TH3 – nadłamanie górnej płytki granicznej trzonu
Strona główna › Fora › Schorzenia i urazy kręgosłupa › Złamania, osteoporoza › TH3 – nadłamanie górnej płytki granicznej trzonu
- Ten temat ma 6 odpowiedzi, 3 odpowiedzi, a ostatnio został zaktualizowany 10 years, 11 months temu przez
uzytkownik42.
-
AutorWpisy
-
1 kwietnia 2012 o 10:30 #47577
Witam.
Ponad 2 tyg temu upadłam na stoku na plecy (snowboard), coś ‘chrupnęło’, wieczorem poszłam do lekarza (w Alpach), stwierdził naciągnięcie mięśni szyi, dał kołnierz, ibuprom i tetrazepam i powiedział, że na drugi dzień mogę jeździć.
Po 2 tygodniach ból nie ustawał, poszłam do lekarza, zrobiono RTG i tomografię, opis badania brzmi tak jak w tytule ” Nadłamanie górnej płytki granicznej trzonu th3″. Na płycie CD mam wyniki tomografii, więc nie mam jak ich tutaj zamieścić.
Dostałam gorset Jewetta z podpórką pod brodę, na “ok. 3 miesiące”, mam zdejmować na noc.
Chciałabym zapytać, czy ktoś może powiedzieć, na ile poważne jest to ‘nadłamanie’, bo lekarze niewiele mi wyjaśnili.
Czy skoro mam zdejmować gorset do spania, to czy mogę siedzieć trochę bez niego w domu (siedzieć to za dużo powiedziane, używam ‘klękosiadu’ albo w łóżku z poduszką pod plecami, na chwilkę, jak już nie wytrzymuję, nic wtedy nie boli, bardzo uważam, żeby się nie schylać ani nie rotować tułowia). W gorsecie nie da się normalnie usiąść, bo dół boleśnie się wbija i podpórka wyciąga mi za bardzo głowę do góry. Chodzę w nim dopiero od 3 dni, mam nadzieję, że szybko się przyzwyczaję…
Pozdrawiam1 kwietnia 2012 o 16:01 #51396quote kb7″ post=2579:Witam.
(..) Na płycie CD mam wyniki tomografii, więc nie mam jak ich tutaj zamieścić.Witaj
Opis zamieszczania zdjęć: https://drkregoslup.pl/forum-dyskusyjne/pozostale-tematy/inne/info-jak-udostepnic-wyniki-mri-bez-danych
Na pozostałe pytania nie znam odpowiedzi.
1 kwietnia 2012 o 16:48 #51397Jeśli chodzi o gorset Jewetta – to prawda, do najwygodniejszych nie zalicza się – delikatnie mówiąc. Domyślam się, że ta metalowa, 3-punktowa metalowa „konstrukcja” jest jeszcze bardziej „mało komfortowa” w noszeniu, niż Jewett do złamań poniżej Th6 ze względu na dodatkową stabilizację-podpórkę pod brodę. Skoro jednak stwierdzono u Ciebie złamanie Th3 i kazano nosić gorset od rana do wieczora przez 3 miesiące i zdejmować go tylko na noc – na Twoim miejscu posłuchałabym lekarzy i znosiła wszelkie tzw. „niewygody” codziennego funkcjonowania w gorsecie.
1 kwietnia 2012 o 17:23 #51399Dziękuję, zainstalowałam program, ale nawet nie wiem, który to fragment na zdjęciach i co Wam wstawić 😉
Tak, wiem, staram się to dzielnie znosić, ale np teraz już nie wytrzymałam i zdjęłam, siedzę nieruchomo na łóżku podparta poduszką, bo w tym się w ogóle nie da usiąść na czymś innym niż stołek, obawiam się, że stelaż sięga mi za nisko, zadzwonię/pojadę do sklepu ortopedycznego, gdzie mi go dopasowywali, bo jak siądę na łóżku to mam bardzo zadartą głowę i zaciśnięte zęby, widzę tylko sufit.
Lekarze mówili tak wiele różnych rzeczy, że ręce opadają.
W LIMie/luxmedzie wykonali wszystkie badania natychmiast, na opisie jest wspomniane nadłamanie, polecili udać się do MSWiA, żeby mieć to refundowane, a tam po 1,5h czekania lekarz z wielkimi pretensjami oznajmił mi, że nie zajmują się kręgosłupami i był wielce oburzony, że ja nie wiedziałam… Zaczął przeglądać tomografię, po czym oznajmił “Ja tu nic nie widzę. No ale może dlatego, że nie oglądam zdjęć…”
Ręce opadają. Później przyszedł fizjoterapeuta, zaprowadził mnie do magazynu, wygrzebał Jewettę i dopiero jak mu powiedziałam, że to chyba ma być w podpórką, to się zdziwił, zadzwonił na górę do ortopedy i trochę przestał ‘dowcipkować’, zgroza, sami to przeoczyli… w międzyczasie jeszcze mówił, że to pewnie zablokowanie kręgów, ale musi mieć pewność bo nie wie, spytałam kto ma wiedzieć, nie umiał odpowiedzieć…
Tak więc widzicie, że nie poinformowali mnie najlepiej. Jak spytałam czy później jakaś rehabilitacja to fuknął ‘a co pani chce rehabilitować, złamanie?!’ no chyba..1 kwietnia 2012 o 17:37 #51400quote kb7″ post=2586:a tam po 1,5h czekania lekarz z wielkimi pretensjami oznajmił mi, że nie zajmują się kręgosłupamiczasem można się tego dowiedzieć nawet dopiero po kilku miesiącach odczekania w kolejce do jakiegoś szpitala.
między innymi po to powstał wątek https://drkregoslup.pl/forum-dyskusyjne/pozostale-tematy/inne/szpitale-zwiazane-ze-schorzeniami-kregoslupa-pl , żeby unikać takich sytuacji. nie ma w nim na pewno wszystkich szpitali, ale przynajmniej wiadomo, że te które są, zajmują się kręgosłupami.
1 kwietnia 2012 o 17:47 #51401OK, teraz już wiem, ale jechałam tam w trybie pilnym, prosto od jednego lekarza do drugiego, nawet mi nie przyszło do głowy, żeby to sprawdzać. Nie rozumiem tylko po co jednak w ogóle oglądał te wyniki, skoro sam stwierdził, że się tym nie zajmuje.
1 kwietnia 2012 o 19:15 #51402Też nie wiem.
Ale to forum nie może zastąpić porady lekarskiej, więc jeśli nie jesteś pewna w jakim jesteś stanie zdrowia (piszesz, że różne rzeczy słyszałaś), to skonsultuj się z innym lekarzem – takim, który zajmuje się kręgosłupami.
Np.na stronie Stoceru jest napisane, że się tam z urazami można zgłaszać i jest podany nr. telefonu – będąc w tamtym rejonie chyba bym jednak wybrał Stocer, o ile jeszcze działa tak jak wcześniej.
PS.Trochę info, może coś się przyda.
http://emedicine.medscape.com/article/397896-overview
http://stellarpo.com/documents/care_jewett.pdf
http://zdrowie.flink.pl/forum/1_850/zlamanie-kregu-l2-noszenie-gorsetu-jewetta_0.html
quote :Jak spytałam czy później jakaś rehabilitacja to fuknął ‘a co pani chce rehabilitować, złamanie?!’ no chyba..Pomysł gorsetu jest taki, żeby się to jak najmniej ruszało i jak najlepiej zrosło, więc rehabilitacja odpada.
Gdybyś miała większe uszkodzenie, powodujące ucisk na struktury nerwowe, a co za tym idzie niedowłady, nóg itp., to rehabilitacja by była potrzebna. Ale z tego co piszesz wnioskuję, że najgorzej się to nie popsuło.
Z ciekawości: mocno trzeba na stoku upaść, czy w coś uderzyć, żeby takie coś się stało?Pozdrawiam
-
AutorWpisy
- Musisz się zalogować by odpowiedzieć w tym temacie.