mojej historii ciąg dalszy – L5/S1
Strona główna › Fora › Schorzenia i urazy kręgosłupa › Odcinek lędźwiowy › mojej historii ciąg dalszy – L5/S1
- Ten temat ma 22 odpowiedzi, 8 odpowiedzi, a ostatnio został zaktualizowany 1 year, 7 months temu przez
oska123.
-
AutorWpisy
-
6 kwietnia 2021 o 14:01 #49118
Cześć,
jak większość z tu obecnych wciąż poszukuję (już od 5 lat) rozwiązania swojego problemu i obecnie stoję przed poważną decyzją. Może Wy będziecie mogli wrzucić swoje 5 groszy i ocenić sytuacje z innej perspektywy bo ja już czasami nie potrafię logicznie myśleć. Poniżej krótki skrót dotychczasowego leczenia oraz dolegliwości, które odczuwam.
Problem rozpoczął się w 2016 roku, przeszedłem przez większość form fizjoterapii: manualna, powięziowa, McKenzie, suche igłowanie, prądy.
Rok 2020 nieudana mikrodystektomia endoskopowa wykonana przez największego partacza w południowej części kraju – dr K. Efekt to obniżenie i odwodnienie dysku. Zdaniem większości lekarzy, w ogóle nie powinienem zostać zakwalifikowany do tego zabiegu.
Rok 2020 iniekcje do stawów międzywyrostkowych L4-S1, stawy kb. Brak wyraźnej poprawy, trudno ocenić efekty tego. Zastrzyki powtarzane były dwa razy. Za pierwszym razem może trochę było lepiej, za drugim kompletnie żadnej różnicy.
Rok 2020 termolezja – brak efektów.Dolegliwości:
– ograniczona możliwość stania w miejscu – są dni gdzie mogę postać 20/30 minut i potrzebuje się położyć, po 10 minutach ulga i znowu mogę trochę postać. Głównie jest to ból zmęczeniowy lędźwi, pośladków, ud, łydek.
– ograniczona możliwość siedzenia – siadam praktycznie tylko na posiłki 10/15 minut potem pojawia się ból w lędźwiach, czasem pośladkach, czasem pieczenie lewej nogi.
– oczywiście czuje duże spięcia mięśni lędźwi, które ciężko rozćwiczyć na dłuższą metę.
– brak możliwości leżenia na bokach, brzuchu.
– różnego rodzaju kłucia np do pośladków – raz prawy, raz lewy.
– z chodzeniem nie ma problemów, po dłuższym spacerze 5km czuje mocne zmęczenie w lędźwiach.
– generalnie nawet jeśli nie ma bólu to ciągle jest dyskomfort w tych plecach jakby coś się źle ustawiło – wynika to chyba z mięśni, które są pospinane.Co proponują różni lekarze:
dr Głowacki – jeszcze przed termolezją, sugerował zrobienie jej (nic nie dała), jeśli nie pomoże to ALIF.
dr Łątka – jeśli w badaniu elektro-neurografii nic nie wyjdzie to ALIF. (ENG wyszło ok)
dr Płomiński – bardzo dokładnie przeanalizował mój przypadek, wszystkie badania nawet te kiedy dysk wyglądał bardzo dobrze i była tylko mała wypuklina. Twierdzi, że od początku dolegliwości powodował ból dyskogenny wywołany przez rozerwanie pierścienia oraz podciekanie toksyn z jądra miażdżystego co może również drażnić korzenie. Do tego stwierdził teraz że w tym segmencie jest ciasno – konflikt ułożeniowy – nie wiem czy to to samo co stenoza otworowa ? Proponuje wsadzenie dystraktora międzykolczystego a po kilku tygodniach wstrzyknięcie dyskogelu lub disco fix tak aby uszczelnić dysk. Jeśli to nie może to ALIF.
dr Przybyłko – twierdzi, że zmiany nie są duże, że nie powinno tak boleć. Musi to być związane z czymś innym. Od trzech miesięcy leczę boreliozę początkowo ziołami potem silnymi antybiotykami wg metody ILADS. Póki co nie ma żadnego efektu.
dr Kseniuk – nie miałem z nim wizyty ale widział moje wyniki badań. Napisał, że bóle nieswoiste, że za bardzo nie ma w głowie konkretnego rozwiązania. Może wymiana dysku ale nie jest przekonany że to pomoże.
dr Desai, dr Ritter-Lang, dr Bertagnoli, dr Ricart, dr Tropiano – pięć niezależnych ośrodków w Niemczech, Francji i Luxemburgu twierdzi że moje dolegliwości związane są bólem dyskogennym, spazmami mięśniowymi, niektórzy również widzą zwężenie otworów międzykręgowych. Proponują implant ruchomy LP ESP, który przywróci wysokość i amortyzacje oraz ochroni stawy przed dalszymi zwyrodnieniami.
Fizjoterapeuta nr 1 który mnie prowadzi twierdzi, że to musi być niestabilność w segmencie L5/S1. Niestety ta niestabilność nie jest widoczna ani w MRI na leżąco, MRI na stojąco, TK, funkcjonalnym RTG. Lekarze stanowczo negują tą diagnozę, w pewnym sensie każdy segment z dyskopatią jest trochę niestabilny. Za tydzień robię rezonans dynamiczny – film z przeprostu kręgosłupa. Fakt faktem czasem mam wrażenie jakby w tym kręgosłupie coś się źle ustawiło, czuje wręcz że to miejsce jest osłabione – niestabilne, czasami mam wrażenie że wręcz odchylana mnie do tyłu mimowolnie.
Fizjoterapeuta nr 2 – po obejrzeniu MRI oraz 10 minutowym badaniu stwierdził że to nie kręgosłup a borelioza, która bardzo nasila objawy dyskopatii.
Tak więc wiele opinii, kilka rozwiązań. Gdzieś tam jest prawda i być może metoda pozwalająca na powrót do życia. Nie mówię tutaj o podnoszeniu ciężarów, skokach ze spadochronem. Chcę po prostu nie czuć ciągłego dyskomfortu, bólu w plecach, czasem w nogach. Jestem w stanie przyjąć pewne ograniczenia. Co zrobilibyście na moim miejscu ? Pytanie trudne ale podyskutować można 😉
6 kwietnia 2021 o 14:17 #68530Mogę Ci tylko powiedzieć, że mam podobny dylemat co Ty. Tyle, ze u mnie to od ośmiu lat już się ciągnie. Tez jestem po mikro, doktor mnie ostrzegał, że to może nie być problem przepukliny (a w każdym razie nie tylko) i operacja może nie pomóc, ale nie miałam już innych możliwości. Zrobiło się jeszcze gorzej. Podejrzewam, ze w grę musi wchodzić niestabilność na operowanym poziomie, bo innego powodu pogorszenia po operacji nie widzę (rezonans lepszy mam niż przed). Jedyne co mi pozostaje to implant jakiś i skręcenie. Od operacji praktycznie nie funkcjonuję, mogę tylko leżeć, każda aktywność powoduje ból. Nie wyobrażam sobie nic nie zrobić i pozostać w tym stanie bo niby z czego i jak żyć.
U mnie ENG pokazuje uszkodzenie nerwów obecnie w obu nogach, większe po stronie operowanej i mam zanik mięśni po tej stronie, więc na pewno coś się tam dzieje.6 kwietnia 2021 o 14:45 #68531Może to głupio zabrzmi ale jeśli u Ciebie dolegliwości pozwalają tylko na leżenie to decyzja się upraszcza. Ja bym robił ALiF w możliwie najlepszym miejscu, możliwie jak najszybciej. Musi być lepiej i będzie!
Ja jeszcze jakoś funkcjonuje ale nie akceptuje takiego stanu, taka dysfunkcja fizyczna zmniejsza komfort życia do minimum a mam 32 lata.
6 kwietnia 2021 o 15:01 #68532Skłaniam się ku TILF bardziej, bo poziom wyżej też u mnie nie najpiękniejszy i trochę to grzebanie w bebechach przy ALIF mnie przeraża. Decyzja niby prosta dla mnie, tyle, ze wcale doktorom się nie pali. NFZ-towski ortopeda spuścił mnie parę dni temu po brzytwie, ze problem jest, ale on nie widzi rozwiązania bo rezonans w miarę ok. Porażka.
U Ciebie też pewne decyzja się wyklaruje. podlecz boreliozę i zobaczysz.6 kwietnia 2021 o 19:34 #68533Cześć.
Rozumiem Cię, bo mam podobne rozterki. U mnie pomimo braku wyraźnych ucisków na korzenie wg dwóch niezależnych lekarzy stwierdziło, że mam nadmobilny L4-L5 bo puścił mi prawy staw miedzywyrostkowy oraz zniesioną lordozę przez obniżenie przestrzeni dyskowej na dwóch poziomach. Prawdopodobnie czeka mnie ALIF właśnie na tych dwóch poziomach. Ja mam jeszcze ten problem, że siedzi u mnie dystraktor i muszę to najpierw wyciągnąć. Mam dodatkowo małą skoliozę w lędźwiowym i to mnie raczej dyskwalifikuje z implantów ruchomych (wg polskich lekarzy), choć chciałbym jeszcze dopytać co myślą za granicą, czy nie ma szans na hybrydę ADR+ALIF.
Masz kontakt z tymi lekarzami z zagranicy? Drogie są konsultacje?Opcje które ja bym brał pod uwagę gdybym był Tobą (odrzucam inne diagnozy niż kręgosłup, też to przerabiałem i zatoczyłem wielkie koło wracając do punktu wyjścia):
1) Implant ruchomy – jeżeli lekarze Cię kwalifikują, nie masz dużej niestabilności widocznej na RTG czynnościowym, skoliozy, etc. oraz masz fundusze na operację za granicą ja bym chyba spróbował tej opcji. Jest szansa na całkowity powrót do normalności i zero ograniczeń mobilności. Chyba ten dysk który Ci proponują jest najbardziej wytrzymały z dostępnych na rynku, ale mam jeszcze małą wiedzę na ten temat.
2) ALIF – myślę że to jest najbardziej bezpieczne rozwiązanie, w dobrych rękach ofc. Po pierwsze, Głowacki mówił mi że nie wstawia już ruchomych na L5-S1 ze względu na siły ścinające i usztywniajac ten jeden poziom jest mała utrata mobilności, z czym się zgodzę. Miałem wrzucony dystraktor na tym poziomie i jak robiłem RTG czynnościowe po operacji to było widać że u mnie ten poziom się praktycznie nie rusza a nie odczuwałem na codzień ograniczeń, wręcz przeciwnie, byłem bardzo aktywny. Wiadomo, dystraktor miedzykolczysty to nie całkowita stabilizacja, ale jednak u mnie to jest praktycznie zero mobilności na tym segmencie. Dodatkowo, jeżeli nie znasz to polecam historię użytkownika o nazwie “Owain”. Najpierw opisuje wszystkie perypetie – 16-to letnie problemy z kręgosłupem – potem z braku innych opcji zdecydował się na ALIF L5-S1 u Głowackiego. Wg tego co pisał po niecałym roku czuł się wyśmienicie i już nie jest aktywny na forum, więc pewnie żyje normalnie i zapomniał o problemie, miejmy nadzieję że na zawsze. Kolejny przykład to Tiger Woods. Plusem jest też to, że może uda się to zrobić na fundusz, bo jeden poziom chyba refundują. Ale pomijając koszta, w rękach dobrego chirurga jest to chyba najbezpieczniejsza opcja. Reszta dysków wygląda super, jeżeli nie dojdzie do jakiegoś urazu masz perspektywę długiego, normalnego życia w zasięgu ręki. Kogo polecić z lekarzy wymienionych przez Ciebie do ALIF – nie wiem, znam tylko Głowackiego.O innych opcjach chyba nie ma co rozmawiać, iść w śruby przy takich wynikach i w tym wieku bałbym się i sam też tego nie chcę. Z resztą zawsze można je dokręcić jako ostateczność.
- 07.2013 - fenestracja lewostronna L5-S1 ze wstawieniem stabilizacji międzykolczystej
09.2021 - usunięcie stabilizacji międzykolczystej
04.2022 - całkowita wymiana dysków na protezę ruchomą LP-ESP na poz. L4-L5 i implant sztywny (ALIF) na poz. L5-S1
6 kwietnia 2021 o 19:44 #68534Może powinieneś podać nazwisko tego partacza, żeby ostrzec innych?
6 kwietnia 2021 o 19:54 #68535Dzięki Iggy za bardzo konstruktywną odpowiedź 😉 Teorię o niestabilności ma tylko jeden fizjoterapeuta a wszyscy wiemy jak z nimi jest. Średnio mam zaufanie do ich tez no ale tak twierdzi. Na żadnym badaniu obrazowym, w tym funkcjonalnym rtg nie widać ani trochę niestabilności. Jednak wiem, że dynamiczna niestabilność wg najnowszych artykułów i badań może sporo namieszać i wcale nie być widoczna w tych badaniach obrazowych.
Jest ciekawe badanie Digital Motion X ray lub rtg fluoroskopowe, w którym obrazuje się kręgosłup w ruchu – skłon i wyprost złożone z tysięcy zdjęć, niestety badanie niedostępne w Polsce. Najbliżej udało mi się zlokalizować w Barcelonie i UK. Znam przypadek gdzie nigdzie nic nie wychodziło a w tym badaniu tak. A był to kandydat do ADR…
Tez skłaniam się najbardziej ku opcji pt. Dysk ruchomy – LP ESP. Lekarze zachodni wydają się nie mieć wątpliwości, ze mi to powinno pomóc jednak jestem członkiem międzynarodowej grupy poświęconej ADR i wiem, ze zdarzają się ostre faile nawet w takich przypadkach.
Co do kosztów konsultacji – niektóre są za Free, inne płatne najczęściej 180 euro. Najdroższy jest dr Rischke ze Szwajcarii, który uchodzi za najlepszego chirurga od tych dysków, podejmuje się również niebezpiecznych reoperacji, niestety wizyta to koszt 450 CHF.6 kwietnia 2021 o 20:46 #68536Czasami dobry fizjoterapeuta może powiedzieć dużo więcej niż lekarz, ale takich niestety jest bardzo mało. Mi jeden z lekarzy praktyków wytłumaczył jak on to widzi. Wg niego niestabilność to co innego niż nadmobilność. Niestabilność widać wyraźnie na zdjęciach – RTG i rezonansie, taki kręgozmyk, gdzie ewidentnie został przekroczony zakres stabilizacji biernej aparatu ruchu. Natomiast nadmobilność jest to przekroczenie dopuszczalnych zakresów ruchów w stawie bez utraty stabilności. I to jest ten problem, że ciężko to zobaczyć na badaniu, zwłaszcza badaniu wykonanym w statyce. I ta nadmobilność może nieźle dawać w kość. U mnie jak się pochyliłem do przodu w RTG czynnościowym widać delikatnie, że ten zakres jest przekroczony, czyli coś nie trzyma. Prosiłem radiologa, żeby chwilę dał mi tak powisieść w tej pozycji, bo chcę mieć jasność w badaniu. Oczywiście większość nic w tym badaniu nie widzi, ale min. dr Głowacki powiedział że ten segment jest nadmobilny. Ja dodatkowo czuję strzelanie w tym stawie, które potrafię sprowokować. Wg tych lekarzy którzy chcą mnie kroić, nie da się z tym nic zrobić oprócz stabilizacji. Były prowadzone próby ostrzykiwań różnymi substancjami, ale na dzień dzisiejszy nie mają nic do zaproponowania oprócz skręcenia segmentu na sztywno. Sam też nie spotkałem się, żeby komuś to się samo ustabilizowało. Ćwiczyłem ostro 4 miesiące ćwiczenia stabilizacyjne i nic. To chyba tak jak z kolanem, poszły więzadła i samo się nie ustabilizuje bez operacji rekonstrukcji.
Ja uważam, każdy się puka w głowę jak to mówię, że mam dodatkowo sporą nadmobilność w odcinku piersiowym po przebytej dyskopatii na jednym z poziomów. Nawet pamiętam kiedy mi się to stało, przeszedł mnie prąd w trakcie ćwiczeń rozciągających z jogi, pozycja kobry. Od 1,5 roku mam takie bóle w odcinku piersiowym, jakby ktoś mi wbił nóż w brzuch i nim kręcił. Do tego jazdy z układem nerwowym autonomicznym – zmiana odczuwania temperatury, skurcze serca, refluks itp. Wszystkie możliwe badania poza kręgosłupem w normie. Fizjoterapeuci widzą, że mam za dużo ruchu w piersiowym, ale to tyle. Robiłem wszystko co możliwe, 2x byłem w szpitalu bo nawet tramal nie działał, i tylko basen trochę pomagał (aktywacja mięśni głębokich kręgosłupa odpowiadających na stabilizację czynną), ale wystarczy że się położę w złej pozycji i rozluźnię i mam znowu kilkudniową jazdę. O ile jest światełko w tunelu z lędźwiowym (ALIF), o tyle w piersiowym nikt mi nic nie zaproponuje, bo nic nie widać na badaniach. Czasami liczę na to, że po kilku latach samo to skostnieje i się wyciszy.
To tak a propos nadmobilności i nieuchwytności tego problemu w badaniach obrazowych.
Może to badanie DMX coś by pokazało, szkoda że nie ma tego w PL…- 07.2013 - fenestracja lewostronna L5-S1 ze wstawieniem stabilizacji międzykolczystej
09.2021 - usunięcie stabilizacji międzykolczystej
04.2022 - całkowita wymiana dysków na protezę ruchomą LP-ESP na poz. L4-L5 i implant sztywny (ALIF) na poz. L5-S1
6 kwietnia 2021 o 20:49 #68537A które konsultacje są za free? Z ciekawości bym tam uderzył. Jak powiedzą, żebym zapomniał o ADR to już bym sobie tym głowy nie zaprzątał. Jeszcze tli się nadzieja, że pomimo nadmobilności i skoliozy ktoś mi to zaimplantuje i będzie pięknie. 🙂
PS. Też się dodałem do tej grupy i widziałem niektóre faile. Dlatego w moim przypadku chyba zostaje tylko ALIF.
- 07.2013 - fenestracja lewostronna L5-S1 ze wstawieniem stabilizacji międzykolczystej
09.2021 - usunięcie stabilizacji międzykolczystej
04.2022 - całkowita wymiana dysków na protezę ruchomą LP-ESP na poz. L4-L5 i implant sztywny (ALIF) na poz. L5-S1
7 kwietnia 2021 o 04:59 #68539Napisz do mnie na priv, podam ci kilka maili.
7 kwietnia 2021 o 06:24 #68540jestem pod wrazeniem, ze z tyloma specjalistami to konsultowales…Wspolczuje i rozumiem jaka to ciezka sytuacja i decyzja…U mnie bylo znacznie mniej roznych glosow, a i tak mialam straszny dylemat i podjecie decyzji kosztowalo mnie bardzo duzo energii i nerwow. Jeden lekarz przekonywal, ze ALIF to najlepsza opcja, inny mowil zeby zrobic normalna mikrodiscektomie, a fizjoterapeutka twierdzila ze w ogole tego nie trzeba operaowac i straszyla degeneracja kolejnych segmentow jesli zrobie ALIF…
Mysle, ze bardzo wielu, a moze nawet wiekszosc naszych towarzyszy niedoli – uzytkownikow tego forum bylo w podobnej sytuacji slyszac rozne, czasami niestety sprzeczne ze soba opnie. Pewnie to rzadkosc, ze wszyscy doradzajacy beda jednomyslni (podobnie jak i komentarze na forum 🙂 Mysle, ze kluczowe jest tu zaufanie. Komus trzeba zaufac, co oczywiscie latwe nie jest (szczegolnie jesli ma sie takie zle dosiwadczenia z pierwsza operacja ktora jak piszesz zostala spartaczona!) . Zaufanie to tez indywidualna sprawa. Na pewno dla wszystkich nas najwazniesze sa kompetencje fachowe i doswiadczenie danego specjalisty. Dla mnie bylo wazne tez to jaki ten lekarz jest w kontaktcie ze mna. Gdy widzialam ze poswiecil mi czas i poza zepsutym dyskiem widzi tez czlowieka z jego emocjami, tez mialo to dla mnie bardzo duze znaczenie. On straszyl trwalymi uszkodzeniami nerwow, fijzoterapeutka degeneracja kolejnych segmentow. Komus trzeba zaufac, podjac decyzje i wziac za nia odpowiedzialnosc, bo 100 % pewnosci i tak nikt nam nie da niestety…Za tą wiadomość podziękował(a): ullasini8 kwietnia 2021 o 13:22 #68551Niesamowicie mnie obciąża psychicznie to ciagle myślenie, przewidywania co do długofalowych efektów każdej z metod. Nigdy w życiu nie musiałem podejmować aż tak trudnych decyzji.
Ruchome dyski – występująca osteoliza, migracje, alergie i reakcje zapalne, czasem uszkodzenia samego implantu. Ryzyko czy ból nie pojawi się ze stawów mk. Słabe możliwości reoperacji jak coś się zepsuje. Wtedy sytuacja może być bardzo zła. Operacja za granicą.
Alif – uszkodzenia leveli wyżej w wyniku braku amortyzacji, uszkodzenia stawów KB. Po alifie droga do dalszych operacji zamknięta na tym poziomie.
Operacja w Polsce.Dystraktor na L5 S1 (podobno mogę go tam mieć bo mam bardzo duzy wyrostek na S1) przy operacji usuwana cześć więzadła miedzykolczystego. Niby nic ale jednak kawałek ciała jest usuwany. Czy takie coś jest w stanie pomoc ? Nie wiem, trochę przeraża mnie potem wizja kolejnej operacji i wyjęcia tego. Niby nie zamyka to drogi do ADR i ALIF. Po kilku tygodniach podanie disco gel lub disco fix. Niestety tutaj widziałem sporo opinii ze to nie pomaga. Może jest ktoś na forum z większym doświadczeniem w tym temacie ?
Ostatnia opcja to nie robienie niczego – życie na 20% bez jakiegokolwiek komfortu, brak siedzenia, czasami nie mogę stać. Przez obniżenie które powstało przez działania ostatniego pseudo lekarza niestety moje stawy mk działają teraz na 120% co będzie wiązało się z dalszymi zwyrodnieniami (już lekkie są). Do tego początkowa stenoza otworowa, dysk dalej będzie opadał wiec będzie gorzej. W opisie mam już jakieś pierwsze symptomy rozluźnienia pierścieni na wyższych poziomach wiec brak amortyzacji na L5/S1 na pewno nie jest dobry.
8 kwietnia 2021 o 14:28 #68552Też miałem takie dylematy że może żyć z tym moim kregozmykiem , w końcu jakoś funkcjonuje , pracuje , chodzę , siedzę i pozornie jestem postawnym silnym 40 latkiem , ale po 20 min stania , chodzenia kucanie żeby odsapnac od bólu a wieczorami leżenie i regeneracja na dzień następny. Jestem 2 tyg po operacji , co będzie nie wiem , ale wolałem zrobić to teraz ,niż za x lat kiedy uszkodzenia i zmiany mogą być już trudne do naprawienia a lata lecą i regeneracja też coraz gorsza . Zdrowia życzę:)
8 kwietnia 2021 o 15:23 #68553Dzięki! oby wszystko się udało i powrót do 100% był szybki a ból tylko przykrym wspomnieniem, tego życzę! Póki co skłaniam się ku opcji dysku ruchomego.
8 kwietnia 2021 o 17:12 #68554Nie jesteś sam. Już ponad 8 miesięcy rozkminiam co robić i jak dalej żyć. Uwierz mi – może być gorzej. Ja na barkach mam tyle dolegliwości że mógłbym obdarować spokojnie z 5 osób i nie widzę perspektyw jak z tego wyjść. Ale zabieram się po kolei za każdy problem, no bo co mogę innego zrobić.
Myślę, że dysk ruchomy jest najlepszą opcją, jeżeli Cię na to stać ofc. 🙂
Jeżeli chodzi o dystraktor to odradzam. Mam to wrzucone po operacji fenestracji na L5-S1 i przez ok 5 lat było znośnie, średnio raz na rok coś tam mnie łapało i bolało przez tydzień. Teraz się okazuje, że dysk powyżej który i tak nie był w najlepszej formie przed operacją padł totalnie i przez to zrobiła mi się nadmobilność na L4-L5, bo ten dystraktor rozszerzając stawy na L5-S1 powodował większą kompresję tych wyżej i prawy w końcu mi nie wytrzymał. Dodatkowo spłyca on lordozę, co nie pozostaje bez konsekwencji na całym kręgosłupie. Także zdecydowanie odradzam to ustrojstwo na moim przykładzie. Fizjoterapeuta mówił mi że prowadzi kilka takich młodych osób jak ja, który mają wsadzone DIAMy i nic z tym nie da się zrobić.
ALIF – wielka zagadka. Jak pisałem, mam mieć to na dwóch poziomach, ale jestem przerażony. Tylko nie mam za bardzo innej opcji. Wszyscy piszą że po stabilizacji dwóch poziomów to już kaplica, a ja mam jeszcze problem z biodrami, więc nie wiem jak będę żył po takim usztywnieniu.
Jedno jest pewne, czasu nie cofniemy i dyski nam nie urosną. A jeżeli trwa to już długo to czas nie jest sprzymierzeńcem, cierpią inne poziomy i stawy.
PS. Napisz mi te adresy w wiadomości prywatnej. 🙂- 07.2013 - fenestracja lewostronna L5-S1 ze wstawieniem stabilizacji międzykolczystej
09.2021 - usunięcie stabilizacji międzykolczystej
04.2022 - całkowita wymiana dysków na protezę ruchomą LP-ESP na poz. L4-L5 i implant sztywny (ALIF) na poz. L5-S1
Za tą wiadomość podziękował(a): uzytkownik4219 kwietnia 2021 o 08:01 #68559U mnie też jeszcze są bakteryjne sprawy w organizmie takie jak np. borelioza. Leczę ją już któryś miesiąc ale nic to nie daje. Jeden chirurg to zasugerował chyba po to żeby po prostu odwlec w czasie to co i tak nastąpi.
28 kwietnia 2021 o 13:16 #68832quote Oska123″ post=21533:Za tydzień robię rezonans dynamiczny – film z przeprostu kręgosłupa.Czy zrobiłeś ten rezonans dynamiczny?
- 07.2013 - fenestracja lewostronna L5-S1 ze wstawieniem stabilizacji międzykolczystej
09.2021 - usunięcie stabilizacji międzykolczystej
04.2022 - całkowita wymiana dysków na protezę ruchomą LP-ESP na poz. L4-L5 i implant sztywny (ALIF) na poz. L5-S1
28 kwietnia 2021 o 14:44 #68833Tak ale szału nie ma, jakość bardzo kiepska. Miałem mieć teraz w piątek wizytę u dr Kseniuka niestety odwołał wiec nie dowiem się czy coś widać.
Za tą wiadomość podziękował(a): uzytkownik42122 czerwca 2021 o 17:18 #69260Mozesz powiedziec cos wiecej na temat dynamicznego rezonansu?
30 czerwca 2021 o 17:50 #69354Oska, coś cię nie ma na forum od jakiegoś czasu. Mam nadzieje, ze to dobry znak 😉 😉 😉 Udało ci się podjąć jakaś decyzje? Miałeś konsultacje z Kseniukiem?
- 07.2013 - fenestracja lewostronna L5-S1 ze wstawieniem stabilizacji międzykolczystej
-
AutorWpisy
- Musisz się zalogować by odpowiedzieć w tym temacie.