Pływanie po operacjach odcinka lędźwiowego
Strona główna › Fora › Metody leczenia › Po operacji › Pływanie po operacjach odcinka lędźwiowego
- Ten temat ma 18 odpowiedzi, 4 odpowiedzi, a ostatnio został zaktualizowany 3 years, 8 months temu przez
uzytkownik421.
-
AutorWpisy
-
23 czerwca 2011 o 21:22 #47297
Witam
Dlaczego ogólnie wszyscy zalecają pływanie, ale odradzają pływanie stylem “żabka” ? :side: Nie umiem żadnym innym pływać, a żabką mi się już dość fajnie teraz pływa, nie nasila dolegliwości. No i lubię pływać. Zapisywać się na kurs pływania innym stylem, czy ta żabka jakoś przejdzie ? 🙂 Dodatkowe pytanie – czy np. przy nurkowaniu są jakieś większe przeciążenia kręgosłupa, czy jest równie pomocne w ćwiczeniach w odciążeniu co pływanie ? Chciałbym się w jakiejś bliżej nieokreślonej przyszłości zapisać na kurs nurkowania (ze sprzętem, bo płuca słabe).
24 czerwca 2011 o 07:37 #49604Cześć!
nie zaleca się pływania żabką “odkrytą”, czyli z głową ciągle uniesioną nad powierzchnią wody – może na odc. lędźwiowy nie ma to większego wplywu ale ma zły na odc. szyjny – ciągłe nieanatomicznę wygięcie szyi.
W ogóle nie ma takie stylu pływackiego, żeby pływać żabką ciągle z głową ponad powierzchnie wody – prawidłowa żabka to tzw. żabka kryta, czyli głowa pod wodę i tylko do góry na wdech/wydech.Na plecy poleca się pływanie na grzbiecie – nie jest trudne się tego nauczyć, naprawdę – każdy Ci to na basenie pokaże. Sam zaczynałem od zera, ważne aby ktoś na początek poobserwował czy dobrze pływasz technicznie, żeby na starcie nie nabrać złych nawyków.
Poza tym na kręgosłup na basenie to nie tylko pływanie ale też inne ćwiczenia “oporowe”, aerobik w wodzie i inne cuda 😉
Ja na bóle lędźwiowe chodzę raz na tydzień na basen – pływam tylko na grzbiecie, trochę podciagania kolan w wodzie do brody i takie tam, bez cudowania.
Nie wiem czy nurkowanie ze sprzętem poleca się – generalnie unikac trza obciązania kręgosłupa a taka butla + osprzęt + pas nurkowy itd. trochę może ważyć…
24 czerwca 2011 o 18:55 #49611Cześć
Najfajniej mi się pływa na grzbiecie żabką 🙂 Tylko to ryzykowne jak na basenie jest więcej osób, ponieważ mało widać – wczoraj jakiś basenowy nurek pode mnie wpłynął z nienacka na tor na którym pływałem, gdzieś z przekątnej, i tak się zaplątaliśmy na chwilę, że ja sobie trochę stawy w nogach ponaciągałem a on się z lekka przytopił i guza złapał.
Da się jeszcze jakoś inaczej na grzbiecie pływać, tzn. innym stylem ? Najlepiej by chyba było deskę styropianową pod nogi i tylko rękami czasem pomachać 😉
Żabką krytą też niestety nie potrafię :blush: To chyba ogólnie przez jakieś tam problemy z oddychaniem i dusznościami – jak w ruchu na chwilę stracę oddech (np. jak za mało głowę wynurzę przy odkrytej i się nie da powietrza nabrać) to mnie zaczyna dusić.
A czy sprzęt do nurkowania jak już się jest pod wodą to też robi obciążenie dla kręgosłupa ? Trochę inaczej ten ciężar chyba się rozkłada nić na powierzchni. Też się czuje po nurkowaniu, że się miało coś ciężkiego na plecach, tak jakby się to niosło przez taki sam czas na powierzchni?
Pozdrawiam
25 czerwca 2011 o 16:52 #49616quote użytkownik” post=481:Da się jeszcze jakoś inaczej na grzbiecie pływać, tzn. innym stylem ?no ja mam na myśli “kraula na plecach” – taki styl najlepszy dla pleców.
cos w ten deseń:
http://www.youtube.com/watch?v=PjKFQ3YpU4o&feature=fvsr 😉
może niech ktoś Ci pokaże albo podpatrz jak inni pływają?Wiesz, nie wiem dokładnie ile traci się na ciężarze osprzętu do nurkowania w wodzie – w sumie ważne, że masz hobby i coś ze sobą robisz 🙂
pozdr
25 czerwca 2011 o 23:20 #49617Cześć
Dzięki za film, już wiem o co chodzi 🙂Start pokazany na filmie (delfinem?) zdecydowanie nie jest dla mnie – za duża praca odcinkiem lędźwiowym.
Reszta wygląda na trochę bardziej męczące niż leniwa żabka na plecach, i wymaga chyba koordynacji oddechu z ruchami, tzn. obrót rękami = oddech ? Przy żabce na plecach w sumie nie ma znaczenia jak się oddycha. Popróbuję ten styl z ciekawości jak się trafi pusty tor na basenie 🙂 Będzie ubaw.Co do hobby, to właśnie szukam co można bezpiecznie robić żeby się jednak ruszać. 2 lata temu, przed urazem, kupiłem dość sporo sprzętu do wspinaczki z zamiarem aktywnego spędzania wolnego czasu na ściance (fajnie by się mięśnie wzmocniły), ale może ze 3 razy udało mi się go użyć i gdzieś tam delikatnie popróbować jak to wszystko działa i jak to zapinać żeby się nie poplątało. Wtedy też kupiłem narty i buty z zamiarem nauki jazdy. Potem uraz w pracy, parę operacji, i cały sprzęt wspinaczkowy leży prawie nieużywany, a narty z niezałożonymi nawet wiązaniami. Patrzyłem na narciarzy w zimie jak jeżdżą, to trochę dużo szybkiego balansowania odcinkiem lędźwiowym jest przy skrętach, a tego się teraz boję. Wspinaczka – trochę nie wiem czy przy mocniejszych przegięciach cage by się nie wysunął, np. przy podciągnięciu na rękach i próbie dostania gdzieś dalej nogą (nie mam stałego zrostu kostnego tylko włożony cage). Pewnie jednego i drugiego chociaż minimalnie spróbuję jak jeszcze lepiej się będę czuł, ale zastanawiam się przy okazji co poza pływaniem i chodzeniem turystycznym po górach można w miarę bezpiecznie robić. Od schodzenia z gór kolana bolą to nie można ciągle tylko chodzić po górach 😉
Już wiem że skoczyć na banji w tym wcieleniu nie będę mógł. Do jazdy na rowerze mam “lekki” dystans, bo jak pojeździłem po pierwszej operacji to wylądowałem na drugiej. Bieganie zdecydowanie odpada, i wszystko inne co jest związane z podskakiwaniem też (piłka ręczna, siatkówka na plaży, piłka nożna), bo boli. Na siłowni nigdy nie byłem i się nie wybieram. Golf odpada bo powoduje choroby kręgosłupa.
Kajaczki jeszcze zostają chyba przy dobrej pogodzie w lecie 🙂 A w zimie nie wiem co – basen i narciarstwo biegowe może.
Pozdrawiam
26 czerwca 2011 o 10:35 #49618quote użytkownik” post=489:Start pokazany na filmie (delfinem?) zdecydowanie nie jest dla mnie – za duża praca odcinkiem lędźwiowym.nie no start to już jest zawodowy – chodzi mi o pływanie później 🙂
wydaje mi się, że musisz szukać sportu bez wstrząsów dla kręgosłupa – może nordic walking…
może niech jacyś rehabilitanci Ci coś doradzą.
pozdr
20 marca 2012 o 22:11 #51228A czy ktoś może wie, jaki czas po foraminotomii można bezpiecznie zacząć pływać? Zastój mnie męczy, a nic za bardzo nie mogę robić poza spacerowaniem.
20 marca 2012 o 22:14 #51229czemu nie możesz nic innego robić?
20 marca 2012 o 22:20 #51232no bo się ma zagoić.. ciężkiego mi nie wolno podnosić, na rowerze jeździć, na ściankę wspinaczkową też podobno nie, a spacerować mi się nie chce bo mnie kolano boli. mięśnie mi się chyba jeszcze bardziej rozluźniły po tej operacji – zaczynam się chwilami czuć jak zawieszony na kręgosłupie 😉 od bardzo dawna jedyne napięcie mięśni jakie miałem to raczej z bólu a nie z wysiłku. nie wiem w sumie czy mam teraz mocne mięśnie czy słabe, jak działały “z musu”. coś bym się spokojnie poruszał, byle bezpiecznie, żeby nie popsuć.
20 marca 2012 o 22:21 #51233odpowiedziałeś sobie już ,jak sam poczujesz że możesz 😉
20 marca 2012 o 22:24 #51234ale chyba lepiej po tej operacji ?
20 marca 2012 o 22:25 #51235eeee.. ja sobie w tej kwestii nie ufam 😉
bo to jest tak, że np. rehabilitanci mówią, że ból jest wyznacznikiem tego co można robić. a ja przez rok robiłem wszystko (pracowałem) mimo bólu, więc takiej bariery odruchowej ochronnej nie mam. wolę zapytać, ile takie coś się w środku goi/zrasta (bo na wierzchu to widać, a w środku nie), niż żeby się okazało, że jednak poszedłem za wcześnie.
quote wojtid” post=2399:ale chyba lepiej po tej operacji ?No wygląda na to, że z dnia na dzień jest lepiej – mniej palce mrowią, wraca czucie w łydce, itp. Ale jakoś mi ogólnie słabo ciągle i się mało ruszam. I mi się w głowie kręci. Nie wiem, czy dlatego że się mało ruszam, czy się mało ruszam bo mi się w głowie kręci i mi słabo.. :dry:
20 marca 2012 o 22:27 #51236myślę że minimum 3 miesiące
20 marca 2012 o 22:29 #51237niestety się obawiam, że może to być prawda :unsure:
20 marca 2012 o 22:33 #51238na lato wyskoczysz nad jezioro czy na basen aby nie basenik 😉
20 marca 2012 o 23:00 #51240pięć stawów polskich planowałem i Świnicę, jakby przestało boleć to co bolało przed operacją 😉 no i popływać trochę, bo wcześniej po 3 długościach basenu nieźle już bolało, tak że musiałem na jesień zrezygnować z basenu całkiem, po kilku takich nieudanych wyjściach. Czekam teraz na możliwość sprawdzenia, czy będzie lepiej, tzn. czy się będzie dało pływać.
21 marca 2012 o 08:29 #51245jeszcze z tym poczekaj chwilkę ,daj organizmowi “dojść do siebie” przecież miałeś tam wszystko poprzecinane któryś raz z kolei ale przecież doskonale o tym wiesz 😉
21 marca 2012 o 12:35 #51259http://www.spineandorthocenter.com/pdf/op/Post%20Op%20Posterior%20Cervical%20Foraminotomy.pdf
Fajne instrukcje.
http://ispine.com.au/wp-content/uploads/2011/02/Lumbar-Foraminotomy.pdf
Ta nawet jeszcze lepsza.
“You should be able to get out of bed after one or two hours”
mnie to z 5 zajęło :huh: 🙁
1 czerwca 2019 o 22:04 #64724A tu mówią że jednak żabka ma duży negatywny wpływ na kręgosłup lędźwiowy
- Nie jestem lekarzem -> nie udzielam porad medycznych.
2oo9.o4.o7 - uraz kręgosłupa w pracy, 2o1o - operacja: L5/S1, L4/L5, L2/L3, 2o12 - operacja L5/S1, 2o13 - usztywnienie L4/L5/S1, 2o16 - stabilizacja L2-S1, 2018 - C5/C6 - Mobi-C
- Nie jestem lekarzem -> nie udzielam porad medycznych.
-
AutorWpisy
- Musisz się zalogować by odpowiedzieć w tym temacie.