Skutki przewlekłego bólu?
Strona główna › Fora › Metody leczenia › Terapia bólu › Skutki przewlekłego bólu?
- Ten temat ma 12 odpowiedzi, 6 odpowiedzi, a ostatnio został zaktualizowany 2 years, 11 months temu przez
goka.
-
AutorWpisy
-
11 kwietnia 2017 o 22:21 #48447
Pomyślałem że dobrze byłoby napisać jakie są skutki przewlekłego bólu. Jeśli jakieś u Was wystąpiły to napiszcie.
U mnie były to:
– trwałe nadmierne napięcie mięśni i nad-reakcja mięśni, tj. o wiele silniejsze ich spinanie się w porównaniu z oczekiwanym przy wykonywaniu ruchów
– nie zauważanie objawów innych chorób – ból i leki przeciwbólowe na tyle skutecznie zagłuszały jakiekolwiek inne informacje wysyłane przez organizm do mózgu że o innych choroby/dolegliwości zauważałem dopiero jak były mocno rozwinięte i z ostrymi objawami. teraz kiedy ból się zmniejszył zaczynam zauważać wcześniej jak coś się dzieje nie tak.
– zaburzenia snu: zasypianie o ile możliwe to na środkach nasennych, a sen bardzo płytki i nie dający odpowiedniego wypoczynku
– zaburzenia ciśnienia, podniesione ciśnienie
– problemy z koncentracją
– nerwica
Nie wiem, może ktoś to już opisał w jakiejś fachowej literaturze ale pomyślałem że ciekawiej byłoby gdybyśmy sami powymieniali się doświadczeniami z bólem kręgosłupa.
- Nie jestem lekarzem -> nie udzielam porad medycznych.
2oo9.o4.o7 - uraz kręgosłupa w pracy, 2o1o - operacja: L5/S1, L4/L5, L2/L3, 2o12 - operacja L5/S1, 2o13 - usztywnienie L4/L5/S1, 2o16 - stabilizacja L2-S1, 2018 - C5/C6 - Mobi-C
13 kwietnia 2017 o 12:23 #61303Zacząłem chodzić do kościoła i nabyłem drogą kupna różaniec. Znaczy jak trwoga to do Boga…
Za tą wiadomość podziękował(a): uzytkownik4214 maja 2017 o 15:15 #61378Dorzucam problemy z pamięcią a dokładnie z zapamiętywaniem. O ile pamięć do tego co było dawno mam dość dobrą (chociaż dobrych dowcipów nigdy nie pamiętam 😉 ) to z pamięcią “podręczną” mam problemy – ciężko się czegokolwiek nowego uczy, a przy okazji przy uczeniu się wzmaga ból i zdenerwowanie.
Naukowcy coś tam naskrobali w temacie – http://www.news-medical.net/news/20130209/Study-finds-reason-why-patients-with-chronic-pain-often-suffer-from-impaired-short-term-memory.aspx, ale w sumie to chyba normalne że jak coś boli to jest problem z pamięcią – z drzazgą w oku szekspira na pamięć raczej nikt się nie nauczy.
- Nie jestem lekarzem -> nie udzielam porad medycznych.
2oo9.o4.o7 - uraz kręgosłupa w pracy, 2o1o - operacja: L5/S1, L4/L5, L2/L3, 2o12 - operacja L5/S1, 2o13 - usztywnienie L4/L5/S1, 2o16 - stabilizacja L2-S1, 2018 - C5/C6 - Mobi-C
4 maja 2017 o 20:18 #61379Mam większość skutków tego bólu które wymieniłeś.Jeszcze bym dodał szybsze męczenie się psychiczne i fizyczne.Brak chęci spotykania się ze znajomymi.Ogólnie to takie życie na pół gwizdka.A i czasami zrzędzę jak stary dziad gdy mi się pogarsza.Wyładowuje złość na rodzinie.
Nie dziwię się starszym ludziom że często narzekają.Za tą wiadomość podziękował(a): uzytkownik4214 maja 2017 o 20:19 #61380quote :Zacząłem chodzić do kościoła i nabyłem drogą kupna różaniec. Znaczy jak trwoga to do Boga…U I Komuni Św. nie byłeś ?
5 maja 2017 o 12:25 #61384Potwierdzam brak chęci spotykania się ze znajomymi – też mnie to nie ominęło.
- Nie jestem lekarzem -> nie udzielam porad medycznych.
2oo9.o4.o7 - uraz kręgosłupa w pracy, 2o1o - operacja: L5/S1, L4/L5, L2/L3, 2o12 - operacja L5/S1, 2o13 - usztywnienie L4/L5/S1, 2o16 - stabilizacja L2-S1, 2018 - C5/C6 - Mobi-C
23 maja 2017 o 11:16 #61437Ja walczę z bólem 3 rok i zauważam następujące skutki:
– nerwica i depresja,
– brak chęci do życia,
-co raz częstsze myśli samobójcze,
-kłopoty ze snem,
-unikanie spotkań ze znajomymi, ale i z rodziną,
-zamykanie się w sobie.
Z kolei jak są dni bez bólu mam ataki euforii, wszytko na raz chciałbym zrobić.Słowem wahania nastrojów jak u kobiety w ciąży.
Za tą wiadomość podziękowali: pawelski, uzytkownik4216 czerwca 2017 o 23:16 #61545Dodam jeszcze że z moich obserwacji wynika że człowiek z przewlekłym ostrym bólem nigdy się nie nudzi..
Tzn. szybko się nuży różnymi tematami, szczególnie zapodawanymi przez zdrowe osoby, natomiast chyba nigdy nie siedzi i nie zastanawia się “co by tu z nudów porobić”.Co do myśli samobójczych to u mnie wygląda to tak:
– chorowałem na inne przewlekłe choroby od bardzo wczesnego dzieciństwa (nie związane bezpośrednio z narządem ruchu), i w okresie kiedy rówieśnicy byli bardzo aktywni ja leżałem w szpitalach czy sanatoriach – w wieku dojrzewania i wcześniej często miewałem takie myśli i nienawiść do tego że chorowałem.
Z wiekiem mi te choroby przeszły lub zelżały.
Teraz od kiedy pojawił się temat kręgosłupa, który uszkodziłem sobie w pracy, będąc ubezpieczonym, to złe emocje kieruję raczej nie na siebie tylko na system leczenia jaki obecnie jest w Polsce, plus na niektórych lekarzy do których w ogóle nikt ze schorzeniami kręgosłupa nie powinien być kierowany a tak się dzieje masowo. A z siebie daję 200% żeby wyzdrowieć na tyle na ile się da i żeby mieć siłę na leczenie. Uważam że moja ścieżka od urazu do częściowego wyzdrowienia to jeden wielki chaos organizacyjno-kompetencyjny w którym pacjent ma pomijalne znaczenie statystyczne, i że gdybym nie trafił w końcu po długich poszukiwaniach i konsultacjach do dobrego szpitala, to teraz albo by mnie nie było albo żyłbym jak 100-procentowy kaleka, a wtedy zapewne miałbym i myśli samobójcze.- Nie jestem lekarzem -> nie udzielam porad medycznych.
2oo9.o4.o7 - uraz kręgosłupa w pracy, 2o1o - operacja: L5/S1, L4/L5, L2/L3, 2o12 - operacja L5/S1, 2o13 - usztywnienie L4/L5/S1, 2o16 - stabilizacja L2-S1, 2018 - C5/C6 - Mobi-C
6 października 2020 o 19:33 #67744quote użytkownik421″ post=13723:Dodam jeszcze że z moich obserwacji wynika że człowiek z przewlekłym ostrym bólem nigdy się nie nudzi..
Tzn. szybko się nuży różnymi tematami, szczególnie zapodawanymi przez zdrowe osoby, natomiast chyba nigdy nie siedzi i nie zastanawia się “co by tu z nudów porobić”.Co do myśli samobójczych to u mnie wygląda to tak:
– chorowałem na inne przewlekłe choroby od bardzo wczesnego dzieciństwa (nie związane bezpośrednio z narządem ruchu), i w okresie kiedy rówieśnicy byli bardzo aktywni ja leżałem w szpitalach czy sanatoriach – w wieku dojrzewania i wcześniej często miewałem takie myśli i nienawiść do tego że chorowałem.
Z wiekiem mi te choroby przeszły lub zelżały.
Teraz od kiedy pojawił się temat kręgosłupa, który uszkodziłem sobie w pracy, będąc ubezpieczonym, to złe emocje kieruję raczej nie na siebie tylko na system leczenia jaki obecnie jest w Polsce, plus na niektórych lekarzy do których w ogóle nikt ze schorzeniami kręgosłupa nie powinien być kierowany a tak się dzieje masowo. A z siebie daję 200% żeby wyzdrowieć na tyle na ile się da i żeby mieć siłę na leczenie. Uważam że moja ścieżka od urazu do częściowego wyzdrowienia to jeden wielki chaos organizacyjno-kompetencyjny w którym pacjent ma pomijalne znaczenie statystyczne, i że gdybym nie trafił w końcu po długich poszukiwaniach i konsultacjach do dobrego szpitala, to teraz albo by mnie nie było albo żyłbym jak 100-procentowy kaleka, a wtedy zapewne miałbym i myśli samobójcze.O jakim szpitalu mówisz tutaj?
6 października 2020 o 21:12 #67748Już zapomniałem o tym wpisie i przeczytałem jak nie swój jednocześnie się z nim zgadzając, potem dopiero zobaczyłem że to mój sprzed lat sprzed operacji wysokiej stabilizacji lędźwiowej i operacji szyi kiedy było jeszcze średnio ale z perspektywami 🙂
USOIR Zakopane 🙂 Zanim tam trafiłem to było błądzenie we mgle w której nikt nic nie wie i nic się nie da a leczenie kręgosłupów to jakieś przesłania ludowe nawet u lekarzy. Mam nadzieję że przez tych 10 lat się w Polsce poprawiło i że coraz mniej osób coś takiego przechodzi, i że będzie szło w dobrym kierunku bo jest dużo do zrobienia, kilka mocnych ośrodków nie ratuje całego kraju szczególnie jeśli 99% lekarzy w mniejszych miejscowościach nie wie gdzie skierować pacjenta i gdzie co się leczy obecnie.
- Nie jestem lekarzem -> nie udzielam porad medycznych.
2oo9.o4.o7 - uraz kręgosłupa w pracy, 2o1o - operacja: L5/S1, L4/L5, L2/L3, 2o12 - operacja L5/S1, 2o13 - usztywnienie L4/L5/S1, 2o16 - stabilizacja L2-S1, 2018 - C5/C6 - Mobi-C
7 października 2020 o 15:04 #67751Ja do powyższych dodam, że ból wcale nie musi być ciągły ostry by powalić największego twardziela.
14 października 2020 o 10:55 #67773cieszę się, że nie jestes w tym miejscu.
Ja się chyba tam zbliżam…14 października 2020 o 10:56 #67774kręgosłup te uszkodziłam w pracy i chyba to jest dla mnie najtrudniejsze doo akceptacji bo byl to jednorazowy feralny incydent …
Za tą wiadomość podziękował(a): uzytkownik421 - Nie jestem lekarzem -> nie udzielam porad medycznych.
-
AutorWpisy
- Musisz się zalogować by odpowiedzieć w tym temacie.