Nietypowa rwa kulszowa. 16 lat choroby.
Strona główna › Fora › Schorzenia i urazy kręgosłupa › Odcinek lędźwiowy › Nietypowa rwa kulszowa. 16 lat choroby.
- Ten temat ma 289 odpowiedzi, 1 odpowiedź, a ostatnio został zaktualizowany 10 months, 2 weeks temu przez
Cibon.
-
AutorWpisy
-
5 listopada 2018 o 11:48 #63581
RM Pana nie wygląda źle ale nie wiemy jak to wyglądało przed zabiegami a miał ich Pan już dużo.
Jako pacjent jednak odczuwa dolegliwości i ma prawo oczekiwać pomocy w zdiagnozowaniu przyczyny szczególnie że płaci z własnej kieszeni.
Jest to ewidentny przykład że pomimo finansowania z własnej kieszeni leczenia można natrafić na opór ze strony lekarzy.
Lekarze nie zależnie czy leczą NFZ czy prywatnie wybierają sobie pacjentów a gdy trafi się trudny przypadek to nie podejmują się leczenia.
Zresztą po co gdy na korytarzu tłum ,pacjenci za 5 minut wizyty zapłacą od 200 do 350 zł a tutaj trzeba by było stracić sporo czasu .
Dlatego ludzie jeżdżą po całym kraju by uzyskać pomoc.
Ma Pan dwie drogi szukać lekarza który podejmie się diagnozowania problemu lub próba rehabilitacji,obie bocje będą wymagały wiele wysiłku i nie gwarantują sukcesu.
Niestety dyskopatie ma się do końca życia można tylko spowolnić proces degeneracji albo wymienić dysk na ruchomy lub zastosować cage.
Są to ostateczne metody leczenia a i tu zdarza się że ból pozostaje .5 listopada 2018 o 16:45 #63585Nie piszcie mi na Pan 😉 @421, ale szło mi o to, że nie do końca zrozumiałem, co na filmie oznacza ta żółta linia, która jest głębiej w dysku niż jego krawędź oznaczana fioletowymi liniami. Co do przestrzeni międzykręgowej, to chyba trzeba patrzeć w 3D, tzn. na tym zdjęciu co rysowałeś jest ciasno między dyskiem a stawami, ale nerw już jest bardziej z boku dysku. A z kanału kręgowego on wychodzi wyżej, gdzie nerw ma jeszcze miejsce ze względu na wcięty w tym miejscu kręg. Mam wrażenie, że mój nerw po prawej stronie (oczywiście patrząc na skany MR to strona lewa, bo idzie jakby od dołu pacjenta, co jest jasno oznaczone literkami R i L) dostaje od dysku jakby z boku, już jak wyłazi w bok i w dół. Zresztą może sobie wkręcam, ale mam wrażenie, że u mnie najgorsze dolegliwości powoduje nie tyle skłon w przód/schylenie, co przechylenie się w lewo, na stronę zdrową – wówczas otwieram przestrzenie kręgowe w prawo i tam dysk się uwypukla. Oczywiście przyczyną bólu mogą być również naciągane wówczas torebki stawowe stawów międzykręgowych po prawej stronie. W 2005 i 2006 operowany byłem nie wiem… pisali microdiscektomia i fenestracja. Bliznę mam ok 5 cm na osi kręgosłupa. Mówisz, że teraz operują precyzyjniej? Słyszałem, że czasem lepiej otworzyć szerzej, bo więcej widać.
MR sprzed operacji wywaliłem, myślałem kilka lat temu przy przeprowadzce że na nic się nie przydadzą, zresztą wówczas były to klisze z wieloma małymi obrazkami, z których niewiele było widać. Ale mam MR z 2010, kiedy miałem pogorszenie 4-miesięczne, ale nie o tej skali co teraz. I już pół roku później czułem się w miarę ok. Niby przekrój przez L5-S1 wygląda podobnie (choć MR wyraźnie gorszej jakości):
Mam wrażenie, że dysk mi się od tego czasu bardziej uwodnił, jakby odżył, widać to na skanach bocznych, których już nie załączam. Natomiast mam wrażenie, że lekko więcej wybulił sie dysk w stronę nerwu, tak na godzinie 19, patrząc na dysk jak na tarczę zegara. Wszystko spekulacje.
Natomiast co ciekawe, dziś stwierdziłem, że prawie nie mam czucia na przedniej powierzchni uda, gdzieś tak ok 10×10 cm. Ciekawe, co to może oznaczać.Jeśli nawet przyczyną jest dysk, a nie staw m-kręgowy, to chyba z taką mierną na leżąco wypukliną i tak mnie na stół nikt nie weźmie, nawet jak zacznę tracić czucie w całej nodze (choć leczy się chyba objawy a nie MR). Natomiast gdzieś czytałem, że bardzo dużo przypadków rwy kulszowej wynika z podrażnienia nerwu np w czasie dźwignięcia i późniejszego stanu zapalnego, nawet nabrzmiałego nerwu i że w tym przypadku iniekcje nadtwardówkowe mogą być rozwiązaniem na wiele miesięcy, póki się znów nie dowali temu nerwowi. Oczywiście ich skuteczność na wszystkie rwy jest średnia, bo nie zadziałają na długo, jak ktoś ma taką wypuklinę/przepuklinę, że nerw urażany jest przy każdym ruchu. Gdybym wiedział, że to pomaga, to bym marzył o wywaleniu tego dysku w pierony i wstawieniu implantu (nawet jechałem w grudniu 2005 do MSWiA w Wawie na taką operację już zaplanowany, ale jednak prof. Maksymowicz stwierdził, że otwór międzykręgowy jest wystarczający). Nie wiem czy mu dziękować, czy przeklinać. Niby leżałem wówczas z gościem z Krakowa, który miał wstawiony implant i płakał ze szczęścia bo go wreszcie po 3 operacjach przestało boleć, ale z tego co tu wszyscy piszecie na tym forum, wychodzi że 90% operacji ze wstawieniem implantu i chyba zawsze przy tym koniecznym zespoleniem, kończy się jeszcze większymi problemami, wypadaniem kolejnych dysków i kolejnymi operacjami.
Czyli niby medycyna do przodu, sztuczne serca, zrastanie rdzenia komórkami macierzystymi i mikroroboty usuwające precyzyjnie nowotwory a tymczasem nie potrafią nawet usunąć kawałeczka materii drażniącego nerw, by nie bylo zabawy z rewypuklinami, bliznami itp. Czyli dalej średniowiecze 🙂ps. zawsze się zastanawiałem, a może by tak ciachnąć ten nerw i z głowy? Co by groziło? Pewnie nie czułbym wcale nogi, ciągnął ją za sobą, ale sikanie i inne rzeczy to ponoć z nerwów krzyżowych obsługiwane, więc może jakość życia byłaby lepsza? Oczywiście smętny żart.
5 listopada 2018 o 17:07 #63587Ta żółta linia z filmu pokazuje gdzie powinien się kończyć dysk u zdrowego żeby zachowana została rezerwa płynowa od worka oponowego i korzeni nerwowych..
Tu masz korzenie odchodzące – akurat na tym przekroju nie w tym najwęższym miejscu, ale ja nie wiem gdzie tam widzisz jakiś luz albo rezerwę płynową. Weź gumową rękawiczkę i potrzyj sobie nią po oku np. przez 6 godzin, to zobaczysz co się dzieje z nerwem w kręgosłupie ocierającym o dysk bez naturalnej rezerwy płynowej
Jak chcesz sprawdzić czy koncepcja że tam dysk ociera nerw jest prawdziwa to pobiegaj ze 30 minut, poskacz, ponoś trochę, zrób parę brzuszków – jak się ból nie nasili/nie pojawi to znaczy że brak rezerwy płynowej nie ma u Ciebie znaczenia klinicznego, i wtedy te stawy czy coś tam pozostają. MRI jest robione na leżąco – ponownie w analogii do oka, to tak jakby przy leżeniu szpilka dotykała oka ale się w nie nie wbijała, a przy wstaniu wbijała jedynie na 0.3mm, czyli według jakichś kryteriów z jakichś książek pewnie klinicznie nieistotnie.
Myślę że minęło niewiele lat od wynalezienia MRI, niewiele od prób lokalizacji źródeł bólu w kręgosłupie, ale jednocześnie jest od paru lat mocno dostępny internet, który jest ogromnym przyspieszaczem popularyzacji czy wymiany wiedzy, a jeszcze nadal nie jest dobrze wykorzystany. Sam piszesz że wcześniej operowali w jakichś instytutach wojskowych głównie. Większe otwarcie daje często lepsze pole manewru, ale z endoskopią pojawiły się też bardzo precyzyjne narzędzia, kamery, itd. Jakby popatrzeć na samą rozdzielczość matryc cyfrowych w kamerach dostępnych w 2005 roku i teraz i ich ceny, to jakby widać różnicę.
- Nie jestem lekarzem -> nie udzielam porad medycznych.
2oo9.o4.o7 - uraz kręgosłupa w pracy, 2o1o - operacja: L5/S1, L4/L5, L2/L3, 2o12 - operacja L5/S1, 2o13 - usztywnienie L4/L5/S1, 2o16 - stabilizacja L2-S1, 2018 - C5/C6 - Mobi-C
5 listopada 2018 o 17:33 #63588Też mi się wydaje, że to może być sprawa dysku. Co do ruchu, to np. umycie łazienki czy lekki spacer czasem mi nawet pomoże, niestety dłuższy spacer czy jakiekolwiek ćwiczenia ‘typowo na dyskopatię’ natychmiast, znaczy po godzinie powodują ból. No ale weź to przetłumacz doktorom, dla nich nie ma żadnego ucisku pacjent zdrowy, pacjent symulant, pacjent psychiczny. Oni tylko do krojenia, jak opada stopa i wypuklina/przepuklina na 1,5 cm. Po operacjach dwóch w Wawie nikt mi nie powiedział, jak mam się zachowywać (patrzmy na przypadek Agness z wątku obok). Powiedzieli, że mogę tydzień po operacji w pozycji półsiedzącej, z odchylonym oparciem wracać z Warszawy do Rzeszowa (5 godzin jazdy). Już po wejściu do auta poczułem szpile w kręgosłupie i potem było 8 miesięcy wycia z bólu aż do reoperacji we Wrocławiu. Stamtąd już bogatszy o wiedzę wróciłem na leżąco w osobówce przerobionej na karetkę domowym sposobem a potrzebę nr 2 oddawałem na stojąco przez 3 miesiące. No i na jakiś czas starczyło. Teraz bym wycałował stopy jakiemukolwiek doktorowi, który by podjął się jeszcze pogrzebania przy tym dysku, ale nikt się nie podejmie. Raz, że może wygrzebać już cały, pewnie już cieńszy pierścień włóknisty i jądro wylezie, dwa, że nie będzie się brał za trzy razy już gmerany dysk. No chyba, że zaproponują implant, ale przy tak małej wypuklinie to chyba niemożliwe.
@421 – mam jeszcze do Ciebie pytanie, jako do doświadczonego i moderatora i pacjenta. Teraz mam wizję, że implant to jeszcze większe kłopoty. Wypadanie wyższych dysków i tylko kwestia czasu usztywniania kolejnych poziomów a często sztuczny dysk wcale nie znosi bólu. Czy ze swojej historii pacjenta lub moderatora znasz przypadki ludzi, którzy z jednym sztucznym dyskiem wrócili do życia bez bólu – na dłuższy czas?
5 listopada 2018 o 17:53 #63589Ludzie z masywnymi przepuklinami nieraz nie mają żadnych dolegliwości, może im te przepukliny wrastają w nerwy albo u nich akurat np. nie ociera. Sam widziałem pacjenta który według MRI był do operacji bezwzględnej a według objawów nic mu nie było, bez problemu zrobił Świnicę i Giewont w bardzo szybkim tempie i bez dolegliwości (100% potwierdzone, widziałem to).
Na forum raczej nikt nie wchodzi pisać że jest dobrze, do lekarza też nikt nie idzie pochwalić się że jest dobrze. Jedyny wątek gdzie w jakiś zorganizowany sposób tu osoby piszą jak się czują to http://forum.drkregoslup.pl/forum/Po-operacji/2063-co-da%C5%82a-ci-operacja-operacje?limitstart=0
Na youtube jest mnóstwo blogów pacjentów z krajów anglojęzycznych po operacjach kręgosłupa – dzień po dniu czy miesiąc po miesiącu opowiadają jak się czują. Tiger Woods też podobno poczuł się po 4 operacji dobrze w końcu.
Jeśli znasz angielski to możesz zasięgnąć opinii za granicą przez internet u lekarzy, jak np. opisują pacjenci w wątku http://forum.drkregoslup.pl/forum/Po-operacji/4632-2x-m6-l%C4%99d%C5%BAwiowy-2x-m6-szyjny?limitstart=0 , co uczelnia to inna wiedza i inne doświadczenie więc zapytanie lekarzy zza granicy wydaje się dość obiektywne.
Odnerwienie robi się w Polsce już dość powszechnie np. termolezją czy kriolezją, ale to podobno powinno być poprzedzone udaną blokadą diagnostyczną pod kontrolą TK.
- Nie jestem lekarzem -> nie udzielam porad medycznych.
2oo9.o4.o7 - uraz kręgosłupa w pracy, 2o1o - operacja: L5/S1, L4/L5, L2/L3, 2o12 - operacja L5/S1, 2o13 - usztywnienie L4/L5/S1, 2o16 - stabilizacja L2-S1, 2018 - C5/C6 - Mobi-C
5 listopada 2018 o 18:03 #63590A mnie neurochirurg mówił, że ta rezerwa płynowa nie ma takiego znaczenia, jeśli nerw ma się gdzie odsunąć, czyli nie jest dociskany przez dysk do jakiegoś elementu kostnego. A wydaje się, że w tym wklejonym obrazku nerw ma wystarczająco dużo miejsca.
Owain, ten rezonans jest pooperacyjny, czy teraz zrobiony?5 listopada 2018 o 18:09 #63592@hanka – a czy na sąsiednim przekroju patrząc jak idą nerwy też jest OK? Może ja źle sobie zwizualizowałem w którą stronę ten korzeń nerwowy dalej idzie
Można orzec wyrok że pacjent po prostu symuluje jeśli to wszystkich zadowala :side:
- Nie jestem lekarzem -> nie udzielam porad medycznych.
2oo9.o4.o7 - uraz kręgosłupa w pracy, 2o1o - operacja: L5/S1, L4/L5, L2/L3, 2o12 - operacja L5/S1, 2o13 - usztywnienie L4/L5/S1, 2o16 - stabilizacja L2-S1, 2018 - C5/C6 - Mobi-C
5 listopada 2018 o 18:23 #63593Mnie się wydaje, że nie jest ten rezonans najgorszy.
Może blokada diagnostyczna by odpowiedziała na pytanie, czy przyczyna tkwi w tym miejscu.
Z mojego doświadczenia wynika, że posądzanie o niski próg bólu, przesadzanie i przyczyny psychosomatyczne to domena neurologów. U neurochirurga nie trafiłam nigdy na taką “diagnozę”.
Ja jestem też w tym przedziale – za dobry rezonans na operację, za duży ból na normalne życie.5 listopada 2018 o 18:29 #63594No ale opracowania podają że w populacji nie ma korelacji między MRI a natężeniem dolegliwości, to skąd stwierdzenie czy rezonans jest zły czy nie.. Można albo zastosować podejście szukania przyczyn u danej osoby, albo potraktować ją statystyką opartą na kompletnie nierzetelnych danych (bo chyba wszyscy widzieliśmy jak w prawdziwym życiu wygląda wizyta u typowego lekarza, i czy on zbiera jakiekolwiek obiektywne dane statystyczne czy nie – a musieliby zbierać prawie wszyscy w sposób bezwzględnie ujednolicony żeby w ogóle mówić o jakichś standardach), przepisami, zaleceniami, wytycznymi, itd. Pacjenci weterynarii mają się chyba lepiej pod względem szkodliwych naleciałości ideologicznych.
- Nie jestem lekarzem -> nie udzielam porad medycznych.
2oo9.o4.o7 - uraz kręgosłupa w pracy, 2o1o - operacja: L5/S1, L4/L5, L2/L3, 2o12 - operacja L5/S1, 2o13 - usztywnienie L4/L5/S1, 2o16 - stabilizacja L2-S1, 2018 - C5/C6 - Mobi-C
5 listopada 2018 o 18:41 #63596U mnie szukali tego źródła przy pomocy blokad, tylko nie znaleźli, wiec chyba obrali strategie na przeczekanie – czyli albo sie polepszy, albo pogorszy. Tylko, że to nic nie dało i szykuję się na kolejną batalię, cholera już sił brak i psychika siada.
@użytkownik421 spojrzałbyś na mój rezonans, ciekawa jestem Twojego zdania?5 listopada 2018 o 19:13 #63598Jak patrze na RM w przekroju bocznym to widać jak na poziomie L5/S1 dysk dotyka do nerwu L5 ,gdyby nerw był wyżej w otworze miedzy kręgowym to miałby więcej
miejsca.
Pacjent przychodzi z bólem i powinien liczyć na próbę diagnozy gdzie istnieje problem ,od tego jest badanie RM ,blokady czy badanie przewodnictwa nerwów.
Co do RM to lekarz radiolog na jego podstawie opisuje wszystkie patologie oraz uciski na worek oponowy oraz nerwy .
Gdyby porównać RM moje to nerw L5 na poziomie L5/S1 nie ma prawie miejsca ale jest u samej góry otworu między kręgowego a nie na wysokości dysku jak
na obrazie kolegi.
My nie mamy wykształcenia lekarskiego i możemy się domyślać przyczyn bólu.
Jeśli chodzi o objawy bólowe to rzeczywiście jedni mają je bardzo silne a drudzy nawęd gdy mają mocne uszkodzenia mogą rehabilitować się.
Gdy ze swoim RM poszedłem do rehabilitanta to ten powiedział że niema co rehabilitować tylko może mi zaszkodzić.
Zostałem sam z problemem wdrożyłem ćwiczenia wzmacniające nogi ,rozciągające , byłem w stanie po 10 miesiącach wejść na Babią Górę a po
20 miesiącach przejść trasę Palenica szpigla-sowy szczyt prze dolinę pięciu stawów i morskie oko Palenica .
A w drugi dzień Palenica ,Zawrat,Świnica, Kasprowy Wierch, Kuźnice przez Hale Gąsienicową bez bólu i specjalnego przygotowania.
I dalej chodzę po górach do pracy chodzę piechotą 6 km w jednym kierunku przez 10 dni w miesiącu bardzo dobrze się czuje po tych spacerach.
A uważam że mam uciski na nerwy ale ból określam jako dyskomfort a nie ból utrudniający życie.
Powinienem jeszcze poćwiczyć mięśnie przykręgosłupowe i brzucha.
Nie wiem jednak jak by było gdy ból był nie do zniesienia, 🙂5 listopada 2018 o 19:46 #63600@421 – czyli nie spotkałeś nikogo szczęśliwego po implancie 😉 Inna rzecz, że u nas średniowiecze. Spotkałem w Egipcie szwajcara, którego ojciec miał sztuczny dysk wszczepiony ale jakiś plastikowy, amortyzujący – i jeździ konno i nic go nie boli. Koszt wielki ale ubezpieczalnia płaciła. A u nas babcia woli dać 5 stów pod stołem ale jakby jakiś rząd wprowadził 10 zł od wizyty albo system ubezpieczeń zdrowotnych taki jak w tej szwajcarii, to na widłach by wynieśli. Ja bym wolał płacić dwa razy tyle na prywatną ubezpieczalnię niż teraz potrącają mi z pensji na publiczną.
@hanka, ten ostatni jest z 2010 r., te wcześniejsze na których sparowaliśmy z 421 to z września br.
Blokady to chyba tylko na stawy mają sens, bo blokady nerwu głównego czy jak się tam nazywa ten wychodzący z kręgosłupa to się chyba zrobić nie da. To znaczy da, zrobił mi kiedyś słynny prof Maciejczak z Tarnowa, po tym jak mnie opierd… że mi nic nie jest. Przez 3 godziny faktycznie nic nie bolało, że nie czułem nogi a jak dotknąłem moich intymnych elementów to jak ciało obce – to się przestraszyłem! 😉 No ale po 3 godzinach czucie powróciło wraz z bólem.
Z tym czytaniem rezonansu to ja już się mniej więcej nauczyłem przez tyle lat. W sumie to miałem w życiu z 6 rezonansów LS, 2 piersiowego, 1 szyjnego, 2 mózgu, 1 miednicy, 1 stawów krzyż-biodrowych. Prawie zostałem fanem techno 😉 A wiec idzie o to, by patrzeć na dwóch przekrojach na raz, gdzie pokazuje przekroje równolegle. W powiększeniu, najlepiej z poprawionym kontrastem. Bajer polega na tym, by patrzeć na przekroje tam, gdzie korzeń nerwu, bo co z tego, że na jakimś tam przekroju buła wali w kanał kręgowy, jak nerw może być gdzie indziej.
@hanka, możesz wrzucić na dysk googla, uprzednio spakowawszy zipem i wysłać mi na priv linka, albo na mój mail owain@tlen.pl No chyba że RODO itp. 😉Gucio, ja się w 2012 tak dobrze czułem, że wylazłem na Krywań 🙂
5 listopada 2018 o 19:55 #63601Oczywiście, że się robi blokady korzeni nerwowych. I to, że czucia nie miałeś, znaczy, że lekarz dobrze trafił z podaniem środka znieczulającego. Czasami dodaje się też steryd i wtedy może dłużej nie boleć. Ja miałam taką blokadę robioną dwa razy pod kontrolą RTG i była to konkretnie blokada korzenia nerwu L5. Tak jak @użytkownik wspominał tego typu blokadą się poprzedza krioblokadę, albo inne rodzaje odnerwienia. Raczej tu się nie ma czego bać.
5 listopada 2018 o 20:07 #63603No popatrz, ile się zmieniło przez te 12 lat mojej względnej zdrowotności. A taka blokada ze sterydem to nie to samo co zastrzyk nadtwardówkowy? Natomiast odnerwienia to chyba jednak robi się tylko przy stawach m-kręgowych czy KB, czyli tam gdzie nerwy odpowiadają za sam ból. Jakoś odnerwienia korzenia L5 sobie nie wyobrażam, bo przecież nie pomachasz nogą po czymś takim. No chyba że się nie znam 😉
5 listopada 2018 o 20:10 #63604quote Owain” post=16018:@421 – czyli nie spotkałeś nikogo szczęśliwego po implancie 😉Ale po jakim implancie? 😉 W Polsce implantów ruchomych w odc. lędźwiowym praktycznie się nie stosuje. Chyba że masz na myśli stabilizację, czyli jakiś miks – discektomia + cage, discektomia + cage + śrubki przeznasadowe, czy discektomia + śrubki przeznasadowe.
Jeśli spotyka się ludzi którzy kiedyś mieli operację ponownie w szpitalu czy u lekarza, to wiadomo że to nie są ci którzy się czują nadal cały czas dobrze. Tak że musiałbym się zastanowić ilu osób po operacjach już więcej nie spotkałem, założyć że u nich dobrze – podobnie na forum zastanowić się ile osób przestało pisać i założyć że u nich jest dobrze. Operacji kręgosłupa w Polsce wykonuje się prawdopodobnie kilkadziesiąt tysięcy rocznie – skoro tak mało osób wpada tu na forum z wątpliwościami, to chyba ogólnie operacje pomagają i ludzie nie mają nawet czasu wnikać. Typowy pacjent po operacji nie zna nawet anatomii kręgosłupa bo i po co, a co dopiero mówić o pisaniu na Forum o szczegółach.- Nie jestem lekarzem -> nie udzielam porad medycznych.
2oo9.o4.o7 - uraz kręgosłupa w pracy, 2o1o - operacja: L5/S1, L4/L5, L2/L3, 2o12 - operacja L5/S1, 2o13 - usztywnienie L4/L5/S1, 2o16 - stabilizacja L2-S1, 2018 - C5/C6 - Mobi-C
5 listopada 2018 o 20:15 #63605Z tego co sobie przypominam odnerwienie niszczy tylko włókna bólowe, a inne pozostają czynne i dlatego możesz ruszać nogą a bólu nie czujesz. Czy jakoś tak. Czy to jest to samo co zastrzyk nadtwardówkowy to pojęcia nie mam.
5 listopada 2018 o 20:19 #63606quote Owain” post=16018:@421 – czyli nie spotkałeś nikogo szczęśliwego po implancie 😉 Inna rzecz, że u nas średniowiecze. Spotkałem w Egipcie szwajcara, którego ojciec miał sztuczny dysk wszczepiony ale jakiś plastikowy, amortyzujący – i jeździ konno i nic go nie boli. Koszt wielki ale ubezpieczalnia płaciła.Nie plastikowy tylko elastomeryczny;p u nas na forum jest jeden taki szczęściarz:)
http://forum.drkregoslup.pl/forum/Po-operacji/4632-2x-m6-l%C4%99d%C5%BAwiowy-2x-m6-szyjny?limitstart=0
i nie takie średniowiecze bo dr Kksenjiuk juz montuje ponoć M6l i to chyba nawet pod twoim nosem;p5 listopada 2018 o 20:32 #63607Jeśli tak guru dr Maciejczak uważał że symulujesz to gdzie nasze opinie.
To pierwsza liga jeśli chodzi o neurochirurgów w Polsce razem z dr Łątką.
Ale mogę cie zapewnić że im też zdążają się błędne diagnozy ,znam z autopsji parę osób niezadowolonych z leczenia.
I bądź mądry i komu powierzyć swoje leczenie .5 listopada 2018 o 21:09 #63608Maciejczak nie mówił, że symuluję, tylko że taka zmiana, to niewiele i rehabilitować. No to rehabilituję już 16 lat i nici B) Zresztą Maciejczak guru od szyjnego, do LS się nie zniża 😉
Chcę ten M6. O Ksenijuku to wyczytałem, że przyjmuje w Wawie, a to nie pod nosem. Jest w ogóle jakaś procedura na wszczepienie tego dysku?
Hanka, odnerwienie to jedno, zastrzyk nadtwardówkowy to blokada sterydowa do przestrzeni około korzenia. Nie wiem czy można odnerwić korzeń, to nie włókna tylko wielki kawał drąga odpowiedzialny za wszystko 😉 No chyba, że piszemy o tych włóknach co dysk unerwiają.
5 listopada 2018 o 21:34 #63609Nerwy rdzeniowe są zbudowane z różnych rodzajów włókien: czuciowych, ruchowych i autonomicznych i w tym sensie użyłam słowa “włókno”. I wydaje mi się, że odnerwienie działa w ten sposób, ze tylko wyłącza włókna odpowiadające za czucie bólu, a reszta funkcjonuje normalnie.
Ale być może ja mam błędne przekonanie i odezwie się tu ktoś kto się zna na blokadach, termolezjach i tym podobnych.
A przy okazji – blokada pod kontrolą RTG w Ortopedicum kosztuje 500 zł – zajrzałam do cennika. A krio i termolezja 1500. - Nie jestem lekarzem -> nie udzielam porad medycznych.
-
AutorWpisy
- Musisz się zalogować by odpowiedzieć w tym temacie.