Przepuklina – operacja
Strona główna › Fora › Schorzenia i urazy kręgosłupa › Odcinek lędźwiowy › Przepuklina – operacja
- Ten temat ma 10 odpowiedzi, 6 odpowiedzi, a ostatnio został zaktualizowany 2 years, 4 months temu przez
owca.
-
AutorWpisy
-
6 kwietnia 2021 o 20:21 #49119
Witam.
Od kilku miesięcy mam problem z odcinkiem lędźwiowym . Zaczęło się od narastającego bólu który poszedł w prawą nogę aż do stopy. Najpierw tabletki potem zastrzyki w końcu ortopeda rezonans i neurochirurg . Przepuklina z uciskiem nerwu . 11mm . Mój przypadek nie był rehabilitowany . Nie bylo nawet takiej próby gdyż odrazu ortopeda i neurochirurg wysyłają mnie na operację która ma się odbyć za dwa dni (prywatnie) . Czy jest szansa że bezoperacyjne dam radę się podleczyć ? Mam 36lat . W nocy ból mi nie dokucza w ciągu dnia tak . Czasami mniej czasami bardziej . Kilka dni temu zacząłem ćwiczenia na poprawę postawy zakupiłem ławkę grawitacyjną która przynosi lekką ulgę jutro jadę na rehabilitację prądami itd. ogólnie jestem skłonny wziasc się ostro za siebie . Na codzien pracuje fizycznie więc organizm mam sprawny . Najgorsze to że chciałem dać sobie czas na spróbowanie rehabilitacji a tu dziś telefon – jest miejsce dla pana . Piątek . Operujemy . Sugerując się przypadkami które z tego wyszły bezoperacyjnie jestem w stanie spróbować rehabilitacji . Co o tym myślicie ?6 kwietnia 2021 o 21:33 #68538Chciałbym doradzić coś mądrego, ale nie jestem w stanie. Po pierwszej operacji, jak zapomniałem co to jest ból kręgosłupa to mówiłem osobom które pytały czy iść na operację żeby się rehabilitowali do skutku, że poszedłem za wcześnie, że mogłem jeszcze próbować. Ale było to trochę egoistyczne, bo już mnie nie bolało i nie czułem bólu innych.
Dlaczego tak mówiłem? Bo później miałem kilka epizodów bólu, gdzie przepukliny mi się cofnęły bo nie chciano mnie już operować – w szczególności odcinek piersiowy. Mam to potwierdzone rezonansami. Udało się bez operacji, ćwiczeniami, ogromną zmianą stylu życia i odpoczynkiem.
Ale z drugiej strony, jak ból długo nie mija, to prędzej czy później rozważamy operację. Niedługo sam jej nie uniknę bo już mi nic nie pomaga, nie mogę pracować i żyć normalnie, więc nabrałem pokory i nikogo nie namawiam ani nie odradzam operacji. Jest to indywidualna decyzja. Dodatkowo, jest tak wiele zmiennych decyzyjnych, jak diagnoza, rodzaj operacji, rokowania, możliwości finansowe, doświadczenie rehabilitanta, doświadczenie operatora, dieta, suplementacja, psychika, presja rodziny i otoczenia, rodzaj wykonywanej pracy, choroby towarzyszące, styl życia… Mógłbym tak wymieniać i wymieniać. Musisz sam podjąć decyzję.Jesteś tak na prawdę na początku drogi, bo nie sprawdziłeś jeszcze jak Twoje ciało reaguje na ćwiczenia długoterminowo. Ja po dwóch latach pozbyłem się bólu w kręgosłupa piersiowego, który później nomen omen wrócił w innej formie. Ale trwało to dwa lata, zmieniłem swoje życie o 180stopni, miałem wsparcie w rodzicach, przez pewien czas nie musiałem chodzić do pracy (nie mogłem siedzieć)…
Widziałem już wszystko.
Ludzi którym duże przepukliny wchłaniały się w kilka tygodni, miesięcy czy lat z rehabilitacją czy bez.
Ludzi którzy próbowali wszystkiego, przepuklina ani drgnęła i w końcu żyli z bólem bo nie chcieli iść na operację.
Ludzi którzy poszli na operację, na różnym etapie czy to bez rehabilitowana się czy po wypróbowaniu różnych metod leczenia zachowawczego.
Oczywiście zakładam, że przyczyną jest przepuklina i pozbycie się jej zlikwiduje ból.
Efekt – wiekszość ludzi prędzej czy później pozbywa się bólu (oczywiście raczej nie Ci, którzy zostają dłużej na tym forum) na tyle, że żyją normalnie. Ale nikt nie podejmie decyzji i nie przejdzie tej drogi za Ciebie. Mniej więcej tak to wygląda z mojej perspektywy.
Pozdrawiam i życzę powrotu do zdrowia! 🙂- 07.2013 - fenestracja lewostronna L5-S1 ze wstawieniem stabilizacji międzykolczystej
09.2021 - usunięcie stabilizacji międzykolczystej
04.2022 - całkowita wymiana dysków na protezę ruchomą LP-ESP na poz. L4-L5 i implant sztywny (ALIF) na poz. L5-S1
Za tą wiadomość podziękowali: uzytkownik421, owca7 kwietnia 2021 o 06:55 #68541Na Twoim miejscu robiłbym wszystko co można,zanim położyłbym się pod skalpel :).
7 kwietnia 2021 o 10:09 #68542Jak już ktoś zauważył jest to bardzo dziwne że tak chętnie operują ludzi którzy nie są pewni czy potrzebują operacji, a tych którzy długo cierpią i wiele próbowali nie chcą już operować.
- Nie jestem lekarzem -> nie udzielam porad medycznych.
2oo9.o4.o7 - uraz kręgosłupa w pracy, 2o1o - operacja: L5/S1, L4/L5, L2/L3, 2o12 - operacja L5/S1, 2o13 - usztywnienie L4/L5/S1, 2o16 - stabilizacja L2-S1, 2018 - C5/C6 - Mobi-C
Za tą wiadomość podziękował(a): owca7 kwietnia 2021 o 10:26 #68543Ci, którzy długo cierpią to są przeważnie trudniejsze przypadki, bardziej ryzykowne operacje itd i nikt się za to brać nie chce. A taka sobie prosta przepuklina jak u kolegi założyciela wątku, objawy skorelowane z rezonansem, nic tylko operować, powodzenie zabiegu prawie pewne, kasa się zgadza.
7 kwietnia 2021 o 11:24 #68544sluchaj (czytaj) co pisze Iggy, bo moim zdaniem madrze prawi B) 😉 Kazda sytuacja jest indywidualna, masa roznych aspektow ma tu znaczenie. A decyzja chyba dla wszystkich bardzo trudna.
Kazda operacja zwiazana jest z ryzykiem i komplikacjami. Z drugiej strony gdy ucisk na nerwy trwa dlugo, moga nastapic trwale uszkodzenia nerwow i wtedy juz nic nie pomoze, a takze/lub bole przewlekle, gdyz w mozgu powstaje tzw. pamiec bolu. Wtedy to juz tylko psychiatra lub psycholog moga cos pomoc…
Jankiewicz piszesz, ze od “paru miesiecy” masz bole, to od jak dawna dokladnie?7 kwietnia 2021 o 19:02 #68545Hej. A więc tak. Bóle zaczęły przybierać na sile tak naprawdę od stycznia. Wcześniej pojawiały się chwilowo i były to bóle pleców a nie nogi . Z racji mojej pracy fizycznej myślałem że po prostu odpoczynek mi pomoże . Plecy boleć przestały a zaczęła noga .
Decyzja podjęta
Słuchajcie. Odmówiłem dziś operacji. Powiedziałem że muszę spróbować najpierw rehabilitacji której nigdy u mnie nie było i nikt mi nie proponował . Byłem dziś pierwszy raz . Zostałem potraktowany prądami które odrazu przyniosły mi ulgę i zwiększyły zakres ruchów . Terapeuta powiedział że mój przypadek jest jak najbardziej do wyciągnięcia . Powiedział też że jakiekolwiek ostrzykiwanie kręgosłupa również póki co nie wchodzi w grę. Najpierw rehab prądy ćwiczenia . Będę jeździł codziennie i czuje że będzie dobrze. Kupiłem sobie dwa dni temu ławkę na której mogę wisieć do góry nogami – trakcja kręgosłupa . Fizjoterapeuta powiedział że dobrze ale póki co trzeba zwalczyć trochę stan zapalny dopiero ostre ćwiczenia i trakcja . Zauważył że stan zapalny jest dość spory ale jest w stanie go zbić . Trzymajcie kciuki bo ostro biorę się za siebie póki nie jest za późno . Organizm jeszcze młody.8 kwietnia 2021 o 06:11 #68549Powodzenia!
8 kwietnia 2021 o 17:43 #68556Również życzę powodzenia. Nie zapomnij zdać raportu po skończonej rehabilitacji – co było stosowane i z jaką częstotliwością, jakie ćwiczenia i jakie są rezultaty. Skoro zdecydowałeś się na rehabilitację to Ci coś podpowiem. Z mojego doświadczenia trzeba znaleźć balans pomiędzy ćwiczeniami rozciągającymi i wzmacniającymi. Nie przesadzaj z rozciąganiem, bo możesz sobie zaszkodzić! I generalnie ćwiczenia to jest podstawa leczenia przepukliny. Wiem coś o tym, jestem praktykiem, dwie mi się wchłonęły. Cierpliwości – może się przydać. 🙂
- 07.2013 - fenestracja lewostronna L5-S1 ze wstawieniem stabilizacji międzykolczystej
09.2021 - usunięcie stabilizacji międzykolczystej
04.2022 - całkowita wymiana dysków na protezę ruchomą LP-ESP na poz. L4-L5 i implant sztywny (ALIF) na poz. L5-S1
Za tą wiadomość podziękowali: owca, drakul17 maja 2021 o 20:02 #68962Nie było mnie jakiś czas. Ale już jestem spowrotem na forum żeby podzielić się z wami moimi doświadczeniami .
Co mogę napisać o moich postępach ….. Są naprawdę ogromne. Od ponad dwóch tygodni mogę normalnie założyć skarpety buty . Pracuje ale nie przemęczam się. Jeśli chodzi o ból to ustąpił całkowicie . Z kłujacego do stopy zaczął się cofac do kolana potem pośladka aż zniknął . Za to zaczął mnie boleć staw biodrowy przez ok tydzień ale ustąpiło . Nauczyłem się pracować mięśniami brzucha żeby odciążać kręgosłup i powiem wam że to jest mega . Raz w pracy sobie kucnąłem w przerwie oparty o mur i chcąc wstać czułem jakby coś miało mi strzelić więc spiąłem mięśnie brzucha i wstałem normalnie . Praca mięśniami przy przepuklinie jest bardzo ważna i widzę jak mięśnie potrafią odciążyć kręgosłup .
Tak się cieszę że nie dałem się zoperować . Myślałem że rehabilitacja będzie trwała dużo dłużej i liczyłem się z tym. Tymczasem jestem znów szczęśliwy z chęciami do życia . Nie przestaje dbać o siebie . Ćwiczenia cały czas . Rehabilitacja coraz mniej – prądy itd .Za tą wiadomość podziękowali: owca, uzytkownik42117 maja 2021 o 21:01 #68964Powodzenia dalej i wytrwalosci! U mnie co prawda pooperacyjnie ale aktualnie podobnie – rowniez duza motywacja do regularnych cwiczen 🙂
- 07.2013 - fenestracja lewostronna L5-S1 ze wstawieniem stabilizacji międzykolczystej
-
AutorWpisy
- Musisz się zalogować by odpowiedzieć w tym temacie.