Przepuklina L5/S1 prośba o pomoc
Strona główna › Fora › Schorzenia i urazy kręgosłupa › Odcinek lędźwiowy › Przepuklina L5/S1 prośba o pomoc
- Ten temat ma 16 odpowiedzi, 2 odpowiedzi, a ostatnio został zaktualizowany 4 years, 11 months temu przez
gucio1960.
-
AutorWpisy
-
3 października 2018 o 12:37 #48641
Przepuklina L5/S1 prośba o pomoc
Witam Serdecznie wszystkich użytkowników.
Mam 44 lata i od 4 lat zmagam się s problemem odcinak lędźwiowego . Główne objawy to był ból w dolnej części kręgosłupa i drętwienie i ból stopy do połowy łydki, które praktycznie występują z mniejszym lub większym nasileniem od 4 lat. Jakieś 3 tygodnie temu mocno się zgiąłem i rozpoczął się ból całej nogi tak mniej więcej do połowy uda i ból w dole pleców. Teraz jest lepiej ból nogi mocno zelżał a ból z pleców od wczoraj ustąpił. Naurochirug na wizycie powiedział, że jak się zaczną bóle korzeniowe (cokolwiek to znaczy) to żebym się zgłosił i będziemy ciąć, a do tej chwili mam to rehabilitować.
Bardzo proszę o pomoc co z tym zrobić. Mam też problemu z kręgosłupem piersiowym które opisałem w innej kategorii. Od miesiąca nie pracuję i nie bardzo wiem jak sobie życie mam teraz pukładać.Opis rezonansu odcinka lędźwiowego:
Spłycenie lordozy lędźwiowej kręgosłupa.
Symetryczne uwypuklenie zarysów krążków m/k L2/L3 i L3/L4 o charakterze bulging disc, z
łagodnym uciskiem na worek oponowy i niewielkim zwężeniem kanałów korzeniowych.
Uwypuklenie zarysów krążka międzykręgowego L4/L5 z dyskretną lateralizacją na stronę
prawą – powoduje ucisk na worek oponowy i przewężenie kanałów korzeniowych, nieco
bardziej po stronie prawej, z widocznym przyleganiem do korzenia prawego nerwu L5.
Pośrodkowa/przyśrodkowo-lewoboczna protruzja krążka międzykręgowego L5/S1, z
uciskiem na worek oponowy i dokanałowym wpuklaniem się krążka m/k na głębokość 0,9
cm, ze zwężeniem kanału korzeniowego i uciskiem na korzeń nerwu S1 po stronie lewej.
Wskazana konsultacja neurochirurgiczna. Degeneracyjna dehydratacja krążka m/k L5/S1.
Poza tym obraz kręgosłupa i kanału kręgowego w odcinku lędźwiowym bez istotnych zmian.
Widoczny końcowy odcinek rdzenia kręgowego i korzenie ogona końskiego prawidłowe.Nie bardzo wiem które zdjęcia poszczególnych dysków są istotne dla zmian dlatego ich nie załączyłem.
http://forum.drkregoslup.pl/forum/Odcinek-piersiowy/4940-dyskopatia-piersiowa-na-kilku-poziomach
tutaj link do mojego wątku o kręgosłupie piersiowymDziękuję
Pozdrawiam
Mat3 października 2018 o 15:46 #63334Przeprowadził Pan konsultacje z neurochirurgiem który przeprowadził chyba badanie czynnościowe i nie stwierdził objawów neurologicznych.
Lekarze przyjmują niema bólu niema leczenia to samo dotyczy objawów neurologicznych świadczących o ucisku nerwów.
Przykro ale Pana kręgosłup zaczyna się starzeć musi Pan zrewidować swoje życie podporządkowując ochronie i nie przeciążania kręgosłupa.
Lekarz zalecił rehabilitacje i to jest najczęstsze zalecenie w celu uniknięcia operacji.
Załączonego zdjęcia dyski poza L5/S1 nie wyglądają złe ,to znaczy że nie są odwodnione nawęd L5/S1 nie jest czarny .
Rehabilitacja i ćwiczenia mają na celu wzmocnienie mięśni oraz spowodowanie cofnięcie się wypuklenia na poziomie L5/S1.
Według opisu ma Pan uciśnięty korzeń S1 po lewej stronie o ile rehabilitacja nie pomoże może lekarz zaproponować operacje.
O ile nie ma Pan objawów w wzdłuż nerwu S1 to warto skonsultować z dobrym rehabilitantem i zacząć rehabilitacje na zabieg jest czas .
Zresztą na zabieg NFZ trzeba czekać nawęd 2 lata szkoda marnować czasu.
Na forum jest wiele tematów i może się zapoznać jakie zaleca się ćwiczenia oraz opisy zabiegów operacyjnych i ich konsekwencje.
Proszę poczytać o objawach ucisku nerwu S1 i których części nogi dotyczy są opisy.Za tą wiadomość podziękował(a): mat3 października 2018 o 16:06 #63337Dziękuję za odpowiedz. Powiem tak jeżeli chodzi o rehabilitację, to nie bardzo wiem czy teraz mogę to robić ze względu na kręgosłup piersiowy i jak wyglądają w nim zmiany (wyniki opisałem w dziale kręgosłup piersiowy) bo nie mogę usiedzieć na krześle dłużej niż 20 minut tak mi wszystko w górnej części przeszkadza i palą plecy.
Jeżeli chodzi o moją dotychczasową rehabilitacje odcinka lędźwiowego to trzy lata termu byłem na indywidualnej rehabiltacji manulatnej przez około 4 miesiące. Później dostałem zestaw ćwiczeń i od 3 lat każdego dnia robiłem wszystkie zalecone ćwiczenia m.in stabilizację. Mięśnie przykręgosłupowe i brzuch są naprawdę okazałe mimo, że od 3 miesięcy nic nie robię. Do tego codziennie kilkadziesiąt pompek i podciągnięcia na drążku, jako że mam sporo czasu wolnego oprócz pracy dochodził jeszcze godzinny spacer po górach. Nie wiem tylko czym zepsułem sobie aż tak kręgosłup piersiowy. Chyba, że któreś z tych ćwiczeń które wykonywałem negatywnie wpływało na piersiowy. Lędźwiowy na 100% od biegania jak mnie złapała rwa w nodze to jeszcze biegałem z tym pół roku. Mam niestety tego typu organizm który ma bardzo dużą wydolność a reszta ciała nie jest do tego dostosowana, do tego wysoki próg bóli i kłopoty gotowe. Niestety jak już coś się sypnie to człowiek mąderzeje.
Pozdrawiam3 października 2018 o 16:20 #63338To widzę że się Pan rehabilitował i może dlatego w lędźwiowym pomimo wypuklenia 9mm niema objawów.
Tak bieganie to nie jest dobry sposób za bardzo obciąża stawy i kręgosłup.
Mi osobiście służą długie marsze cztery razy w tygodniu 6km .
Co do piersiowego to bardzo trudny temat bo mamy tu do czynienia z rdzeniem kręgowym a ponadto tę część kręgosłupa nie często się operuje.
Bez konsultacji neurologicznej lub neurochrugicznej się nie obejdzie .3 października 2018 o 17:44 #63339Objawy lędźwiowego to z przerwami ból nogi i pleców w dole jak jest umiarkowany to się nawet do tego przyzwyczaiłem. Jest bardzo ciekawe uczucie jak nagle mija i czegoś mi brakuje :-). Od miesiąca jest znowy gorzej. Straszny ból w nodze z przerwami.
Tak to wyglądało cztery lata temu. Mimo rehabilitacji i tak jest chyba progres w wielkości przepukliny4 października 2018 o 09:18 #63340Aby ocenić regres trzeba porównać zdjęcia przekrój pionowy i przekrojem poziomym dysku zrobionym za pierwszym MR i drugim.
W przekroju poziomym powinno widać uciśnięty nerw S1, w przekroju pionowym widać otwory między kręgowe przez które odchodzą nerwy np.l5.
Są programy pokazują przekrój pionowy i jego odpowiednik w przekroju poziomym np RadiAnt.
Zabieg usunięcia dysku teoretycznie usuwa problem lecz jest obarczony ryzykiem nawrotu ok 10% pacjentów wraca na poprawkę.
Zabieg nie uzdrawia kręgosłupa i tak Trzeba o niego dbać jest osłabiony i z wiekiem stan może się pogorszyć.
Jeśli problemy bólowe nie dają normalnie funkcjonować można rozważyć opcje zabiegu o ile neurochirurg zgodzi się na zabieg.
Jeśli dobrze czytałem to lekarz nie widział jeszcze potrzeby zabiegu.4 października 2018 o 11:11 #63341Na wizycie podniósł mi tylko nogę do góry i powiedział rehabilitować w razie czego dzwonić.
Co do zdjęć to nie umiem ocenić i wybrać właściwych nie jestem biegły w odczytywaniu rezonansów :-).
Bardziej mnie martwi odcinek piersiowy. Zwłaszcza, że nie mam pojęcia skąd w nim zmiany. No chyba że od ćwiczeń na lędzwiowy,
lub nazbierało się z młodości ze sportów różnego rodzaju. Co do rehabilitacji i ćwiczeń to dzisiaj mam takie zdanie, że delikatne ćwiczenia i spacerek są chyba dużo lepsze niż ambitne podejscie do tematu.4 października 2018 o 12:35 #63342Odcinek piersiowy jest najmniej ruchomy jeśli są tam zmiany to raczej na tle przeciążeniowym lekarze zazwyczaj nie są wstanie zdiagnozować co jest przyczyna zmian.
Gdyby znali powody że dyski tracą swoją wysokość oraz elastyczność to próbowali by to leczyć.
Niestety to co ma do zaoferowania medycyna to doraźne usunięcie ucisku na nerwy lub ostateczności stabilizacja przez zrost kostny .
Oczywiście stosuje się wymiana dysków ale w Polsce mało stosowana metoda jeszcze niema uznania u lekarzy , twierdzą że niema uzasadnienia klinicznego
w porównaniu do stabilizacji.
Przyszłość pokaże kto ma racje.
Każde zwyrodnienie dysku niesie w przyszłości problemy bólowe zmniejsza się miejsce w kanale kręgowym oraz obrywają stawy między kręgowe.
Pacjentowi pozostaje powstrzymanie zmian po przez rechabilitacje oraz dbanie o ogólny stan zdrowia zasada brzmi nie ruszasz się nie żyjesz.
Należy pogodzić się z dolegliwościami lub pozostaje leczenie operacyjne .
Proszę pobrać program RadiAnt i poczytać o nim wprowadzić zdjęcia można otworzyć dwa okna w które wstawia się obraz pionowy oraz obraz poziomy
i przeglądarka pokaże dla którego obrazu poziomego odpowiada poziom pionowy .
Jest tam możliwość powiększenia zdjęć , ponadto w internecie są opisy jak czyta się tego typu zdjęcia.4 października 2018 o 14:28 #633434 października 2018 o 17:33 #63344Tak o te zdjęcia chodzi ,zazwyczaj jest 4 zdjęcia jednego poziomu poziomo .
Na zdjęciu widać centralne wypuklenie oraz ucisk na worek oponowy oraz nerw S1 po lewej stronie.
Zdjęcie w tym przekroju trzeba czytać jak by patrzeć na zdjęcie od dołu w gorę dlatego nerw S1 widać po prawej stronie.
Dysk powinien nie wpuklać do środka a mieć kształt półksiężyca.
Każdy ucisk niesie problemy bólowe , pytanie czy może się cofnąć tego nie wiem.
Może Pan oglądnąć moje zdjęcia w temacie dyskopatia L5/S1 przed zabiegiem chirurgicznym wpis 2 lata i 2 miesiące temu.
Obecnie będę robił w środę kontrolne RM po 4 latach od urazu.
Na razie nie myślę o zabiegu choć jakieś dolegliwości mam ,ale skoro funkcjonuje i mogłem we wrześniu spędzić trzy dni w tatrach między innymi wejście
z Palenicy na Krzyżne to nie jest źle a jestem 15 lat starszy.
Tak jak napisałem najważniejsze to się ruszać w przeciwnym razie organizm umiera.
Jak zrobię RM to wkleję zdjęcia i napisze moje przemyślenia .5 października 2018 o 11:19 #63345Przeczytałem, Pana post dzielnie się Pan trzyma 🙂 Ciągle w formie i praca chyba też nie najlżejsza – szacunek!
Ja w czerwcu byłem w Szklarskiej Porębie i szlak 8 godzinny zrobiłem w 4 godziny, a w lipcu dostałem jakąś dziwną infekcję – 3 tygodnie byłem
bardzo osłabiony i od tego czasu sypnął mi się cały kręgosłup.
W kręgosłipie lędźwiowym czuję ucisk na nerw S1 i na S5. I właśnie ten ucisk na nerw S5 powodował u mnie największy ból teraz zmniejszył sie do 1-2/10. Pozostał ucisk S1
czasami mniejszy czasami większy a czasem znika całkowicie.
Co do rehabilitacji kręgosłupa lędźwiowego to robiłem chyba wszystko co było możliwe z ćwiczeń. Na mnie całkiem fajnie działał mckenzie ale dzisiej wiem
że nie wolno za bardzo usztywnić kręgosłupa i potem trzeba rozciągać delikatnie w drugą stronę. Gdybym miał jeszcze raz dzisiaj rozpocząć
ćwiczenia od nowa to skupił bym sie na szybkich spacerach z kijkami, przeprostach i desce.
Jakoś nie obawiam sie o kręgosłup ledzwiowy za bardzo bo żyję z tym od 4 lat. Za to martwi mnie mocno piersiowy bo nie wiem z nim co i jak. Spotkanie z moim rehabilitantem mam 17 bo jest na wyjeździe, a taką poważniejszą konsultację
neurochirurgiczną w Poznaniu 20 marca. Mieszkam w mieście na Dolnym Śląsku u nas to boję się nawet iść do dentysty, żeby czegoś nie zepsuł. Mam też niedaleko do Wrocławia. Sam nie wiem gdzie najlepiej się udać. Narazie zrobiłem sobie pół roku przerwy od pracy
i zobaczę co się będzie działo. Nie ćwiczę na to chwilę nic bo nie wiem czy coś mi nie zaszkodzi na piersiowy. Na ta chwilę 2 x dziennie spacer po 1 godzinie a i tak dostaję zadyszki. Trzy miesiące temu pewnie zrobiłbym bez problemu 40 kilometrów szybkim tempem.5 października 2018 o 16:55 #63351Moja przygoda z kręgosłupem zaczęła się od tego że wierciłem się w łóżku bez bólu ,potem zaczęły się bóle brzucha których pomimo badań lekarze nie potrafili
zdiagnozować.
Podałem się zabiegowi usunięcia woreczka żółciowego były dwa niewielkie złogi ale i to nie poprawiło sytuacji dalej był ból.
Trwało to 9 lat i nagle zaczął mnie boleć kręgosłup przez miesiąc zwlekałem z wizytą u lekarza ,potem wykonałem RTG czynnościowe i okazało się że mam dyskopatie.
Teraz wiem że zwyrodniały dysk uciskał nerw biegnący do żołądka i dwunastnicy dlatego te dolegliwości bólowe brzucha, gdyby wtedy była trafna diagnoza to uniknął bym rozwalenia dysku L5/S1.
Można było bardziej dbać o kręgosłup a nie miał zemną lekko pierwszy sygnał to wieku 50 lat szybkie wejście z Palenicy na Rysy i z powrotem w 8 godzin,
idąc z schroniska postawiłem prawą nogę i nie poczułem oporu mało nie upadłem myślałem że to przemęczenie .
Niestety po 4 latach podnosząc ciężar niewielki nastąpiła sekwestracja a potem rwa nie mogłem się ruszyć z podłogi .
Po wykonaniu RM już wiedziałem że prawdopodobnie czeka mnie zabieg ale pomimo że przeprowadziłem konsultacje z najlepszymi neurochirurgami do zabiegu
nie doszło musiałem sobie sam radzić.
Czytając to forum zrozumiałem że leczenie nie daje gwarancje sukcesu a nie chciałbym stabilizacji przynajmniej na razie.
Ponieważ lekarze twierdzą że nie wymagam zabiegu a na sile nie szukam lekarza który usunął by ucisk to staram dbać o siebie.
Są marne szanse na leczenie NFZ więc przygotowałem się finansowo na leczenie w prywatnej placówce.
Powstrzymuje mnie tylko niezły stan zdrowia i obawa że znajdę się w grupie której zabieg nie pomógł.
W rachubę wchodziło by endoskopowe usunięcie ucisku .
Nie wiem czy Pan ma konsultacje NFZ czy prywatnie ,koszty prywatnej wizyty to od 200 do 300 zł w Poznaniu polecił bym Piotra Winklera,
a i we Wrocławiu jest kilku dobrych lekarzy.5 października 2018 o 17:22 #63352Jak do tej pory wszystkie konsultacje mam prywatne, to samo badania. Do Poznania jadę właśnie do pana Piotra na konsultację. Jeżeli to nie tajemnica to jakie wybrał Pan sobie miejsce na zabieg? Moja rehabilitantka Pani z ogromnym doświadczeniem, która ma od lat swoją firmę rehabilitacyjną, mówi, żebym jeżeli tylko mogę odwlekał operację, chyba, że nie będzie innego wyjścia. Trafia do niej mnóstwo osób po operacjach które czują się gorzej niż przed. Potem idą na drugą i trzecią operacją robią rezonans i wygląda to jeszcze gorzej niż przed pierwszym zabiegiem. No ale czasami nie ma wyjścia, moja sąsiadka miała atak i ratowała się 3 tygodnie zastrzykami, po czym poszła na zabieg. Rwa zniknęła ale nogę podwija pod siebie i ta noga nigdy już nie dojdzie do normalnego stanu, tak jej przyjanmniej powiedzieli na rehabilitacji. Z kolei jej mąż ma kosmiczne przepukliny i do dzisiaj się nie operował a trwa to już 25 lat 🙂
5 października 2018 o 18:24 #63354Dokładnie takie same opinie zebrałem od osób po zabiegach,dlatego powstrzymuje się przed operacją mam nadzieje że nic nie będzie się działo się z
dyskami wyżej .
Jestem w dobrej sytuacji bo za dwa lata nabywam praw emerytalnych jeśli sytuacja mnie zmusi to popracuje jeszcze 5 lat.
Zabezpieczyłem się finansowo choć nie stać mnie na dr Clavel a zaryzykował bym sztuczne dyski o ile bym się kwalifikował.
Wybór dobrego lekarza też nie jest prosty.
Szkoda że ma Pan problemy z dyskami w piersiowym bo dyski w lędźwiowym na tle mojego L5/S1 tak tragicznie nie wyglądaja.
Ja liczę że po prostu dysk się obkurczy i stanie się mało ruchomy .
Jutro rano wybieram się do Karpacza z córką zaliczymy Śnieszke i wieczorem wrócimy do domu zapowiada się świetna pogoda.
Karkonosze to takie góry spacerowe jak dla mnie.
Mam nadzieje że diagnoza dla Pana będzie pomyślna zdrowia życzę.5 października 2018 o 18:38 #63355Jeśli chodzi o zabieg to najpierw była prywatna klinika Spor klinika Żory zabieg endoskopowy ale tam kazali czekać a po 1,5 roku lekarz stwierdził że nie wymagam
zabiegu.
W tym samym czasie otrzymałem skierowanie do Opola chwalą się że to najlepszy odział w Polsce.
Czas oczekiwania na zabieg nie określony na ponownej konsultacji byłem po 2 latach i też na podstawie RM stwierdzili że nie wymagam zabiegu.
Teraz mamy w Kluczborku szpital prywatny prowadzony przez lekarzy z Opola prywatny szpital w Korfantowie.
A na Śląsku też Klinikę w Nieborowicach i klika w Katowicach,między innymi dr,Kwieka który wykonuje zabiegi w Jeleniej Górze.
Jest jeszcze Tarnów i Rzeszów a i w Krakowie i Zakopanym jest paru specjalistów.
Trudność to znalezienie tego jednego i zaufanie mu.8 października 2018 o 13:38 #63368Bardzo dziękuję za informację.
. Rozmawiałem w weekend z kilkoma osobami na żywo które miały tez operację przepukliny kręgosłupa lędzwiowego. I jednak zdarzają się osoby u których taka operacja sie udała. Jeden kolega miał robioną operację 10 lat temu usuniecie dysku, pół roku zwolnienia. Do dzisiaj pracuje fizycznie w własnej firmie i dzwiga przedmioty po 80 kilogramów i nic mu sie więcej nie sypnęło. Drugi też miał robioną przepuklinę kilkanaście lat temu i do dzisiaj jest wszystko w porządku. Także są też tacy u których zabieg przyniósł zamierzony efeft.8 października 2018 o 23:01 #63377Problemem jest podjęcie prawidłowej decyzji o zabiegu by znaleźć się w tej grupie osób zadowolonych a nie pogorszyć swojego stanu . 🙂
-
AutorWpisy
- Musisz się zalogować by odpowiedzieć w tym temacie.