy przechodzi inaczej, faktem jest, że 6- 8 tyg. goją się tkanki miękkie wewnątrz i trzeba przynajmniej przez ten czas prowadzić tzw. oszczędny tryb życia, ograniczyć siadanie. Jeszcze raz, leczenie kręgosłupów, poczynając w niektórych przypadkach, od diagnozy, wybór metody, a czasami też jej wykonanie, jest chore w tym kraju…. Trzeba mieć szczęście, tak jak tutaj pisał o sobie Wuj, dostał szybki termin na NFZ na stabilizację. Wuj napisz, w jakim mieście? Pozdrawiam
27 listopada 2019 o 12:06 #66561Oto przykład jak wyglądają terminy na NFZ, były wątpliwości czy piszemy prawdę że termin na zabieg to dwa lata .
Jeśli sekwestracja dysku to nie wskazanie do pilnego zabiegu to tak jak chodzenie na cienkiej linie nad przepaścią bez asekuracji.
Co gdy kawałek dysku się przesunie i uszkodzi nerwy kto poniesie tego konsekwencje zapewnię pacjent.
Jest to przykład jak nie określone są procedury w takim przypadku, rozumiem że są kolejki ale w takim przypadku zabieg powinien zostać wykonany w trybie pilnym.
Chyba że tryb pilny tylko jest zarezerwowany gdy dochodzi do niedowładu i objawów neurologicznych.
Życzę udanego zabiegu niestety trzeba będzie się oszczędzać do momentu zagojenia się dysku .27 listopada 2019 o 20:37 #66568lukas8504 pisał że we Wrocławiu było nie najgorzej z terminami kiedy miał operację kilka miesięcy temu.
- Nie jestem lekarzem -> nie udzielam porad medycznych.
2oo9.o4.o7 - uraz kręgosłupa w pracy, 2o1o - operacja: L5/S1, L4/L5, L2/L3, 2o12 - operacja L5/S1, 2o13 - usztywnienie L4/L5/S1, 2o16 - stabilizacja L2-S1, 2018 - C5/C6 - Mobi-C
27 listopada 2019 o 21:20 #66569W Puszczykowie koło Poznania termin w opcji komercyjnej 7 – 14 dni
27 listopada 2019 o 22:18 #66571Miałem na myśli operację pilną na NFZ.. http://forum.drkregoslup.pl/forum/odcinek-ledzwiowy/5030-b%C3%B3le-l%C4%99d%C5%BAwiowe-i-metoda-mckenzie?start=0
Prywatnie to raczej wszędzie terminy krótkie. Ale terminy to nie jest najważniejsza rzecz na jaką trzeba patrzeć – przede wszystkim pierwsza operacja przeważnie to discektomia, po której 15 do 30% pacjentów ma nawrót w ciągu 2 lat (http://forum.drkregoslup.pl/forum/Opinie-i-sugestie-do-wydawcy-portalu/1521-discectomia-rewypuklina-ostrze%C5%BCenie-informacja?start=0) – wybierając miejsce leczenia dobrze zapytać o to jaki rodzaj leczenia (rodzaje opisane są na głównej stronie portalu) ma być zastosowany, i jakie rodzaje w ogóle wykonuje dany ośrodek. Problem polega na tym, że w przypadku rewypukliny robi się poważniejszą operację – przeważnie stabilizację. Jeśli jakiś ośrodek wykonuje tylko małe operacje jak discektomia, to w przypadku rewypukliny można mieć poważny problem, ponieważ lekarze z innych ośrodków przeważnie nie chcą operować po kimś, nawet odpłatnie.- Nie jestem lekarzem -> nie udzielam porad medycznych.
2oo9.o4.o7 - uraz kręgosłupa w pracy, 2o1o - operacja: L5/S1, L4/L5, L2/L3, 2o12 - operacja L5/S1, 2o13 - usztywnienie L4/L5/S1, 2o16 - stabilizacja L2-S1, 2018 - C5/C6 - Mobi-C
27 listopada 2019 o 22:29 #66572Mam nadzieję że na jednej się skończy. Jeśli chodzi o NFZ to tak jak pisałam 2 lata albo czekać na niedowład. Kwestia ile potrwa powrót kończyny do normalności.
Inną kwestią jest jeszcze to, że na ich tryb pilny mogę czekać pół roku , rok jadąc na przeciwbólowych.
A zależy mi na czasie żeby wrócić do normalnego funkcjonowania i do pracy .27 listopada 2019 o 22:52 #66573A wiesz chociaż jaki rodzaj operacji mają Ci robić..? Miałaś robione blokady diagnostyczne albo RTG czynnościowe?
Btw. mi też zależało na czasie i szybkim powrocie do pracy – skończyło się na wielu operacjach. W leczeniu kręgosłupa jest zderzenie dwóch światów: lekarskiego który wie że nie wszystko da się wyleczyć nawet latami i najnowszymi technologiami które stosują, i pacjentów którzy chcą szybko, dobrze i to na stałe.. W Polsce mimo tego że wykształciliśmy wielu wspaniałych specjalistów na światowym poziomie, system leczenia kręgosłupów jest dramatyczny, tzn. w zasadzie go nie ma. Ja rozumiem że w Zambii by tak mogło być – ale dlaczego tak jest w Polsce, to nie rozumiem.- Nie jestem lekarzem -> nie udzielam porad medycznych.
2oo9.o4.o7 - uraz kręgosłupa w pracy, 2o1o - operacja: L5/S1, L4/L5, L2/L3, 2o12 - operacja L5/S1, 2o13 - usztywnienie L4/L5/S1, 2o16 - stabilizacja L2-S1, 2018 - C5/C6 - Mobi-C
27 listopada 2019 o 23:21 #66574Zabieg mikrodiscektromii. Żadnych blokad , żadnych rtg czynnościowych. Gdybym sama nie poszła na rezonans to pewnie do dziś bym nie wiedziała co mi dolega. W Polsce jest lekka spychologia. Czasami mam wrażenie że idąc do lekarza to Ty podsuwasz podejrzenie schorzenia . Nie zawsze , ale kilka razy mi się sprawdziło.
29 listopada 2019 o 19:34 #66585Moim zdaniem nadajesz się do operacji i nie wiem czy nie będzie trzeba prywatnie iść i zapłacić za zabieg prywatnie
18 grudnia 2019 o 22:00 #66694Witajcie ponownie . 12.12 miałam robiona operację. Microdiscektomia L5/L6 , odbarczenie korzeni z dopiskiem – Uwaga podwójny korzeń wypełniający całą fenestracje. Cokolwiek to znaczy.
Normalnie sam zabieg trwa do 40 minut . Mnie na stole trzymano 2h. Taki bałagan, nie widoczny na MR – komentarz lekarza.
Jutro mija tydzień. Od soboty jestem bez leków przeciwbólowych. Ból odczuwam przy wstawaniu , zmianie pozycji w łóżku i czasami podczas chodzenia ukuje w pośladku . Ale jest on dużo mniejszy . Zresztą przed operacją nie było dnia bez poltram combo. A teraz daje radę bez .
Kwestia czy całkowicie zniknie . Leżenie i chodzenie po domu 70/30%.
Jak długo utrzymywał Wam się jeszcze ból po ?
Pozdrawiam18 grudnia 2019 o 22:40 #66695W moim przypadku było tak: w maju po konsultacji z neurologiem i neurochirurgiem zdecydowałem się na zabieg. W pod koniec sierpnia byłem już po operacji. Jak tylko obudziłem się po zabiegu od razu poczułem ulgę (ten nieznośny paraliżujący ból nogi zniknął). Bolał mnie do tego “krzyż” ale to normalne bo jest rana. I jeszcze problemy z oddawaniem moczu ale to też normalne. 2 dni na oddziale, spacery z balkonikiem. 3-go dnia wypis. I tu zaczęły się schody: do domu wracałem 3,5 godz w samochodzie. Po przyjezdzie już czułem lekki dyskomfort, ale myśle sobie poleżę, odpocznę – będzie OK. Przyszła niestety feralna sobota, kiedy wracając ze spaceru kaszlnąłem i znów przeszył mnie znajomu ból ale dużo silniejszy. Ketonal nie działał, poltram nie, olfen nie. Dostałem zastrzyki neurovit i dexaven i sytuacja się uspokoiła ( na tyle że mogłem swobodnie chodzić, siadać). Na zdjęciu MRi z października: re-wypuklina L5S1. Wróciłem do pracy. Niestety od kilku dni znów jest gorzej. Mam zaplanowany kolejny zabieg na koniec lutego.
Mam nadzieję, że jakoś się to samo naprawi i nie będę musiał się kroić. - Nie jestem lekarzem -> nie udzielam porad medycznych.
-
AutorWpisy
- Musisz się zalogować by odpowiedzieć w tym temacie.