Masywna przepuklina L4-L5 prośba o opinie
Strona główna › Fora › Schorzenia i urazy kręgosłupa › Odcinek lędźwiowy › Masywna przepuklina L4-L5 prośba o opinie
- Ten temat ma 24 odpowiedzi, 5 odpowiedzi, a ostatnio został zaktualizowany 5 years temu przez
szaruszek.
-
AutorWpisy
-
30 września 2018 o 16:23 #48639
Drodzy forumowicze. Kobieta lat 30. 1 rok po porodzie. wcześniej siedząca praca. dwa razy w historii trzaśnięte lędźwia. po porodzie 4 razy w roku… w końcu wybrałam się na rezonans. poniżej opis. w stanie ostrym jest tragedia. jak wyjdę przez jakiś czas nie mogę siedzieć dłuzej niż 20-30 min- zastygam i wykrzywia mnie. im dłużej stan jest ok tym dłużej mogę siedzieć. ( niektórzy fizjo sugerują zrobic rtg miednicy) byłam już u trzech neurochirurgów w warszawie. wszyscy wysyłają na operację…ale oprocz propozycji komercyjnej ze wstawieniem intraspine zaden nie powiedział jak chce mnie naprawić.. jeden wspominał tylko o mikrodisektomii.
Nowy fizjo mówi że operacja to ostateczność i jeszcze powalczyć… neurochirurg straszył że niedługo mi nie pomoże. Na codzień oczywiście ograniczyłam dzwiganie syna ale normalnie funkcjonuję. dodam że karmię piersią i nigdy nie leczyłam farmakologicznie dolegliwości. przez ten rok równiez nie rehabilitowałam się systematycznie tylko ratowałam stan ostry. czy uważacie że stan jest na prawdę mega poważny i zaraz opadnie mi stopa itp itd? nie mam drętwienia mrowienia a wszytkie odruchy są prawidłowe.
czy polecicie gdzie udać się najlepiej w Warszawie?Wykonano sekwencje poprzeczna T2 czołowa T2 strzałkowa T2 T1 STIR
Zmiany zwyrodnieniowe na krawędziach trzonów kręgów i w stawach międzykręgowych, Dehydratacja oraz obniżenie wysokości krążków międzykręgowych od L2 do L5. Na poziomie L2-L3 rozluźnienie pierścienia włóknistego modeluje worek oponowy. Kanały korzeniowe nie są zwężone. Na poziomie L3-L4 rozlużnienie pierścienia włóknistego modeluje worek oponowy. Lewy kanał zwężony w części dolnej. Na poziomie L4-L5 masywna centralnie prawoboczna przepuklina krążka międzykręgowego powoduje silny ucisk worka oponowego i stenozę kanału kręgowego. Kompresja korzeni nerwowych w prawym zachyłku bocznym. Kanały korzeniowe zwężone w częściach dolnych bez widocznej kompresji nerwów rdzeniowych w pozycji badania. Na poziomie L5-S1 nie uwidoczniono zmian dyskopatycznych. Stożek końcowy oraz nici ogona końskiego zmian nie wykazują.czy dobre pliki czy dołączyć coś jeszcze?
dziękuję i pozdrawiam30 września 2018 o 18:15 #63303Ja bym proponował wziąć od tego rehabilitanta to co powiedział na piśmie z poświadczeniem że zna zalecenia neurochirurga, poprosić o określenie daty wyleczenia, i zapytać na jaką kwotę jest ubezpieczony jeśli słowa neurochirurga się sprawdzą oraz o szczegóły wypłaty ewentualnego odszkodowania jeśli się myli – ile się czeka na wypłatę, jaka kwota, czy dużo razy już wypłacali czy raczej się nie mylą, itd. Jak dają powyżej miliona złotych i wypłacają szybko i bezproblemowo to myślę że można zagrać w taką ruletkę, uczciwy układ.
- Nie jestem lekarzem -> nie udzielam porad medycznych.
2oo9.o4.o7 - uraz kręgosłupa w pracy, 2o1o - operacja: L5/S1, L4/L5, L2/L3, 2o12 - operacja L5/S1, 2o13 - usztywnienie L4/L5/S1, 2o16 - stabilizacja L2-S1, 2018 - C5/C6 - Mobi-C
30 września 2018 o 19:02 #63304Czyli nie łudzić się, że jeśli nie mam objawów neurologicznych to jakoś to przetrwam?
Możecie polecić jakieś nazwiska w Warszawie? Z tego co wiem na operację trochę się czeka… Czy zdecydować się prywatnie? Co sądzicie czy trzeba coś wstawiać żeby się nie posypało?30 września 2018 o 20:11 #63305Wie Pani co, jeśli neurochirurg powiedział po badaniu (rozumiem że na jakiejś podstawie, czyli chyba jakieś objawy neurologiczne jednak są), że to jest taki etap że później operacja nie pomoże, to raczej nie żartował – naprawdę jest tak, że jeśli zmiany są znaczne, a przeczeka się na siłę, to później już lekarze mówią że nie ma sensu operować, i w szpitalach spotyka się takich pacjentów co za namową kogoś kto nie ponosi żadnej odpowiedzialności za swoje słowa “przeczekali”. Jeśli rehabilitant podważa zdanie neurochirurga, to powinien to zrobić pisemnie, i mieć ubezpieczenie, bo niestety często bywa tak że ludzie zupełnie nieodpowiedzialni namawiają do nie-operowania mimo jednoznacznych zaleceń lekarzy. Tym bardziej jeśli kilku lekarzy powiedziało że operacja, a rehabilitant że nie, to powinien mieć ubezpieczenie, wydać zaświadczenie na piśmie, i liczyć się z wypłatą renty jeśli się myli – jeśli wskutek jego działań dojdzie do nieodwracalnych efektów, to nikt poza nim nie jest winny. Nie wiem jak jest w Warszawie, ale tak ogólnie to lekarze są niechętni do operowania, wolą odsyłać na rehabilitację nawet mocno dyskusyjne przypadki, i zmuszać ludzi żeby się pomęczyli – jeśli u Pani kilku mówi że operacja, to chyba nie żartują.
Ja ze swoich doświadczeń mogę powiedzieć że jeśli rehabilitant mówi że “operacja to ostateczność” to jest kiepskim rehabilitantem. Można na wiele innych sposobów uzasadnić sens rehabilitacji jeśli naprawdę się wie co się robi i wierzy się w efekty. Ten slogan to raczej taka niska półka jakiejkolwiek wiedzy. Może Pani spróbować konsultacji z innym rehabilitantem, po tym co Pani napisała ja mam duże wątpliwości czy ten który podważa zdanie kilku lekarzy wie co robi – a jeśli wie co robi to nie widzę żadnej podstawy żeby nie dał tego na piśmie, z zaświadczeniem że w razie nieodwracalnych zmian bierze pełną odpowiedzialność. W końcu wszyscy płacimy np. OC mając auto, i staramy się nie wyrządzać szkód, a jeśli takie wyrządzimy to gwarantujemy swoim OC pokrycie kosztów usunięcia skutków ich wyrządzenia. Jeśli lekarz mówi że za niedługo nic nie pomoże, to rehabilitant powinien się liczyć z tym co robi. Możliwości są dwie: albo jest tak dobry że wyciąga przypadki które lekarze kwalifikują bezwzględnie do operacji, albo jest tak głupi.- Nie jestem lekarzem -> nie udzielam porad medycznych.
2oo9.o4.o7 - uraz kręgosłupa w pracy, 2o1o - operacja: L5/S1, L4/L5, L2/L3, 2o12 - operacja L5/S1, 2o13 - usztywnienie L4/L5/S1, 2o16 - stabilizacja L2-S1, 2018 - C5/C6 - Mobi-C
Za tą wiadomość podziękował(a): szaruszek30 września 2018 o 20:55 #63306Z pierwszego zdjęcia widać że zmiany na poziomie L4/L5 są znaczne nie wiem czy nie nastąpiła sekwestracja dysku czyli całkowitego przerwania pierścienia
włóknistego , poziom wyżej wygląda też na odwodniony.
Co do tego co napisał użytkownik 421 to nie wszystko jest takie proste Ja też miałem sekwestr na poziomie L5/S1 co jest podstawą do operacji ale
lekarz w prywatnej klinice uznał że jest to względne wskazanie do operacji i kazał czekać dostałem to na piśmie.
Wypadku uszkodzeń nerwów można było by dochodzić odszkodowań wątpię.
Osobiście spotkałem się z opinia wielu rehabilitantów że operacja to ostateczność,wypowiadali się na podstawie własnych doświadczeń z pacjentami po zabiegach.
A mamy podobno najlepszy odział neurologiczny w Opolu.
To samo dotyczy lekarzy z którymi miałem do czynienia.
Decyzje musi Pani podjąć sama jest Pani młoda każda ingerencja w kręgosłup niesie ryzyko powikłań o których powinna być poinformowana przez lekarzy.
Co do leczenia w pierwszej kolejności lekarze wykonają mikrodisektomie polegająca na usunięciu dysku tej części która uciska worek oponowy.
Jeśli dojdzie do powtórnego wypadnięcia dysku to pozostaje powtórny zabieg lub stabilizacja czyli usunięcie dysku wstawienie cage oraz pręty i śruby.
I ten zabieg to ostatnia deska ratunku dochodzi się po tym zabiegu do zdrowia od 6-12 miesięcy.
W Pani wypadku problemem jest poziom wyżej ponieważ jest w nie najlepszym stanie a stabilizacja zazwyczaj doprowadza do degradacji segmentów wyżej.30 września 2018 o 21:00 #63307Tutaj jest fragment książki panów Kiwierskiego i Krasuskiego
Jakby Pani chciała z nimi porozmawiać, to wydaje mi się że przyjmują pacjentów prywatnie: http://krasuski.com/ . Jeśli tak to może Pani go zapytać czy w tej książce pisał o Pani przypadku czy nie.
Ja z Warszawy lekarzy nie znam, może ktoś inny kogoś poleci. Terminy jakie obecnie są – nie mam pojęcia, to się co rok zmienia, dowiadujemy się tu o tym przeważnie od nowo zoperowanych pacjentów, niedawno. Bywało że tu osoby pisały że po tygodniu były na stole na NFZ. Ja od 2009 roku na “pilnie” czekałem chyba 9 miesięcy. NFZ chyba podaje jakieś kolejki, ale nie wiem na ile to jest sensowne: https://terminyleczenia.nfz.gov.pl/
Dane kontaktowe szpitali w których operowali się Forumowicze są tu: http://forum.drkregoslup.pl/forum/Opinie-o-lekarzach–fizjoterapeutach/713-szpitale-zwi%C4%85zane-ze-schorzeniami-kr%C4%99gos%C5%82upa-pl?limitstart=0 , pewnie jest ich więcej ale nie mam o nich wiedzy.
- Nie jestem lekarzem -> nie udzielam porad medycznych.
2oo9.o4.o7 - uraz kręgosłupa w pracy, 2o1o - operacja: L5/S1, L4/L5, L2/L3, 2o12 - operacja L5/S1, 2o13 - usztywnienie L4/L5/S1, 2o16 - stabilizacja L2-S1, 2018 - C5/C6 - Mobi-C
30 września 2018 o 21:11 #63308@Gucio1960 – a czy to byli rehabilitanci ze szpitala, współpracujący z lekarzami i razem z nimi decydujący czy rehabilitować czy operować? Jeśli tak, jeśli lekarz powie że bezpiecznie można próbować rehabilitacji, to rozumiem. Jeśli jakiś po nie wiadomo jakim kursie zawodowym człowiek w swoim prywatnym gabinecie mówi wbrew opinii lekarzy żeby rehabilitować, to powinien mieć OC, i dawać to na piśmie, bo działa na własną rękę a nie na podstawie zaleceń lekarzy. Mi lekarz jak byłem w najgorszym stanie powiedział, że on wpisuje w zalecenie operację, a że jak chcę sobie chodzić po magikach to mam 6m-cy, a później już nie będzie co operować. Natomiast takich magików co wbrew bezwzględnych wskazań do operacji pilnej dzwonili do mnie i mówili że “operacja to ostateczność” też przerabiałem – mają motto “płać, płać, płać, oczekuj tylko chwilowej poprawy i ciesz się z niej razem z nami, przychodź najlepiej codziennie przez 10 lat, bo nie mamy żadnego planu ani nie zakładamy żadnych terminów trwałej poprawy”. Ostateczność to pogodzenie się z życiem jak lekarz powie że już nie ma sensu operować bo to nie pomoże, bo za późno.
- Nie jestem lekarzem -> nie udzielam porad medycznych.
2oo9.o4.o7 - uraz kręgosłupa w pracy, 2o1o - operacja: L5/S1, L4/L5, L2/L3, 2o12 - operacja L5/S1, 2o13 - usztywnienie L4/L5/S1, 2o16 - stabilizacja L2-S1, 2018 - C5/C6 - Mobi-C
30 września 2018 o 21:23 #63309Już byłam nastawiona na operację skoro tak lekarze wskazują. Tylko dlaczego zbywają nie udzielając informacji o konkretnym działaniu i co będzie po? Bo teraz czuję się ok. Najgorsze jeszcze jest to że ja wciąż karmię piersią synka i nie chciałabym przestać.
Podobno 2dni w szpitalu po mikrodisektomii trzymają? A czy po operacji ból jest związany z raną? Czy mam się przygotować na branie jakis leków?
Czy dobrze rozumiem że teraz chcą mi po prostu wyjąć ta przepuklinę co dalej…może się stać z moim kręgosłupem? Ciekawe czy jeszcze będę mogła być w ciąży 🙂30 września 2018 o 21:46 #63310Powiem tak jestem z województwa Opolskiego i jak pisałem mamy tu jeden z najlepszych szpitali zajmujących się kręgosłupami.
Teraz też dwa szpitale prywatne Korfantów i Kluczbork ten drugi prowadzi akcje by NFZ dał im kontrakt.
Nie wiem czy prywatny szpital powinien posiadać kontrakt NFZ.
Jeśli chodzi o rehabilitantów to były to osoby pracujące w szpitalu lub prywatnych klinikach .
Co do odpowiedzialności to niema prawie szans na wyegzekwowanie odszkodowań za błąd lekarza.
Operując się prywatnie ryzyko ponosi całkowicie pacjent ,wypadku niedowładów nogi może pacjent usłyszeć jak moja koleżanka że powinna kupić sobie samochód z automatem
gdy zapytała lekarz że musi dojeżdżać do pracy.
Na operacje z NFZ w Warszawie trzeba czekać co najmniej 2 lata wiec jeśli niema objawów neurologicznych koleżanka będzie czekać .
Jeśli zdecyduje się zrobić to prywatnie to na własne ryzyko i wypadku nie powodzenia czeka ją następna kosztowna operacja może na dwóch poziomach.
Koszty mikrodisktomia to 12tys stabilizacja na jednym poziomie 25tys i na takie koszty należy być przygotowany.
Do tego dochodzi płatna rehabilitacja 1500 zł tygodniowo.
Dlatego Pani musi mieć obraz co ją czeka.30 września 2018 o 21:57 #63311Ryzyko niepowodzenia operacji mam brać na siebie? Serio?
A jak na NFZ to wtedy dopiero wina lekarza?
Ale to chore..
Mikrodisektomia to duże ryzyko?
Wolałam prywatnie bo w małej placówce ryzyko zakażenia okołooperacyjnego mniejsze . No i w Warszawie za długo się czeka a jeździć z całą rodziną po Polsce na operację.. w30 września 2018 o 22:12 #63312Niestety ryzyko ponosi Pani niezależnie czy na NFZ czy prywatnie, z tą różnicą że na NFZ może pani liczyć na dalsze zabiegi a prywatnie trzeba słono płać szczególnie za
stabilizacje i rechabilitacje .
Pacjenci jeżdżą właśnie po całej Polsce dlatego powstają prywatne szpitale .
Ryzyko nawrotu przepukliny po zabiegu to 10% niektóre publikacje mówią do 30%.
Wpadki zdarzają się najlepszym lekarzom.30 września 2018 o 22:17 #63313Ryzyko nawrotu przepukliny zależy od postępowania lekarza podczas operacji?
W Warszawie jest kilka bardzo dobrych specjalistów którym mogłabym zaufać a gdzie indziej…nie wiem..
Czy możecie mi napisać nazwy antybiotyków/leków które podaje się okołooperaxyjnje? I czy później też coś trzeba? Chciałabym sprawdzić w leksykonie w kontekście laktacji…30 września 2018 o 22:21 #63314Ten Intraspine to dystraktor jest między kolce grzbietowe
https://www.youtube.com/watch?v=RkYrDe1wl0U
Można by dopytać tego lekarza jak ten lekki zabieg może Pani pomóc i jakich można się realnie spodziewać efektów. To najprostsza chyba ze wszystkich operacji kręgosłupa 🙂
- Nie jestem lekarzem -> nie udzielam porad medycznych.
2oo9.o4.o7 - uraz kręgosłupa w pracy, 2o1o - operacja: L5/S1, L4/L5, L2/L3, 2o12 - operacja L5/S1, 2o13 - usztywnienie L4/L5/S1, 2o16 - stabilizacja L2-S1, 2018 - C5/C6 - Mobi-C
30 września 2018 o 22:26 #63315quote szaruszek” post=15705:Czy możecie mi napisać nazwy antybiotyków/leków które podaje się okołooperaxyjnje? I czy później też coś trzeba? Chciałabym sprawdzić w leksykonie w kontekście laktacji…Ja niestety nie. Wiem że czasem dają Dormicum parę godzin przed operacją, dzień przed operacją jak nie można zasnąć to dają hydroxyzynę a jeśli ta nie pomaga to lorafen, w czasie operacji nie wiem co dają, a po operacji czasem dają jakieś antybiotyki typu Augmentim. Do tego przeciwbólowo lidokaina, morfina, ketonal, tramal, a na chrypę czy katar dają APAP. Czasem im się myli i dają apap wtedy kiedy powinni podać morfinę 😉 Acha, no i takie jakieś leki w zastrzykach przeciwzakrzepowe przez kilka dni, ale nie pamiętam ich nazwy.
- Nie jestem lekarzem -> nie udzielam porad medycznych.
2oo9.o4.o7 - uraz kręgosłupa w pracy, 2o1o - operacja: L5/S1, L4/L5, L2/L3, 2o12 - operacja L5/S1, 2o13 - usztywnienie L4/L5/S1, 2o16 - stabilizacja L2-S1, 2018 - C5/C6 - Mobi-C
30 września 2018 o 22:29 #63316Wszystkich informacji co do zabiegu oraz zastosowanych leków powinna Pani otrzymać od lekarza operującego.
Ponadto powinien poinformować o wszystkich możliwych powikłaniach.
Przed zabiegiem i tak dostanie Pani do podpisu zgodę na zabieg ,
Chroni ona praktycznie lekarza od odpowiedzialności za ewentualne błędy.30 września 2018 o 22:30 #63317Przecowzakrzepowe pewnie clexane. To brałam że względu na żylaki po porodzie profilaktycznie 🙂
Czy jest konieczność tych przeciwbólowych po? Boli rana czy co? 🙂 Koleżanki po CC mogły dostawać taki wachlarz przeciwbólowych i karmiły 🙂1 października 2018 o 09:35 #63318“Nerwy nie lubią ruszania”, a są średnie szanse żeby ich nie poruszać/podrażnić usuwając to co je uciska. W sąsiednim wątku pacjentka pisze, że przed operacją mogła wytrzymać bez przeciwbólowych, a bezpośrednio po operacji jest marnie (http://forum.drkregoslup.pl/forum/Po-operacji/4936-6-dni-po-discektomii-endoskopowej-boli-bardziej). Po prostu jeśli nerwem poruszają to przez jakiś czas możesz czuć taki ból jak miałabyś teraz np. przy zaostrzeniu jeszcze dodatkowo skacząc, biegając i robiąc fikołki. Zdarza się że operator ma takie zdolności i tak dobry dostęp do lokalizacji problemu u danego pacjenta, że za wiele nie musi podrażnić, więc ból się nie nasila po operacji. Niektórzy pacjenci mają też zanik odczuwania bólu i nawet po bardzo bardzo ciężkich operacjach nie potrzebują przeciwbólowych (bynajmniej nie na pokaz, tylko tak po prostu mają).
W sprawie rehabilitacji widzę że w Wawie również działał prof. Kiwierski, autor cytowanej książki – https://pl.wikipedia.org/wiki/Jerzy_Kiwerski , ale czy udziela porad/przyjmuje to nie wiem.- Nie jestem lekarzem -> nie udzielam porad medycznych.
2oo9.o4.o7 - uraz kręgosłupa w pracy, 2o1o - operacja: L5/S1, L4/L5, L2/L3, 2o12 - operacja L5/S1, 2o13 - usztywnienie L4/L5/S1, 2o16 - stabilizacja L2-S1, 2018 - C5/C6 - Mobi-C
1 października 2018 o 19:53 #63321A dlaczego nie chcesz zaprzestać karmienia piersią? To jest twoja bardzo ważna decyzja. Mam dzieci karmione piersią i butelką.
1 października 2018 o 21:29 #63322Anton a dlaczego miałabym? Sprawdziłam wszystkie substancje podawane powyżej są low risk dla karmienia. Narazie przyjmuje tezę że kilkanaście godzin syn byłby bez piersi. Myślę, że przeżyje a ja wezmę ze sobą laktator. Wiem jak cenne jest mleko, które daje swojemu dziecku więc dlaczego miałabym mu je zabierać? Przestaniemy się karmić wtedy kiedy on albo ja będziemy na to gotowi 🙂
1 października 2018 o 21:34 #633231. Jak nie opadła to już nie opadnie
2. Jeśli dominuje rwa kulszowa – ból do stopy, mikrodiscektomia
3. Jeśli dominuje ból pleców leczenie operacyjne to nie jest najlepszy pomysł
4. Intraspine – odchodzi się od takich rzeczy.
5. Czy jest źle? nie jest aż takpozdr,
- dr hab. Grzegorz Miękisiak, prof. nadzw.
specjalista neurochirurg
Specjalistyczny Szpital im. T. Marciniaka we Wrocławiu
Umów wizytę we Wrocławiu
Za tą wiadomość podziękował(a): uzytkownik421 - Nie jestem lekarzem -> nie udzielam porad medycznych.
-
AutorWpisy
- Musisz się zalogować by odpowiedzieć w tym temacie.