Poty po operacji.
Strona główna › Fora › Schorzenia i urazy kręgosłupa › Odcinek szyjny › Poty po operacji.
- Ten temat ma 101 odpowiedzi, 9 odpowiedzi, a ostatnio został zaktualizowany 1 year, 8 months temu przez
marta1980.
-
AutorWpisy
-
21 maja 2021 o 09:12 #69011
U mnie przy kręgozmyku ból był w pośladku, co uniemożliwiało chodzenie (chromanie) oraz odrętwienie tylko stopy do palucha. Ból nie przechodził przez uda ani łydki. Kręgozmyk l5 s1, ucisk nerwu l5. W moim przypadku ucisk na nerw powstawał na skutek niestabilności kręgosłupa, która powodowała przesuwanie się kręgozmyku (przód – tył). Lekarz przed kwalifikacją do operacji powiedział mi, że jeżeli kręgosłup będzie stabilny to nie będzie wymagana operacja, tylko inne sposoby leczenia mimo ucisku na nerw.
21 maja 2021 o 12:14 #69012Byłem dziś u doktora gp.
Ich zdaniem nie ma żadnej przepukliny I żadnego kręgozmyku.
Kregosłup lędźwiowy jest w bardzo dobrym stanie.
Zdaniem doktora wszystko jest dobrze.
Pozdrawiam.21 maja 2021 o 12:16 #69013Może jakiś inny rezonans oglądał? Albo okulary mu potrzebne. Konsultować możesz się zdalnie z lekarzem w innym kraju, choćby w Polsce. Skoro tam na miejscu nie możesz znaleźć pomocy.
Za tą wiadomość podziękował(a): uzytkownik42121 maja 2021 o 13:10 #69014W UK chyba gorzej niz w Polsce. Nie wiem jak NHS funkcjonuje. Tu tez w panstwowym szpitalu miec operacje to chyba trzeba miec juz rdzen uszkodzony mocno. W prywatnym troche latwiej, ale tez ciezko. Lekarze nie sa skorzy, zeby operowac pacjenta mimo ze sa juz niedowlady.
21 maja 2021 o 17:09 #69016Jeśli i chodzi o rehabilitację to fizjoterapeuta zaczal pracować na powieziach szyji… Nie pracowal na punktach spustowych. Nie byla to terapia agresywna. Moze faktycznie nie sprzyja mi to. Natomiast t mi sie okropnie napinaja miesnie szyji, ramie, lopatka. Jutro i mam rezonans szyji a w poniedziałek wizyte z profesorem. Moze terapia manualna w ogole niewskazana. Od poniedzialku mam fizjo jsk laser, solux krio, masaz i cw ind ale te mam odpuścić.
Za tą wiadomość podziękował(a): uzytkownik42121 maja 2021 o 17:38 #69017To podobno normalne z tym napinaniem miesni szyi. To reakcja organizmu. Podobno z czasem przechodzi.
21 maja 2021 o 17:45 #69018A ból kolo lopatki? Umre z tego bólu..
Za tą wiadomość podziękował(a): przepuklina21 maja 2021 o 18:02 #69019Pomiedzy lopatkami podobno normalne. Kregoslup sie na nowo ustawia. To troche potrwa.
A jak z rekami? Czy one nadal bola?
22 maja 2021 o 09:48 #69023Boli mnie ramie. Mialam dzis rezonans. Widzialam zdjęcie i jest obrzek naokolo implanta. Wycofala sie natomiast trochę przepuklina z c6c7. Moze ten obrzek takie bole powoduje.
22 maja 2021 o 13:04 #69024U mnie obrzęk w tkankach miękich dwa miesiące po operacji jeszcze był widoczny na RM, może i wokół implantu może się utrzymywac przez jakiś czas. Lekarz Ci pewnie wyjasni co i jak.
22 maja 2021 o 17:31 #69026Wizyta w poniedzialek. Zobaczymy.
Piszecie ze ból miedzy lopatkami normalny, ale mnie narywa tylko kolo prawej.22 maja 2021 o 18:11 #69027Niech sie lekarz wypowie.
22 maja 2021 o 18:26 #69028Mnie boli lewa łopatka pobolewają ręce a jestem już 44 dzień po operacji.
Pozdrawiam22 maja 2021 o 18:52 #69029Czyli rece nadal bola? A ramiona?
Nie znam sie, ale podobno nerwy ucisniete dlugo musza sie zregenerowac. Ale moze byc tez nacisk przez ten obrzek.
Jeszcze nie mialam operacji, tak wiec nie wiem. Czy bole sa mniejsze niz przed operacja?
22 maja 2021 o 19:32 #69030Ja jestem 2 mce po operacji.
22 maja 2021 o 19:50 #69031Wszystko dojdzie do normy tylko potrzeba czasu.
Pozdrawiam22 maja 2021 o 20:12 #69032Najwazniejszy optymizm. Dziekujemy Piotrze.
Ja juz teraz nie wiem, czy isc na operacje. ale rece i barki bola ciagle.
Gdybym byla po, to moje rady bylyby bardziej wiarygodne. :-/ a tak to pisze co tam przeczytalam w innych miejscach.
22 maja 2021 o 20:26 #69033Powiem wam ze mnie 4 tygodnie nic nie bolalo..zaczelo jak fizjo mi ruszula szyję . .
22 maja 2021 o 20:29 #69034@Przepuklina – takie dylematy ludzie mają bardzo często do ostatniej godziny przed operacją a niektórzy nawet w drodze na salę operacyjną, niektórzy rezygnują jak już są w szpitalu i zobaczą z czym inni przyszli, stwierdzając że jednak są zdrowi.. Z kolei inni widzą po pozostałych pacjentach że mają takie same mocne objawy tylko sobie miesiącami/latami wmawiają że ich nie mają bo się boją. Każdy ma takie dylematy, na operację się idzie przeważnie pewnym siebie jak się jest już kompletnie pozbawionym nadziei że coś innego pomoże a nie akceptuje się stanu w jakim się jest, albo w stanie powypadkowym-nagłym.
- Nie jestem lekarzem -> nie udzielam porad medycznych.
2oo9.o4.o7 - uraz kręgosłupa w pracy, 2o1o - operacja: L5/S1, L4/L5, L2/L3, 2o12 - operacja L5/S1, 2o13 - usztywnienie L4/L5/S1, 2o16 - stabilizacja L2-S1, 2018 - C5/C6 - Mobi-C
Za tą wiadomość podziękował(a): przepuklina22 maja 2021 o 20:44 #69035No ciagle mam taki dylemat. Ale mysle, ze mi samo nie przejdzie. Z drugiej strony mysle, ze zawsze moze byc gorzej, ze mnie tam usmierca na tym stole, nie bede mogla polykac jedzenia, dostane udaru czy cos tam i zostane warzywem.
Nigdy nie mialam jeszcze operacji, wiec nie wiem jak moj organizm to zniesie.
Jak widze, ze innym sie udaje, to chce isc, ale zdaje sobie sprawe, ze kazdy organizm jest inny. Nie wiem na ile moj jest silny, a do tego nie wiem na ile neurochirurg wie dokladnie co robi. Bledy sie zdarzaja. Dla lekarza to blad w sztuce, a dla pacjenta tragedia na cale zycie.
Za tą wiadomość podziękował(a): uzytkownik421 - Nie jestem lekarzem -> nie udzielam porad medycznych.
-
AutorWpisy
- Musisz się zalogować by odpowiedzieć w tym temacie.