McKenzie, a zmiany zwyrodnieniowe
Strona główna › Fora › Metody leczenia › Rehabilitacja / fizjoterapia › McKenzie, a zmiany zwyrodnieniowe
- Ten temat ma 19 odpowiedzi, 4 odpowiedzi, a ostatnio został zaktualizowany 8 years, 3 months temu przez
tadeuszklawik.
-
AutorWpisy
-
31 sierpnia 2014 o 10:14 #47990
Witam,
od stycznia borykam się z bólem odcinka lędźwiowo-krzyżowego. Ból jest centralny o średnim natężeniu – tuż ponad pośladkami, czasami odczuwam pieczenie w tym miejscu i niżej. Neurolog nie stwierdził żadnych ubytków neurologicznych i zalecił leki oraz rehabilitację. Miałem też blokadę przykręgosłupową.
W kwietniu miałem rmi tego odcinka:
badanie MRI kręgosłupa lędźwiowego wykonano w sekwencji SE w obrazach T1, T2 – zależnych w płaszczyznach poprzecznych i strzałkowych
– Dehydratacja krążków m-kręgowych w odcinku L2-S1,
– Obniżenie wysokości krążka m-kręgowego L5-S1,
– Dokanałowa, szerokopodstawna przepuklina krążka m-kręgowego L4-L5, która uciska worek oponowy oraz obustronnie zwęża otwory m-kręgowe,
– Niewielkie dokanałowe, szerokopodstawne wypukliny krążków L2-L3-L4 powodujące nieznaczne modelowanie worka opony twardej i obustronne spłycenie otworów międzykręgowych,
– Przednia osteofitoza krawędziowa trzonów w odcinku L1-L5,
– Wysokość trzonów prawidłowa,
– Stożek rdzenia prawidłowy,
– Na poziomie S2 obustronnie torbiele okołokorzeniowe średnicy do 18 mm.Neurolog po przejrzeniu płytki stwierdził wypukliny jąder miażdżystych dysków L3-L4 i L4-L5 o charakterze centralnym i wymiarach 3-4 mm. Nie ma cech ciasnoty wewnątrzkanałowej.
Aktualnie lekarz rodzinny namawia mnie na rozpoczęcie terapii metodą McKenziego. Czy przy takich zmianach mogę ją podjąć, czy raczej nie jest ona wskazana?
31 sierpnia 2014 o 10:20 #55136W Pana przypadku jest jak najbardziej wskazana- jeśli będzie się Pan stosował do zaleceń wyedukowanego terapeuty to nie ma możliwości by zaszkodziła.
Za tą wiadomość podziękował(a): tadeuszklawik31 sierpnia 2014 o 10:58 #55138Dziękuję za szybką odpowiedź. Niestety nie znam żadnego terapeuty pracującego tą metodą w Słupsku, gdzie mieszkam. Dlatego chcę skorzystać z wykazu certyfikowanych terapeutów dostępnego na stronie Instytutu McKenziego w Polsce. Myślę, że to dobre rozwiązanie?
2 września 2014 o 18:18 #55158Tak, to jak najbardziej dobre rozwiązanie.
Pozdrawiam!
13 września 2014 o 19:28 #55197Rehabilitacja zaczęta. Powiem szczerze, że pierwsza wizyta trochę mnie rozczarowała. Z informacji zawartych na stronie Instytutu McKenziego wynika, że na pierwszej wizycie terapeuta powinien dokładnie przebadać pacjenta. Z różnych postów wynika też, że trwa ona ok. godziny. Moja trwała tylko 20 minut, w czasie których terapeuta zrobił wywiad, ale w ogóle mnie nie badał. Mam zalecone oddechy przeponowe i przeprosty w pozycji leżącej. Na razie nie widzę poprawy, no ale to dopiero początek. Zobaczymy jak będzie dalej.
Za tą wiadomość podziękował(a): uzytkownik42113 września 2014 o 21:20 #55198Zapytam z ciekawości: czy pokazałeś tej osobie wyniki MRI ? Czy je oglądała ?
Z tego co zauważyłem, to bardzo często w wypowiedziach rehabilitantów pojawia się stwierdzenie, że robienie MRI jest złem, badaniem fałszywym, i że oni wolą (próbować?) leczyć bez zrobienia MRI. Jak już ktoś ma MRI i czarno na białym stan kręgosłupa, to ich entuzjazm potrafi zmaleć, i potrafią zlecić jakieś dziwne ćwiczenia niewiele wnoszące.
To jest moja nie-medyczna wypowiedź na podstawie moich prywatnych doświadczeń z odpłatną rehabilitacją.- Nie jestem lekarzem -> nie udzielam porad medycznych.
2oo9.o4.o7 - uraz kręgosłupa w pracy, 2o1o - operacja: L5/S1, L4/L5, L2/L3, 2o12 - operacja L5/S1, 2o13 - usztywnienie L4/L5/S1, 2o16 - stabilizacja L2-S1, 2018 - C5/C6 - Mobi-C
13 września 2014 o 21:53 #55199Moim zdaniem coś za krótka ta wizyta.. chyba, że ktoś ma wybitne tempo pracy…
Powinien mieć miejsce obszerny wywiad wg kluczowych pytań, próbne ruchy i na podstawie reakcji pacjenta ustalenie kierunku uszkodzenia i co za tym idzie ruchu ciała oraz dobranie optymalnej jego formy- statyczna, dynamiczna i pozycji- leżąca, stojąca.
Pytanie czy był wywiad- i czy na wizycie były próbne ruchy i obserwacja zmiany objawów bólowych. Dodatkowo powinien Pan zostać obszernie pouczony o charakterze uszkodzenia, higienie życia, przebiegu leczenia oraz możliwych reakcjach.
Co do zasadności MRI i prześwietleń- obraz w tych badaniach nie jest tożsamy z objawami klinicznymi pacjentów. To pokazały już pierwsze badania jak wprowadzono MRI na rynek. W przypadku nieswoistych bólów kręgosłupa nie są zalecane powyższe badania.
Więcej informacji jest dostępnych na pubmedzie i http://www.backpaineurope.org
Możliwe, że mając Pańskie MRI terapeuta skrócił test do kierunku przeprostu w tył- ma Pan naprawdę klasyczny i łatwy do zaleczenia stan. A na wizycie kontrolnej w ciągu kilku dni oceni jak się zmieniają objawy.
Tylko błędem jest utożsamianie McKenziego z przeprostami w tył… 4 tyg. temu “zbierałem” pacjentkę po “terapii McKenziego” bo rehabilitant bez badania kazał robić przeprosty przy mocno bocznej przepuklinie i w 3 miesiące stan się bardzo pogorszył z silnymi objawami ucisku nerwu promieniującymi do pięty. Po 4 tyg. prawidłowych ruchów pacjentka ma rozlany ból w plecach (noga tylko okolice kolana bez ucisku na nerw) i kilkugodzinne przerwy totalnie bez objawów. A cały czas się poprawia. I niestety gdyby po tamtej “terapii” się okaleczyła to wina spadłaby na metodę a nie kiepskiego “fachowca”. Niestety jest cała masa niedouczonych fizjoterapeutów- jak w każdej branży- a tutaj nadprodukcja magistrów robi swoje.
Za tą wiadomość podziękowali: uzytkownik421, tadeuszklawik14 września 2014 o 07:18 #55200Witam,
miałem tylko wywiad polegający na tym jak oceniam ból w skali od 1 do 10 oraz co go nasila. Nie miałem natomiast żadnych badań, o których właśnie czytałem i spodziewałem się, że będą. Od razu położono mnie na stół i kazano robić oddechy i przeprosty. Była też krótka informacja jak wstawać, siedzieć i na co uważać.
Po wywiadzie rehabilitantka przejrzała, ale tylko wynik RMI. Notabene podczas wizyty u 3 neurologów tylko jeden z nich obejrzał płytkę. Reszta bazowała na opisie.
Zadane ćwiczenia twardo robię, chociaż ostatnio zaczynam zauważać, że przy powrocie z przeprostu zaczynam czuć rwący ból. Nie zawsze, ale jednak. Mam nadzieję, że to normalne i przejdzie.15 września 2014 o 10:54 #55206Dzisiaj jeden ze znajomych polecił mi chiropraktyka Pana Cezarego Króla, który przyjmuje w Ustce, a więc niedaleko ode mnie. Podobno jemu bardzo pomógł. Miał silniejsze ode mnie bóle i to już z promieniowaniem. Był też zakwalifikowany do operacji. Po kilku zabiegach bóle ustąpiły, a neurochirurg ze zdziwieniem stwierdził, że przepuklina znacznie się zmniejszyła i odstąpił od operacji.
Co o tym sądzicie?15 września 2014 o 17:10 #55213Zapytałbym go przede wszystkim (tego pacjenta), ile u niego trwały te dolegliwości bólowe wcześniej, ponieważ wydaje mi się, że im świeższe są dolegliwości tym większa szansa na wyciągnięcie ich rehabilitacyjnie (o ile oczywiście w danym przypadku jest to możliwe, tzn. nie nastąpiła np. sekwestracja dysku albo mniejsze ale też nieodwracalne zmiany, np. znaczne pęknięcia pierścieni włóknistych). Wydaje mi się, że jeżeli dolegliwości są od dawna, tzn. są trwałe zmiany w dyskach, to rehabilitacja może przynosić głównie ulgę na krótszy lub dłuższy czas, a jako taka faktyczna poprawa może następować bardzo bardzo powoli (latami), i składać się w dużej mierze z naturalnego obkurczania się dysków i przystosowywania się organizmu do nowych warunków funkcjonowania, wspomaganego np. wzmacnianiem mięśni. W skrócie – bardziej wierzę w faktyczne efekty takiej terapii przy świeżych i niedużych zmianach. Dodatkowo – jeśli ten rehabilitant nie boi się badań MRI, to być może ma dobrą wiedzę i doświadczenie, i potrafi powiedzieć, czego się można spodziewać po rehabilitacji u niego (rehabilitanci, którzy nie bardzo wiedzą co robią nie potrafią powiedzieć ani jakie są szansę na poprawę, ani czy w ogóle są szanse, w związku z czym nie potrafią powiedzieć czego się spodziewać po rehabilitacji u nich).
To moje prywatne, nie-lekarskie zdanie, na podstawie doświadczeń własnych i rozmów z innymi pacjentami, tak więc może być mylne.
- Nie jestem lekarzem -> nie udzielam porad medycznych.
2oo9.o4.o7 - uraz kręgosłupa w pracy, 2o1o - operacja: L5/S1, L4/L5, L2/L3, 2o12 - operacja L5/S1, 2o13 - usztywnienie L4/L5/S1, 2o16 - stabilizacja L2-S1, 2018 - C5/C6 - Mobi-C
16 września 2014 o 08:10 #55227Rozumiem, że dyski z wiekiem mają tendencję do obkurczania się? To by potwierdzało opinię jednego z profesorów, który wiele lat temu przy pierwszym bardzo silnym ataku rwy kulszowej powiedział mi, że trzeba poczekać aż dysk “zaschnie” i sam zmniejszy swoją objętość czego skutkiem będzie zanik ucisku i tym samym bólu. Wtedy bardzo mnie taka opinia zaskoczyła, a u części lekarzy, którym ją powtórzyłem wywołała uśmieszki na twarzy.
16 września 2014 o 08:47 #55229Dyski z wiekiem się odwadniają a co za tym idzie trochę obkurczają. Zmniejsza się także ich wysokość i dlatego często ludzi starszych nogi bolą po dłuższym wysiłku (chodzeniu itp.). Rano dysk jest najbardziej uwodniony i w czasie dnia jego wysokość i zawartość wody się zmniejsza. Niestety dyski nie są ukrwione więc się nie regenerują. Kręgosłup się po prostu starzeje i niektórzy mają szczęście dożyć starości bez problemów a inni już w młodym wieku mają mega problemy. Organizm ludzki nie nadąża za cywilizacyjnymi zmianami. Za szybko wstaliśmy z “czworaka” …..
Za tą wiadomość podziękowali: uzytkownik421, przemeqq2916 września 2014 o 09:21 #55230quote Perszing37″ post=6893:Rano dysk jest najbardziej uwodniony i w czasie dnia jego wysokość i zawartość wody się zmniejsza.Tutaj jest ciekawy artykuł na temat zmniejszania się wysokości dysków przez 10 minutowe siedzenie:
http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pmc/articles/PMC1888420/
W zasadzie tłumaczy, dlaczego mając pracę siedzącą powinno się wstawać i robić przeprosty co jakiś czas.
quote tadeuszklawik” post=6891:Rozumiem, że dyski z wiekiem mają tendencję do obkurczania się? To by potwierdzało opinię jednego z profesorów, który wiele lat temu przy pierwszym bardzo silnym ataku rwy kulszowej powiedział mi, że trzeba poczekać aż dysk “zaschnie” i sam zmniejszy swoją objętość czego skutkiem będzie zanik ucisku i tym samym bólu. Wtedy bardzo mnie taka opinia zaskoczyła, a u części lekarzy, którym ją powtórzyłem wywołała uśmieszki na twarzy.U mnie też to powodowało uśmiech na twarzy jeśli jakiś lekarz mi mówił, że z wiekiem dyski się obkurczają i że może dzięki temu mi dolegliwości same miną. Ale nie dlatego uśmiech, że to nieprawda, że dyski się obkurczają, tylko że jak się ma pęknięty dysk po przeciążeniu, i zgniatany przez niego nerw, a ma się 30 lat, to czekanie kolejnych 5, 20 albo 40 lat aż dysk się obkurczy na tyle żeby przestał uciskać nerw jest .. no nie wiem, może można powiedzieć że śmieszne, ale niestety przy takim ucisku po dwóch latach moja lewa noga byłaby już bezużyteczna z powodu uszkodzenia nerwu (po roku już część lekarzy mówiła, jak mi opadała stopa, że nic z tego nie będzie nawet jak się uwolni nerw od ucisku). Poza tym – razem z odwodnieniem i utratą elastyczności przez dyski procesowi starzenia się towarzyszą inne zmiany – przerost stawów międzykręgowych i ich sztywnienie, narośla na trzonach kręgów powodujące dalsze zmniejszanie się ilości miejsca dla nerwów, itd., więc mając uszkodzony jakiś dysk czy dwa a pozostałe zdrowe, czekanie aż wszystkie się obkurczą a kręgosłup zestarzeje, jako metoda leczenia jest śmieszne. Jakkolwiek – jak ktoś ma małe dolegliwości bólowe, i rehabilitacja raz na jakiś czas daje mu długotrwałe rezultaty, to czemu nie, można czekać. Jeszcze jedna sprawa – jak dysk z wiekiem traci wodę, elastyczność, wapnieje, to wcale nie jest pewne, czy akurat przepukliny/wypukliny się cofną, czy zostaną tak jak są tylko w jeszcze twardszej postaci. Co więcej – przeprowadzanych było bardzo wiele badań na dużych grupach pacjentów, np. w przypadku testów klinicznych różnych metod leczenia kręgosłupa. W takich testach zazwyczaj jest grupa leczona faktycznie, i grupa nie leczona, “kontrolna”. Opisy grup kontrolnych w tych testach wskazują, że u osób nie leczonych albo dyski pozostają jakie są, albo dochodzi z czasem do zwiększenia się odkształcenia dysku – przypadki, kiedy odkształcenia się cofają są rzadkie szczególnie w odcinku lędźwiowym, i zazwyczaj opisywane są w osobnych publikacjach jako ciekawostki – w testach przeprowadzanych na dużej liczbie pacjentów nie spotkałem się z opisem takiego przypadku. Owszem – dolegliwości bólowe u wielu osób z grup kontrolnych maleją z czasem (organizm się adaptuje do nowej sytuacji), ale nie spotkałem się z opisem, żeby to było tożsame z poprawą stanu dysku widoczną na MRI, poza nielicznymi przypadkami (https://drkregoslup.pl/forum/edukacja-i-wiedza/zasoby-wiedzy-na-temat-kregoslupa-w-internecie/cuda-samodrowiejace-dyski-wszystko-o–1741)
Cyt. “One effect of aging and disc degeneration is the nucleus pulposus begins to dehydrate and the concentration of proteoglycans in the matrix decreases, thus limiting the ability of the disc to absorb shock. This general shrinking of disc size is partially responsible for the common decrease in height as humans age.” Źródło: http://en.wikipedia.org/wiki/Intervertebral_disc
Film na temat etapów degeneracji dysku:
Film na temat starzenia się kręgosłupa ogólnie:
http://www.youtube.com/watch?v=rzchD8DNWao
Jeszcze jeden cytat:
“Intervertebral discs are located between the vertebral bodies of C2/3 to L5/S1 – there are a total 23 in the conventional spine. Together they account for approximately 25% of the total height of the vertebral column. This decreases with age as disc height is lost.”
Źródło: http://radiopaedia.org/articles/intervertebral-disc
- Nie jestem lekarzem -> nie udzielam porad medycznych.
2oo9.o4.o7 - uraz kręgosłupa w pracy, 2o1o - operacja: L5/S1, L4/L5, L2/L3, 2o12 - operacja L5/S1, 2o13 - usztywnienie L4/L5/S1, 2o16 - stabilizacja L2-S1, 2018 - C5/C6 - Mobi-C
Za tą wiadomość podziękowali: perszing37, tadeuszklawik, przemeqq2919 września 2014 o 20:20 #55268Dziś wprowadzono mi dodatkowe ćwiczenie polegające na przyciąganiu kolan do klatki piersiowej w pozycji leżącej. Kilka dni temu zauważyłem też, że zaczynam pod wieczór odczuwać drętwienie lewego pośladka w części centralnej. Dodatkowo czasami czuję drętwienie lewej łydki i stopy, które przechodzi po rozchodzeniu. Zgłosiłem to terapeucie, ale nie zrobiło to na nim wrażenia, czyli chyba tak ma być.
Za tą wiadomość podziękował(a): uzytkownik42122 września 2014 o 01:37 #55275Jak się wyjaśni, czy tak ma być, i jaka jest ogólnie tendencja formy, to proszę napisać 🙂 Tzn. czy idzie coś ku lepszemu, czy dalej pojawiają się nowe niespodziewane przykre dolegliwości bólowe w innych miejscach.
- Nie jestem lekarzem -> nie udzielam porad medycznych.
2oo9.o4.o7 - uraz kręgosłupa w pracy, 2o1o - operacja: L5/S1, L4/L5, L2/L3, 2o12 - operacja L5/S1, 2o13 - usztywnienie L4/L5/S1, 2o16 - stabilizacja L2-S1, 2018 - C5/C6 - Mobi-C
1 października 2014 o 16:25 #55340Jestem po kolejnej wizycie kontrolnej u rehabilitanta i mam dodane następne ćwiczenie. Łącznie aktualnie robię już 4 ćwiczenia z McKenziego. Drętwienie stopy i łydki ustąpiło. Podobno był to chwilowy ucisk na nerw, który mógł być spowodowany złym siedzeniem – ostatnio dość dużo pracowałem na kompie. Od ubiegłego tygodnia zaczynam czuć poprawę. Praktycznie zero bólu. Zobaczymy jak będzie dalej. Z tego co ostatnio mówił rehabilitant ból w okolicach pośladków pochodzi od nadwyrężonej kości krzyżowej, a nie dyskopatii w odcinku lędźwiowym. Jest on trudny do leczenia ćwiczeniami z uwagi na znikomą ruchomość tego odcinka. Na razie ćwiczę z zapałem i mam nadzieję, że poprawa będzie stała. Chcę też zacząć chodzić na basen – pytanie tylko jakim stylem możemy pływać, a jakiego unikać?
1 października 2014 o 16:41 #55341Praktycznie każdy styl będzie ok- jeśli nie spowoduje nasilenia objawów.
Staw krzyżowo- biodrowy się nastawia jeśli to rehabilitant miał na myśli- ale jego zablokowanie się jednoznacznie testami sprawdza- a nie domyśla.
Mam na uwadzę pytanie z przed kilku tyg. Ale przyjmując kilkunastu pacjentów dziennie praktycznie nie starcza mi czasu na to by usiąść do komputera i szerzej się za to zabrać.
Pozdrawiam!
22 października 2014 o 20:15 #55575Kilkanaście dni temu płytkę z moim rmi oglądał prof. Słoniewski, który potwierdził, że mimo strasznego opisu stan mojego kręgosłupa wcale nie jest taki zły. Według niego nie kwalifikuję się na operację. Natomiast pomogą mi ćwiczenia rozciągowe oraz basen.
Tak więc mam dodatkową motywację do ćwiczeń i rzeczywiście ogólnie idzie ku lepszemu, leki odstawione, a ja zaczynam powoli wracać do życia. Niepokoi mnie tylko występujący jeszcze czasami ból, często piekący, w okolicy kości ogonowej, a w zasadzie w miejscu gdzie kość krzyżowa łączy się z kością ogonową. Głównie występuje podczas siedzenia lub w pozycji półleżącej. Miałem robiony rtg tego odcinka, ale nie wykazał żadnych zmian. Zastanawiam się czy można zrobić jeszcze jakieś badania dokładniejsze (usg, rezonans), aby jednoznacznie ustalić co może być przyczyną takiego bólu?
Terapeutka cały czas twierdzi, że nie ma to związku z dyskopatią, a po prostu z obciążeniami występującymi w tym odcinku, które są trudne do leczenia.22 października 2014 o 20:40 #55578Ja również miałem przez bardzo długi czas bóle tego miejsca, nawet czytałem jak się to leczy itd, jedynym wyjściem było chyba usunięcie chirurgiczne kości guzicznej. Moim zdaniem u mnie ten ból wynikał z tego, że przed stabilizacją nie mogłem siedzieć w prawidłowej pozycji, tylko pochylony i mocno podparty rękami. Mogę powiedzieć, że po stabilizacji ostre i przede wszystkim przewlekłe bóle kości guzicznej u mnie minęły (zgłaszałem te bóle nieraz lekarzom, ale nie przykuwało to ich uwagi, raczej traktowali to tak jak to zwykle jest, czyli jak pacjenta boli kręgosłup to przy okazji boli parę innych rzeczy. Moim zdaniem problemy z kręgosłupem to nie ból punktowy tylko “Siedem Boleści”, i jeśli lekarz brałby je wszystkie pod uwagę to byłby lekarzem od.. no dobra, to taki żart 😉 ).
Co do diagnostyki – https://drkregoslup.pl/forum/edukacja-i-wiedza/diagnostyka/diagnostyka-obrazowa-kosci-krzyzowej-i-guzicznej-4160
- Nie jestem lekarzem -> nie udzielam porad medycznych.
2oo9.o4.o7 - uraz kręgosłupa w pracy, 2o1o - operacja: L5/S1, L4/L5, L2/L3, 2o12 - operacja L5/S1, 2o13 - usztywnienie L4/L5/S1, 2o16 - stabilizacja L2-S1, 2018 - C5/C6 - Mobi-C
Za tą wiadomość podziękował(a): tadeuszklawik23 grudnia 2014 o 22:18 #56145Niestety od kilku dni znów zaczynam odczuwać ból w okolicach kości krzyżowej (tuż nad pośladkami). Terapeutka twierdzi, że to od przeciążenia związanego z porządkami przedświątecznymi i zaleca dalsze systematyczne wykonywanie ćwiczeń. Znajomi namawiają mnie, aby dać sobie spokój z McKenziem i poszukać terapeuty manualnego. Nie chciałbym przerywać terapii i skakać “z płatka na płatek”, ale być może trzeba silniejszych bodźców na ten mój kręgosłup. Co o tym sądzicie?
Mam też może naiwne pytanie dotyczące ćwiczeń rozciągowych na odcinek lędźwiowo-krzyżowy, które mógłbym bezpiecznie wykonywać przy moich zmianach. Neurochirurg, który mi je zalecił nie podał konkretnych ćwiczeń mówiąc, że to rehabilitant je ustali, a terapeutka jest zdania, aby na razie nie dodawać nic do tego co już wykonuję. Ja bym jednak chciał spróbować. - Nie jestem lekarzem -> nie udzielam porad medycznych.
-
AutorWpisy
- Musisz się zalogować by odpowiedzieć w tym temacie.