Spondylodeza kręgosłupa – czy warto
Strona główna › Fora › Schorzenia i urazy kręgosłupa › Odcinek piersiowy › Spondylodeza kręgosłupa – czy warto
- Ten temat ma 5 odpowiedzi, 2 odpowiedzi, a ostatnio został zaktualizowany 8 years, 1 month temu przez
uzytkownik421.
-
AutorWpisy
-
2 lutego 2015 o 12:44 #48085
Mam dużego garba, ale elastyczny kręgosłup, mięśnie w dobrej kondycji ale nasilające się bóle w siedzeniu i wykonywaniu prostych czynności. Wyszło mi pogłębiona kifoza piersiowa i sklinowacenie na odc. piers-lędźwiowym, rezonans nic nie wykazał, zabiegi fizjoterapeutyczne i maści nic nie pomagają. Nie mogę pracować i uprawiać sportu, a chciałbym. Widzę ze jedyną opcją jest operacja, ale czy warto? Sztywny kręgosłup i mięśnie porozcinane na czas operacji i do tego ryzyko uszkodzenia nerwów przykręgosłupowych. Zakładając że zabieg się uda to czy będę mógł normalnie funkcjonować tzn bez problemów wykonywać pracę i uprawiać sport? Czy może jest tak że nic już nie jest takie samo, są znaczne ograniczenia ruchu, siły mięśni pleców i ogólnej kondycji, tyle że człowiek prosty i bólu nie ma?
2 lutego 2015 o 14:55 #56367Witam na Forum
Tutaj prawdopodobnie nie ma zbyt wiele osób z podobnymi problemami, tzn. są osoby po usztywnieniu odcinka piersiowego z powodu skoliozy, więc coś o życiu z usztywnieniem mogą napisać, natomiast chyba jeszcze nikt nie wypowiadał się na temat garbu. Nie napisałeś też dokładnie, czy chodzi o garb związany ze skoliozą czy nie. Jeśli ze skoliozą, to może ktoś tutaj kto jest po operacji skoliozy coś powie na ten temat.
Ogólnie to odcinek piersiowy jest najmniej ruchomym odcinkiem kręgosłupa, głównie z powodu żeber, więc usztywnienie tego odcinka jest chyba najmniej uciążliwe dla człowieka, na tym też odcinku stosuje się chyba najdłuższe usztywnienia. Nie wiemy jaki zakres kręgosłupa miałby być usztywniany w Twoim przypadku.
Jeśli chodzi o garb związany ze skoliozą, to dr Bakalarek napisał krótkie opracowanie na ten temat: http://www.ortopeda.biz.pl/leksykon/plastyka_garbu_w_skoliozie.pdf
Natomiast ogólnie polecam Ci forum dotyczące skoliozy ale nie tylko, do którego odnośnik jest w tym temacie: https://drkregoslup.pl/forum/schorzenia-kregoslupa/skolioza/info-zasoby-wiedzy-w-internecie-nt-skoliozy-1702 . Tamto forum powstało wcześniej, tak więc ma wielu stałych bywalców z wieloletnim stażem, i skupia głównie pacjentów ze skrzywieniami kręgosłupa, nie bardzo traktując o innych schorzeniach. Natomiast tutaj póki co poruszane są wszystkie inne tematy związane z kręgosłupem, głównie z dyskami, natomiast pacjentów ze skrzywieniami, które mogą podzielić się swoim doświadczeniem, jest z pewnością o wiele wiele mniej niż tam.
Jakkolwiek zaglądają tu i czasem piszą lekarze leczący również deformacje kręgosłupa, to nie ma pewności czy akurat odpowiedzą na Twoje bardzo ogólne pytanie, więc myślę, że najszybciej będzie zaglądnąć na tamto forum, a w międzyczasie poczekać czy ktoś tutaj jednak się nie odezwie.
- Nie jestem lekarzem -> nie udzielam porad medycznych.
2oo9.o4.o7 - uraz kręgosłupa w pracy, 2o1o - operacja: L5/S1, L4/L5, L2/L3, 2o12 - operacja L5/S1, 2o13 - usztywnienie L4/L5/S1, 2o16 - stabilizacja L2-S1, 2018 - C5/C6 - Mobi-C
2 lutego 2015 o 16:09 #56368Dzięki za zainteresowanie.
Mam pogłębioną kifozę piersiową i lordozy: szyjną i lędźwiową z przodopochyleniem miednicy ale zapewne jest to skutek kompensacyjnego wyrównania przeciążenia. Mam lekką skoliozę piersiową ale została zaleczona przez lata ćwiczeń korekcyjnych ale kifozy i lordozy pozostały, później zdiagnozowano chorobę Schereumanna na pograniczu kręgów piersiowo- lędźwiowych. Tak więc mam problem z garbem ze szczytem niżej niż klasycznie, tak na wys. ostatnich żeber poniżej mostka. Gdybym miał garba tylko piersiowego to by nie był aż taki problem, wiem że ten odcinek jest mało ruchomy ale usztywnienie sklinowaciałych kr. lędźwiowych, które są już bardzo ruchome i chyba odpowiadają za pracę mięśni brzucha to już problem. Bolała mnie do nie dawna gł. okolica sklinowaciałych kręgów ale ostatnio doszedł ból górnego kr. piersiowego, wcześniej w tej okolicy bolały mnie tylko mięśnie, obszar bólu się powiększa i nasila, tak że nawet leżąc na wznak czuję tkliwość dochodzącą do barków i ramion. Usiedzieć na standardowych siedzeniach w busie, kościele, poczekalni to próba wytrzymałości, muszę albo się zsunąć do postawy pół-leżącej albo się wspierać rękami, co prawda mogę długo wytrzymać w postawie wyprostowanej, ale zaraz pojawia się ból, który przechodzi w kłucie i palenie, a na końcu w drętwiejący tępy ból biegnący wzdłóż kręgosłupa i łopatek/barków. Rezonans nic nie wykazał, rtg pokazuje zmiany ale nieadekwatne do zgłaszanych przeze mnie dolegliwości i teraz czekam już na reumatologa co on powie. Ja się w sumie nie dziwię się moim bólom, gdy się wyprostuję to wyglądam dobrze, ale gdy stanę swobodnie to mam garba jak stary dziadek, a siedząc jest jeszcze gorzej mój tułów przyjmuje kształt “C” co nie jest normalne, gdybym miał sztywny kręgosłup to na pewno musiałbym być już teraz operowany z powodu ucisku na narządy i problemy z oddychaniem. Plus jedynie taki, że mam elastyczny kręgosłup, no ale to zawdzięczam też sobie, bo go rozciągam, w czasie dojrzewania ćwiczyłem siłowo a więc kręgosłup i mięśnie w czasie wzrostu gimnastykowałem, a obecnie to codziennie np. robię przeprosty na piłce lekarskiej, staram się leżeć na wznak bez poduszki, choć czuję jak mnie ciągnie w karku i gardle i mam trudności w przełykaniu śliny, a ostatnio to wiszę na drążku, dociążając się w miarę wzrostu siły, wszystko po to, sam nie wiem, może żeby w przyszłości gdy operacja będzie konieczna nie musieli mi np. wykonywać uwolnienia przedniego czy innych procedur mobilizacji przedniej w przypadku braku elastyczności w kręgosłupie, tylko by mi usztywnili. Najbardziej obawiam się tego oddzielenia mięśni przykręgosłupowych od kręgów tak aby się móc”wkuć” w niego, nie wierzę że mięśnie te z powrotem ot tak się zrosną, a co z naruszeniem nerwów, choć mogą nie zostać uszkodzone i nie dawać np. mrowienia, ale mogą osłabić siłę nóg? Sam nie wiem czy warto czy to nie jest wybranie po prostu mniejszego zła coś za coś, ból i garb zniknie ale niepełnosprawność ruchowa i osłabienie mięśni pleców/nóg się pojawi. Tak czy inaczej chyba ze sportu wyczynowego i “wyczynowej” pracy zawodowej chyba muszę się pożegnać, no chyba że wynajdą mniej inwazyjną metodę prostowania kręgosłupa.2 lutego 2015 o 17:23 #56369Nie wiem jak wygląda takie usztywnienie jak w Twoim przypadku, ale znam osoby po operacji skoliozy które miały usztywnioną bardzo dużą część odcinka piersiowego i część lędźwiowego (nie pamiętam już dokładnie ile – nie chcę teraz skłamać), no i praktycznie większość z nich pracuje w 2-3 lata po operacji z tego co widzę, a tych których spotkałem przez przypadek np. rok po operacji w szpitalu jak przyjechali na kontrolę, to niektórych nie poznałem, tak dobrze wyglądali. Pytałem co u nich – mówili że wszystko OK, i że nie mają ochoty wracać do szpitala. Operacja to zawsze duże ryzyko, ale raczej nie jest tak że z definicji po operacji usztywnienia piersiowego i części lędźwiowego jest się wrakiem, że się nie da siedzieć itd. Sportowcem się po tym raczej nie zostanie, ale widziałem ludzi po bardzo dużych cięciach, którzy czuli się po roku czy dwóch całkiem dobrze (oczywiście względnie na to patrząc, tzn. nie mieli dolegliwości z powodu operacji i/lub mieli poprawę po operacji), mówili że się nie leczą dalej z powodu kręgosłupa, nie biorą przeciwbólowych, i tylko jeżdżą na kontrolę. Nie mówię, że 100% operacji się udaje, bo tak nie jest, no i operacja to nie żarty. Najbardziej ruchomy jest odcinek szyjny i dolna część lędźwiowego (najbardziej L5/S1 i L4/L5 – stąd najczęstsze problemy z nimi), dlatego w szyjnym coraz popularniejsze są implanty ruchome zamiast usztywnienia, a w dolnym lędźwiowym dąży się do jak najmniejszego usztywniania (wstawienie ruchomego implantu w odc. lędźwiowy jest bardziej ryzykowne niż w szyjny, mimo że powikłania mogą być mniejsze, ale częstsze). Na forum do którego link podałem jest wymienionych kilka ośrodków w Polsce (jako osobne działy), które zajmują się takimi “dużymi” przypadkami jak skrzywienia kręgosłupa, żeber, itd. W innych miejscach niż te ośrodki raczej nie ma sensu na ten temat z lekarzami rozmawiać, bo naprawdę tych ośrodków jest tylko kilka, mocno wyspecjalizowanych, a rzadko który lekarz poza nimi ma jakąś wiedzę na temat takich operacji. Tak że chyba najlepiej umówić się na rozmowę do lekarzy z któregoś z tych ośrodków, i zapytać jak by to widział w Twoim przypadku, i czego byś mógł się spodziewać. Sporo zależy chyba też od wieku – generalnie chyba operuje się w większości skrzywienia po zakończeniu okresu dojrzewania, a im starszy wiek tym osób operowanych z powodów skrzywień jest mniej.
- Nie jestem lekarzem -> nie udzielam porad medycznych.
2oo9.o4.o7 - uraz kręgosłupa w pracy, 2o1o - operacja: L5/S1, L4/L5, L2/L3, 2o12 - operacja L5/S1, 2o13 - usztywnienie L4/L5/S1, 2o16 - stabilizacja L2-S1, 2018 - C5/C6 - Mobi-C
2 lutego 2015 o 20:39 #56372Zamierzam się wybrać do Rudnej Małej k. Rzeszowa, wyczytałem że to nowoczesny ośrodek stosujący innowacyjne techniki, do dr. Walerego Sienkiela, ponoć specjalisty od kręgosłupów. W rtg wyszło: “sklinowacenie trzonów kręgów Th12-L2 – zmiany rozwojowe” choć może zdjęcie odc. piersiowego nie uchwyciło wszystkich kręgów klinowych, a wyczytałem że spina się dodatkowo 1-2 kręgi niezajęte chorobowo więc większość lędźwiowych i tak miałbym usztywnionych. Ale uważam że dla pełnego efektu to by mi musieli spiąć po samą szyję, bo jak wyprostuję dół pleców a luźno pozostawię górę to i tak przybieram pozycję “żółwia” głowa w przód i opuszczona ku dołowi.
Popytam się na tym forum, które polecasz w sumie mniejsza o rodzaj skrzywienia, tak samo usztywniają za pomocą śrub i prętów. Zastanawiam się tylko czy rzeczywiście wyeliminuje mi to ból: ten przy garbieniu się na pewno, ale dlaczego bolą mnie mięśnie gdy jestem wyprostowany? Nawet gdy trenowałem siłowo i miałem silne mięśnie pleców, to działa się dziwna rzecz: przy dużych ciężarach i krótkich seriach nie bolały mnie plecy w opadzie tułowia, ale gdy serie były dłuższe np 15-30 powt, zaczynało się palenie przykręgosłupowe podobne do tego występującego w karku i obojczykach przy pracy z rękami wzniesionymi w górze np przy wieszaniu firanek, dziwne to ze szczególnie kark boli mnie przy obróbce mięsa nożem. Inna sprawa: gdy leżę na wznak, mięśnie rozluźnione, kręgi odciążone, czuję tkliwość w kręgach i przylegających mięśniach jakby to rozciąganie (rozprostowanie) powodowało lekki ból, gdy się położę na boku czy brzuchu mija. Jeśli by mi usztywnili kręgosłup to obawiam się ciągłego efektu “leżenia na wznak”. W sumie głupio mi będzie opowiadać o tych objawach, bo dla mnie są dziwne.
To że nic nie wyszło w rezonansie (a może opis jest nierzetelny) teraz mnie już nie dziwi. Doszedł mi zespół trzaskającej łopatki, czuję jak mi chrupie i to słychać, a przy tym boli. Miałem tomografię i rezonans, na 1: coś tam, ale w granicach normy, na 2: nic, ale przecież mi chrupie, przeskakuje i mnie boli, czuję jak trze. Czy to możliwe że w kręgosłupie jednak są zmiany odpowiedzialne za ból i nawet rezonans tego nie wykaże, lub lekarz nie zauważy zmian?2 lutego 2015 o 21:32 #56373Ciężko powiedzieć tak ogólnie o wszystkich lekarzach. Z pewnością np. dobry ortopeda, który patrzy na balans całego ciała, i ma sporą wiedzę jak organizm funkcjonuje (szkielet+mięśnie+nerwy) łatwiej zrozumie dolegliwości i ewentualnie coś ustali, niż jakiś przypadkowy lekarz, czytający tylko opis i patrzący czy radiolog wpisał w nim jakieś zmiany czy nie. Czasem jest tak, że samemu się nie jest w stanie ogarnąć skąd się biorą całe zespoły bólowe/przechylenia, itd., wymienia się lekarzowi właśnie takie wszystkie dziwne objawy, a on na podstawie tego układa logiczną całość i stawia diagnozę. Ja bym proponował przed wizytą u lekarza spisać sobie wszystkie takie dolegliwości/objawy, np. w formie przejrzystych punktów, i dać lekarzowi na kartce, żeby sobie spokojnie przeczytał, bo przy zespołach bólowych i to na różnych poziomach nietrudno samemu coś zagmatwać przy opowiadaniu.
Co do Rudnej – nie widzę na skolios.pl na pierwszy rzut oka żeby ludzie pisali, że im tam robili operacje korygujące wady postawy, ale z kolei lekarz o którym piszesz był przez 5 lat na stypendium – pierwszym stopniu specjalizacji z ortopedii i traumatologii – w Uniwersyteckim Szpitalu Ortopedyczno Rehabilitacyjnym w Zakopanem, który specjalizuje się w takich rzeczach, więc miał styczność z takimi przypadkami – jeśli masz informacje, że nadal się nimi zajmuje, a nie poszedł w kierunku małoinwazyjnych metod leczenia dysków, o których najczęściej się czyta w kontekście ośrodka w Rudnej, to pewnie warto się wybrać.
- Nie jestem lekarzem -> nie udzielam porad medycznych.
2oo9.o4.o7 - uraz kręgosłupa w pracy, 2o1o - operacja: L5/S1, L4/L5, L2/L3, 2o12 - operacja L5/S1, 2o13 - usztywnienie L4/L5/S1, 2o16 - stabilizacja L2-S1, 2018 - C5/C6 - Mobi-C
- Nie jestem lekarzem -> nie udzielam porad medycznych.
-
AutorWpisy
- Musisz się zalogować by odpowiedzieć w tym temacie.