Po zlamaniu L5
Strona główna › Fora › Schorzenia i urazy kręgosłupa › Złamania, osteoporoza › Po zlamaniu L5
- Ten temat ma 22 odpowiedzi, 5 odpowiedzi, a ostatnio został zaktualizowany 7 years, 5 months temu przez
shedy.
-
AutorWpisy
-
21 grudnia 2013 o 19:17 #47849
Witam
Piszę tutaj, ponieważ czekam na waszą opinię i wymianę doświadczenia.Ale może żeby uporządkować wszystko opiszę mój uraz
W 2004 roku miałem wypadek komunikacyjny, w którym doznałem wstrząśnienia mózgu oraz wielo-odłamkowe złamanie trzonu kręgu L5, z wpukleniem odłamków pośrednich do kanału kręgowego (które spowodowały jego zwężenie o 1/3) i dochodzące do worka oponowego, złamanie łuku trzonu kręgu L5, a obraz odpowiada trój-klinowemu złamaniu L5 (tak mam w wypisie badania).
Po 2 tygodniach po wypadku i wielu badaniach przeszedłem operację usztywnienia i dekompresji złamania kręgu L5, na odcinku L4 / L5 /S1.
No to na tyle na temat urazu.
Przez prawie 10 lat żyłem – a raczej starałem się żyć normalnie (ponieważ po prawie roku rehabilitacji ponownie chodzę). Mój lekarz powiedział, że jak boli to mam się cieszyć, bo przynajmniej czuję i z tym mottem żyłem aż do niedawna.
Ból niestety jest już za duży jak dla mnie, teraz nie tylko czuję ból po dłuższych spacerach czy siedzeniu w jednej pozycji.
Bywa, że mam kłucie w kręgosłupie znienacka, może opisze jak to wygląda:
– czuję jakbym miał nóż w kręgosłupie, który ciągnie mi się aż do pięty,
– inny ból to np po 5 min stania czuję ostry ból na bokach (z lewej strony i z prawej) jak by mnie ktoś zgniatał i po max 30 sekundach muszę się położyć.
– jak siedzę i pisze (jak np. teraz) czuję ostre kłucie, które zaczyna się przy dolnej części kręgosłupa i przesuwa się do piety.
– od niedawna nawet nie mogę sikać po męsku, tylko muszę na siedząca.I jeszcze parę innych, ale to są bóle do przeżycia (o sexie to już nie mowie)
Byłem w czwartek u ortopedy i zlecił mi rezonans. Niestety na kolejna wizytę muszę czekać do 2go stycznia, wstępnie lekarz mówił mi że prawdopodobnie nie obędzie się bez kolejnej operacji, co nie napawa mnie optymizmem ( i pewnie będą chcieli mi usunąć usztywnienie ) – ale co dalej.
I tu rodzi się moje pytanie
Co mi radzicie: czy poddać się tej operacji i czy ktoś w ogóle miał podobne doświadczenia ???
1 stycznia 2014 o 01:53 #53524Optymistyczne w tym co napisałeś jest to, że do 2go stycznia już niedaleko 🙂
10 lat doświadczeń z kręgosłupem to więcej niż większość z nas tu ma. Jeśli masz wytworzony porządny zrost, to usunięcie instrumentarium jest chyba tylko formalnością – ważniejsze jest zlokalizowanie i usunięcie przyczyn bólu w czasie tej operacji. Ja mam instrumentarium usztywniające od niedawna, i jedyne co mogę powiedzieć, to to że bóle przy instrumentarium są dla psychiki inne niż bóle przy luźnym kręgosłupie – głównie dlatego, że przy luźnym się czuje z jakich pozycji ten ból wynika. Myślę, że masz spore szanse na poprawę, wnioskując po tym co słyszałem od innych pacjentów (o niskim poziomie bólu z instrumentarium). A co do stwierdzeń że jak boli to czujesz że żyjesz – no tak, dodatkowo lekarz mógł dodać, że z bólu się nie umiera – pod warunkiem, że to nie Twój ból.
Pozdrawiam.
- Nie jestem lekarzem -> nie udzielam porad medycznych.
2oo9.o4.o7 - uraz kręgosłupa w pracy, 2o1o - operacja: L5/S1, L4/L5, L2/L3, 2o12 - operacja L5/S1, 2o13 - usztywnienie L4/L5/S1, 2o16 - stabilizacja L2-S1, 2018 - C5/C6 - Mobi-C
1 stycznia 2014 o 03:38 #53526Ja miałam usuwane instrumentarium po 2,5 roku jego “noszenia”. To wystarczyło do całkowitego zrostu i utworzenia się bloku kostnego na poziomach od Th do L. Obecnie mam nową stabilizację na poziomie L4-S1. Po 10 larach usunięcie powinno pozostawić również stały zrost kostny. Dolegliwości bólowe z instrumentarium mogą wynikać z jego niestabilności, ale po tak długim okresie czasu to raczej wątpliwe, nie wiem, czy może tam coś jeszcze się wytworzyć jak np. rewypuklina…? wątpię. Czasami może to być spowodowane wyższymi poziomami, które są bardziej obciążone, a przez co narażone na zwyrodnienia.
Co do pytania, czy podjęłabym się operacji, to odpowiedź brzmi: zależy od bólu… jeśli jest on nie do wytrzymania, nie można normalnie funkcjonować to zdecydowanie ratowałabym się wszelkimi możliwymi sposobami, nawet op.
Trzeba poczekać na MRI i opinię lekarza.
Powodzenia 🙂- Operacje: 2000 - skolioza, stabilizacja, 2003 - usunięcie instrumentarium po odrzucie, 2013.02 - L4/L5/S1 discektomia z 2 implantami m/kręgowymi, 2013.07 - L4/L5/S1stabilizacja, 06.03.2015 - operacja wszczepienia neurostymulatora rdzeniowego (SCS), etap 1, 12.03.2015 - operacja SCS, etap 2.
1 stycznia 2014 o 09:03 #53527Tak sobie czytam Wasze posty i sie zastanawiam czy ja tez bede miec wyjmowane to co mi włozyli na ledzwiowym nic nikt mi nie mowił???? Mam wstawione implanty stabilizator i bolce gwintowane hmmmmm Wam mowili drodzy forumniacy ze to co macie to tylko do zrostu kostnego??? A jezeli nie ma zrostu kostnego to co wtedy? Wyciagaja to?
1 stycznia 2014 o 10:32 #53528@elektra – ja tylko i wyłącznie musiałam mieć usuwane, bo dostałam odrzut (metalozę) :/
Niestety 13 lat temu nie dawali tytanowych stabilizacji, tak jak teraz praktycznie zawsze, stosowano
metale z różnych stopów również i ja takie ustrojstwo dostałam.- Operacje: 2000 - skolioza, stabilizacja, 2003 - usunięcie instrumentarium po odrzucie, 2013.02 - L4/L5/S1 discektomia z 2 implantami m/kręgowymi, 2013.07 - L4/L5/S1stabilizacja, 06.03.2015 - operacja wszczepienia neurostymulatora rdzeniowego (SCS), etap 1, 12.03.2015 - operacja SCS, etap 2.
Za tą wiadomość podziękował(a): elektra1 stycznia 2014 o 11:46 #53529Dzieki za odpowiedzi
No bole sa juz dosc uciazliwe ( skoro nauczylem sie zyc z bolem tak dlugo to wiem co i jak i po czym boli )
Teraz bole przychodza same z bez powodu ( pozycji czy wysilku) i ca gorsza zaczolem czuc bol w prawej rece.Na szczescie juz jutro 2 i zobaczymy co i jak
Choc nie jestem za operacja ale co zrobic
Na dodatek dodam ze mieszkam i pracuje ( Na magazynie) w Holandii1 stycznia 2014 o 11:53 #53530A mam jeszcze jedno pytanko
Jak wyglada zycie po wyciagnieciu, czy czy potrzebna rehabilitacja i ile trwaOgolnie mam sporego stresa przed jutrem
A co do bolu ( 3 tabletki ketonalu forte pomagaja na pare godzin 😛 )
1 stycznia 2014 o 12:14 #53531tyLKO NURTUJE MNIE WŁASNIE zjawisko braku zrostu kostnego po implantacji co wtedy wyciagaja instrumentarium ? Ktos sie orientuje?
1 stycznia 2014 o 14:00 #53532@elektra – co do Twojego pytania
quote :Wam mowili drodzy forumniacy ze to co macie to tylko do zrostu kostnego???– z tego, co się orientuję raczej stabilizacja pozostaje do końca życia, a usuwana jest właśnie w wyjątkowych sytuacjach tj. metalozy/odrzuty, złamanie prętów, przemieszczeń śrub, czy właśnie brak zrostu kostnego itp.
Jeśli chodzi to ostatnie to na forum był ten temat poruszony: https://drkregoslup.pl/forum/metody-leczenia/po-operacji/brak-zrostu-kostnego-po-operacji-kregozmyku-iii-stopnia-156
@shedy – ja po usunięciu instrumentarium, czułam się przez pierwsze tygodnie jak po jego założeniu (czyli sztywna postawa ciała, ból mocny…), ale później szybciej dochodzi się do zdrowia i ogólnie jest dużo, dużo mniej bólu. Nie pamiętam za bardzo ile, ale ma się ograniczenia w podnoszeniu ciężkich przedmiotów, ograniczeniu aktywności fizycznej itp., jednak krócej niż po implantacji.
Po tej operacji nie miałam rehabilitacji żadnej.- Operacje: 2000 - skolioza, stabilizacja, 2003 - usunięcie instrumentarium po odrzucie, 2013.02 - L4/L5/S1 discektomia z 2 implantami m/kręgowymi, 2013.07 - L4/L5/S1stabilizacja, 06.03.2015 - operacja wszczepienia neurostymulatora rdzeniowego (SCS), etap 1, 12.03.2015 - operacja SCS, etap 2.
1 stycznia 2014 o 14:33 #53533Ja doszledlem do takiej wprawy ze tak naprawde nie widac ze mam zlamany kregoslup, chodze normalnie szybko i pracuje ( fizycznie ) ale od pewnego czasu na nowo mam ograniczenia bolowe ( ale idzie przezyc)
Zona namowila mnie do leczenia ( bo ja ze strachu unikalem ortopedy jak ognia ) ale 5 miesiecy temu urodzila mi sie kruszynka i namowila mnie naleczenie.
No i teraz mam malego stracha co bedzie po bo to roznie byla, czytalem sporo o podobnych przypadkach ale i objawy krtore mam nie nabawiaja mnie optymizmem ( co opowieciach innych ) i pamietam jak bylo w Reptach Slaskich w osrodku rehabilitacyjnym. A co gorsza nie ufam Holenderskich lekarzom ale niestety wyjscia nie maja, tyle co mi zdarzyli powiedziec to chca mnie operowac i wyciagac stabilizacje ale nie maja pojecia co dalej, Jutro bede wiedziec co i jak
Aha mam pytanko ta proteze mam oddac w Polsce orientuje sie jak to wyglada????1 stycznia 2014 o 16:29 #53534Gdybyś miał oddać, to miałbyś to wpisane w jakieś dokumenty, albo podpisywał byś coś że się zobowiązujesz zwrócić. Chyba tylko instrumentarium na bazie platyny trzeba było oddawać – przynajmniej tak słyszałem z opowieści sprzed wielu wielu lat.
- Nie jestem lekarzem -> nie udzielam porad medycznych.
2oo9.o4.o7 - uraz kręgosłupa w pracy, 2o1o - operacja: L5/S1, L4/L5, L2/L3, 2o12 - operacja L5/S1, 2o13 - usztywnienie L4/L5/S1, 2o16 - stabilizacja L2-S1, 2018 - C5/C6 - Mobi-C
1 stycznia 2014 o 17:36 #53535Ok musze sie dowiedziec jak to wygladalo bo to moi rodzice organizowali wszystko ( bylem za mlody)
1 stycznia 2014 o 17:50 #53536Jak czytam co piszesz, to trochę mi nie pasuje pierwszy wpis do dalszych – najpierw napisałeś, że jest źle, i że bierzesz po 3 ketonale, a potem że nie jest źle i że możesz np. szybko chodzić. Ja jestem kilka miesięcy po wstawieniu śrub na L4-S1, i póki co to szybko chodzić nie mogę – zdarza mi się może raz na tydzień że na tyle mało boli że podejdę kawałek szybszym krokiem, ale też nie boli mnie na tyle żebym musiał brać 3 ketonale na raz. Może stąd taka różnica, że ja się dość mało ruszam, więc i mniej przeciwbólowych biorę, nie wiem. Jak mnie po urazie bolało tak, że brałem po 600mg ketonalu dziennie żeby w ogóle móc wstać, to się nie zastanawiałem czy iść na operację czy nie, bo to już był ból nie do wytrzymania, uniemożliwiający chodzenie i spanie.
Jeszcze odnośnie leczenia – piszesz, że nie ufasz tamtejszym lekarzom, ale że nie masz wyboru. Spotkałem osoby z Holandii leczące się w Polsce na ubezpieczenie holenderskie – podobno tamtejsze ubezpieczenie nawet woli pokrywać koszta leczenia w Polsce, bo są niższe niż w Holandii. To jak to w końcu jest?- Nie jestem lekarzem -> nie udzielam porad medycznych.
2oo9.o4.o7 - uraz kręgosłupa w pracy, 2o1o - operacja: L5/S1, L4/L5, L2/L3, 2o12 - operacja L5/S1, 2o13 - usztywnienie L4/L5/S1, 2o16 - stabilizacja L2-S1, 2018 - C5/C6 - Mobi-C
2 stycznia 2014 o 07:30 #53537Leczenie w Polsce to zalezy od firmy ktora cie ubezpiecza. W holandii jest inaczej niz w Polsce, Ubezpieczalnie sa prywatne jak np w USA. I jak chcesz sie leczyc gdzies indziej to musisz pisac pismo itp. Poza tym dochodzi problem z praca .
A co do chodzenia wiesz ja juz mam implant 10 lat, wiec juz sie nauczylem zyc a co do bolu to jest i biore po 3 ketanole ( 1000) ale to duzo mniej niz powiedzmy 5 lat temu ale wiecej niz przez ostatrnie 3 lata
Na poczatku tez malo chodzilem i powoli ale po rehabilitacjach i wlasnych probach dochodzi sie do wprawy( ja pracuje na magazynie jezdze wozkami i zbieram zamowienia itp ) ale czuje ze to chyba koncowka aktywnosci w pracy.
Moja rada duzo spacerow spacerow i spacerow do reszty dojdziesz ( basen tez jest pomocny i to bardzo )
Jak bys mial jakies pytanko to wal .2 stycznia 2014 o 13:10 #53538użytkownik421 to mam do ciebie pytanko
Mogl bys sie zapytac kolegow ktorzy sa z Holandii co musieli zrobic by leczyc sie z Polsce itp
Jestem juz po konsultacji no to optymistycznie nie jest ( mam zakaz ciezkiej pracy ) czeka mnie opracja, poniewaz prawa czesc stabilizacji wykrzywila sie i naciska teraz ka krag. Po drugie brak wzrostu kostkego ( ten zlamany ma okolo 40- 50 % ) wiec bez nowej stabilizacji sie nie obedzie
A co gorsza ortopeda odeslal mnie z kwitkiem poniewaz nie zna tej technologi i mam wracac do Polski ( normalnie objed mieszkam w Holandii juz 6 lat i pracuje ) jestem w trakcie zalatwiania innego ortopedy ale to potrwa niestety ale mam nadzieje ze szybko pojdzie2 stycznia 2014 o 18:28 #53541Spróbuję, jakkolwiek to na około trochę. Najprościej by było chyba gdybyś się skontaktował ze szpitalem w którym by miało być leczenie, i zapytał na jakich zasadach współpracują z zagranicznymi firmami ubezpieczeniowymi (bo to chyba jest sprawa między szpitalem a daną firmą ubezpieczeniową, a nie jakieś ogólne zasady – chociaż pewności nie mam).
- Nie jestem lekarzem -> nie udzielam porad medycznych.
2oo9.o4.o7 - uraz kręgosłupa w pracy, 2o1o - operacja: L5/S1, L4/L5, L2/L3, 2o12 - operacja L5/S1, 2o13 - usztywnienie L4/L5/S1, 2o16 - stabilizacja L2-S1, 2018 - C5/C6 - Mobi-C
2 stycznia 2014 o 18:56 #53542No dzis rozmawialem z moja firma ubezpieczeniowo i jak narazie musze czekac na decyzje ich lekarzy wiec
to moze troche potrwac ale spokojnie . Juto moi rodzice ida do szpitala sie dopytaja co i jak20 lipca 2015 o 12:03 #57677Witam
Moze troche odswierez swoj temacik.
Jestem juz ponad rok po wyciagnieciu , i powiem ze pierwszy rok byl trudny ale nie bylo zle.
Ale teraz bole sa juz coraz wieksze i jak by okreslic bardziej uciazliwe. ( i od razu powiem ze jestem dosc wytrzymaly na bol). Ale juz np nie moge siedzeic dlugo bo po 20 min w prawej nodze bojawia sie ciagnacy bol z uczyciem pareznia. A nad posladkami po bokach to jak by mnie ktos zgnialat . Masakra.
Lezac nie jest wcale lepiej bo tylko jedna pozycja na wpol podciagnetymi nogami moze byc . A inne to juz nie za bardzo bo boli a w szczegolnosci jak sprobuje podniesc prawa noge jak by mi ktors kregoslum na zywca probowal wyrywac.
Moze ktos ma podobne problemy i by sie podzielil poradami.
Ja mieszkam w holandii , i powiedzieli mi ze tylko blokada moga mi pomoc. Ale problem w tym ze w ostatnich 2 latach mialem juz 5 i szczerze nie che tego ( nie dosc ze to ….. boli to i po tym przez miesiac zle sie czuje) A w inny sposob nie chca pomoc. ( niby jak juz bede fest bolec to maja mi zrobic zwonu operacje ale mam za maly zrost po starych slrubach jeszcze, i mialem czekac 2 lata )21 lipca 2015 o 18:36 #57680shedy zastanawia mnie co Tobie lekarze mówią skoro nie masz już dysków w L4-S1 to co może być przyczyną bólu ? Leczenie bólu ketonalem czy blokadami to jest tylko doraźna pomoc. Może warto rozważyć ruchome implanty w miejsca po usuniętych dyskach.
- 2007 - uraz kręgosłupa, 2012 - Microdiscectomia L5-S1, C/Th/L-S rehabilitacja
22 lipca 2015 o 07:22 #57682Hej
No, wiec tak . Po operacji ortopeda powiedzial ze do puki nie boli to mam nie wraca . ( takie maja tu podejscie , juz dwa lata temu mialem droge przez meke bo nie chcieli mi nic zrobic i wysylali do polski ).
Teraz zeby wrocic do ortopedy ( a tu specjalisci sa tylko w szpitalach ) to musi przez 3 tyg min lekarz domowy probowac mi pomoc ( chore to bo sam mi powiedzial ze moze mi dac tyle leki przeciwbolowe albo znowu wyslac mnie do kliniki leczenia bolu gdzie znowu zrobia mi blokade ).Wiec tak sie krzatam , o ile wiem to moj krag L4 jest w 60 % ( reszta wykruszyla sie 10 lat temu) ale ponoc na samej tomografi wyszlo ze kosc jest mocna. Troche szukalem na wlasna reke co moze byc powodem bolu to ponoc to nerwobole spowodowane uciskiem na koncowki nerwow przy l4 i l5. I szczerze sam nie wiem co mam zrobic. Musze czekac . I szukam po necie moze ktos mial podobny przeypadek i wie co momoglo bo tu lekarze glownie dzialaja na podstawie wujek google:-) - Nie jestem lekarzem -> nie udzielam porad medycznych.
-
AutorWpisy
- Musisz się zalogować by odpowiedzieć w tym temacie.