Operacja – Co z mięśniami ?
Strona główna › Fora › Metody leczenia › Leczenie chirurgiczne › Operacja – Co z mięśniami ?
- Ten temat ma 6 odpowiedzi, 3 odpowiedzi, a ostatnio został zaktualizowany 10 years, 3 months temu przez
suchy.
-
AutorWpisy
-
17 grudnia 2012 o 22:42 #47682
Witam,
Miałam dwukrotnie (w tym raz na dwóch poziomach) discektomie lędźwiową (z poszerzoną fenestracją i foraminotomią) ale zasadniczo nie o to chodzi.
Zastanawia mnie (do tej pory wydawało mi się, że wiem) w jaki sposób chirurg dostaje się do kręgosłupa (co z mięśniami).
Przeszukałam internet i można znaleźć że rozsuwa lub że rozcina. I właśnie tego dotyczy moje pytanie, co się dzieje z tymi mięśniami. Mi się początkowo wydawało ze je rozcina (zwłaszcza jak mi rehabilitant powiedział żebym sie nie schylała jak przy martwym ciągu bo napinam wtedy cięty mięsień; a innym razem powiedział że podczas operacji robią z mięśni mielonkę).
Tak więc moje pytanie brzmi, czy przy discektomii 2 poziomów na raz (nacięcie miałam dość duże bo aż 13 cm) chirurg rozcina czy odsuwa mięśnie, a jeśli odsuwa to jak?
Z góry wszystkim dziękuję za odpowiedź 🙂
18 grudnia 2012 o 19:19 #52167Microdiscectomia (rozsuwa się mięśnie)
Discectomia (rozcina się mieśnie)
Jeżeli się mylę proszę mnie poprawić.
13 cm to chyba standardowa discectomia, więc męśnię pewnie były rozcinane.
Z doświadczenia wiem, że rehabilitanci mówią różne rzeczy na temat operacji i ich technik, więc puść to koło uszu i zapytaj neurochirurga o to.Ps. Dlaczego pytasz o tę mięśnie? I drugie pytanie. Jak żyjesz po dwóch discectomiach (sport, praca)?
Za tą wiadomość podziękował(a): szczurek272520 grudnia 2012 o 12:43 #52176Dzięki za odp. – pytałam bo jestem ciekawe jajo, poza tym koleżanka się pytała jakim cudem mogłam tak szybko wstać skoro miałam cięte mięśnie, więc zaczełam watpić czy były ciete 🙂
Jak żyję? No kiepsko, może Cię zdziwie ale mam dopiero 17 lat a pierwszą discektomie miałam mając 16. Do szkoły nie chodzę od roku (mam indywidualne) z domu tez się nie ruszam, a że jakoś rewelacyjnie sie nie poprawia (cały czas ból promieniuje do kostki i stopy) to lekarz nie pozwolił mi jeszcze zacząć rehabilitacji. Od kilku miesięcy noszę gorset jowetta i nie zanosi się żebym miała przestać (daje mi wielką ulgę).
Co do sportu to przez dyskopatie musiałam zrezygnować z jazdy konnej i łyżew/rolek (o ironio, wszyscy się ze mnie teraz śmieją 🙂 na zeszłe święta czyli dwa miesiące przed rozpoczeciem sie problemów dostałam nowe łyżwy i toczek :P). Jeden lekarz mi powiedział że do jazdy konnej już nigdy nie wrócę ale mam nadzieję że to nieprawda. Obecnie moge jedynie pływać (tylko na plecach) w dodatku niezbyt intensywnie.
Jeszcze raz dzięki za odp, jak masz jeszcze jakieś pytania to pisz 🙂21 grudnia 2012 o 18:53 #52182Rok temu bym się zdziwił, ale teraz na swojej drodze spotykam praktycznie tylko młodsze osoby ode mnie z problemem kręgosłupowym. Ja mając w wieku 25 lat microdiscectomie myślałem, że jestem jednym z najmłodszych pacjentów, a teraz myślę, że mieszczę się w średniej 😉 U mnie od operacji mija 1,5 roku ponad a nadal nie mogę się pozbierać (chociaż na początku było dobrze). Odnośnie gorsetu to trochę się dziwię, że przy dyskopatii takie się coś stosuję. Do łyżew/rolek wrócisz (mam nadzieję), ale myślę, że z jazdą konną to rzeczywiście lepiej sobie dać spokój. Tak samo ja nie wrócę na siłownie czy do windsurfingu. Te wszystkie trzy sporty łączy to, że obciążają mocno kręgosłup lędźwiowy. 😛 Powodzenia w rekonwalescencji!
22 grudnia 2012 o 13:14 #52189Tak jak pisał Suchy jest tendencja do tępego rozsuwania miesni, zeby pozniej krocej i ladnie to sie goilo.
Trzymam za Ciebie kciuki mam nadzieje ze bedzie wszystko dobrze.
Odnosnie wieku, sam jestem niewiele starszy, niestety… Jestem pewien ze wiek bedzie sie coraz bardziej obnizal i niedlugo byc moze juz to wcale nie bedzie nikogo dziwic.
Szkoda ze Panstwo ogolnie rzecz ujmujac nie stawia na profilaktyke, informowanie ludzi o chorobach kregoslupa, szkolenia BHP pracownikow, szkoda ze ławki w szkołach i krzesla nie sa ergonomiczne i na koniec szkoda ze lekcje WF w wiekszosci szkol wygladaja jak wygladaja( Ha! sam pamietam zaliczenie na wf jak sie stawalo na lawce i kto nizej dotknie palcami ławki na zgietych nogach ten ma lapsze ocene! tragedia… )
Pozdrawiam
22 grudnia 2012 o 13:34 #52191Łał, dzięki chłopaki 🙂 wy tez się trzymajcie
gorset nosze żeby odciążyć kręgosłup (mam 3 poziomową dyskopatię L3-S1, i nawet była mowa o stabilizacji wewnętrznej, ale lekarz powiedział że w gruncie rzeczy szkoda takie młode dyski wycinać), a co do mięśni to ja miałam zwykła a nie mikrodiscektomię w dodadku 2 poziomów na raz wiec mysle że raczej były rozcinane zwłaszcze że tak jak mówiłam blizne na skórze mam 13cm.Co do wf – miałam to samo 🙂
Jeden rehabilitant mi powiedział że ja moge mieć problemy z kręgosłupem przez to że mam dysplazje stawów biodrowych i napinam nie te mięśnie co trzeba – czyli psuję kręgosłup.I jeszcze jedno pytanie może średnio związane z tematem (mięśni) – jak studia i praca? Bo ja “chodze” (byłam tylko na rozpoczęciu roku, nawet klasy nie znam) do LO i nauczyciele robią problemy, mówią ze mogłabym mieć indywidualne ale w szkole żeby oni nie musieli jeździć, wszystko fajnie gdyby nie to że dla mnie podróż na przystanek to jak na koniec świata (od pół roku nie byłam tak daleko, co jakiś czas pójde z kimś do sklepu (samochodem, ale potem tego żałuje)), poza tym nawet nie moge siedzieć na normalnym krzesle, tylko na klękosiadzie i to też niezbyt długo. Przez to się zastanawiam jak wygląda późniejsze zycie z takim kręgosłupem jak cały świat robi problemy…
A że już niedługo święta.. WESOŁYCH ŚWIAT i dużooo zdrowia 🙂
22 grudnia 2012 o 16:36 #52194Co do profilaktyki to ja chyba nigdy nie oszczędzałem kręgosłupa. Dużo siedzenia przed komputerem w byle jakiej pozycji na byle jakim krześle.Sport był zawsze, ale dwa lata przed “kontuzją” to niestety tylko siłownia i jakieś sporty z doskoku (najgorsze co może być), więc chyba to były kluczowe lata w których dałem w kość swojemu dyskowi. Ja mam tylko jeden dysk zepsuty, pozostałe są zdrowe, chociaż trochę odwodnione. szczurek2725 jeżeli chodzi o moje życie to żyje normalnie, chociaż z bólem. Robię wszystko oprócz sportów takich jak kiedyś. Siedzenie jest najgorsze to fakt, ale o ironio losu mam pracę siedzącą przy komputerze. Z czego co wiem Damian sobie też dobrze radzi 🙂 Pzdr i wesołych świąt
-
AutorWpisy
- Musisz się zalogować by odpowiedzieć w tym temacie.