Złamanie kompresyjne TH 12
Strona główna › Fora › Schorzenia i urazy kręgosłupa › Złamania, osteoporoza › Złamanie kompresyjne TH 12
- Ten temat ma 32 odpowiedzi, 10 odpowiedzi, a ostatnio został zaktualizowany 10 years temu przez
grekii80.
-
AutorWpisy
-
3 października 2011 o 12:22 #47384
Pod koniec czerwca spadłam z drabiny i złamałam kompresyjnie th 12 (złamanie stabilne). Chodzę w gorsecie Jewetta 3 miesiące.W listopadzie mam wizytę kontrolną ( oczywiście do tej pory będę chodzić w gorsecie). Jak dotąd lekarz nie zalecił mi żadnej rehabilitacji, choć stwierdził, że po 3 miesiącach mogę powoli zdejmować gorset i chodzić bez niego np pół godziny. Szczerze mówiąc boję się długo chodzić, żeby coś mi się nie stało. Ciekawa jestem jakie ćwiczenia rehabilitacyjne mnie czekają.
4 października 2011 o 04:10 #49951Jesli złamanie sie wyleczy, to napewno cwiczenia ogolnosprawnosciowe wzmacniajace grzbietu ( mm,przykregoslupowych) spacery, basen, jazda na rowerze, slowem powrot do normalnego funkcjonowania oczywiscie poczatkowo w sposob dawkowany.
Za tą wiadomość podziękował(a): totka4 października 2011 o 06:38 #49953Dziękuje za odpowiedź!
4 października 2011 o 11:23 #49955Jeszcze jedno pytanko. Czy te ćwiczenia ogólnosprawnościowe można wykonywać samodzielnie w domu, czy musi to się odbywać pod kierunkiem masażysty czy też fizjoterapeuty?
5 października 2011 o 09:55 #49957Lepiej przed rozpoczeciem porozmawiac z fizjoterapeuta, rehabilitantem na temat cwiczen,najlepiej przecwiczyc jakis zestaw po jego okiem bo to pozwoli wyeliminowac ewentualne bledy , a pozniej mozna w domu .pozdrawiam
Za tą wiadomość podziękował(a): totka5 października 2011 o 16:13 #49964Główna zasada: jeśli wykonywanie ćwiczeń nasila ból, zwłaszcza jeśli pojawia się nowe promieniowanie do kończyn należy natychmiast przerwać i udać się na konsultację lekarską. Po 3 miesiącach powinno być bezpiecznie.
- dr hab. Grzegorz Miękisiak, prof. nadzw.
specjalista neurochirurg
Specjalistyczny Szpital im. T. Marciniaka we Wrocławiu
Umów wizytę we Wrocławiu
Za tą wiadomość podziękował(a): totka28 października 2011 o 04:31 #50047Byłam wczoraj z wizyta u ortopedy. Minęło 4 miesiące od złamania.Lekarz zalecił odstawienie gorsetu podczas chodzenia po domu, natomiast zakładanie podczas dłuższego spaceru czy w ogóle wyjścia z domu (ma to trwać 2 miesiące). Nie zalecił natomiast żadnych ćwiczeń, pytałam o to. Wykonuję sama ćwiczenia napinające mięśnie, nie wiem czy dobrze robię. Prosiłabym rehabilitanta lub lekarza co oni o tym sądzą. Wiem, że powinnam słuchać lekarza, ale warto posłuchać opinii innych. Dodam jeszcze, że mam 56 lat.
28 października 2011 o 17:41 #50048Idiotyczne zalecenia. Podczas chodzenia po domu grawitacja nie obowiązuje? Na spacerach skacze Pani z płonących budynków? Bez sensu.
- dr hab. Grzegorz Miękisiak, prof. nadzw.
specjalista neurochirurg
Specjalistyczny Szpital im. T. Marciniaka we Wrocławiu
Umów wizytę we Wrocławiu
Za tą wiadomość podziękował(a): totka29 października 2011 o 03:45 #50051Uważa więc Pan Doktor, że w ogóle powinnam już nie nosić gorsetu? A co w takim razie z ćwiczeniami?
29 października 2011 o 19:01 #50056Jeśli złamanie jest wygojone, to jaki sens ma noszenie gorsetu?
Jeżeli chodzi o ćwiczenia to jak najbardziej zaleca ćw. ogólnosprawnościowe,basen, a przede wszystkim wzmacniające mięśnie grzbietu, ponieważ ze wzgl. na gorset, a co za tym idzie zmniejszoną ruchomość kręgosłupa, oraz zmniejszoną ogólną aktywność mogło dojść do osłabienia mięśni grzbietu. Mimo wszystko powinna się Pani skonsultować z fizjoterapeutą, który dobierze właściwy zestaw ćwiczeń. Poza tym przypominamy, że przy wykonywaniu ćwiczeń w przypadku pojawienia się bólu należy przerwać i odpocząć aż ból minie. Ćwiczenia wykonujemy systematycznie,oraz zaczynamy od niewielkiej ilości powtórzeń, stopniowo je zwiększając.Za tą wiadomość podziękował(a): totka2 listopada 2011 o 17:01 #50066Witam,
23.09.11r. złamałem th12 (kompresyjne) – uszkodzenie górnej blaszki granicznej trzonu th12.Pierwsze 3 dni były ciężkie, bolało w biodrze i plecach. Upadek nie był jakiś wielki, bo z wysokości ok. 80cm na bok. Po 3 dniach zostałem skierowany do szpitala, gdzie zrobiono mi KT. Spędziłem tam 3 dni, wyszedłem o własnych siłach. Zalecono mi chodzenie w sznurówce Hohmanna przez 3 m-ce oraz skierowano do ortopedy. Zwolnienie na 30 dni. Dodam, że RTG nic nie wykazało, a było robione w dniu wypadku.
Już w szpitalu czułem się całkiem dobrze, pierwsze diagnozy to naderwany mięsień grzbietu. Neurolog nie stwierdził nieprawidłowości.
Do dnia dzisiejszego przebywam na zwolnieniu (40 dni), czuję się dobrze, ale plecy bolą od wyprostowanej pozycji. Żadnych bóli promieniujących i przeszywających. Chodzę w sznurówce, leżę bez. Ze względu na obawy zaniku mięśni nie leżę cały dzień, ale również sporo chodzę, trochę siedzę. Unikam bezwzględnie skrętów tułowia, schylania i dźwigania ciężarów. Wszystko jednak robię na podstawie wiedzy internetowej, bo lekarze skąpią szczegółowych informacji. Zgodnie z zaleceniami tutejszego administratora (lekarza) nie usztywniam się nadto, funkcjonuję prawie normalnie, unikam przede wszystkim bólu.
Mam jednak kilka pytań: czy mogę wykonywać jakiekolwiek ćwiczenia? Jaka może być moja rzeczywista niezdolność do pracy? Jak długo się zrasta i czy konieczne jest powtórne KT? Na co szczególnie uważać i na co mogę sobie pozwolić (ostatnio śpię na boku i nie wiem czy to nie hardcore) 😉2 listopada 2011 o 18:55 #50067Jacbie , masz rację. Ja też odniosłam wrażenie, że lekarze bardzo skąpo udzielają dokładnych informacji, jak postępować z takim złamaniem. Dla każdego z nas informacja “złamany kręgosłup” brzmi groźnie. Ja na początku byłam w takim szoku, że nie pytałam lekarza o szczegóły. Zapakował mnie w gorset i kropka. A jak czytam na forum, może to było nawet niepotrzebne, ale cóż słucha się lekarza. Podczas następnych wizyt u przygotowywałam listę pytań, bo sam lekarz pewnie nic by mi nie powiedział.Ciągle mówi, że rehabilitacja to jeszcze daleko. Mam odpoczywać.Jackbie, mnie lekarz pozwolił spać na boku. Ja sporo chodziłam i wykonywałam różne czynności domowe, więc teraz po zdjęciu gorsetu czuję się nawet dobrze, poza niewielkimi dolegliwościami w odcinku krzyżowo- lędźwiowym (pewnie od noszenia gorsetu). Lekarz nie wyraził swojej opinii dlaczego mnie tam boli. Teraz już tylko oczekuję poprawy samopoczucia.Pozdrawiam Połamańców.
6 grudnia 2011 o 12:43 #50279Witam ponownie,
dzisiaj byłem u innego lekarza i ..zgłupiałem :S Powiedziałem, że noszę jeszcze sznurówkę Hohmanna, a od kilku dni pracuję (11 tydz. od złamania).
On mi na to, że mam uszkodzoną górną blaszkę graniczną a nie trzon, więc mam już nie nosić sznurówki, a za 2-3 tygodnie obciążać kręgosłup. Spokojnie już mogę chodzić na basen i do pracy.
Może Admin mi wytłumaczy, o co kaman? Jeden lekarz mówi, że leczenie będzie trwało z 6 mcy, a drugi, że po 3 miesiącach nawet śladu po złamaniu nie będzie i mogę swobodnie funkcjonować. Nie ma potrzeby nawet kontrolnego RTG lub KT?6 grudnia 2011 o 14:33 #50281Proste – lekarze nie znają kryteriów niestabilności kręgosłupa po urazach, boją się, że po odstawieniu ortez, gorsetów itp. dojdzie do niestabilności i porażenia pacjenta. Przepraszam ale zazwyczaj jest to strach przed nieznanym.
- dr hab. Grzegorz Miękisiak, prof. nadzw.
specjalista neurochirurg
Specjalistyczny Szpital im. T. Marciniaka we Wrocławiu
Umów wizytę we Wrocławiu
6 grudnia 2011 o 15:11 #50283A czy jest różnica między złamaniem kompresyjnym th12 a uszkodzeniem górnej blaszki granicznej? Odkopałem opis z tomografu i tam jest napisane o uszkodzeniu blaszki granicznej. A w wypisie ze szpitala: złamanie kompresyjne th12. Do dzisiaj zakładałem, że to jedno i to samo. Ale lekarz spojrzał na nagranie z KT i powiedział: “to tylko górna blaszka, ..po 3 miesiącach nie powinno być po tym śladu”. Co do gorsetu, to odstawiałem go już od dawna, bo bolały mnie plecy od takiego wygięcia do tyłu. Poza tym, hmmm..sugerowałem się trochę Pana wypowiedziami na tym forum, bałem się zbytniego zaniku mieśni. Tak więc jutro śmigam na basen :-).
PS. Pierwsze RTG niczego nie wykazało, dopiero KT. Czy powinienem zrobić badanie kontrolne? Lekarz już mnie u siebie raczej widzieć nie chce, a dzisiaj nie zlecił wykonania takiego badania.
6 grudnia 2011 o 19:06 #50295Najprawdopodobniej chodzi o złamanie A1.1
http://www.pocketcards.nl/spine%20fractures.pdfTakie tam byle jakie. Może być uszkodzony sąsiadujący krążek międzykręgowy i wtedy może trochę boleć, ale nawet jeśli to poza bólem nic się nie stanie.
- dr hab. Grzegorz Miękisiak, prof. nadzw.
specjalista neurochirurg
Specjalistyczny Szpital im. T. Marciniaka we Wrocławiu
Umów wizytę we Wrocławiu
Za tą wiadomość podziękował(a): jacbie6 grudnia 2011 o 19:36 #50298“A czy jest różnica między złamaniem kompresyjnym th12 a uszkodzeniem górnej blaszki granicznej?”
A może dobrze jest zacząć od podstaw i wiedzieć, jaka jest zbudowany kręg i jaka jest różnica pomiędzy blaszką / blaszkami granicznymi a trzonem kręgu?
O blaszkach granicznych z: „Wertebroplastyka pod red. Z. Kotwicy i A.Saracen” (Wyd. Medicam, Gryfice 2009):
„Niemal każdy kręg zbudowany jest z trzonu kręgu (corpus vertebrae) położonego ku przodowi i łuku kręgu (arcus vertebrae) stanowiącego część tylną. Trzon kręgu przybiera kształt zbliżony do walca o owalnym przekroju poprzecznym. Powierzchnie górna i dolna kręgu zrastają się z przylegającymi do nich krążkami międzykręgowymi. Brzeżna warstwa wymienionych powierzchni trzonów kręgów nazywana jest blaszką graniczną (end plate)”.„Blaszki graniczne kręgów tworzą strukturalną granicę pomiędzy krążkiem międzykręgowym a istotą gąbczastą trzonu kręgu”.
“Blaszka graniczna górna ma mniejszą grubość niż dolna”.“Dolne blaszki graniczne trzonów kręgów są bardziej wytrzymałe niż górne, co powoduje, że zwiększenie ryzyka złamania wraz z wiekiem lub/i przebiegiem osteoporozy obejmuje właśnie górne blaszki graniczne”.
„Morfologia złamań zmęczeniowych lędźwiowego segmentu ruchowego w warunkach eksperymentalnych wykazała, że pod wpływem cyklicznych obciążeń symulujących aktywność fizyczną, najsłabszą częścią trzonu kręgu okazuje się blaszka graniczna”.
6 grudnia 2011 o 22:00 #50310fajnie ale książka dotyczy osteoporozy i złamań kompresyjnych. Tutaj mówimy o złamaniu pourazowym. Inna patologia, inne postępowanie, inne blaszki.
- dr hab. Grzegorz Miękisiak, prof. nadzw.
specjalista neurochirurg
Specjalistyczny Szpital im. T. Marciniaka we Wrocławiu
Umów wizytę we Wrocławiu
11 stycznia 2012 o 19:31 #50677Na początku stycznia byłam z wizytą u lekarz, który stwierdził zakończenie leczenia i skierował mnie na prześwietlenie i zabiegi fizjoterapeutyczne, które rozpocznę 16 stycznia. Jednak ostatnio zaczęłam odczuwać dziwne bóle prawej ręki. Co prawda występowały one wcześniej, jak założyłam gorset, ale stwierdziłam, że to właśnie może od jego noszenia. Nie były jednak tak mocne jak obecnie. Lekarz stwierdził,że to pewnie jakieś zwyrodnienie, ale niczego nie zalecił. Bóle pojawiają się nocą i budzą mnie co jakieś 2 godziny. Ręka mi nie drętwieje, tylko boli tak w środku od łopatki do łokcia. Czy Pan Doktor mógłby mi napisać co to może być za przyczyna? Mama jeszcze taką nadzieję, że przejdzie mi po ćwiczeniach i zabiegach fizjoterapeutycznych.
17 stycznia 2012 o 15:31 #50696Lekarz nie odpowiedział więc ja napiszę co wiem.
Bóle od kręgosłupa idą przeważnie w dół od uszkodzonego poziomu, więc jeśli uszkodzenie dotyczy TH12 to z ręką nie ma raczej nic wspólnego.
Jeśli problemy z rękami są w ogóle związane z kręgosłupem, to już raczej mogą być spowodowane uszkodzeniami zlokalizowanymi powyżej rąk, czyli w odcinku szyjnym.
To dotyczy bólu korzeniowego.
Natomiast bóle mięśni przykręgosłupowych przy niektórych rodzajach schorzeń mogą iść od poziomu uszkodzonego w górę, jeśli akurat tak przebiega mięsień. No ale nie do rąk.Za tą wiadomość podziękował(a): totka - dr hab. Grzegorz Miękisiak, prof. nadzw.
-
AutorWpisy
- Musisz się zalogować by odpowiedzieć w tym temacie.