Przeskórna laserowa dekompresja dysku PLDD
Strona główna › Fora › Metody leczenia › Leczenie chirurgiczne › Przeskórna laserowa dekompresja dysku PLDD
- Ten temat ma 18 odpowiedzi, 9 odpowiedzi, a ostatnio został zaktualizowany 5 years, 4 months temu przez
adrosx.
-
AutorWpisy
-
6 września 2016 o 12:58 #48353
Witajcie , jestem 2 tyg po zabiegu LPDD wypukliny L5-S1 który wykonałem prywatnie w ośrodku Katowicach , gdzie maja największe doświadczenie w Polsce w stosowaniu owej metody od 2003 około 1600-1700 zabiegow , noi po 5-6 dniach od zabiegu wystapily u mnie dolegliwości których wcześniej nie miałem o charakterze neuropatycznym , pieczenie wrecz palenie podeszw stóp ! , lewa noga jakby była pod pradem itp. , wybrałem się do innego lekarza cenionego neurochirurga i to co uslyszalem od niego mnie zmrozilo i zszokowalo , ze to może być skutek uboczny lasera tzn, uszkodzenia termiczne korzenii nerwowych i ze wogle niepotrzebnie to robilem bo to niszczenie dysku i slabe wyniki sa tej metody przynajmniej w Polsce . Konsultowalem się jeszcze 2 lekarzy neurochirgow i powiedzieli ze gdyby miało do tego dojść to raczej wystapilyby od razu po zabiegu bądź na następny dzień tego typu objawy , i w związku z tym mam pytanie do osob które miały PLDD czy mieliście jakies powikłania po tym zabiegu a jeśli to to jakie ?
6 września 2016 o 13:39 #60106A czy robił Ci to lekarz o nazwisku na K albo jego zespół ?
Ta metoda jest stosowana tylko prywatnie. I dobrze Ci powiedział ten inny lekarz. Słabe wyniki daje.
I jak widać nie jest do końca mało inwazyjna bo też może bubu zrobić.
Opisz jakie objawy były kwalifikacją do tego zabiegu i czy przynajmniej na nie Ci pomógł.6 września 2016 o 19:06 #60109Hej , kwalifikacja była na podstawie MRI mala wypuklina l5-s1 modelujaca worek oponowy ale bez jawnej kompresji struktur nerwowych w pozycji badania czyli lezacej i objawy kliniczne od 3 miesięcy osłabienie sily mięśniowej w prawej konczynie glownie w stopie , noi bole w plecach w okolicy ledzwiowej oraz parestezje w obydwu kończynach pojawiające się pod wpływem aktywnośći i dłuższego przebywania w pozycji siedzącej . Przyjmowal mnie taki młody lekarz na P. ktory asystowal a robil jakis starszy . Jeśli chodzi o to czy jest poprawa na to co mi dolegało przed zabiegiem to ciężko stwierdzić na ta chwile z racji tego ze obowiazuja mnie wciąż restrykcje po zabiegu , max 15 min siedzenia na 1h i max 20-30 min spaceru jednorazowo , a poza tym na efekt mam czekac do 4-6 tyg . tak wiec za miesiąc dam znac . Swoja droga gdybym wiedział ze tego się już nie robi państwowo w szpitalach czyli musial być jakiś powod to bym się nie zdecydowal na PLDD . Wolalbym doplacic i zrobić Discogel .
6 września 2016 o 19:18 #60111A to w takim razie robił ci to doktor na W w szpitalu o nazwie na A;p
7 września 2016 o 06:09 #60114No to poczekaj cierpliwie. Może za szybko się denerwujesz. Mi parestezje w większości przeszły. Chyba przepuklina nieco się wchłonęła albo pierścień zabliźnił. Pozostaję duży dyskomfort przy siedzeniu oraz po większej aktywności fizycznej bóle w lędźwiach i konieczność wtedy polegiwania.
Z najnowszego rezonansu wynika, że właśnie L4-L5 mi się poprawił a pogorszył L5-s1 – tak na moje oko.
P.S. DISCOGEL też w Państwówkach raczej nie robią.
Ile zapłaciłeś za 1 poziom ?7 września 2016 o 08:29 #60115Hej , 4400 zl w tej cenie można było zrobić 2 poziomy , powiem tak gdybym miał swiadomosc ( choć nie lubie tego słowa bo to już nic nie zmieni ) ze tego już się nie robi państwowo to zapaliłaby mi się czerwona lampka , przynajmniej bym dociekal z jakiego powodu zrezygnowano czy pojawila się nowa lepsza metoda czy ta nie zdala egzaminu . Discogel to nowość u nas został dopusczony pod koniec 2015 r a we Francji gdzie wymyślono ta metode okres obserwacji wynosil max 5 lat . Dla porównania PLDD został opracowany w 1987 r a u nas dopiero wszedł w 2003 , tak wiec nie dziwota ze discogel jest dostępny tylko komercyjnie . Polska to wciąż mimo skoku cywilizacyjnego zacofany kraj w stosunku do zachodu jak Niemcy wycofują się z energii atomowej na rzecz energii z odnawialnych zrodel a Francja ogranicza to my chcemy wlasnie stawiac eletrownie jadrowa , kiedy na zachodzie w latach 70tych odchodzono z technologii stawiania osiedli z wielkiej plyty to u nas był rozkwit i takich przykladow można niestety mnozyc .
7 września 2016 o 08:39 #60116Jak się wgłębisz w temat to zobaczysz , że wszystkie te metody mało inwazyjne są bardzo kontrowersyjne i nie ma długofalowych badań na ten temat jak i wyników.
Ja już to przerabiałem i na całe szczęście nie spłukałem się z kasy na to.
Mój sąsiad miał to co Ty. Kilka lat temu. Jakimś cudem jeszcze na NFZ. Pomogło na chwilę. Teraz dalej go plecy naparzają.
Dystraktory (to co niby ja mam mieć) także nie są wieczne – pomagają na kilka lat a potem następuje erozja kości i inne rzeczy, które wpływają na użytkowanie tych dupersznitów.
Zbrojenia w plecach jak popatrzymy na nasze koleżanki i kolegów także nie są super rozwiązaniem.
Ja już dawno doszedłem do wniosku, że z tą chorobą będę się ścierał już do końca życia. Z lepszym lub gorszym skutkiem. Bo nie ma cudownej metody, która cudownie działa.
A jeżeli chodzi o PL – to już inna bajka skoro ja czekam na zabieg 3 lata. W sumie to na dobre mi wychodzi bo ostatnio mam dużo lepsze miesiące więc mi się nie spieszy.7 września 2016 o 08:58 #60117to wspólczuje bo 3 lata oczekiwania na zabieg a potem może się okazac ze w ciągu tych 3lat na tyle duzo się zmienilo w kręgosłupie ze zabieg stal się bezcelowy , oby na dobre to wyszlo
7 września 2016 o 09:26 #60118Raczej zmieniło się na lepsze – znaczy jeden poziom. Na mój gust. A jakbym był pewny że chcę grzebania w plecach to bym sobie to wcześniej załatwił. A tak to cały czas mam wątpliwości.
A decyzję trzeba będzie niedługo podjąć. Zobaczymy…..7 września 2016 o 22:27 #60122quote Perszing37″ post=12138:Zbrojenia w plecach jak popatrzymy na nasze koleżanki i kolegów także nie są super rozwiązaniem.😉
Jednopoziomowe i przy kręgozmyku – nie są złe, nie widać żeby ktoś się jak dotąd skarżył na Forum, a montuje się chyba takich sporo.Podoba mi się w pewnym stopniu sceptyczne podejście do stabilizacji – tzn. nie ma co liczyć że to jest cudo, ale jak się jest w tak kiepskim stanie że się nie liczy że to pomoże to można się w miarę pozytywnie rozczarować. Jakkolwiek zdrowienie to nie jest, jak zresztą i wszystkie inne jak jak dotąd zabiegi na kręgosłupie (chirurgia jest taką dziedziną medycyny która okaleczając leczy) – jest to dość sensowny kompromis pomiędzy umieraniem z bólu a pełną sprawnością. Poza wspomnianymi kręgozmykami czy jakimiś złamaniami nie powikłanymi neurologicznie a wymagającymi stabilizacji, gdzie wyniki są chyba z reguły bardzo dobre.
- Nie jestem lekarzem -> nie udzielam porad medycznych.
2oo9.o4.o7 - uraz kręgosłupa w pracy, 2o1o - operacja: L5/S1, L4/L5, L2/L3, 2o12 - operacja L5/S1, 2o13 - usztywnienie L4/L5/S1, 2o16 - stabilizacja L2-S1, 2018 - C5/C6 - Mobi-C
8 września 2016 o 09:06 #60125Jak się jest w kiepskim stanie to obojętnie co zrobią – byle by było lepiej. A jeżeli chodzi o stabilizację to masz rację. Najlepsze wyniki są przy 1 poziomowej i przy kręgozmyku.
Złamania też nie są tragiczne jeżeli poprawnie człowieka poskładają.9 września 2016 o 14:11 #60130quote :kwalifikacja była na podstawie MRI mala wypuklina l5-s1 modelujaca worek oponowy ale bez jawnej kompresji struktur nerwowych w pozycji badania czyli lezacej i objawy kliniczne od 3 miesięcy osłabienie sily mięśniowej w prawej konczynie glownie w stopie , noi bole w plecach w okolicy ledzwiowej oraz parestezje w obydwu kończynach pojawiające się pod wpływem aktywnośći i dłuższego przebywania w pozycji siedzącejJak na mój chłopski rozum nie powinni cię kwalifikować do zabiegu.Nie było wyraźnego ucisku nerwów , objawy tylko od 3 miesięcy do tego nie występujące bez przerwy.Zanim zrobiłeś ten zabieg pytałeś się innych lekarzy o opinię ?
18 września 2016 o 16:14 #60166Hej , dwóch lekarzy proponowalo mi LPDD , ale miałem tez propozycje blokady diagnostycznej newu l5/S1 czego zaluje ze nie zrobilem w celu upewnienia czy to na pewno jest zrodlo moich dolegliwosci . Być może to był i jest zespol mięśnia gruszkowatego ( cwiczylem intensywnie na silownii swego czasu ) , bądź ucisku w odcinku piersiowym na rdzen obydwu tych rzeczy nie wykluczyłem , bo staw krzyżowo-biodrowy może bolec ale nie może dawac objawow neurologicznych . Z obrazu MRI kontrolnego 2 tyg po zabiegu LPDD w porównaniu z przed zabiegu wyszlo zmniejszenie uwodnienia krazka miedzykregowego a wypuklina L5/S1 jest dalej z tymze bez ucisku , modelowania już worka oponowego .
5 września 2017 o 07:29 #61815Marmit odezwij się jak się czujesz. Ja miałem pldd 3 tygodnie temu. W pierwszym tyg po zabiegu (3 poziomy) LS l45 4 3 było ok chyba za dużo chodziłem pogorszyło sie pare dni temu. bóla lewa stopa noga krzyż bóle jestem na sterydach nie wiem co będzie . mam leżeć ale psychikę mi to wykańcza.
5 września 2017 o 18:01 #61816Ja się nie znam ale taki zabieg jest dla mnie dziwny ponieważ zmniejszając ciśnienie kurczy sie krążek. Rownież zostaje pomniejszona jego wysokość, ktora jest kolejnym etapem degeneracyjnym dysku ktory uszkadza stawy. Jest tak czy ja zle na to patrzę. No bo wierzyć mi sie nie chce, ze taki zabieg spowoduje zassanie wypukliny a wysokość zostaje jak kiedyś.
Za tą wiadomość podziękował(a): uzytkownik4215 września 2017 o 21:14 #61817Tak jest. Przyspiesza się dalszą degenerację dysku która prawdopodobnie nastąpiłaby samoistnie w dłuższej perspektywie czasu, w celu obkurczenia dysku i zmniejszenia jego ucisku na nerwy. Wcześniej uszkadzali też chemicznie ale szkodliwy preparat się rozlewał, przez co wymyślili np. Discogel który powinien wylewać się mniej. Prawie każda operacja kręgosłupa poza implantami ruchomymi i powiększaniem otworów w kręgach to dalsze uszkadzanie kręgosłupa które ma przynieść ulgę. Ogólnie chirurgia to jedyna chyba dziedzina medycyny która kalecząc leczy.
- Nie jestem lekarzem -> nie udzielam porad medycznych.
2oo9.o4.o7 - uraz kręgosłupa w pracy, 2o1o - operacja: L5/S1, L4/L5, L2/L3, 2o12 - operacja L5/S1, 2o13 - usztywnienie L4/L5/S1, 2o16 - stabilizacja L2-S1, 2018 - C5/C6 - Mobi-C
Za tą wiadomość podziękował(a): anton5 września 2017 o 21:55 #61818Całkowicie zgadzam się z użytkownikiem 421 zastanawiam się dlaczego tego typu zabiegi są proponowane przez lekarzy,szczególnie w prywatnych szpitalach bo NFZ
ich chyba nie refunduje.
A kwestionują zastosowanie ruchomych dysków pomijając koszt .
Moje nie lekarskie zdanie jest takie że uszkodzenie dysku to jest nie odwracalne i o ile inne struktury są nie uszkodzone to wymiana na sztuczny dysk jest najlepszą opcją.
Szczególnie u osób młodych,6 września 2017 o 04:58 #61819Ja miałem przez NFZ niestety
23 maja 2018 o 07:30 #63000Witam,
Dziś mam mieć wykonane PLDD w Katowicach.
Będę starał się opisywać co jakiś czas jaki wynik ona u mnie dała. - Nie jestem lekarzem -> nie udzielam porad medycznych.
-
AutorWpisy
- Musisz się zalogować by odpowiedzieć w tym temacie.