Zagwozdki przed operacją L4/L5
Strona główna › Fora › Metody leczenia › Po operacji › Zagwozdki przed operacją L4/L5
- Ten temat ma 116 odpowiedzi, 14 odpowiedzi, a ostatnio został zaktualizowany 3 years, 8 months temu przez
lukas8504.
-
AutorWpisy
-
26 marca 2015 o 09:10 #56984
Witaj,
Zakładałem wątek o dolegliwościach słupka w trakcie innych chorób. U mnie dolegliwości się nasilają jak jestem chory.
A potem znowu przechodzą w lżejsze jeżeli się po oszczędzam.
Zdrówka.30 kwietnia 2015 o 19:09 #57293Witam, to znowu ja już 3 i pół miesiąca po zabiegu (21.01.2015).
Na chwilę obecną jest super, skończyłem rehabilitację jakieś 2 tygodnie temu. Obecnie nie robię nic, tak wiem śmierdzący leń że mnie i muszę się zmobilizować do ćwiczeń wzmacniających mięśnie brzucha i te podtrzymujące kręgosłup przynajmniej raz dziennie.
Na chwilę obecną nic nie boli, czasami tylko czuje w lędzwiach ból oraz w prawym pośladku lekkie ukłucia, ale to nic bo mogę normalnie funkcjonować przez cały dzień – spokojnie mogę iść na 6h spaceru, albo robić za ciecia i stać kilka godzin. Rano nie wstaję już jak dziadek, nie ma problemu z porannym rozruchem (wystarczy się przez 30sek. porozciągać na łóżku).
Dzisiaj trochę podzwigałem i też nic, pomagając w remoncie wniosłem 2x na 3 piętro 25kg kleju do glazury. Pamiętałem jednak o prawidłowej pozycji, zarzucić na ramię w kuckach i prostych plecach, potem się prostować cały czas na prostych plecach, wycieczka na górę, i odłożenie z w kuckach też na prostych plecach. Totalne zero problemów problemów, bólu w plecach, itp.
Jestem mega zadowolony, gdyby taki stan utrzymał się do starości byłbym mega szczęśliwy…Za tą wiadomość podziękowali: uzytkownik421, adbur30 kwietnia 2015 o 19:21 #57294To bardzo dobre informacje 🙂 🙂 🙂 Dzięki za podzielenie się
Uważaj z dźwiganiem mimo wszystko, szczególnie jest niebezpieczne jak się jest już zmęczonym i “gorset mięśniowy” nie utrzyma ciężaru.
Gdybyś mógł – dopisz swój przypadek do wątku https://drkregoslup.pl/forum/metody-leczenia/po-operacji/co-dala-ci-operacja-operacje-2063 . W tamtym wątku zamieszczamy skrótowe opisy, tak żeby zainteresowani wynikami innych mogli bez przekopywania się przez długie tematy zobaczyć jak czują się inni po podobnych operacjach.
- Nie jestem lekarzem -> nie udzielam porad medycznych.
2oo9.o4.o7 - uraz kręgosłupa w pracy, 2o1o - operacja: L5/S1, L4/L5, L2/L3, 2o12 - operacja L5/S1, 2o13 - usztywnienie L4/L5/S1, 2o16 - stabilizacja L2-S1, 2018 - C5/C6 - Mobi-C
2 maja 2015 o 09:11 #57309A jeszcze jedno, dzisiaj zamierzam iść na siłownię, pogadać z trenerem co mogę robić. Mój cel to zrzucenie kilogramów, w styczniu ważyłem 99 a teraz już 107 🙁
Nie zamierzam robić nic siłowego, spróbuje szybkiego marszu na bieżni z jakimś nachyleniem plus może jakieś obciążniki na nogi.
Muszę zrzucić sadło, i po prostu mobilizować się do ruchu.
Co o tym myślicie, będzie ok, jak na siłowni przez 15-20 min porobię ćwiczenia na wzmacnianie gorsetu mięśniowego, a przez 30-40 zrobię marsz na bieżni.
Wiem że aeroby mogę robić poza wiosłami i też na razie unikać rowerka. Najlepsze orbitreki i bieżnia.
Takie rady dostałem od rehabilitanta.Za tą wiadomość podziękował(a): uzytkownik4212 maja 2015 o 11:43 #57310Nie wiem jakie to są ćwiczenia na wzmacnianie gorsetu mięśniowego, ale np. brzuszków bym z pewnością nie robił.
- Nie jestem lekarzem -> nie udzielam porad medycznych.
2oo9.o4.o7 - uraz kręgosłupa w pracy, 2o1o - operacja: L5/S1, L4/L5, L2/L3, 2o12 - operacja L5/S1, 2o13 - usztywnienie L4/L5/S1, 2o16 - stabilizacja L2-S1, 2018 - C5/C6 - Mobi-C
2 maja 2015 o 13:00 #57311Już po siłowni.
Na szczęście trafiłem na wydaje mi się obeznanego trenera. Wydawało się że wiedział o czym mówię i wypytał o szczegóły co miałem nie tak i co było mi robione podczas zabiegu.
Mówił że na razie bieżnia, ale z min 15° nachylenia aby pięta nie uderzała o podłoże. Najlepiej interwały.
Z ćwiczeń siłowych
– ściskanie ciężarków na klacie siedząc o maksymalnie dociskając plecy w ławkę ławkę
– ściąganie ciężarów na kark z góry w pozycji siedzącej
– biceps na klęczniku, hantelki na stojąco
– mogę z rozwagą nawet wyciskanie na klatkę na ławeczce, ale zamiast nogi na ziemi, jak to każdy robi to mam je unieść jak do siadu aby odcinek lędzwiowy wyłączyć.
Plus wszystkie ćwiczenia izometetczne które miałem na rehabilitacji – mogę je traktować jako rozgrzewka.Po półtora godziny ćwiczeń nic nie boli w plecach, tylko górne partie ciała które od dawna nie były ruszane 🙂
Plan taki: 15 min izometetczne na wzmocnienie gorsetu
45 min bieżni, 30 min siłowe. Jak będę chodził częściej to mi coś rozpisze na stałe.Na bieżni zaliczyłem 5km interwałami 4km/h marsz, 8km/h delikatny bieg – moim zdaniem super jak na 1 raz.
Ps. Brzuszków nie robię, mam jeszcze z końca rehabilitacji takie podobne ćwiczenia, ale robi się je tak. Napinam mięsień głęboki brzucha następie unoszę 1 nogę, potem druga. Na samych mięśniach brzucha (bez pleców) staram się podciągnąć bardzo powoli, cały czas z napiętym mięśniem lewy łokieć do prawego kolana, potem opuścić się na mięśniach powoli, rozluźnić brzuch, odpocząć, napiąć znów mięsień i prawy łokieć do lewego kolana, tak kilka razy. W niczym to nie przypomina brzuszków robionych na wf na czas, jeden taki brzuch to około 15-20 sek i mocno męczy mięśnie (zrobię ich 5 na prawą stronę, 5 na lewą lewa i mam dosyć) 🙂
2 maja 2015 o 19:02 #57312Zapytam z ciekawości: jak to jest ćwiczyć tak żeby stracić na wadze? Też jest takie uczucie że z początku się nie ma siły i robi się jak najwięcej żeby się zmęczyć, czy to zależy od danej osoby, i np. siła/kondycja jest, a do tego się wykonuje wysiłek żeby spalić kalorie?
Pytam z ciekawości, bo u mnie jak już pisałem jest raczej niedowaga i to co straciłem na wadze to chyba głównie mięśnie, więc teraz jak się zabiorę za ćwiczenia to będzie z początku z pewnością ciężko (osłabione albo wręcz pozmniejszane mięśnie, brak kondycji), szczególnie jeśli to będzie systematyczne, a to mam w planach (o ile dam radę).- Nie jestem lekarzem -> nie udzielam porad medycznych.
2oo9.o4.o7 - uraz kręgosłupa w pracy, 2o1o - operacja: L5/S1, L4/L5, L2/L3, 2o12 - operacja L5/S1, 2o13 - usztywnienie L4/L5/S1, 2o16 - stabilizacja L2-S1, 2018 - C5/C6 - Mobi-C
2 maja 2015 o 22:07 #57316Każdy jest inny. Ja na przykład mam bradykardię i niskie tętno. Więc jak się zmęczę tak że słaniam się na nogach to tętno mam 120-130 na uderzeń na sekundę gdzie normalny człowiek dochodzi do 180.
Jeszcze kiedyś za nastolatka mi to zdiagnozowano podczas prób do szkoły sportowej in mam to kontrolować co 5 lat :-). Ostatnio badania robiłem 2 lata temu (echo serca, ekg, krew, ekg wysiłkowe) i poza tym obniżonym tętnem i przesuniętą jakąś tam fala rozkurczową jest wszystko ok, więc po prostu mój model tak ma.
Podsumowując podczas biegu najlepiej utrzymywać tętno 120 u normalnego człowieka, a u mnie się to nie sprawdzi.Ważne jest znaleźć sobie jakiś program i się go trzymać, przed problemami z kręgosłupem robiłem trening bieg od 0 do 60 min ciągłego biegu. Program był rozpisany na tygodnie i teraz na bieżni starałem się go powatarać (polegał właśnie na wydłużaniu biegu kosztem marszu). Ćwiczenia na siłę nie męczą u mnie całości jak bieg (szybki puls, pot, brak tlenu) tylko poszczególne mięśnie więc robię je seriami np. 12 powtórzeń po 5 razy. Zauważ, że nawet przy małym obciążeniu przy 3, 4 powtórzeniu poczujesz za pierwszym treningiem że mięśnie słabną. Ważniejsza jest technika niż ilość czy obciążenie.
Dodatkowo ważne też aby się nie przetrenować – to nawet mówili mi na rehabilitacji kiedy leżałem i napinałem mięśnie brzucha, bo jak pojawia się zakwasy to 2 tygodnie stracone i nic nie zrobisz 🙂
7 czerwca 2015 o 21:52 #57565Hey, to znowu ja 🙂
Zapomniałem prawie całkowicie o bólu. Czasami trochę kłuje w pośladek jak dłużej posiedzę na czymś niewygodnym, wystarczy potem wstać, 2 min rozprostować kości i jest wszystko ok.
Najlepsze jest to że mogę stać i chodzić bez ograniczeń.
Byle dociągnąć do stycznia i zjechać ze statystyki nawrotów dolegliwości które statystycznie w moim przypadku L4-L5 najczęściej wychodzą w pierwszym roku po zabiegu 😉
Ćwiczenia z rehabilitacji porzuciłem, ehh wiem, wiem śmierdzący leń ze mnie, staram się jednak myśleć o prawidłowej postawie ciała przy siedzeniu, dzwiganiu, etc…
Krzesło z ruchomym siedziskiem daje radę, pierwsze tygodnie to męczarnia teraz siedzi się super i nie czuje zmęczenia. Może to coś daje, może nie, ciężko powiedzieć czy ten sposób siedzenia poprawi gorset okalający okolice lędzwi.Za tą wiadomość podziękował(a): uzytkownik4216 lipca 2015 o 19:47 #57665U mnie coraz lepiej.
Wstaje rano z łóżka wypoczęty, w zasadzie nic mnie już nie boli poza czasami drobnymi kłuciami gdzieś w łydce (ale to po dłuższym siedzeniu na czymś niewygodnym).
W tą sobotę zaliczyłem spacerek na 5 Stawów z Palenicy (wcześniej to był dla mnie start na właściwą wycieczkę) i zarówno w trakcie podejścia jak i schodzenia nic nie bolało. Następnego dnia myślałem że będę zdychał, ale w plecach super nic nie boli (tylko zakwasy w poślakach). Jak na 1 wycieczkę w moje ukochane górki od zabiegu jestem mega pozytywnie zaskoczony, powiem nawet że jest lepiej niż jak chodziłem z bolącymi plecami.
Żyć nie umierać.
Ps. Jak myślicie czy jazda rowerem miejskim (czyli stosunkowo mało pochylona pozycja) będzie dla mnie zdrowa na dłuższą metę? Myślę czy nie zacząć dojeżdżać do pracy – około 45 min w jedną stronę.Za tą wiadomość podziękował(a): uzytkownik4216 lipca 2015 o 21:47 #57666Super 🙂 🙂 🙂 Mam nadzieję, że też tam w końcu dojdę, bo mnie tam dawno nie było. Też kiedyś to była dla mnie lekka trasa rekreacyjna, potem był Krywań i realne chęci/plany na Gerlach, ale przez uraz i leczenie wróciło mi zainteresowanie niskimi partiami – po tym jak z trudem wchodziłem na kilka schodków przed leczeniem, wejście na jakąkolwiek górkę po leczeniu = ogromna radość.
Jeśli chodzi o rower, to może ktoś inny się wypowie, czy po operacji wrócił do jeżdżenia na rowerze. Ja w zasadzie nie wróciłem. Jest wątek na temat jeżdżenia na rowerze po operacji na Spine Health na forum – http://www.spine-health.com/forum/treatment/recovering-surgery/your-viewsexperience-riding-a-bike-please .
PS. Miałem “okazję” skorzystać z rezonansu na który namiary podałeś – potwierdzam, że ceny które podałeś są aktualne. Jest jeden mankament – opisu nie chcą wysyłać pocztą ani kurierem, nawet odpłatnie.
- Nie jestem lekarzem -> nie udzielam porad medycznych.
2oo9.o4.o7 - uraz kręgosłupa w pracy, 2o1o - operacja: L5/S1, L4/L5, L2/L3, 2o12 - operacja L5/S1, 2o13 - usztywnienie L4/L5/S1, 2o16 - stabilizacja L2-S1, 2018 - C5/C6 - Mobi-C
7 lipca 2015 o 10:54 #57667Ja po operacji jeżdzę rowerem i nie narzekam dopóki z niego nie zsiąde Może to efekt , że pracują wszystkie mięśnie grzbietowe , które były przy operacji rozscięte…. Robie sobie godzinne przejażdzki na prostej drodze uważam na krawężniki.
Za tą wiadomość podziękowali: adbur, uzytkownik42113 lipca 2015 o 18:30 #57668Artykuł na temat jeżdżenia po operacji stabilizacji kręgosłupa – http://www.livestrong.com/article/557342-how-to-cycle-with-lumbar-fusion/ .
Ogólnie wydaje mi się, że powrót do jeżdżenia na rowerze to nie jest pilna rzecz jaką powinno się zrobić po operacji kręgosłupa – najpierw chyba trzeba się porządnie zagoić, wrócić do formy, i upewnić co o tym myśli lekarz. Przynajmniej takie są moje odczucia, i podobnie napisane jest w tym artykule. Dotyczy on co prawda stabilizacji, ale po innych operacjach jazda na rowerze może być jeszcze bardziej niewskazana.- Nie jestem lekarzem -> nie udzielam porad medycznych.
2oo9.o4.o7 - uraz kręgosłupa w pracy, 2o1o - operacja: L5/S1, L4/L5, L2/L3, 2o12 - operacja L5/S1, 2o13 - usztywnienie L4/L5/S1, 2o16 - stabilizacja L2-S1, 2018 - C5/C6 - Mobi-C
21 sierpnia 2015 o 17:17 #57736Cześć, to znowu ja 🙂
Z moim kręgosłupem jest na razie wszystko ok. Łażę po górkach (Rysy i inne 2tyś w Tatrach) i zmęczenie pleców odczuwam dopiero po całym dniu ostrego wysiłku. Bardziej dało mi w kość czołganie się i łażenie w kucki po jaskini Mylnej niż cały dzień wycieczki. Następnego dnia po takim wypadzie też jest ok. Do tego pływam i też żadnych bólów nie mam.
Ogólnie czuje się jakby nic mi nie dolegało i zaczynam zapominać jak to było się zmagać z bólami.Ps. Nadal nie ćwiczę, ale staram się zachowywać inna aktywność fizyczna.
Za tą wiadomość podziękowali: uzytkownik421, perszing3722 sierpnia 2015 o 23:50 #57737Bardzo wysoko podniosłeś poprzeczkę jeśli chodzi o górskie szczyty zdobyte przez osoby po operacji kręgosłupa będące na tym Forum 😉 Poprzednio wisiała na poziomie szczytu Kasprowego.
Gdybym nie stracił dystraktora i nie miałbym oprócz tego problemów z szyją jakie mam, to wziąłbym się za ćwiczenia i w następnym sezonie spróbowałbym Ci dorównać 😉 Jakkolwiek nie da się niestety komuś dorównać w braku bólu.Bardzo mnie cieszy że tak dobrze się czujesz 🙂
- Nie jestem lekarzem -> nie udzielam porad medycznych.
2oo9.o4.o7 - uraz kręgosłupa w pracy, 2o1o - operacja: L5/S1, L4/L5, L2/L3, 2o12 - operacja L5/S1, 2o13 - usztywnienie L4/L5/S1, 2o16 - stabilizacja L2-S1, 2018 - C5/C6 - Mobi-C
Za tą wiadomość podziękował(a): perszing3730 listopada 2015 o 21:02 #58097Gchmurka, jak się czujesz? Ja chyba jestem na początku twojej drogi tyle, ze u mnie ten l5s1. Też nie mam jakichś strasznych bóli, chociaż miesiac leże i to sporo pomogło. Dlatego dziś po wizycie u neurochirurga zastanawiam się nad operacją. Lekarz odrazu zaproponował zabieg.
Przeczytałam cały twój wątek i też zadtanawiam się ile mam do stracenia a ile do zyskania.Do ciebie mam pytanie kto cie operowal, w ktorym szpitalu itp. Ja jestem z pod Krakowa wiec tam tez bede operowana. Piszesz tez wielokrotnie, ze masz opieke medyczna prywatna. Czy to luxmed? Moj maz ma tam swietny pakiet i ja jako rodzina jestem tam podciagnieta. Jesli korzystales z luxmedu napisz cos o tym prosze. Pozdrawiam 🙂
Sorki za bledy. Pisze z komorki30 listopada 2015 o 21:41 #58099U mnie bez zmian, to znaczy czuję się świetnie. Już prawie całkowicie zapomniałem o bólu i tym co przeszedłem, jedyne co robię to staram się poprawcie schylać i nie dźwigać ciężkich rzeczy (choć ostatnio złapałem się na podnoszeniu 40kg paczki i po przeniesieniu na wyprostowanych plecach szukałem pomocy aby odstawić na ziemię bo gabaryty nie pozwalały na zrobienie tego w kuckach). Jedynie coś tam w lędzwiach wierci jak mam gorączkę lub takie grypowe objawy bólu mięśni – pomaga położenie się na plecach lub inna wyprostowana pozycja.
Zabieg miałem wykonany w wojskowym szpitalu na wrocławskiej – to była moja 1 wizyta w szpitalu jako pacjenta i złego słowa o oddziale na którym byłem powiedzieć nie mogę, nawet jedzenie było ok poza kompotem :-). Operował mnie dr Dawid Sobański – bez problemu znajdziesz go na znany lekarz, wraz z danymi gdzie dorabia :-).
Co do obsługi medycznej mam Enelmed, w Krakowie nie mają nerochirurga na etacie, więc po zrobieniu wszystkich badań (MR :-)) wysłali do niepublicznej przychodni w której dr Sobański ma konsultacje. Po tej jednej konsultacji (trwała z 15 min, obejrzał MR, podpisałem zgodę) widziałem się z doktorem dopiero w szpitalu 2 miesiące później w przeddzień planowanego zabiegu. Także wszystko załatwiłem na 1 wizycie i potem telefonicznie zostałem poinformowany kiedy mam się zjawić w szpitalu. Aaa jeszcze na tydzień przed szpitalem poszedłem do lekarza pierwszego kontaktu w publicznej przychodni (musiałem założyć kartę bo nie widzieli mnie tam z 15 lat) – ponoć tak lepiej bo pieczątka, etc… po skierowanie do szpitala na planowany zabieg. Wizyta trwała 3 min i wyglądała na zasadzie dzień dobry ja mam zabieg zaplanowany i proszę o skierowanie, taki i taki szpital, taki oddział. I tyle nie licząc męczenia się z tymi bólami wcześniej, prób rehabilitacji, etc, chyba dlatego że MR wciąż jest uważane za drogi interes. Moim zdaniem tak powinna działać służba zdrowia. Szybko, sprawie, z nastawieniem na pomoc jak największej ilości pacjentów.
O niepublicznych przychodniach nie ma co pisać, firma w której pracuje ma enelmed i od kilku lat go nie zmieniamy bo nikt z pracowników nigdy się nie skarżył (a pracodawca co rok podpytuje przy przedłużeniu czy nie zmienić i jak nasze wrażenia).Powodzenia, ja w pół roku po operacji wylazłem na Rysy więc musi być dobrze i u Ciebie 🙂
Ps. Też pisze z komórki, prawie cały ten wątek jest z komórki 😉
Za tą wiadomość podziękował(a): mariapk30 listopada 2015 o 22:11 #58101Dzięki za odpowiedź. Tak jak pisałam my mamy luxmed(tez nie narzekamy) i po wizycie u neurolog od razu wyslala mnie na rezonans, tydzien pozniej juz go mialam. Jeszcze jaja bo mam aparat ortodontyczny ale zrobili mi w voxelu w Prokocimiu bez problemu. Potem poszlam do swojej neurolog u mnie w miescie prywatnie a ona podeslala mi kontakt do neurochirurga z Kraka, ktory przyjmuje w mojej okolicy dwa razy w miesiacu. Fux ze zwolnil sie termin i dzis juz po wizycie. To Rafal Staszkiewicz i tez operuje w wojskowym na Wroclawskiej. Reszta historii jak u ciebie. Bede musiala pojsc po skierowanie do lekarza pierwszego kontaktu, tylko ze termin na polowe lutego. Moze sie uda troszke przyspieszyc. Mam jeszcze neurologa umowionego w luxmedzie, ale jazda do Krakowa to dla mnie wyprawa w pozycji lezacej z nogami nadfotelem pasazera… 🙂
To jak juz bede na Wroclawskiej odpuszcze sobie kompot…
30 listopada 2015 o 22:16 #58102A wątek twój i abdura cztałam z dreszczykiem emocji czy wszystko się dobrze skończy. Heh po co komu kryminał, wystarczy poczytać forum… :blink:
Za tą wiadomość podziękował(a): adbur30 listopada 2015 o 22:29 #58105Na wrocławskiej 3 doktorów operowało. Jeszcze jeden taki młody….
Spróbuj kompotu, polecam 🙂
O resztę się nie martw, naprawdę miło wspominam szpital, ale też to może być kwestia towarzystwa w pokoju (ludzie są różni i w różnych stanach). Siostry i przełożona mają też poczucie humoru jak trafia na sympatycznych i nie upierdliwych pacjentów. - Nie jestem lekarzem -> nie udzielam porad medycznych.
-
AutorWpisy
- Musisz się zalogować by odpowiedzieć w tym temacie.