Po mikrodiscektomi L5/S1
Strona główna › Fora › Metody leczenia › Po operacji › Po mikrodiscektomi L5/S1
- Ten temat ma 51 odpowiedzi, 9 odpowiedzi, a ostatnio został zaktualizowany 10 years, 10 months temu przez
wojtid.
-
AutorWpisy
-
10 grudnia 2011 o 13:39 #50383
Administrator miał prawdopodobnie na myśli to, że termin marcowy jest jakby wszystko było w porządku i zgodnie z planem. W Polsce jest tak samo, ale jak się czasem zdarzy, że nie jest w porządku, to przychodzi się na konsultację jak tylko się stwierdzi że nie jest w porządku, i lekarz decyduje co dalej (jeśli jest bardzo źle to reoperacja), a nie w wyznaczonym terminie!
Jeśli to jest dobry szpital, to na pewno jest podobnie. Dlatego mówię żeby sprawdzać przed operacją gdzie się tą operację robi i jakie szpital ma referencje, to znaczy głównie co robi z pacjentami z którymi coś pójdzie nie tak za pierwszym razem, bo głównie to świadczy o szpitalu, a nie to że 50% operacji się uda a o reszcie się nie mówi.
Jeśli są wątpliwości – powinni od razu przyjąć, zbadać i stwierdzić czy się operacja powiodła czy nie.10 grudnia 2011 o 14:13 #50384WITAJ SZPITAL W KTORYM MIALAM OPERACJIE JEST B.DOBRY TUTAJ JEST TAK ZE JAK COS JEST NIE TAK TO ZAWSZE MOZESZ DO NICH ZADZWONIC LUB DO NHS-NFZ-POLSKI,LUB ISC DO GP.PORADNIA ZDROWIA.JA CZUJE ZE COS JEST NIE TAK ALE MOJ MAZ TWIERDZI ZE TRZEBA CZASU DLATEGO NIC JESZCZE NIE ROBILAM,WE WTOREK IDE ZDJAC TE KLIPSY.NAPISALAM DZISIAJ NA FORUM BO CHCIALAM SIE UPEWNIC ZE TO NIE JEST NORMALNE REAKCJIE PO OPERACJI I BBEDE MUSIALA SIE Z NIMI SPOTKAC JAK NAJSZYBCIEJ
10 grudnia 2011 o 14:19 #50386No to dobrze, że dobry szpital i że możesz iść do lekarza.
Jakbyś miała implanty jakieś wstawiane to by trzeba było czasu na oswojenie się z nimi, ale te małoinwazyjne zabiegi bez implantów polegają głównie na likwidacji ucisku na nerw, więc powinno być chyba wszystko OK już u Ciebie – tyle że ja Ci tego nie mogę powiedzieć bo znam tylko swój przypadek jak się czułem po operacji, a innych nie.
Ale jak lekarz napisał, że to nie jest normalne (a on chyba zna wiele przypadków i wie jak to powinno wyglądać (mam taką nadzieję 😉 )), to idź do lekarza.10 grudnia 2011 o 16:15 #50388Popieram. Roksana jak masz możliwość z korzystania z opieki medycznej bez problemów to jak najbardziej trzeba się udać do lekarza.
Użytkownik lekarz mi nie zalecał, abym brał B12, ale czytałem na http://www.spine-health.com, że ktoś napisał, że pomogło to na parestezje.
Tylko podałem przykład murarza, ale jeszcze Pan doktor (nazwe go brzydko “nr2”)podał przykład siostrzeńca marynarza, który po operacji l5-s1 pływa na statkach bez narzekania na dolegliwości. Również operacji udanych jest dużo, a na forach piszą Ci, którym nie poszło coś do końca.Dziękuje Panie Doktorze za post. Czuje, że to jedyna szczera wypowiedz od lekarza po mojej operacji, a nie jakieś wróżenie z fusów. Nie rozumiem tylko dlaczego przed operacją lekarze podochodzą do tego jakby było to wyrwanie zęba. Powinno się przestawić wszystkie za i przeciw, a w razie jak coś nie poszło do końca, wytłumaczyć co nie poszło i czemu się dzieje jak dzieje, anie jakieś złudne nadzieje robić. Chociaż nie powiem teraz jest 100 razy lepiej niz przed operacja, ale niestety nie idealnie.
W sumie mój charakter nie pozwala mi się tak łatwo poddać (całe moje dotychczasowe życie byłem osobą, która osiągała zawsze swój wyznaczony cel), więc powalczę jesczcze do wiosny, a nóż okład z ogórków pomoże ;). Będe się lepiej czuł psychicznie, że zrobiłem wszystko, aby wrócić do 100%. Jeżeli nic nie pomoże trzeba będzie pogodzić się z kłóciem l5/s1 i kłóciem w nodze. Szkoda, że w tak wczesnym wieku odwrócił się ode mnie fart 😉
Chociaż najsmieszniejsze jest to, że po operacji rpzez 6 miesiecy czułem się OK.Narazie motywuje się historamia takich ludzi jak Krzysztof Kułak. Zawodnik MMA, który miał microdyscectomie l5/s1 i powrócił do MMA 😮
Ps. Jescze kilka motywatorow dla wysztskich po operacji kregoslupa
http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/19806526
A tutaj kanal kolesia, który miał:
“Micro spinalectamy, one herniated disc, some of the disk was removed which was pushing on the sciatic nerve”
http://www.youtube.com/user/climber429#p/u
Polecam jego nagrania. Potrafia podtrzymac na duchu zwlascza osoby, ktore byly aktywnie fizycznie.10 grudnia 2011 o 17:36 #50389quote :87 patients returned to their previous sport.🙁
Suchy – a czy Ty na tym rezonansie masz jakikolwiek ucisk na nerw, czy tam jest całkiem czysto ? Jak się tak próbuję przypatrzeć na miniaturkach, to daleko masz dość od dysku do nerwów. Jeśli tam faktycznie nic nie ma, albo nie ma powodów przypuszczać że przy ruchu coś uciska, no to lipton, wiele nie zrobisz. A przy leżeniu też masz mrowienie ? Mnie przy staniu łydki mrowią/bolą. Przy leżeniu delikatnie, za to bardziej kłuje w plecy.
Jeśli coś jest u Ciebie na MRI, to chyba jeszcze blokadą diagnostyczną coś by można pokombinować. Tylko w końcu nie wiem, czy ktoś je w Polsce robi, czy nie – bo piszą o nich a nikt ich nie widział.
Są jak Yeti.11 grudnia 2011 o 10:48 #5039587 patients returned to their previous sport. To chyba dobrze? 🙂
Lekarze twierdza ze nie ma ucisku na nerw. Ja zreszta tez go nie widze. Chociaz nie wiem jak teraz bo od zrobienia kontrolnego reznoansu minelo 2,5 mieisaca, a nieprzyjemne obajwy nasilily mi sie 1,5 miesiaca temu.
Najdziwniejsze jest to, ze to sie tak wsyztsko nasililo 7 mieisecy po operacji.Przy lezeniu rzadko mam jakies objawy(czasmi plecy pokluja), raczej jest dobrze. Najgorzej jest przy siedzeniu. Nawet zrobilem sobie taki eskperyment.
3 miesiace po operacji na seansie bylem w kinie i bylo swietnie. Teraz niedawno bylem w kinie i po pol godziny juz ciezko siedziec. (noga kluje i plecy kluja). Pozdrawiam z nastawieniem, ze nie ma tkaiej dziury z ktorej nie da sie wyjsc 😉11 grudnia 2011 o 10:54 #50396Musze nadmienic ze mi operacjie zrobili na podstawie rezonansu z lutego,(operacja byla 10 miesiecy pozniej)wtedy mialam przepukline prawostronna.I prawostronna mialam operacjie.
11 grudnia 2011 o 11:03 #50397quote Suchy” post=1448:Pozdrawiam z nastawieniem, ze nie ma tkaiej dziury z ktorej nie da sie wyjsc 😉Oj %&*&#*$ oby to była prawda 🙂
Kolega ze Speleo może ?
Możesz jeszcze poszukać w tych kwiatkach – http://www.fonar.com/casestudy/su_casestudy_index.htm i tym kierunku, ciekawe przypadki.
roksana – jak tam po wizycie u lekarza?
11 grudnia 2011 o 11:05 #50398Czesc jeszcze nie bylam przeciez jest weekend,a moj maz caly czas mi mowi ze to normalne.
11 grudnia 2011 o 11:09 #50399Ponieważ się powtarzałaś 2 razy, to tak się domyśliłem że się komuś tłumaczysz.
Pewnie mąż będzie musiał zapłacić za tą wizytę ? 🙁11 grudnia 2011 o 11:13 #50400Nie ale maz nie jest lekarzem i nie ma klopotow z kregoslupem jest laikiem wiec jest niewiarygodny w swoich opiniach.Zapewne chcialby aby wszysto bylo ok,ale ja czuje ze cos jest nie tak,boli bardziej niz przed.
11 grudnia 2011 o 11:20 #50401W Polsce się zdarzają takie małe prywatne szpitale różne, co komuś zrobią płatną operację, a jak coś jest nie tak to mówią że to normalne i żeby się cieszyć. I ludzie np. idą drugi raz na płatną operację żeby to poprawić. No ale jak piszesz, że tam byłaś w dobrym szpitalu, to masz dużo mniejszy problem 🙂
11 grudnia 2011 o 11:26 #50402Pewnie masz racjie.Ale ja mialam operacjie w panstwowym szpitalu i za nia nie placilam.
11 grudnia 2011 o 11:30 #50403no to dlatego piszę, że masz dobrą sytuację, i żebyś poszła na konsultację skoro możesz. Administrator napisał nawet jak Twój objaw się nazywa po angielsku, żebyś miała ułatwienie.
11 grudnia 2011 o 12:28 #50404@Użytkownik. Nie. Nie mam nic wspólnego z Speleo. Północny-wschód Polski. Nie ma jaskiń 😉 Chyba, że nie o to chodziło i źle zrozumiałem wypowiedz 😉
Co do tych przypadków to szkoda, że w Polskich szpitalach nie ma możliwości zrobienia MRI na siedząco.
@Roksana trzeba pytać lekarza i na nic nie czekać (i się nie bać).Im więcej wiesz tym leszy komfort psychiczny i większa możliwość zaplanowania co z danym fantem zrobić (przynajmniej takie mam osobiste odczucia)11 grudnia 2011 o 13:41 #50405o jaskinie chodziło.
potrzeba matką wynalazków.
specjalnie dla drkregoslup.pl – symulator rezonansu w dowolnej pozycji.
[uwaga! przedstawiony materiał ma charakter żartu na potrzeby wątku, autor zabrania wykonywania go w rzeczywistości]1) bierzemy kartkę i ołówek
2) notujemy nasilenie mrowienia/bólu w skali 0-210 w nogach w następujących pozycjach:
– na leżąco z uniesionymi-podpartymi czymś nogami
– na stojąco
– na leżąco z ugiętymi kolanami i górną częścią tułowia oderwaną od materaca
– na leżąco – plecy przy materacu, nogi w gorze
3) dla pewności punt 2 powtarzamy trzykrotnie w różnej kolejności
4) z uzyskanych wyników wyciągamy średnią dla każdej z pozycji
5) porównujemy wyniki z tabelką zamieszczoną poniżej11 grudnia 2011 o 14:12 #50406quote Suchy” post=1457:@Użytkownik.
Co do tych przypadków to szkoda, że w Polskich szpitalach nie ma możliwości zrobienia MRI na siedząco.Szkoda, że w Polskich szpitalach nie ma możliwości zrobienia MRI zwłaszcza na stojąco – czyli tzw. MRI orto czynnościowego (nad czym ubolewał jeden z neuroortopedów i jednen z neurochirurgów mojej Matki). Chociaż z drugiej strony jaka osoba z nawet drobną dysfunkcją kręgosłupa wytrzymałaby min. 30 minut? Chyba, że za kilka lat czas badania zostanie skrócony co najmniej 10-krotnie.
11 grudnia 2011 o 18:04 #50407quote Morphi” post=1459:Chociaż z drugiej strony jaka osoba z nawet drobną dysfunkcją kręgosłupa wytrzymałaby min. 30 minut?To Fonar jest taki powolny? Czytałem, że jest niskopolowy i że ma marną rozdzielczość, dlatego część lekarzy go nie lubi, ale o tym żeby był powolny to nie znalazłem informacji. Skąd takie masz?
EOS jest szybki, jeśli da się nim zrobić mielo-TK to może też być ciekawy.Na Elsevier jest taki artykuł:
“Magnetic resonance imaging and stadiometric assessment of the lumbar
discs after sitting and chair-care decompression exercise: a pilot study”
Szkoda, że “pilot study”, i szkoda że “PATIENT SAMPLE: The sample comprises six asymptomatic hospital employees involved in either general patient care or research writing/data collection.”. Powiedzieli by, co się dzieje z symptopamytkami – to by było o wiele ciekawsze :side:Wyniki jednak pokazują że siedzenie ma wpływ na to co się dzieje z dyskami.
Skrót artykułu:
http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/2018946311 grudnia 2011 o 19:47 #50413quote administrator” post=1428:ad Suchy:2. Fizjoterapia, zwłaszcza fizykoterapia to czary. Prądy, lasery, masaże do tego dorobione grube teorie. Prawda jest taka, że jeśli nie ma jednej-dwóch sprawdzonych metod znaczy to, że żadna nie działa na pewno. Sam często kieruję ludzi na terapię McKenzie, mimo że NIE MA w literaturze żadnych solidnych dowodów klinicznych. To co pomaga to jak najpełniejsza aktywność, bez lęku, że “coś się stanie”.
A witamina B12 to magiczny lek neurologów przez 4 dekady. Równie skuteczny co okłady z ogórków.
Fizjoterapia to nie czary. To fizjologiczna reakcja naszego organizmu na bodziec. Każdy z nas doświadczył, że przebywając na plaży opalamy się. To reakcja naszego organizmu na działanie promieniowania UV zawartego w widmie promieniowania słonecznego. Każdy z nas doświadczył, że rozcierając obolałe miejsce, czujemy mniejszy ból. Każdy z nas doświadczył, że gorąca kąpiel zmniejsza napięcie mięśni, a skóra zaróżowia się z powodu rozszerzonych naczyń krwionośnych… Fizjoterapia wykorzystuje reaktywność naszego organizmu na bodźce. Różne bodźce: ultradźwięki, pole magnetyczne, światło lasera, prąd stały, prąd impulsowy… Określonej reakcji naszego organizmu spodziewamy się także po zaaplikowaniu bodźca, jakim jest siła mechaniczna – generowana przez samego Pacjenta podczas wykonywania ćwiczeń, lub precyzyjnie ukierunkowana podczas zabiegu terapii manualnej. Fizjoterapia (w tym fizykoterapia) to nie czary – to narzędzie, które trzeba potrafić wykorzystać. Przykładem nieumiejętnego wykorzystania jest kierowanie Pacjenta z ewidentną przeszkodą mechaniczną (np. dyskopatia) na laseroterapię (wyłącznie laseroterapię). Oczywiście laser nie pomaga. Ale nie dlatego, że jest “czarodziejski”…
Brak wiarygodnej literatury na temat metody McKenziego to również przesada: http://www.mckenziemdt.org/libResearchList.cfm
A co do wit. B12 – to się zgadzam 🙂
Pozdrawiam
11 grudnia 2011 o 20:46 #50414quote rafoch” post=1468:A co do wit. B12 – to się zgadzam 🙂Czyli, że na Wikipedii jest błąd ?
http://pl.wikipedia.org/wiki/Niedob%C3%B3r_witaminy_B12#Objawy_neurologiczne
Widziałem parę osób z problemami ruchowymi, które po kilku dniach pod kroplówką z witaminek stawały na nogi, lub w przypadku wcześniejszego urazu rdzenia, i chwilowej “zapaści”, wracały do jakiejkolwiek aktywności. W sumie to leżałem nawet obok i z nimi rozmawiałem, tudzież pomagałem. Ale może mi się przewidziało. Raptem to może 6 przypadków przez 2 tygodnie. Może na fizjoterapię trafia więcej takich osób.
W polskiej Wikipedii to to jeszcze jakoś się uda poprawić, ale jak to zrobić w hiszpańskiej i chińskiej, skoro tam jest napisane podobnie?
http://zh.wikipedia.org/wiki/%E9%92%B4%E8%83%BA%E7%B4%A0
-
AutorWpisy
- Musisz się zalogować by odpowiedzieć w tym temacie.