Przed operacją – discektomia L4/L5
Strona główna › Fora › Schorzenia i urazy kręgosłupa › Odcinek lędźwiowy › Przed operacją – discektomia L4/L5
- Ten temat ma 4 odpowiedzi, 2 odpowiedzi, a ostatnio został zaktualizowany 3 years, 3 months temu przez
ed33.
-
AutorWpisy
-
11 czerwca 2020 o 00:53 #48968
Cześć. Zdecydowałem się na operację. To już 3 albo 4 atak rwy w ciągu 20 lat. Trwa już 2 miesiące. Obraz kliniczny to dyskopatia L4-L5 na głębokość ok 18 mm. Uciska już podobno nerwy poziomu niższego. Boję się, że może się oderwać i wtedy będę mieć prawdziwy problem.
Na razie zmiany neuro są do zniesienia: boli do zewnętrznej stopy jak chodzę, ale bez problemu mogę to zrobić na piętach i palcach. Siła lewej nogi jest dużo słabsza. Test podnoszeniu na palcach wykazał 2x słabsze mięsnie już (prawa 42x razy, lewa 22x). Śpię dobrze, stać mogę, nawet jak się rozchodzę ból jest mniej ciągnący.
Pierwotnie myślałem, że uda się to przeprowadzić mikrodiscektomią, ale dwaj niezależni chirurdzy (Carolina Medical Center i CMS) zaproponowali metodę klasyczną. Więc cięcie będzie na pewno dużo większe niż te „internetowe 2 cm”. Dziś na konsultacji chirurg pokazał mi nawet odcinek długości 6-7 cm. Oczywiście niekorzystnie zadziałało to na moją wyobraźnię bo wiadomo jak myśli człowiek: duże cięcie równa się duża ingerencja i odwrotnie. Niestety przy innych metodach jest ryzyko, że nie wyjmą wszystkiego.
Strasznie biję się z myślami czy nie powinienem skonsultować się gdzieś jeszcze. Ale przecież nikt nie da mi gwarancji czy nie usłyszę tego samego.
Operację będę mieć przeprowadzoną w warszawskim CMS już w przyszłą środę. Pobyt w szpitalu planowany jest na 3 doby. Powiem wam szczerze, że cholernie się boję by wszystko przebiegło bez komplikacji.
Napiszcie proszę coś o waszych obawach przez zabiegiem. W miare mozliwosci bede tu pisal o kolejnych etapach. Na pewno też mi to pomoże.
Pozdrawiam wszystkich.
Za tą wiadomość podziękowali: uzytkownik421, maciurek13 czerwca 2020 o 07:59 #67396Cześć. Zdaje się że będziemy razem jednocześnie przez to przechodzić. Ja mam atak rwy od 5 tygodni i o ile nie nastąpi poprawa za 2 tygodnie to czeka mnie mikrodyscektomia. Wcześniej incydent z lędźwiowym w 2018 roku który łatwo minął po kilku dniach odppoczynku i nie było promieniowania do nóg, a poprzednio poważniej z szyjnym w 2015-16 z drętwieniem rąk i zaburzeniami równowagi. Ale to co teraz mi przyszło (protruzja L5/S1) najgorsze – 3tyg bez chodzenia tylko na leżąco taki ból i stan ostry od 13 maja. Pierwsze objawy ciągnięcia w nodze pojawiły się już w kwietniu.
Jeśli masz 4 atak już i każdy z nich był gorszy to chyba warto decydować się na zabieg. Poza tym jesli trwa 2 miesiące bez poprawy tym bardziej. Oczywiście zależy jeszcze od wieku (ja mam 36lat) rodzaju pracy (u mnie siedząca) i tego czy możesz pozwolic sobie na kolejne 2 miesiące L4 ALE z szansą że zmniejszysz ryzyko nawrotu.
3mam kciuki i daj znać kiedy zabieg i jak pierwsze wrażenia. Mnie byc może czeka około 26 czerwca. Życzę dobrej opieki i oby wszystko sie udało.13 czerwca 2020 o 14:42 #67399DMK. Gdzie będziesz operowany. Ja po konsultacji z trzecim chirurgiem zrezygnowałem z operacji w Warszawie. Powiedział, że wybór metody klasycznej w moim wypadku jest nieuzasadniony i zaproponował mikrodiscektomie. Na szczęście. Tak więc jeszcze czekają mnie konsultacje i pózniej zabieg. Może uda się jeszcze w czerwcu. L4 i tak odpada bo i tak jestem bez pracy (pokłosie covid) więc generalnie mam jeszcze czas i środki by tym się zająć. U mnie nie jest tak źle. Minęło dwa miesiące ale chodzę, boli bardziej tylko przy przekręcaniu się podczas snu, ale noce przesypiam. Od tygodnia nie biorę tabletek i jest całkiem znośnie. Czasem jedynie odrętwienie i promoeniujący ból aż do małych palców u stopy. Więc myślę ze moj organizm znosi to naprawdę dobrze. Najbardziej boli przy zakladaniu butów i skarpetek. Oczywiscie staram się to robić zawsze przy minimalnym zgięciu. Najchętniej to bym leżał albo stał i pomału spacerował. Wtedy dolegliwości są najmniejsze. Boję się też że sekwestr oderwie się i zacznie uciskać nerwy s1 czego bym nie chciał więc decyduję się na zabieg póki jeszcze nie jest bardzo źle.
I jeszcze przestroga. To że ktoś decyduje się na zabieg komercyjnie i idzie do prywatnej kliniki nie znaczy że zaproponują mu najlepsze rozwiązanie. Tak było ze mną. Warto zasięgnąć opinii z różnych źródeł przed podjęciem decyzji.
Zdrowia!18 czerwca 2020 o 07:09 #67408Szykuję się do zabiegu w przyszłym tygudniu. Odkąd pojawiły się pierwsze objawy rwy minęło niemal 10 tygodni a 5 tygodni od początku ostrego bólu który uniemożliwia funkcjonowanie. Ból nieco osłabł głównie dzięki temu że oszczędzam kręgosłup i nogę i unikam siedzenia – pytanie ile jeszcze tak wytrzymam.
Nie poprawia się na tyle żebym mógł mieć trwałą nadzieję bo po kilkuset krokach wraca.
Boję się ale mikrodyscektomia chyba jest optymalnym wyjściem. A ty jak długo masz objawy i jak funkcjonujesz, pracujesz, chodzisz normalnie czy z trudem?21 czerwca 2020 o 07:36 #67416Jestem po konsultacji z trzecim chorurgiem, który po obejrzeniu rezonansu wysłanego mailem zaproponował mikro. Po konsultacji osobistej i zbadaniu odradził operację. Stwierdził że przepuklina mimo tego ze duża na obrazie klinicznym jest już obecnie w remisji i organizm doskonale sobie z nią radzi. Pieniądze na operację doradził przeznaczyć na fizjoterapię. Jakiś tydzień przed istalaniem terminu aabiegu sacsałem się czuc naprwdę lepiej. To był chyba 7 tydzień po pojawieniu sie rwy. Pbecnoe najwiekszy bol jest rano ale i tak w pozycji lezacej jestem w stanie podniesc noge do mniej wiecej 60 stopni. Od przyszlego tygodnia zaczynam wiec fizjo bez potrzeby operacji.
DMK jesli chcialbys pogadac napisz na priv – dam do siebie jakis kontakt.
-
AutorWpisy
- Musisz się zalogować by odpowiedzieć w tym temacie.