Po operacji odcinka L5/S1 metodą TLIF
Strona główna › Fora › Metody leczenia › Po operacji › Po operacji odcinka L5/S1 metodą TLIF
- Ten temat ma 213 odpowiedzi, 6 odpowiedzi, a ostatnio został zaktualizowany 8 years, 4 months temu przez
aiga25.
-
AutorWpisy
-
16 lutego 2012 o 21:55 #50896
no i będę musiał zrobić mri lędźwiowego bo coraz częściej mnie prawe udo boli, to taki tępy rozlany po całym udzie ból
16 lutego 2012 o 22:56 #50898wątek o mri piersiowym to już chyba trzeba będzie przenieść do działu “odcinek piersiowy” 😉
mnie łydki bolą i plecy od paru dni nieźle, a stawy kolanowe też ale to już chyba z pogody, zastania i starości (przestałem chodzić na basen od kiedy mi się pogorszyło parę miesięcy temu, odśnieżać też nie mogę (kiedyś przed urazem dla sportu odśnieżałem w zimie 50m ulicy na szerokość 2 aut + chodnika :), to tak powoli coraz bardziej zastany jestem).16 lutego 2012 o 23:32 #50899tak przeniosę jak będe miał wyniki badań 🙂 czyli po 10.04
17 lutego 2012 o 21:13 #50900quote wojtid” post=1995:Panie Adminie czy Pan słyszał o czymś takim żeby po całkowitym usunięciu dysku nic nie wstawiano między trzony żadnych żadnej stabilizacji ? co może się dziać jak nic nie będzie miedzy kręgami?Ja słyszałem.. Od lekarza, który powiedział, że żadne inne nie pomagają i że to bzdury wstawianie czegokolwiek. Jednocześnie powiedział, że mnie się nie da zoperować, bo jak się powyciąga dyski na L5/S1 i L2/L3 to kompletnie nie wiadomo co się stanie jak to wszystko osiądzie. I że nie ma sensu się konsultować z lekarzami z innych ośrodków bo nikt nic więcej nie poradzi, i że mam przekichane. Wziął coś 200zł za to. W sumie, fajnie by było jakby mi oddał. Wolał bym dać np. na WOŚP albo PCK.
17 lutego 2012 o 23:30 #50901nie wiem co myśleć o takim “znachorze”. u mnie też jeden sławny pan tak słyszałem o nim i przyszedł prywatnie do niego koleś z problemami kręgosłupa . Ten lekarzowi opowiada co i jak czyli jakieś 2 min ,po zakończeniu opowieści lekarz się pyta czy ma wyniki rezonansu a klient mówi że nie a lekarz mówi że trzeba zrobić , chłopaczek mówi że ok zrobi a lekarz na to że za wizyte czyli 2min 300 zł ma zapłacić i pieniążki wylądowały w otwartej szufladzie
18 lutego 2012 o 09:08 #50902pytanie czy “sławny” to znaczy sławny z takich wizyt, czy ze skuteczności leczenia 😉 powiedział bym, żeby sprawdzić na znanylekarz.pl, ale już wiem, że tam niektórzy lekarze z tych którzy kasują dużo a robią mało, mają tak załatwione, że zostały pousuwane takie informacje, i teraz się im np. nie da wpisać nic poniżej oceny “neutralny”, mimo że np. wcześniej 30 osób pisało opinie negatywne, że nie wie za co zapłaciło bo nic się nie dowiedziały i musiały iść drugi raz gdzie indziej. teraz np. ten sam lekarz ma same dobre albo bardzo dobre opinie, wszystkie inne zniknęły :side: szkoda.
18 lutego 2012 o 09:43 #50904ten lekarz jedzie na swojej dawnej dobrej sławie a jego skuteczność spadła wraz z otrzymanym wysokim stanowiskiem w swoim zakładzie pracy i przez długie lata zajmowanie tego stołka 😉 . Czyli ustawiane opinie i brak możliwości obiektywnego wybierania specjalisty
18 lutego 2012 o 09:59 #50905quote wojtid” post=2041:Czyli ustawiane opinie i brak możliwości obiektywnego wybierania specjalistyAno. I to wybiórczo. Jednym jak widać się da wpisać że coś jest nie tak (i to czasem absurdalne rzeczy, jak się to czyta), a innym nie. Ciekawe czy jakiś cennik tam mają od każdego usuniętego negatywa, czy w pakiecie się kupuje wykasowanie wszystkich 😆 I całkiem poważnie mówię: dany lekarz miał co najmniej 20 wpisów z kilku/kilkunastu miesięcy o 5-minutowych wizytach, często bez patrzenia na wyniki badań, i zbywaniu pacjentów, biorąc opłaty – wszystkie te wpisy zniknęły, zresztą on też przestał przyjmować w miejscach w których to robił.
18 lutego 2012 o 10:20 #50906myślę że takich “specjalistów” jest wielu i jak tu człowiek ma trafić na porządnego lekarza ,liczyć można tylko na łut szczęścia oraz na opinie znajomych bliskich , takie forum jak to nasze jest także bardzo pomocne 🙂
18 lutego 2012 o 12:48 #50908Oby 🙂
Znalazłem krótką historię operacji kręgosłupa: http://www.scielo.br/pdf/anp/v63n3a/a30v633a.pdf
Niestety jest dość zwięzła i są w niej wymienione tylko kluczowe odkrycia. Więc nie ma nic na temat usuwania całego dysku bez wstawiania czegoś (za to jest z ALIF z czymś wstawionym), nie ma też np. opisanego tego że przez jakiś czas wstawiano metalowe kulki zamiast dysku. Może ktoś znajdzie jakiś szerszy opis historii ? Albo inne jeszcze, to można przetłumaczyć i zrobić z tego 1 artykuł.Tu są jeszcze 2 artykuły przeglądowe dot. zrostu, ale pełne wersje są tylko po portugalsku:
http://www.scielo.br/scielo.php?script=sci_arttext&pid=S1413-78522000000300003&lng=en&nrm=iso
http://www.scielo.br/scielo.php?script=sci_arttext&pid=S1413-78522006000300006&lng=en&nrm=isoW ogóle fajne to http://www.scielo.br, trzeba będzie przeszperać :side:
Polską historię medycyny mam wydanie z 1961r, więc za wiele w niej nie ma na temat metod *LIF, poza tym że do rozwoju chirurgii ogólnie przyczyniło się powstanie anestezjii w 1847r i antyseptyki->antyseptyki w 1867r, bo wcześniej było niewesoło.
Za tą wiadomość podziękował(a): morphi218 lutego 2012 o 16:37 #50911quote użytkownik” post=2039:pytanie czy “sławny” to znaczy sławny z takich wizyt, czy ze skuteczności leczenia 😉 powiedział bym, żeby sprawdzić na znanylekarz.pl, ale już wiem, że tam niektórzy lekarze z tych którzy kasują dużo a robią mało, mają tak załatwione, że zostały pousuwane takie informacje, i teraz się im np. nie da wpisać nic poniżej oceny “neutralny”, mimo że np. wcześniej 30 osób pisało opinie negatywne, że nie wie za co zapłaciło bo nic się nie dowiedziały i musiały iść drugi raz gdzie indziej. teraz np. ten sam lekarz ma same dobre albo bardzo dobre opinie, wszystkie inne zniknęły :side: szkoda.A pewien lekarz z pewnego miejsca płaci pewnej firmie za super opinie. Ma ich coś 200. Poza tym pacjenci wolą sympatycznych lekarzy, którzy mają duże problemy na sali operacyjnej niż tych milczących, którzy na sali operują tak, że szczęka opada. Do tego dochodzi brak kontroli pacjentów pooperacyjnych w Polsce i brak kontroli jakości/ilości powikłań. Prawdę o chirurgu mówi tylko rejestr typu Spine Tango.
- dr hab. Grzegorz Miękisiak, prof. nadzw.
specjalista neurochirurg
Specjalistyczny Szpital im. T. Marciniaka we Wrocławiu
Umów wizytę we Wrocławiu
18 lutego 2012 o 17:21 #50916quote administrator” post=2049:Poza tym pacjenci wolą sympatycznych lekarzyTego akurat nie wiem.
Sympatycznego lekarza spotkałem tylko jednego – starszego, który mi wytłumaczył co mi jest, jak to wygląda z typami operacji, gdzie operują, no i zaproponował, że sam też to może chętnie zoperować, ale że on nie stosuje metod mało inwazyjnych, więc żebym zapytał jeszcze gdzie indziej, bo że przy kilku poziomach jego metodą będzie spore cięcie, i raczej duże usztywnienie. Nota bene – podobno bardzo dobry lekarz, pacjenci chwalą, no ale go posłuchałem i poszukałem dalej. Niemniej diagnozę postawił 100% słuszną, skorelował rezonans z objawami, powiedział, że się wszystko zgadza, i powiedział co będzie w następnych miesiącach jak się nie zdecyduję na operację (ale nie takim tonem żeby mnie namawiać/straszyć, tylko miłym/informacyjnym), tzn. że będzie progresja objawów i powiedział w jakim kierunku, co się jeszcze pogorszy, jakie kolejne objawy się pojawią i mniej więcej w jakim czasie (a wtedy poprzedni mówili, że się poprawi, albo że po operacji będzie gorzej, i żeby nic nie ruszać). No i miał praktycznie w 100% rację, co powiedział to się sprawdziło. Wiem, za co w tym przypadku zapłaciłem, i wiem że było warto.Lekarzy, którzy nie powiedzieli NIC poza tym żebym się zgłosił do szpitala ominąłem – jakkolwiek potem się dowiedziałem, że to spece nie byle jacy. No ale są jakieś granice – nie da się przecież zoperować człowiekowi, o którym się nic nie wie, a który nie mówi na wizycie ani słowa poza tym żeby się zgłosić na operację i to bez żadnych emocji, ot tak, jedno zdanie. Może lekarz myślał, że coś o nim wiem, i wiem że jest dobry – ale był to wtedy po prostu dla mnie kolejny lekarz z listy adresów, bez żadnych informacji kto to. Teraz dopiero niedawno na “znanylekarz” przeczytałem pozytywne opinie pacjentów, którzy piszą, że jest właśnie taki mankament przy wizycie jak brak informacji, lub informowanie że może się nie udać, a że jest całkiem OK.
Więc, pacjentowi też jest ciężko “zgadnąć” lekarza widzianego po raz pierwszy.
18 lutego 2012 o 19:57 #50919ja jak szukałem neurochirurga w lipcu po majowej operacji to zdałem się na opinie ojca mojego znajomego który wielokrotnie był operowany na kręgosłup ( odrastające osteofity )w Elblągu i tam właśnie do dr. Kowaliny się dostałem ,który podszedł do mnie jak do pacjenta z poważnym problemem a nie z grubym portfelem , który od początku chciał pomóc bo widział zakłamanie gdańskie i mój ból i pomógł
28 lutego 2012 o 05:24 #51038Chyba to dużo od lekarza jako od człowieka zależy. Skoro większość lekarzy nie ma problemów z kręgosłupem, to chcąc być dobrymi lekarzami poza “warsztatem” muszą mieć jeszcze jakąś zdolność dobrego rozumienia pacjenta.
Btw. ja się właśnie położyłem na oddział, tak że pozdrowienia z kuracji 😉28 lutego 2012 o 06:17 #51039a co ciekawego będą Tobie robić ?
28 lutego 2012 o 07:24 #51040Nie wiem jeszcze – niespodziankę jakąś pewnie 😉
W każdym razie coś chyba żeby lepiej było, albo żeby chociaż konkretnie stwierdzić czemu nie jest najlepiej.28 lutego 2012 o 08:12 #51041“A pewien lekarz z pewnego miejsca płaci pewnej firmie za super opinie. Ma ich coś 200. Poza tym pacjenci wolą sympatycznych lekarzy, którzy mają duże problemy na sali operacyjnej niż tych milczących, którzy na sali operują tak, że szczęka opada”.
Myślę Panie doktorze, że raczej nie warto aż tak generalizować. Bywają i sprawni sympatyczni chirurdzy i sprawni “małomówni” chirurdzy. Zdarza się też zupełnie na odwrót. Lekarze i pacjenci są ludźmi – tak różnymi, jak odmienne jest DNA każdego z nas.
Ten lekarz z pewnego miejsca z 200 komentarzami prawdopodobnie jest neurochirurgiem (lub jest 2 neurochirurgów – jeden ma ponad 200 komentarzy, a drugi prawie 180) z Warszawy. Do żadnego z nich nie zaprowadziłam swojej Matki. Czy na szczęście? Nie wiem. Już nie będzie chyba “okazji”, aby się o tym przekonać.
Niestety są przerzuty w żebrach (2 ogniska z przodu i 3-4 z tyłu), co wyszło na 3-ciej, z końca grudnia, ostatniej scyntygrafii w 2011 roku. W trakcie leczenia onkologicznego. Pocieszające jest to, że na razie lekarz napisał:
“Zmiany w obrębie TH11 i L1 są charakterystyczne dla złamania kręgów (linijne ognisko wzdłuż trzonu). Zmiany w kręgosłupie są analogiczne, jak w badaniu z dn. 19.08.2011, co przemawia za podłożem innym, niż meta”.28 lutego 2012 o 08:15 #51042O TH 12 Pani doktor nic nie mogła napisać, gdyż kręgu w zasadzie nie ma – jest aż tak “skompresowany”.
28 lutego 2012 o 13:04 #51043wojtid – jakby nic nie wyszło to nie wiem, chyba się wybiorę do tego Twojego lekarza, bo do mojego mam 16053km a jeszcze nie operują przez internet 😉
28 lutego 2012 o 16:36 #51044ile masz km ? 16 tyś km?
- dr hab. Grzegorz Miękisiak, prof. nadzw.
-
AutorWpisy
- Musisz się zalogować by odpowiedzieć w tym temacie.