Po foraminotomii L5/S1
Strona główna › Fora › Metody leczenia › Po operacji › Po foraminotomii L5/S1
- Ten temat ma 40 odpowiedzi, 3 odpowiedzi, a ostatnio został zaktualizowany 10 years, 9 months temu przez
uzytkownik42.
-
AutorWpisy
-
5 marca 2012 o 14:49 #47554
Chyba taką operację dziś zaliczyłem.
No w każdym razie, już wstałem. A jak się czuję to jeszcze nie wiem 😛 😉 Słabawo chwilami.
Pozdrawiam5 marca 2012 o 16:28 #51067jednak coś tam się dopatrzyli u Ciebie to dobrze że nie powiedzieli tak ma myć i trzeba się przyzwyczaić 🙂 mam nadzieje że teraz Tobie ulży .
5 marca 2012 o 17:15 #51070też mam taką nadzieję, ale póki co mnie boli nawet po morfinie jak leżę, więc wolałbym stać/chodzić powoli.
ale podobno nie wolno – tylko dlaczego ? 🙁
6 marca 2012 o 18:30 #51079quote użytkownik” post=2223:też mam taką nadzieję, ale póki co mnie boli nawet po morfinie jak leżę, więc wolałbym stać/chodzić powoli.ale podobno nie wolno – tylko dlaczego ? 🙁
Ból okropny, zwłaszcza że morfina nie pomaga, ech…:(
Właśnie, dlaczego nie wolno wstać? Na portalu jest artykuł / informacja o foraminotomii szyjnej, a przydałyby się inne odcinki, jak np.lędźwiowo-krzyżowy. I sama jestem ciekawa – czy wykorzystuje się foraminotomię w odcinku piersiowym?6 marca 2012 o 18:43 #51080W kontekście foraminotomii: zadałam chyba niestosowne pytanie odnośnie odcinka piersiowego, o którym nie jest za dużo na portalu w sensie rodzajów zabiegów operacyjnych i ogólnym. Może czas to zmienić?
Za tą wiadomość podziękował(a): uzytkownik4216 marca 2012 o 22:08 #51081To już proponuję zamieścić w dziale “Opinie i sugestie do wydawcy portalu” jako osobny wątek. Moderatorzy nie mają wpływu na zawartość samego portalu (bo nie są lekarzami, więc lepiej żeby nie pisali tekstów, które muszą być wiarygodne naukowo 🙂 ).
PS. Ból mi teraz zmalał – lepsza zmiana pielęgniarek lepiej dobiera leki, z głową a nie z przypadku, więc da się żyć. Najgorzej jak się trafi na zmianę która chce “odbębnić swoje 12h i iść do domu” – wtedy można zapomnieć że nie będzie boleć.6 marca 2012 o 22:41 #51083dobrze że lepiej Tobie 🙂 , pielęgniarki nie dobierają leków tylko podają te które lekarz zapisał
7 marca 2012 o 10:43 #51088właśnie mam wpisane przez lekarza dobre leki, ale tu niektóre pielęgniarki złośliwie podają te najsłabsze z nich, albo z takimi opóźnieniami i łaską że porażka. widać to gołym okiem. niektóre są zupełnie ok i bezproblemowe, niektóre miłe, a niektóre przeciwnie – decydują za lekarza i pacjenta co podać z przepisanych leków a czego nie, no i mają takie podejście, że raczej minęły się z powołaniem. Wygląda czasem jakby na oddziale było 5 oddziałowych a żadnej pielęgniarki.
lekarze są OK.7 marca 2012 o 11:18 #51089straszne jest to że jesteśmy na łasce takich pań i musimy tolerować takie zachowanie
7 marca 2012 o 15:09 #51090ja mam takie dwa spostrzeżenia na ten temat:
1) jeśli na oddziale pracuje ktoś, kto sam miał uraz albo operację kręgosłupa, to wie co to jest, i środki przeciwbólowe w okresie pooperacyjnym są podawane ok
2) w szpitalach urazowych również mają większe pojęcie o tym, co to jest ból
a jeśli na oddziale nie ma nikogo z takim doświadczeniem, to jednak dobrym pomysłem jest zabranie ze sobą własnych przeciwbólowych, bo zdrowi ludzie często nie pojmują co to za ból – jedynie te lepsze pielęgniarki, z powołania.
PS. dziś miałem fatalny dzień – pielęgniarki znów uparły się,że Apap to jest najwłaściwszy lek na drugą dobę po operacji. Dopiero po południu się jedna zlitowała jak już miałem świeczki przed oczami z bólu i dała morfinkę. Dostała za to burę od drugiej, która twierdziła, że sam tramal 2x dziennie mi wystarczy (nawet przed operacją by nie wystarczył), mimo że w karcie mam wpisany bogatszy zestaw leków (morfina “na żądanie”, tramal “na żądanie” – oczywiście w rozsądnych odstępach czasu).
Wczoraj przez to (złośliwe?) nie podawanie przepisanych przez lekarza przeciwbólowych przez dzień, na wieczór czułem się już tak, jakbym się nadawał prosto na OIOM. Ani leżeć, ani siedzieć, ani stać, blady jak ściana. Na szczęście kto inny na noc już mnie trochę przywrócił do życia.
Nie wiem co jest nie tak z niektórymi pielęgniarkami, i dlaczego chcą decydować za lekarza i za pacjenta co pacjentowi potrzeba. Przecież w szpitalu się jest ledwie tych kilka dni: po co te niektóre pielęgniarki chcą, żeby pacjent je przeżył jak najboleśniej? :huh: Odbiera to od razu cały optymizm, uśmiech, i wiarę w poprawę po leczeniu. Smutku i problemów u ludzi z chorymi kręgosłupami nie brakuje – po co jeszcze dokładać takie niefajne zachowanie.
Dobrze, że obok mam drugi oddział, na którym jest wprost przeciwnie, i można tam iść “podładować akumulatory” pozytywną energią :cheer: :side:
Pozdrowienia dla “jedynki” 🙂
7 marca 2012 o 21:21 #51094tobie apap daje a sama na migrenke ketonal pewnie łyka hihi co za zołzy lepiej żebyś sie męczył? mocno Ciebie ból trzyma ciekawe czemu
7 marca 2012 o 21:30 #51095no ten Apap to jest śmiech – w połączeniu z morfiną jeszcze miał by jakiś sens, ale podany np. 6 godzin po ketonalu, to nie wiadomo co ma dać.
ból mnie trzyma, bo podobno miałem mocno uciśnięty korzeń, i lekarze dużo się napracowali wokół niego, żeby się zrobiło więcej miejsca. nie mogli go przy tym nie poruszać, a jak już wcześniej zauważyłem – nerwy nie lubią być zbyt “molestowane”, i trochę czasu zajmuje zanim wrócą do siebie (o ile mechaniczne przyczyny bólu zostały usunięte). więc ból mi się wydaje póki co adekwatny do zabiegu, do czasu jaki minął od zabiegu (2 dni) no i dodatkowo chodzę coraz więcej w miarę możliwości. liczę na to,że z dnia na dzień będzie teraz poprawa, a że za kilka tygodni będzie już efekt docelowy, tzn. nie będzie boleć na tyle, na ile został usunięty ucisk na nerw.
W sumie najważniejszy będzie efekt końcowy.
7 marca 2012 o 21:32 #51096to nie widzieli tego na rezonansie ? tyle “chodziłeś ” obolały
7 marca 2012 o 21:35 #51097no widzieli, dlatego trafiłem na operację 😉 a chodziłem tak długo obolały bo się ogólnie zdrowotnie nie mogłem pozbierać w zeszłym roku, i nie miałem siły na operację, więc się nie zgłaszałem.miałem być dużo wcześniej. zresztą teraz też musiałem przełożyć termin, bo mnie zapalenie oskrzeli złapało pogrypowe i ledwie dychałem początkiem lutego.
Ale ogólnie póki co, poza tym Apapem, jest OK i pozytywnie. Dużo ciekawych ludzi i pogoda się poprawiła.
7 marca 2012 o 21:40 #51098a to co innego 🙂 dobrze że się zebrałeś i dałeś zrobić porządek no trochę poczekasz na “uruchomienie” się nerwu aby rekonwalescencja dobrze przeszła ,z dnia na dzień będzie lepiej. Kojarzysz czy z wyższego odcinka niż lędźwiowy mogą boleć nogi ?
7 marca 2012 o 21:45 #51100teoretycznie przy ucisku nerwów przechodzących, a nie wychodzących, czyli np. przy przepuklinie zajmującej dużą część kanału, może boleć wszystko co jest poniżej danego poziomu. czyli nawet od szyi mogą boleć. ale wtedy bolało by też i co innego, i to raczej nie lekko (stan by był chyba poważny).
opis unerwienia nóg (przynajmniej czuciowego, nie mięśniowego) jest na obrazku w artykule https://drkregoslup.pl/rwa-kulszowa/anatomia-rwy-kulszowej
boleć też mogą “z zastania”. mnie okrutnie bolały na rehabilitacji niektóre mięśnie symetrycznie w obydwu nogach, ale czułem, że to mięśnie, i że nie z kręgosłupa, tylko coś jak zakwasy. po rozruszaniu mi przeszło.7 marca 2012 o 21:54 #51103mnie od dzisiaj rana zaczęły boleć aaa od 24 lutego ćwiczę delikatnie , to nie są zakwasy. Tak mnie zaczęło boleć po masażu lub po wczorajszym wieczornym dłuższym siedzeniu.
zgodnie z tym rysunkiem unerwienia wynika że L3 i L4 dokucza7 marca 2012 o 21:58 #51104całe nogi?
7 marca 2012 o 22:08 #51106tak , idzie po całych udach i do łydek
8 marca 2012 o 19:18 #51113a z przekroi strzałkowych coś Ci wychodzi nie tak na tym poziomie na rezonansie ? masz w ogóle jakiś w miarę aktualny rezonans ? trochę lipa że na rehabilitacji, na której się powinno nabierać sił ćwiczeniami i niwelować resztki bólu fizykoterapią, wychodzą Ci kolejne “kwiatki” :unsure:
mnie póki co dalej łupie. nie wiem już co to. mam nadzieje, że minie z czasem (jak najszybszym), bo jak nie to się chyba zacznę podłamywać. teraz jeszcze się nie mogę położyć w tej pozycji co mi messagerwaw wymyślił, bo mam dren w plecach, to nie mogę w ogóle się plecami o nic oprzeć, więc jedyna pozycja “odciążeniowa” chwilowo odpadła, trochę zmęczony już jestem chodzeniem.
wojtid – czy Tobie po tej poprawkowej operacji nasilały się bóle przy wstawaniu i kładzeniu się? mnie okrutnie łupało i przed tą operacją i po niej póki co nadal łupie przy wstawaniu np. z łóżka albo krzesła :S
-
AutorWpisy
- Musisz się zalogować by odpowiedzieć w tym temacie.