Nietypowa rwa kulszowa. 16 lat choroby.
Strona główna › Fora › Schorzenia i urazy kręgosłupa › Odcinek lędźwiowy › Nietypowa rwa kulszowa. 16 lat choroby.
- Ten temat ma 289 odpowiedzi, 1 odpowiedź, a ostatnio został zaktualizowany 10 months, 3 weeks temu przez
Cibon.
-
AutorWpisy
-
5 listopada 2018 o 23:01 #63610quote Owain” post=16026:Chcę ten M6. O Ksenijuku to wyczytałem, że przyjmuje w Wawie, a to nie pod nosem. Jest w ogóle jakaś procedura na wszczepienie tego dysku?
.procedura to chodzi ci o cos takiego?:
5 listopada 2018 o 23:25 #63611Szyjny jest prostszy od lędźwiowego i lepsze efekty – widać na forum że chyba nikt z problemami po operacji szyjnego jeszcze nigdy się tu nie zarejestrował i nie zgłaszał problemów, niektórzy tylko wspominali że mieli operację szyjnego i są zadowoleni, a z lędźwiowym jest plaga, i nikt póki co nie wie dlaczego – czy lekarze póki co tak słabo potrafią operować lędźwiowy w porównaniu do szyjnego, czy jakieś inne powody, np. że lędźwiowy jest ogromnie więcej obciążony od szyjnego ciężarem ciała i ruchami. Ja jeszcze też nikogo na żywo niezadowolonego z operacji szyjnego nie spotkałem – raz że lżejsza operacja więc się jej tak źle nie przeżywa, dwa że efekty chyba o niebo lepsze niż w lędźwiowym z tego co zaobserwowałem.
W innych krajach można poczytać na forach np. opinie pacjentów po wstawieniu implantów ruchomych – http://www.ispine.org/forum/surgical-outcomes-blogs/1254-do-you-regret-surgery-vote.html
A to czy się kwalifikujesz to musi ocenić lekarz w wywiadzie. W sumie jednopoziomowa zmiana to dobry kandydat, ale jakbyś tam jeszcze miał niestabilność na stawach albo już częściowo zrośnięte stawy, to ruchomy mógłby spowodować niewyobrażalny koszmar.- Nie jestem lekarzem -> nie udzielam porad medycznych.
2oo9.o4.o7 - uraz kręgosłupa w pracy, 2o1o - operacja: L5/S1, L4/L5, L2/L3, 2o12 - operacja L5/S1, 2o13 - usztywnienie L4/L5/S1, 2o16 - stabilizacja L2-S1, 2018 - C5/C6 - Mobi-C
7 listopada 2018 o 14:30 #63621Dziś jeden sympatyczny Pan Doktor zaproponował mi DiscFX wraz z podaniem PRP czyli osocza bogatopłytkowego. Znaczy nie nalegał i powiedział, że może mi to zrobić jak mi do stycznia nie przejdzie. Na czym polega Disc FX mniej więcej wiem, ale nie mogę znaleźć za dużo opinii, czy pomaga. Może są jakieś opinie od ludzi po tym zabiegu? PRP ma niby jeszcze poprawić wynik takiego zabiegu.
7 listopada 2018 o 15:59 #63623Chodzi może o doktora na M.?
Ja znam dwie osoby po DISC FX, jednej pomogło, druga po trzech tygodniach miała nawrót.
Wiem, ze nie pomogłam, ale sam pytałeś:-)7 listopada 2018 o 16:11 #63624Chodzi o ortopedę z Rudnej na S. 🙂 Sympatyczny doktor, ale zawsze mam wrażenie, że przychodzę do niego z mało istotnym katarem. Disc FX robi też chyba dr Gałaszek w Neuromagu/Angeliusie, który w 2005 robił mi przezskórną laserową dekompresję dysku, po której wylądowałem na stole w Wawie na normalnej operacji. Może mało kto wie, że dr Gałaszek był też pisarzem SF, mam nawet autograf pod jego opowiadaniem w Nowej Fantastyce 😉
7 listopada 2018 o 16:18 #63626U tych osób, o których pisałam wyżej zabieg DISK FX był poprzedzony blokadami diagnostycznymi i u obu te blokady zadziałały, stąd decyzja o zabiegu. A Tobie chce tak z marszu robić bez ustalenia źródła bólu?
7 listopada 2018 o 16:43 #63627Nie, nie z marszu, przecież pisałem że w styczniu ewentualnie, jak będę już po blokadzie stawów m-kręgowych i ewentualnym zastrzyku nadtwardówkowym. No i jak będę bardziej pewny że to dysk. Choć jestem co raz bardziej ‘przerażony’ moimi reakcjami jeśli chodzi o wygięcie ciała i wpływ na ból. Chcąc wyeliminować lub potwierdzić dyskową przyczynę bólu, zacząłem zadzierać wyprostowaną nogę po bolącej stronie, a że w oczywisty sposób mięśnie są mało rozciągnięte, to zacząłem tą nogę opierać o drzwi, czekając, czy nastąpi pogorszenie, strzał bólu, większy ucisk. Tymczasem… ból ustał. Powtarzam to od wczoraj i ból mija na co raz dłużej, oczywiście jak posiedzę to znów się zaczyna, ale to jest pierwsze od 16 lat “ćwiczenie”/pozycja, które przynosi jakąkolwiek pozytywną reakcję na ból. Czyli to, co wywołuje u dyskopatów objaw Laseguea, u mnie powoduje ulgę – co prawda czuję po takim czymś igiełki po drugiej stronie, ale nie sądzę, by miało mi to przeskoczyć nagle na zdrową stronę. Nie mieści mi się to w głowie i jakoś nie mogę tego ogarnąć, co takiego może powodować taką poprawę i znikanie bólu – naciąganie nerwu kulszowego powinno boleć bardziej.
7 listopada 2018 o 16:45 #63628Porobisz blokady i może się sprawa wyjaśni, wtedy będziesz decydował co dalej. Najważniejsza diagnoza.
7 listopada 2018 o 19:21 #63632Bezwzględnie należy dojść co jest powodem bólu czy na pewno dysk czy ucisk samego dysku na nerw.
Jeśli chodzi o naciąganie nogi to u mnie gdy miałem ucisk sekwestru 14mm pomagał mi trenowanie na urządzeniu na którym wymachiwałem nogami
symulacja biegu bez obciążania stawów .
Po prostu naciągając nerw zmniejszałem ucisk na nerw S1 co powodowało zmniejszenie bólu i wzmocnienie mięśni nogi oraz pośladka po stronie na którą
uwypuklił się dysk.
Jeśli koledze się poprawia to świadczyło by że jest ucisk na nerwy w kanale kręgowym lub nerw niema możliwości na prawidłowy ruch w kanale kręgowym
Mi osobiście bardzo pomaga marsz ogólnie ruch dlatego staram się dużo chodzić .
W Żorach w Sport klinice dr Mariusz Śmigiel też wykonywał tego typu zabiegi w sieci jest jego reklama.
Obecnie już nie pracuje w klinice jest udziałowcem w klinice Nieborowice koło Gliwic.7 listopada 2018 o 19:35 #63633Nic z tego nie rozumiem. Objaw Lasegue’a polega na tym, że naciąganie nogi powoduje naciąganie nerwu kulszowego, który tym mocniej opiera się o dysk i powoduje ból. A u mnie takie rozciąganie zadartej w górę nogi powoduje ulgę… Dziwne. Mam szereg charakterystycznych, choć nietypowych objawów, niestety gdy od lat mówię o nich doktorom, rehabilitantom, na ich twarzach maluje się tylko pustka, nic nie zatrybi, ewentualnie popatrzą jak na debila. Tracę nadzieję, że coś zdiagnozuję. Dziś wesoły pan doktor stwierdził, że może być dysk, stawy m-kręgowe, stenoza, blizny, stawy m-kręgowe dwa poziomy wyżej jak i kształt kręgu L4, gdzie wychodzą nerwy L5. Ale się uśmiechnął i kazał zacząć uprawiać jakiś sport. A ja ledwo leżę gryząc poduszkę z bólu po tramalu. To są żartownisie.
7 listopada 2018 o 19:47 #63635Ja też nie miałem objawu Lasegue”a tylko osłabienie palców stopy nie mogłem stanąć na palcach.
Mój dysk na poziomie L5/S1 naprawdę się rozleciał, ale i tak lekarz kazał mi się rehabilitować nie dał się przekonać na usunięcie sekwestru
ze względu właśnie na brak objawów neurologicznych.13 listopada 2018 o 08:59 #63650Byłem wczoraj w Rugpoli w Krakowie, dostałem zastrzyk. Generalnie bardzo dobrze się mną zajęto i poświęcono dużo czasu. Najpierw badała mnie rehabilitantka przez godzinę, robiąc wszystkie testy i na krzyżowo biodrowe i na m-kręgowe oraz wyginając mnie w każdy możliwy sposób. Potem była konsultacja u pani doktor od blokad i u doktora z Holandii, założyciela tej placówki. Wspólnie uradzili, że stawy są raczej wykluczone a problem leży jednak w dysku, nie tyle uciskowy co zapalny, związany też ze zmianą Modic 2 co ją mam sporą w kręgu L5. Zaordynowali zastrzyk nadtwardówkowy z lignokainy i sterydu Dexamethason. Po iniekcji tak jakby ból minął, choć trudno powiedzieć, bo już przy zabiegu poczułem takie mocne rozpieranie pośladka, coś jak przy normalnym zastrzyku, promieniujące do uda. Jeszcze przepisano mi Celebrex (celekoksyb) NLPZ na te kilka dni kiedy steryd zacznie działać. Miło się pożegnałem, niestety mniej więcej po 40 minutach, już w aucie (żona prowadziła, ja na pół leżąco – zaczął się sajgon i ból większy niz przed zabiegiem. Jak wpadłem dwie godz potem do domu, to i ten celebrex i tramal i niespecjalnie co pomogło, zwłaszcza, że zero spania, palpitacja serducha itp. To pewnie od sterydu, ten celebrex też podnosi ciśnienie ponoć. Dziś chodze po ścianach i już nie wiem co mogę wziąć. Trochę martwi mnie fakt, że ta Lignokaina zadziałała tak krótko, o ile w ogóle zadziałała i było to właściwe miejsce/diagnoza. Dziki ból teraz może wynikać nie tyle ze sterydu, choć może też, ale z tych zabiegów fizjoterapeutki, bo faktycznie mną ostro wywijała. Ktoś miał podobne doświadczenia z nadtwardówkowymi iniekcjami? Niby za 4 dni ma się poprawiać, bo jak nie, to chyba kulka w łeb.
Za tą wiadomość podziękował(a): uzytkownik42114 listopada 2018 o 13:33 #63656Mi po jednej blokadzie stawu KB DepoMedrolem też tak ciśnienie wyskoczyło i przedziwnie się czułem kilka dni, a potem kilka miesięcy miałem bez bólu stawu KB. To co piszesz to raczej ma sens.
U mnie też nie było zazwyczaj objawu rozciągowego – pewnie dlatego że napierniczało mnie stale, i test na objawy rozciągowe nic nie wnosił – jak się ma ból 100/10 w skali 10/10 to objaw rozciągowy moim zdaniem jest bez sensu – jak bolało tak że to że nad sobą panowałem wynikało tylko z moich chęci do bycia w miarę miłym. Ogólnie objaw rozciągowy to taka trochę teoria która potwierdziła się w znaczącej liczbie przypadków, ale nie odnosi się do 100% przypadków. Są jakieś tam warianty, np. pogłębiony test z dodatkowo zgiętą stopą. U mnie objaw rozciągowy występował jedynie kiedy miałem czasami lekko mniejszy ból.- Nie jestem lekarzem -> nie udzielam porad medycznych.
2oo9.o4.o7 - uraz kręgosłupa w pracy, 2o1o - operacja: L5/S1, L4/L5, L2/L3, 2o12 - operacja L5/S1, 2o13 - usztywnienie L4/L5/S1, 2o16 - stabilizacja L2-S1, 2018 - C5/C6 - Mobi-C
14 listopada 2018 o 19:09 #63661Wczoraj wieczorem ból minął. Nie chcę się cieszyć nadmiernie, bo jeszcze nic nie wiadomo, ale jest zdecydowanie lepiej. Dużo więc wskazuje, że to jednak dysk, a nie stawy (m-kręgowe czy KB) i doktorzy z Rugpoli mieli rację. Z tym, że powodem nie ma być wypuklina dysku, która ma 2mm lub wcale jej nie ma, a ból od czynników zapalnych. No i właśnie, strasznie długo się zastanawiali nad tym czymś, co mam w kręgu L5, a co jest chyba zwane zmianami Modic 2. Oczywiście zmiany te są dość słabo opisywane, przynajmniej w sensie wpływu ich na ból. U mnie to wygląda natomiast dość dziwnie. Może idę za daleko w interpretacje, ale widzę co widzę – i tak wygląda, jakby u mnie ten Modic (czyli przebudowany tłuszczowo szpik kostny) wyłaził z kręgu a nawet powodował odchylenie jakiejś blaszki kostnej, która może urażać nerw. Pooglądałem sobie te zmiany Modic w necie i jeszcze nie widziałem, żeby to gdzieś tak wyłaziło jak u mnie.
Na przekroju poniżej pokazuję zielonymi strzałkami coś, co chyba jest więzadłem podłużnym tylnym. Biegnie sobie wzdłuż kanału kręgowego w jego środkowej części i go chroni, ponoć wpływa na to, że dyski uwypuklają się na prawo lub lewo, a nie centralnie.
Jednak jak widac na przekroju następnym, ten mój Modic sobie z centrum kręgu wypływa jak kanion Kolorado i wyłazi z kręgu tuż przy nerwie, jakby coś ewidentnie odrywając z tego kręgu, jaby sobie tam takie małe drzwi uchylał 😉 To coś zaznaczyłem strzałkami czerwonymi. Widać też, że ewidentnie ta jasna masa wyłazi w stronę kanału kręgowego.
Na ostatnim skanie pokazuję, że ten “odprysk” jak gdyby celuje w nerw.
Ja wiem, że to czyste dywagacje laika, no ale jakoś sobie nie potrafię tego inaczej wytłumaczyć, w końcu widać to na skanach.
I teraz wracając do meritum. Zmiany Modic’a często łączone są z zapaleniem dysku. Pytanie o jakim charakterze. Coś tam czytałem, że chodzi o białka zwane cytokinami zapalnymi, coś z innym pH krążka i wpływie zapalnym na korzeń nerwowy. To wg wielu artykułów jest przyczyną bólu, a nie sam ucisk (dlatego wiele osób z dużą wypukliną biega po górach i nic nie czuje, ponoć po 40tce masa ludzi ma wypukliny i o tym nie wie).
Ale ostatnio czyta się też dużo o bakteryjnym podłożu zapaleń dysków (co może dawać potem przełożenie na korzeń nerwu). I nie pisałbym o tym, gdyby nie fakt, że rok temu ponad miałem epizod z podejrzeniem boreliozy (miałem kleszcza, który po badaniu okazał się zarażony a po miesiącu pojawił mi się coś jak rumień). No i brałem mocne antybiotyki przez 5 tygodni i… jeszcze nigdy się tak dobrze nie czułem z kręgosłupem, trwało to potem jeszcze ze trzy miesiące. Oczywiście borelki nie podejrzewam o moje bóle, bo choruję od dawna, a borelkę wykluczyły późniejsze dokładne badania, które zresztą powtórzyłem miesiąc temu. Ale może jednak coś z tymi antybiotykami jest na rzeczy? Mój ortopeda sam mi podpowiedział, choć nieco w formie żartu czy kpiny, że niektórzy leczą kręgosłupy antybiotykami. Jakieś szersze badania robili na ten temat Duńczycy. Oczywiście nie chodzi o to, że 100% problemów z dyskami wynika z bakterii, ale ponoć tam gdzie występuje Modic jest to wysoce prawdopodobne, a wiele materiału dyskowego wydłubywanego przy operacjach klasycznych było zakażonego jakimiś bakteriami.Oczywiście tak tu sobie dywaguję, bo obawiam się, że nie znalazłbym w Polsce ani jednego lekarza, który dałby sie przekonać do takiej teorii, który wziąłby to na powaznie, a jeszcze jak mu to sam pacjent sugeruje, to już dla samej zasady należy takiego dociekliwca spuścić. No ale jakbyście jednak słyszeli o kimś, kto w PL dopuszcza możliwość leczenia dyskopatii antybiotykami, to dajcie znać 😛 Jak mi blokady nie pomogą, to może gdzieś zdobędę właściwe antybioty i podejmę próbę autoleczenia. Tonący brzydko się chwyta. B)
A tu info z netu:
https://oczymlekarze.pl/profilaktyka-i-leczenie/2688-bol-plecow-cztery-ukryte-przyczyny
http://www.neoreh.pl/blog/poprosze-jakies-antybiotyki-na-kregoslup/
https://nazdrowie.pl/artykul/farmacja/antybiotyki-w-terapii-bolu-plecow/
14 listopada 2018 o 20:10 #63663Tak mi się skojarzyło po tym co napisałeś..
https://en.wikipedia.org/wiki/Syndesmophyte
Pewnie bez związku
Co do omawiania przypadków ciekawych, to najlepsze są do tego ośrodki uniwersyteckie..
- Nie jestem lekarzem -> nie udzielam porad medycznych.
2oo9.o4.o7 - uraz kręgosłupa w pracy, 2o1o - operacja: L5/S1, L4/L5, L2/L3, 2o12 - operacja L5/S1, 2o13 - usztywnienie L4/L5/S1, 2o16 - stabilizacja L2-S1, 2018 - C5/C6 - Mobi-C
17 listopada 2018 o 09:05 #63678Piąty dzień po zastrzyku nadtrwardówkowym. Napisałbym, że czuję się rewelacyjnie, gdyby nie pewien niuans, który mnie bardzo martwi i de facto funkcjonuję gorzej niż przed. Z plusów, to całkowicie odeszły mi bóle na leżąco, nawet mogę leżeć na wznak, co wcześniej nawet w zdrowym okresie powodowało ból. Śpię rewelacyjnie. Co do siadania to ciężko mi jeszcze powiedzieć, bo doznania zakłóca mi owo coś, co chyba jest wynikiem samego zabiegu. Otóż jak pisałem, w czasie zabiegu poczułem rozpieranie do pośladka, ale jakby na zewnątrz bardziej niż mój dotychczasowy ból, no i do uda. Udo mnie bolało w drodze do domu bardzo no i zewnętrzny pośladek. W miejscu gdzie ból od pół roku był cały czas, nie ma po nim śladu, ale dwa dni po zabiegu pojawił się ból z tyłu uda. Ból inny niż do tej pory, czuje to tak, jakbym zerwał sobie jakieś ścięgno z tyłu uda. O ile wcześniej mogłem się pochylić bez problemu (skłon), tak teraz ledwo się pochylę i już straszne ciągnięcie z tyłu uda, to samo przy wyproście. To samo, jak na leżąco nawet próbuję nogę wyprostować prostą w kolanie. Może zwaliłbym to na fakt, że tydzień przed zabiegiem codziennie kilka razy dziennie przeprostowywałem nogę o lodówkę, naciągając grupę kulszowo-goleniową, ale chyba by przeszło już (od trzech dni tego nie robię) no i w necie piszą, że taki przykurcz to jednak może być wina kręgosłupa lędźwiowego. Teorię mam taką, że lidokaina+kontrast+ steryd to jednak jakaś jest objętość płynów umieszczana przy korzeniu, więc może to reakcja na ów ucisk. Wrażenie jest podobne jak przy zwykłym zastrzyku w pośladek, tylko wówczas ból nogi przechodzi po godzinie, a nie utrzymuje się pięć dni. Oczywiście umysł panikuje, że pani doktor coś tam dziabła igłą w jakiś nerw, niekoniecznie główny korzeń i coś uszkodziła. Dzwoniłem, ale kazała po prostu czekać, nie przejmować się, nie rozciągać, nie rozćwiczać. No ale co ma powiedzieć, przecież się nie przyzna, że coś poszło nie tak. W summie nie wiem co to boli, bo chyba nie mięśnie, żona mówi, że spiętego uda nie mam. Tak jakby ścięgno czy coś w ten deseń. Na pewno nie jest to ból typu korzeniowego, występuje tylko przy ruchu. Może komuś z Was się z czymś to kojarzy?
19 listopada 2018 o 09:54 #63687Update: wczoraj nastąpiło znaczące pogorszenie, wrócił stary ból, dodatkowo dalej po zastrzyku nadtwardówkowym mam ból z tyłu uda tak silny, że nie mogę się pochylić do klapy od kibla. Wczoraj poszedłem na spacer pół godziny aby może rozchodzić tą nogę, nic nie rozchodziłem, potem zacząłem robić przeprosty na pełnych rękach jak przy McKenzim. Mam wrażenie, że właśnie te przeprosty wywołały ten bega ból wieczorem i w nocy. Ani tramal, ani przeciwzapalny ani nic nie pomogło. Czyli generalnie nie dość że zastrzyk nadtwardówkowy nie pomógł, to jeszcze znacznie pogorszył. Szczerze mówiąc, psychika mi całkiem siadła. Nie mam diagnozy, MR wygląda niemal jak u zdrowego, a ja po ścianach z bólu chodzę i nogi wyprostować nie mogę. Myśli samobójcze 100%.
19 listopada 2018 o 11:16 #63688Owain, nie potrzebnie tyle kombinujesz. Ból Ci przecież minął po blokadzie, więc chyba się coś rozjaśniło w sprawie diagnozy. Po co robisz jakieś dziwne ćwiczenia, skoro dobrze wiesz, że łatwo sobie zaszkodzić. Ta rehabilitantka tez Cię niepotrzebnie wyginała przed blokadą.
Idź do lekarza, który operuje kręgosłupy, tam gdzie byłeś są specjaliści od blokad, ale już nie od interpretacji ich wyników, Tobie potrzebny sensowny neurochirurg.20 listopada 2018 o 14:09 #63689Dziękuję Ci Haniu, ale niestety nic mi nie minęło po blokadzie a jest gorzej. Nie wiem co mogło pójść nie tak, ale nogą prawie nie ruszam z bólu, nie mogę jej podnieść na 20cm ani pochylić się do umycia zębów, taki ból z tyłu uda. Przed blokadą tak nie było. A stary ból jak był tak jest. A z moim rezonansem każdy dr mnie wyśmieje, już byłem u paru. Na rezonansie czasem gówno widać. Aby uzmysłowić ile może być przyczyn w tej samej okolicy:
– ucisk dysku na nerw – to, że nie mam ucisku jak leżę pod rezonansem, niewiele znaczy, wystarczy wpisać w neta “MRI sitting” i można zobaczyć, jak się zmienia obraz pod obciążeniem. Niestety w PL nie ma rezonansu na siedząco czy stojąco.
– Dysk sam w sobie może dawać dolegliwości bólowe, zwłaszcza taki trzy razy cięty jak mój. Może np. być też infekcja bakteryjna, co udowodnili Duńczycy całkiem niedawno, ale dla lekarzy z PL to jak czarna magia. A że dysk nie jest ukrwiony, posiew z krwi guzik da. trzeba albo eksperymentować z antybiotami albo pobrać próbkę z dysku, w co nikt się w PL nie bawi.
– mikropęknięcia w dysku mogą wywoływać stan zapalny korzenia przez to że jego wnętrze może się przedostawać do korzenia i powstają tzw cytokiny zapalne.
– mogę mieć pooperacyjne zrosty, tzw blizny wewnętrzne, które ciągną nerw.
– mam lekką skoliozę z rotacją kręgów, może to wywoływać uciski przez wyrostki międzykręgowe.
– zdegenerowany dysk mógł obciążyć stawy międzykręgowe, które są raptem 1,5 cm od dysku, a ich powierzchnie są wielkości paznokcia, stanu zapalnego tam nie zobaczysz na MR.
– w tej okolicy jest mnóstwo wiązadeł i ścięgien, które przez złą mechanikę kręgosłupa drażnią nerw.
Jak widać przyczyn mnóstwo. Może w normalnym kraju położyliby mnie do szpitala i zrobili kilka blokad testowych, analizy z krwi czynników zapalnych itp. Nawet prywatnie, nawet za kilka, kilkanaście tys zł. W szpitalach w PL leją przez tydzień p/bólowe i wywalają do domu mówiąc “rehabilitacja”, tylko jaka. Byłem niby u najlepszych. Jeden mi zmasakrował i pogorszył rozciągając na stole trakcyjnym, druga pani profesor kazała zawieszać się na stole. Trzeci masował mi lewą stopę, choć ból mam w prawej nodze. A czwarty masował mi brzuch, bo wrócił ze szkolenia o jakichś czakramach układających się w słońce.
Wizyty prywatne u specjalistów przewidziane są na 15 min. W tyle czasu nie da się opowiedzieć pokrótce historii 16 lat choroby, objawów i pokazać 7 badań obrazowych. A takich ciężko bólowych pacjentów dany lekarz ma codziennie po 10, to ból na nim wrażenia nie robi, rzuci okiem, coś tam powie, wzruszy ramionami, jakbyś przyszedł z katarem siennym. Tak że ja się nie dziwię, że diagnozy brak.20 listopada 2018 o 15:30 #63690Owain, zgadzam się ze wszystkim co napisałeś, mam podobne doświadczenia i brak diagnozy.
Pisałeś kilka dni po blokadzie, że czujesz się rewelacyjnie i ból minął na kilka dni – czyli blokada przyniosła efekt. Raczej nie należało się spodziewać, że Ci to pomoże na dłużej niż parę dni, jeśli jest ucisk na nerw. Pytanie czemu się pogorszyło, nie wydaje mi się, żeby nawet nieprawidłowe wkłucie mogło mieć takie skutki, prędzej winiłabym to “wyginanie” przez rehabilitantkę.
Chyba nic innego nam nie pozostaje, jak szukać do skutku lekarza, któremu się będzie chciało zdiagnozować jaka jest przyczyna bólu. - Nie jestem lekarzem -> nie udzielam porad medycznych.
-
AutorWpisy
- Musisz się zalogować by odpowiedzieć w tym temacie.