LIF w młodym wieku – prognoza
Strona główna › Fora › Schorzenia i urazy kręgosłupa › Odcinek lędźwiowy › LIF w młodym wieku – prognoza
Otagowano: Mut 23 coins
- Ten temat ma 139 odpowiedzi, 21 odpowiedzi, a ostatnio został zaktualizowany 2 months, 2 weeks temu przez
anton.
-
AutorWpisy
-
10 stycznia 2022 o 14:32 #70388
Dzieki za feedback. Nie wiem czy dobrze zrozumialem – na chwile obecna siedzenie jest wiekszym wyzwaniem niz chodzenie?
Wytrwalosci zycze, pierwszy mc odhaczony! 😉10 stycznia 2022 o 18:00 #70389Dzięki @gustaw 🙂 Trochę tak jest, siedzenie jest największym wyzwaniem obecnie. Najlepiej się czuję leżąc na łóżku i robiąc sobie przerwy na chodzenie co godzinę. Siedzę przy posiłkach, w samochodzie lub gdy ktoś przychodzi do mnie w gości, czasem również przy komputerze, ale to max godzinkę.
Według zaleceń lekarza za miesiąc powinienem móc zaczynać pracę. Zobaczymy jak to będzie. Na szczęście mam pracę zdalną przy kompie, to mogę pracować w półleżąco na początku 😛
- 12.2021 ALIF L3/L4
23 stycznia 2022 o 12:42 #70418Zbliża się 7 tydzień po operacji. Znowu jest źle, cały tydzień ból lędźwi sprzed operacji nie daje mi żyć. Nawet Tramal średnio pomaga.. Mam dziwne uwypuklenie w lędźwiach, wystają mi wyrostki kolczyste i wzdłuż nich czuję największy ból. Zrobiłem zdjęcia pleców i wysłałem do dr. Tropiano zapytać się co on o tym sądzi. Odpisał, że muszę zrobić RTG całego kręgosłupa na stojąco, a co dalej zobaczymy.. Wydawało mi się, że ALIF ma pomóc w odtworzeniu naturalnej lordozy kręgosłupa, przynajmniej częściowo. Ale jakoś różnicy obecnie nie widzę.
- 12.2021 ALIF L3/L4
Attachments:
You must be logged in to view attached files.23 stycznia 2022 o 22:19 #70422Nie ukrywam, że czekam na wieści od Ciebie z niecierpliwością, bo sam jestem jedną nogą już w Marsylii.
Jedyne co Ci mogę polecić, to uzbrojenie się w cierpliwość, bo jednak to TYLKO 7 tygodni. Mnie biodro przestało boleć po artroskopii po pół roku. No i oczywiście nie całkowicie, czasem coś tam poboli, ale już da się z tym żyć. Także życzę Ci jeszcze trochę cierpliwości. Ale i tak polecam zrobić jak najszybciej RTG, żeby wiedzieć czy wszystko jest ok.Co do wyrostków na plecach… A nie miałeś ich tak widocznych wcześniej, może nie zwracałeś na nie uwagi? Podejrzewam, że kręgosłup szuka sobie nowego balansu po tej stabilizacji i może akurat takie położenie sobie znajduje. Ludzie mają naprawdę dziwne krzywizny i kości czasami, najważniejsze żeby nie bolało!
Swoją drogą, na Twoim MRI na leżąco i na RTg sprzed operacji (przejrzałem teraz na szybko) widać, że też miałeś taka krzywiznę, więc tym jednak bym się nie martwił). Genetyki narazie w tej materii nie przeskoczymy.
Aha, i jeszcze jedno! Tak mi się teraz przypomniało. Miałem kolegę na studiach z którym mieszkałem w akademiku i grał ze mną w kosza, i on miał właśnie takie odstające wyrostki w tym miejscu jak u Ciebie. Dziwiłem się trochę, bo nie wyglądało to “normalnie”. Ale chłopak normalnie trenował i z tego co wiem to nadal sobie pogrywa rekreacyjnie, także pewnie taka już Twoja uroda. 😉
- 07.2013 - fenestracja lewostronna L5-S1 ze wstawieniem stabilizacji międzykolczystej
09.2021 - usunięcie stabilizacji międzykolczystej
04.2022 - całkowita wymiana dysków na protezę ruchomą LP-ESP na poz. L4-L5 i implant sztywny (ALIF) na poz. L5-S1
24 stycznia 2022 o 07:27 #70427Donios, trzymam kciuki, żeby Ci się poprawiło, 7 tygodni to jeszcze krótko i z historii Owaina i innych wiem, ze może być huśtawka z bólem. Też sie niedługo skręcam i wątpliwości mnie nie opuszczają tak jak wielu tutaj, ale trzeba robić wszystko co daje jakaś szansę i mieć świętą cierpliwość.
25 stycznia 2022 o 11:48 #70430hanka i iggy mają dużo racji.
Na pewno jeśli dr. Tropiano polecił zrobienie RTG, to trzeba to wykonać i sprawdzić czy wszystko się poprawnie stabilizuje. Od siebie jedynie dodam, żeby nie próbować przyspieszać pewnych rzeczy związanych z ciałem, zdrowiem i regeneracją. Wiem, że łatwiej dać radę niż się do niej stosować, ale te sprawy wymagają czasu a nie naszej pracy i zaangażowania (przynajmniej w tej początkowej fazie leczenia). Cierpliwości, trzymam kciuki30 stycznia 2022 o 03:43 #70442Nie chcę przesądzać, ale chyba nie jest źle. Z mojego doświadczenia jeśli do 3 miesięcy nie ma jakichkolwiek oznak poprawy to jest źle. Jeśli coś okresowo nawraca, to tak bywało też i u mnie. Tylko coraz rzadziej i na coraz krótszy czas. Żałuję że nie ma aplikacji do notowania swojego stanu po operacji, byłoby widać nasze wzloty i upadki. Ale niestety w Polsce monitoring pacjentów chorych chyba ogólnie nie istnieje, tak samo jest z covidem – biorą dane z innych krajów. Może to zmienimy, kto wie.
- Nie jestem lekarzem -> nie udzielam porad medycznych.
2oo9.o4.o7 - uraz kręgosłupa w pracy, 2o1o - operacja: L5/S1, L4/L5, L2/L3, 2o12 - operacja L5/S1, 2o13 - usztywnienie L4/L5/S1, 2o16 - stabilizacja L2-S1, 2018 - C5/C6 - Mobi-C
23 lutego 2022 o 15:58 #70532Minął miesiąc od mojego ostatniego wpisu, pora zrobić jakiś update.
Ostatnim razem jak pisałem, że jest źle, to faktycznie miałem pogorszenie. Wydaje mi się, że sam to sprowokowałem nadmiernym masowaniem mięśni pleców za pomocą piłeczki do rolowania. Efekt był odwrotny, zamiast poluzować te mięśnie, spięły się one jeszcze bardziej i były obolałe. Od tamtego czasu nie używam piłeczki i jest stabilnie, bez pogorszenia.
Zrobiłem RTG całego kręgosłupa i wysłałem do prof. Tropiano. Odpisał, że wszystko wygląda dobrze, a te wystające wyrostki kolczyste to moja uroda, samo z siebie nie powinno dawać bólu.
Jeśli chodzi o poprawę stanu, to ona następuje, ale powoli. W ciągu dnia plecy wciąż są obolałe jak za długo siedzę/stoję/chodzę bez przerwy, ale jeśli ból się pojawia to wystarczy kilkunastominutowy odpoczynek na leżąco i powoli przechodzi. Ból maksymalnie sięga 5/10, średnio w ciągu dnia to wahania między 1-5/10, przy czym umiem sobie z nim radzić. Tramalu już nie biorę codziennie, tylko sporadycznie tabletkę 50mg jak mam dużo do zrobienia w ciągu dnia i mało czasu na odpoczynek. Nie miałem żadnych objawów odstawienia, a brałem go przez ponad rok w dawce 400mg dziennie.
Wróciłem do pracy w tamtym tygodniu, praca zdalna przed kompem w domu. Łącznie wyszło 2 miesiące i 1,5 tygodnia chorobowego (miałem wystawione L4 do 14 marca, ale poprosiłem o skrócenie). Póki co pracuję 5-6h dziennie, żeby jeszcze nie przeginać z siedzeniem. Robię sobie przerwy na pochodzenie po mieszkaniu co ok. 40 minut – im częściej je robię, tym lepiej się czuję.
Mam nowego fizjoterapeutę, który przypadł mi do gustu. Obecnie wykonuję ćwiczenia przygotowujące do zgięcia kręgosłupa – kołyska miednicy przód-tył na leżąco, w podporze przodem, na stojąco, spięcie pośladka bez napinania uda, ukłon japoński. Nie korzystam z żadnych masaży ani fizykoterapii, lepiej mi robi spacer i ćwiczenia.
Także podsumowując progres jest, a co będzie dalej to czas pokaże 🙂
- 12.2021 ALIF L3/L4
-
Ta odpowiedź została zmodyfikowana 1 year, 1 month temu przez
donios.
Attachments:
You must be logged in to view attached files.23 lutego 2022 o 18:40 #70536Dobre wieści:-) Oby tak dalej.
21 maja 2022 o 10:26 #70747Cześć wszystkim! Prawie 3 miesiące minęły od ostatniego posta, pora na jakiś update.
Otóż dzisiaj mija 5 miesięcy i 2 tygodnie od operacji ALIF na L3/L4. Postęp oczywiście jest zauważalny, ale wciąż nie jest idealnie. Codziennie ból daje się jeszcze we znaki, zwłaszcza po całym dniu pracy siedzącej lub przesadzonej/niewłaściwej aktywności. Ma cały czas podobny charakter do tego bólu sprzed operacji, czyli obolałe mięśnie w okolicach lędźwi, sztywność w plecach i poczucie osłabionych pleców. Na szczęście obecny ból to jest około 50% bólu sprzed operacji, także da się już z tym żyć jakoś. W zasadzie poczucie osłabionych pleców teraz dominuje, to mi aż tak nie doskwierało przed operacją. Objawia się to głównie przy ćwiczeniach aktywujących mięśnie lędźwi, np. przysiad, wykroki. Czuje w końcowej fazie ruchu, że to jeszcze nie ten moment na tego typu ćwiczenia.
Natomiast mam wrażenie, że kluczową kwestię w rekonwalescencji odgrywa rzetelna rehabilitacja. Mam na myśli odpowiednio dobrane ćwiczenia oraz codzienne spacery. Przed operacją tak sobie o tym procesie myślałem, że przecież skoro wyeliminuje się przyczynę bólu (zdegenerowany dysk) to nawet bez ćwiczeń ból sam zniknie. A jednak trzeba temu ciału cały czas dawać bodziec do regeneracji i wzmacniać mięśnie. Obecnie moje ćwiczenia skupiają się na wzmacniania pośladków, głębokich mięśni brzucha, mobilizacje i rozluźnianie mięśni pleców:
1. Hip thrusty jednonóż
2. Bird dog
3. W podporze przodem, unoszenie zgiętej nogi do góry i napięcie pośladka w końcowej fazie
4. Lekka kołyska miednicą w podporze przodem – mobilizacja lędźwi kontrolując ruch
5. Klęk na dużej piłce rehabilitacyjnej i próba utrzymania równowagi puszczając ręce przy drabinkach
6. Swobodne zwisanie na drążku z nogami na podpórce z przodu, tak aby maksymalnie rozluźnić lędźwie
7. Plank przodem/bokiemTaki secik dostałem od fizjo. Powtarzam go czasami codziennie, czasami co drugi dzień. Od początku kwietnia chodzę na siłkę 2-3 razy w tygodniu, tam wykonuje swoje ćwiczenia i dodatkowo chodzę na bieżni po 20-30 minut. Oprócz tego staram się dziennie robić minimum 6k kroków, jak jest teraz ciepło to robię po 10-11k. Mój rekord obecnie to 15km i 800m przewyższenia w jeden dzień, w Tatrach. Paradoksalnie lepiej się czuję chodząc przez pół dnia niż siedząc 8h w pracy.
Od początku maja pracuję już po 8h, ale do biura jeszcze nie dałbym rady wrócić na pełen etat. Jednak fakt, że mogę wstać od biurka co 40 min-1h, porozciągać, pochodzić po mieszkaniu jest dla mnie wciąż zbawienny.
Najgorsze są dalej poranki, czyli to z czym miałem problem również przed operacją. W nocy śpię jak niemowlę 8h bez budzenia się, ale wstaje z rana obolały i sztywny w plecach. Z tego powodu, od czasu do czasu wspieram się jeszcze 1 tabletką Tramadolu, bo ten stan z rana bywa tak nieznośny, że nie jestem w stanie zacząć pracy i się skupić. Ale już dawno nie wziąłem więcej niż 1 tabletki w ciągu dnia, jak już uruchomię się z rana to potem jest znośnie.
Podsumowując, powoli do przodu. Jeszcze daleko do bycia całkowicie wolnym od bólu, ale idzie to w dobrą stronę. Za 3 tygodnie mam mieć kontrolny tomograf, aby ocenić stan skostnienia – dam znać jak będę po.
PS. Jakby ktoś był zainteresowany to mogę nagrać filmik z ćwiczeniami, które wykonuje, może dla kogoś to będzie pomocne 🙂
- 12.2021 ALIF L3/L4
24 maja 2022 o 09:03 #70751Je chętnie obejrzę ćwiczenia.
-
Ta odpowiedź została zmodyfikowana 10 months, 1 week temu przez
hanka.
9 czerwca 2022 o 20:04 #70772Fajnie, że czujesz się lepiej.
10 czerwca 2022 o 12:42 #707754 stycznia 2023 o 10:41 #71211Hej, jakiś czas się nie odzywałem, bo chciałem trochę pofunkcjonować zanim ocenię stan poprawy po operacji. Otóż mija rok i 1 miesiąc po operacji ALIF L3/L4. Uzyskano całkowity zrost kostny, radiologicznie jest ok. Co do tego jak się czuję, to niestety nie jest tak kolorowo. Wciąż codziennie walczę z bólem kręgosłupa o takim samym charakterze jak sprzed operacji – ból mięśniowy przeciążeniowy, w tych samych okolicach (coś koło L3-L2-L1), lecz mam wrażenie, że obszar objęty bólem na moim kręgosłupie się zmniejszył – wcześniej ból był bardziej rozlany i mocniejszy.
Są dni, gdzie ból jest mniejszy i dzień jest przyjemniejszy, ale jest też dużo dni, gdzie ból jest dosyć silny (dochodzi do 5-6/10). Dużo zależy od tego co robię w ciągu dnia. Jeśli mam czas na ruch i odpoczynek, leżenie to ból jest znośny. Natomiast jak muszę dużo siedzieć, stać lub ruszać się ponad normę i nie mam możliwości odpocząć to ból jest spory. Z tego względu niestety wciąż muszę wspierać się lekami przeciwbólowymi, na szczęście zszedłem z ogromnej dawki 400mg Tramadolu sprzed operacji, obecnie to jest max 50mg w ciągu dnia, ale też nie codziennie. Miałem okresy, gdzie przez 1-2 tygodnie czułem się lepiej i żyłem bez leków, ale uśredniając to jednak wciąż muszę na tych lekach polegać. Biorąc je jestem w stanie utrzymać swoją pracę, ogarniać obowiązki domowe oraz pozwolić sobie na jakieś życie towarzyskie. Bez nich byłbym mocno ograniczony.
Czy jestem zadowolony z wyniku operacji? Raczej średnio, jest trochę lepiej, ale wciąż mam problemy. Czy powtórzyłbym tą operację raz jeszcze? Zdecydowanie tak. Na pewno nie funkcjonuje gorzej niż przed operacją, a wielu lekarzy twierdziło, że jak się zoperuje to będzie gorzej. Przetestowałem wszystkie możliwe opcje leczenia zachowawczego i nic nie pomagało, więc nawet jeśli jest lepiej o te 30-50% w zależności od dnia, to lepsze to niż nic.
Byłem niedawno na wizycie kontrolnej u dr. Kseniuka. Stwierdził on, że reszta moich dolegliwości bierze się z lekko zdegenerowanych dysków powyżej fuzji, czyli L1/L2/L3 oraz z mocno zniesionej krzywizny kręgosłupa lędźwiowego, gdzie mięśnie są chronicznie przeciążone w wyniku stabilizacji tułowiu. Nie sugeruje kolejnej operacji na ten moment, jedynie ćwiczenia, masaże, leki, czyli to co obecnie robię. Za miesiąc lecę jeszcze do Marsylii do dr. Tropiano na konsultację. Chciałbym mieć jakiś plan awaryjny, jeśli ten mój stan wciąż będzie mi mocno doskwierał. Teraz sytuacja trochę cięższa niż przedtem, bo wtedy na poziomie L3/L4 była widoczna spora degeneracja krążka i najłatwiej było to wskazać jako przyczynę. A teraz pewnie część dolegliwości ze względu na płaskie plecy, część na lekką degenerację i nie wiadomo, czy kolejne operacje powyżej cokolwiek pomogą. Może być tak samo, a wydam kupę kasy. W każdym razie chciałbym jakiś plan awaryjny mieć.
- 12.2021 ALIF L3/L4
-
Ta odpowiedź została zmodyfikowana 2 months, 3 weeks temu przez
donios.
-
Ta odpowiedź została zmodyfikowana 2 months, 3 weeks temu przez
donios.
Attachments:
You must be logged in to view attached files.4 stycznia 2023 o 14:07 #71216<p style=”text-align: left;”>Jeśli mogę coś doradzić, czytałem już wcześniej Twoja historię to na to chwilę (zrost już jest) potrzebujesz treningu medycznego. Musisz przeprogramować uklad nerwowo-miesniowy do wzmocnić mięśnie itp.</p>
Ja bylem juz na 2 wizytach i póki co nie działa 🙂 ale fizjo mi mówił że trzeba 3msc ćwiczeń żeby tkanka zaczęła się przebudowywać . Wiem że Doda (ostatnio oglądałem wywiad) po 2 operkach dalej ja bolało miesiącami aż wdrożyła porządne cwiczenia. Wywiad jest gdzieś w necie. Nie spodziewałem się że dobry trener na którego trafiłem ma tak dobra wiedzę jak fizjo. 1 wizyta (1h) gość znalazł i pokazał mi masę rzeczy w moim ciele które totalnie źle pracują i które trzeba skorygować + te mini mięśnie które mam sobie nie radzą. Nawet pokazał mi te które prawie są już nieaktywne a inne przejmują ich rolę. 2 wizyta jak przeoralismy niekatywny prawie pośladek i rozdraznilismy nerw to w wigilię zasypiałem z bólu przy stole z marzeniami sennymi jak tnie mnie neurochirurg 🙂Już wiem że muszę trenerowi powiedzieć że takie podejście (na maxa od razu) nie jest dla mnie. I tak na zasadzie dostosowania do moich możliwości mam nadzieję że wzmocnimy mięśnie i wyrównamy obciążenia. Jeśli nie to tylko stół, bo ja już nie mam psychiki i próbowałem wszystkiego.
Myślę że taki trening może ci bardzo pomóc bo masz proste ale i zapewne nierozbudowane plecy i pewnie nie jeden dysbalans 🙂
4 stycznia 2023 o 15:37 #71217Dzięki, ćwiczę non stop i robię to pod okiem fizjo. Tak się składa, że za tydzień zaczynam trening medyczny z innym trenerem, zobaczymy jakie będą rezultaty. Ale też w cuda nie wierzę, bo od tych 7 lat sobie mówię, że to wszystko można wyćwiczyć i to zależy ode mnie, a nawet jak skonstruuje sobie świetny trening i jestem konsekwentny to długoterminowego efektu przeciwbólowego nie ma. Poprawa owszem jest, ale tylko na chwilę.
Wiem, że ruch jest bardzo ważny i nie zamierzam przestać ćwiczyć, trening będzie już ze mną do końca życia, ale czy zniweluje on moje bóle to jestem sceptyczny z powodu swoich doświadczeń. Ale zawsze mogę się mylić, byłoby fajnie 🙂
- 12.2021 ALIF L3/L4
4 stycznia 2023 o 19:03 #71218To mnie nie pocieszyłeś z tymi treningami że Ci nie pomagają. Aczkolwiek jeśli zdjęcia pleców powyżej są aktualne to wyglądają podobnie do moich a ćwiczę 17 lat 😀 (co prawda bez trenera). Może musimy w końcu dodać obciążenie 🙂
A pregabaliny próbowałeś? Pewnie już tak? Ja się wzbraniałem przed spróbowaniem bo to niby lek na padaczkę ale wchodzę w 2 tydzień właśnie. Niby z tą padaczka to przesadzone, generalnie jest na bóle neuropatyczne w odpowiednich dawkach. Nawet neurochirurg u którego byłem mówił żeby spróbować zanim rozważę operacje. Czasem potrafią podobno wyciszyć zszargane układ nerwowy jeśli za długo pamięta uraz. Podobno zaczyna działać po 2 tyg. Na razie nic się nie dzieje. Nie ma też skutków ubocznych a podobno sporo osób ma i nie może tego spróbować. Może spróbuj?
4 stycznia 2023 o 22:30 #71220Hej Donios!
Ehhh bardzo przykro mi slyszec/czytac, ze nadal zyjesz z bolem 🙁 Dobrze, ze choc w tych, jak piszesz, 30-50 % pomoglo i mogles znacznie zredukowac leki przeciwbolowe, ale smutno, ze poprawa nie byla wieksza. Jestem pewna, ze jestes ekspertem, jesli chodzi o cwiczenia i ciezko mi sobie wyobrazic, ze mozna w Twoich treningach cos jeszcze ulepszyc, ale moze sie myle. Jakie masz teraz plany?
Lek pregabalina to wydaje mi sie, ze pomaga glownie na bole neuropatyczne, czyli raczej takie promieniujace do konczyn, ale nie jestem pewna.
A myslales o jakich terapiach boli chroniczych?
Pozdrawiam i trzymam kciuki mimo wszystko za dalsza poprawe!
5 stycznia 2023 o 10:13 #71221Może źle się wyraziłem, że ćwiczenia nie pomagają. Pomagają owszem, bo bez nich pewnie musiałbym łykać tych leków więcej, więc to nie tak, że ruch jest dla mnie zły. Chodziło mi o to, że póki co samym ruchem nie byłem nigdy w stanie się pozbyć tych dolegliwości na dłuższy czas, ale to nie znaczny, że nie pomagają 🙂
Plan jest taki, żeby ułożyć sobie trening, który wzmocni mi mięśnie przykręgosłupowe, mięśnie pośladków i stabilizację centralną, nie powodując przy tym pogorszenia dolegliwości. Bo o ile znam sporo ćwiczeń z własnym ciałem, o tyle są one powoli niewystarczającym bodźcem do wzrostu tych mięśni. Więc od jakiegoś czasu powoli eksperymentuję z ćwiczeniami z obciążeniem, np. martwy ciąg z kettlem 10-12kg, przysiad z kettlem 10kg z przodu, ale martwi mnie, że te same ćwiczenia, które wykonywałem przed operacją i powodowały pogorszenie, dalej je powodują, czyli np. przysiad z obciążeniem. A mięśnie pleców i pośladków są na tyle duże i silne, że potrzebują mocnego bodźca do wzrostu. Stąd pomysł na trening medyczny z trenerem. Jakie będą rezultaty to dam znać za kilka miesięcy.
Co do pregabaliny to nie próbowałem, bo ja nie mam i nigdy nie miałem żadnych bóli promieniujących, nigdy nie było ucisku na rdzeń. Tramadol mi pomaga wystarczająco, nie powoduje (póki co) skutków ubocznych, więc tym się wspieram. Próbowałem innych leków jak jakieś NLZP, paracetamole, leki antydepresyjne, Ketonale itp, ale nic nie pomagały. Z innych sposobów na ból to masaże, terapie manualne, akupunktury itd. to pomagają mi na krótką chwilę w stylu 1-2 dni, a potem jest powrót dolegliwości i jestem biedniejszy o 150-200 zł, więc uważam, że najlepszym sposobem obecnie są odpowiednie ćwiczenia, ruch + Tramadol. Ale czy to wystarczy i przyniesie korzyści to czas pokaże.
Dziękuję Wam za słowa wsparcia i również życzę zdrówka 🙂
- 12.2021 ALIF L3/L4
-
Ta odpowiedź została zmodyfikowana 2 months, 3 weeks temu przez
donios.
12 stycznia 2023 o 15:21 #71223Witaj.
A nie przesadzasz trochę z ilością ćwiczeń? Jeżeli piszesz, że marszem robisz np. 15km to wydaje mi się, że niepotrzebnie przesilasz stawy i ciało. Także przysiady z obciążeniami to według mnie za wiele. Prowadzi Cię fizykoterapęta, ale ja zawsze słucham przede wszystkim własnego ciała. I nawet jak każe mi robić ćwiczenia które powodują ból odmawiam.
Takie wystające wyrostki na plecach ma mój chrześniak i plecy go tam pobolewają ale nie na poziomie który wymuszał by branie leków przeciwbólowych. Ale on gra na komputerze całymi dniami.
Trzymam kciuki za Ciebie bo widać nie dajesz za wygraną.
Ps. wklejałeś filmy z ćwiczeniami, bo ja nie widzę a inni je komentują. Co to są ćwiczenia medyczne. Pierwsze słyszę?
-
AutorWpisy
- Musisz się zalogować by odpowiedzieć w tym temacie.