Powrót samochodem po operacji kręgosłupa
Strona główna › Fora › Metody leczenia › Po operacji › Powrót samochodem po operacji kręgosłupa
- Ten temat ma 8 odpowiedzi, 5 odpowiedzi, a ostatnio został zaktualizowany 1 year, 4 months temu przez
uzytkownik421.
-
AutorWpisy
-
15 września 2021 o 08:40 #49210
Dzień dobry.
Za 2 tygodnie czeka mnie microdiscektomia L5-S1. Postaram się opisać swoją historię przed i po operacji w odpowiednim dziale, a dziś zwracam się do Was z pytaniem o wasze sposoby na powrót samochodem (rzecz jasna na fotelu pasażera) po operacji kręgosłupa.
Do przejechania mam 200km, około 3h jazdy. Pochylony fotel i wałek lędźwiowy to moje pomysły na ten moment. Czy robić przerwę w czasie 3h jazdy? Boję się że więcej złego może zrobić wsiadanie i wysiadanie z samochodu niż długotrwała pozycja półleżąca. Jestem bardzo ciekawy jak Wy wracaliście po swoich operacjach.15 września 2021 o 09:03 #69583Wracałam na leżąco na tylnym siedzeniu też około trzech godzin. Pas lędżwiowy miałam na sobie i leżałam ze zgiętymi nogami trochę na plecach a trochę na boku. Za plecami miałam małą poduszkę jak lezałam na bolu, żeby było w miarę stabilnie.Wolałam tak, niż w pozycji półleżącej. Problemem było tylko to, ze mi się kręciło w głowie. Nie zatrzymywałam sie po drodze, wszystko było o.k
15 września 2021 o 13:25 #69584Ja wracałem na fotelu rozłożonym pasażera , taka ogarnięta pielęgniarka radziła nam żeby właśnie nie kłaść sie z tyłu bo w razie jakiegoś hamowania albo dzwona można sobie dołożyć problemów i też nie nie wypychać ledźwi niczym , rozkładasz oparcie i tyle
Za tą wiadomość podziękował(a): uzytkownik42115 września 2021 o 21:32 #69585Ja pierwszy raz z przodu, na rozłożonym pasażera, ale przy hamowaniu szarpnięcia do przodu były nieprzyjemne. Dlatego przy kolejnych operacjach z tyłu, tak jak Hanka i to było o wiele lepsze. Oczywiście w razie nagłego i ostrego hamowania niebezpieczne, ale przy normalnej jeździe dla mnie lepsze niż z przodu. No też nie dla wysokich, może nie każdy zmieści się na tylnym siedzeniu.
Za tą wiadomość podziękował(a): hanka15 września 2021 o 22:49 #69587Ja 9 na 10 razy wracałem jako kierowca. Ten jeden raz odjęło mi władzę w nogach po 10km a pech chciał że naprawdę nie miał kto po mnie przyjechać i musiałem się wrócić do szpitala i w następny dzień szukać kogoś kto mnie odbierze. Pytałem w sumie lekarza dzień przed wypisem czy mogę wracać jutro autem i powiedział że tak ale się chyba nie zrozumieliśmy że jako kierowca. W następny dzień w sumie władza w nogach wróciła ale bałem się już sam jechać. Inni pacjenci mówili że raczej biorą Combi i materac z tyłu jako swój powrót. Przerwy dobrze robić czy się prowadzi czy nie, ja na 130km robiłem koło 4 przerw prowadząc, jako pasażer jedną. Jako kierowca sam się wiozłem do szpitala w gorszym stanie 9 razy niż z niego wracałem po operacji to nie wiedziałem że nie zaleca się samemu wracać skoro dowiozłem się w bardzo złym stanie sam. Jeśli możesz to po operacji bez implantów najlepiej leż z tyłu z nogami na oknie albo jeśli combi to całkiem na leżąco. Z implantami mniej niebezpieczne siedzenie jest.
- Nie jestem lekarzem -> nie udzielam porad medycznych.
2oo9.o4.o7 - uraz kręgosłupa w pracy, 2o1o - operacja: L5/S1, L4/L5, L2/L3, 2o12 - operacja L5/S1, 2o13 - usztywnienie L4/L5/S1, 2o16 - stabilizacja L2-S1, 2018 - C5/C6 - Mobi-C
Za tą wiadomość podziękował(a): hanka16 września 2021 o 11:46 #69588Ja się boję prowadzić, Strzały prądu do nogi (niestety tej od gazu i hamulca) powodują, ze nie panuję nad odruchami i bałabym si, że komuś krzywdę zrobię.Po operacji chyba lepiej odpuścić na jakiś czas kierowanie, jesli sie ma możliwość.
Zmieściłam się na tylnym siedzeniu w zwykłym aucie, ale mam 170 cm, ktoś wyższy może mieć problem.Za tą wiadomość podziękował(a): uzytkownik42116 września 2021 o 15:37 #69589Ja miałem osłabioną lewą to raz spaliłem sprzęgło przy powrocie ze szpitala, skończyło się nocą na agroturystyce i przyjazdem po auto za kilka dni do warsztatu. Ogólnie w 3 autach sprzęgło spaliłem jak miałem osłabioną lewą. Strzałów po nerwach w nogi w czasie jazdy nie miałem, jakbym miał to bym nie jechał. Tylko na dziurach nawet małych czy progach zwalniających był koszmarny chwilowy ból że się ciemno przed oczami robiło, ogólnie taki powrót z mojego punktu widzenia trwał całe wieki i z przerwami.
- Nie jestem lekarzem -> nie udzielam porad medycznych.
2oo9.o4.o7 - uraz kręgosłupa w pracy, 2o1o - operacja: L5/S1, L4/L5, L2/L3, 2o12 - operacja L5/S1, 2o13 - usztywnienie L4/L5/S1, 2o16 - stabilizacja L2-S1, 2018 - C5/C6 - Mobi-C
16 września 2021 o 20:04 #69592Ja po mojej operacji, mając 195cm wzrostu leżałem w VW Passacie Combi, złożone tylne fotele i wejście przez bagażnik. Jechałem właśnie około 3h i 200km. Nie zatrzymywaliśmy się i nie wysiadałem z auta przez całą drogę. Kierowca starał się jechać ostrożnie, ale i tak czułem bardziej każdy wybój. Chyba leżałem na plecach, już nie pamiętam dokładnie. Pamiętam, że gorzej było wsiąść i wysiąść z samochodu, niż przetrwać sama jazdę. Nie było szans żeby się zgiąć i wejść przez drzwi, musiałem wchodzić przez bagażnik.
Jak widać, każdy ma inne doświadczenia. Przygotuj się na różne scenariusze.
PS. Ja po artroskopii biodra myślałem, że nie przetrwam 3h podróży, bo tak normalnie na codzień nie dawałem rady przez kręgosłup. A okazało się że znalazłem taką dziwną pozycję, że ani biodro, ani plecy mnie nie bolały. Nie chciałem wysiadać z samochodu, bo widziałem co mnie czeka, kuśtykanie o kulach na jednej nodze i potężny ból kręgosłupa.
Także okazuje się czasami, że podróż że szpitala, chociaż tak bardzo się jej boimy, nie jest najgorszym ogniwem w tej układance. 🙂
- 07.2013 - fenestracja lewostronna L5-S1 ze wstawieniem stabilizacji międzykolczystej
09.2021 - usunięcie stabilizacji międzykolczystej
04.2022 - całkowita wymiana dysków na protezę ruchomą LP-ESP na poz. L4-L5 i implant sztywny (ALIF) na poz. L5-S1
Za tą wiadomość podziękował(a): uzytkownik42116 września 2021 o 22:08 #69593Właśnie po opowieściach pacjentów i swoim doświadczeniu wydaje mi się że albo jechać na leżąco w combi czy na tylnym siedzeniu na kołdrach czy materacach albo jako kierowca niż jako pasażer na przednim pochylonym fotelu. Tzn. że lepiej albo całkiem leżeć niż na pochylonym fotelu gdzie część mięśni jest napięta, albo w ogóle siedzieć za kółkiem usztywnionym trzymając się kierownicy co daje odporność lepszą na wstrząsy niż pasażera. No ale to wszystko od stanu osoby zależy. W każdym razie ja bym wolał albo prowadzić albo leżeć niż siedzieć na pochylonym fotelu pasażera.
Jeśli chodzi o skurcze to przed operacją szyjnego miałem kilka razy na dłuższych trasach niesamowite strzały w tricepsy w czasie kierowania zakończone nagłym awaryjnym zjazdem na pobocze i rozmasowywaniem mięśnia przez pół godziny ze łzami z bólu w oczach, a po samej operacji szyjnego wracało się się OK, już bez skurczy, niebo lepiej niż po lędźwiowym (ale i tak po wypisie po operacji zostałem 2 dni na kwaterach prywatnych żeby leki zeszły i żeby się rozchodzić i sprawdzić czy będę w stanie bezpiecznie jechać sam czy kogoś prosić o pomoc).
Jakby ktoś miał obawy żołądkowe to w aptekach sprzedają jakieś napoje do spożywania przed operacją czy po – testowałem to przy operacji nosa, butelka jak kefir a się po tym już jeść nie chciało więcej, zaspokajało głód. Słodyczami sobie można poważnie zaszkodzić przed i po operacji.- Nie jestem lekarzem -> nie udzielam porad medycznych.
2oo9.o4.o7 - uraz kręgosłupa w pracy, 2o1o - operacja: L5/S1, L4/L5, L2/L3, 2o12 - operacja L5/S1, 2o13 - usztywnienie L4/L5/S1, 2o16 - stabilizacja L2-S1, 2018 - C5/C6 - Mobi-C
- Nie jestem lekarzem -> nie udzielam porad medycznych.
-
AutorWpisy
- Musisz się zalogować by odpowiedzieć w tym temacie.