Złamanie kompresyjne trzonu th8
Strona główna › Fora › Schorzenia i urazy kręgosłupa › Złamania, osteoporoza › Złamanie kompresyjne trzonu th8
- Ten temat ma 68 odpowiedzi, 10 odpowiedzi, a ostatnio został zaktualizowany 8 years, 10 months temu przez
krecia.
-
AutorWpisy
-
22 lutego 2011 o 22:40 #49340
Podstawą w relacji lekarz-pacjent jest obustronne zaufanie. W przypadku jego braku zalecana jest druga opinia innego lekarza, w tym przypadku specjalisty z dużym doświadczeniem w leczeniu urazów kręgosłupa https://drkregoslup.pl/znajdz-specjaliste
- dr hab. Grzegorz Miękisiak, prof. nadzw.
specjalista neurochirurg
Specjalistyczny Szpital im. T. Marciniaka we Wrocławiu
Umów wizytę we Wrocławiu
24 lutego 2011 o 09:06 #49343Witam ponownie jestem po konsultacji z lekarzem powiedzial ze jest ok ale dla pewnosci lepiej jeszcze dwa mesiace pochodzic w tym gorsecie a dopiero pozniej rehabilitacja teraz dal mi skierowanie na fizykoterapie jakies prady itd mam dalej zakaz ruszania sie bez gorsetu……tak wiec po przeliczeniu jest tak 3 miesiace juz jestem w gorsecie jeszcze dwa spedze w nim czyli razem juz jest 5 miesiecy jak dobrze pojdzie to moze w miesiac intensywnych cwiczen sie rozruszm bo wszystko mi sie zastanie juz czuje jak sie troszke zegne to mnie ledzwiowy boli bo jest ciagle caly kregoslup w jednej pozycji……..zalamalem sie ale coz takie zycie….
26 lutego 2011 o 19:24 #49357Witam.Jestem już 3 msc. po wypadku i po złamaniu kompresyjnym TH7 I TH8.Pisałam na forum o swoim przypadku.Co ci powiem to to , że konsultowałam się u 3 specjalistów + tu na forum i opinie były dosyć mocno rozbieżne co do noszenia tego nieszczęsnego gorsetu.Człowiek wtedy nie wie co robić i jak się zachowywać żeby sobie nie zaszkodzić, bo to jak by nie było jest kręgosłup!!! Słyszałam że o przebyciu takich złamań ludzie dowiadują się często przypadkowo,przy wykonywaniu np.rtg. z zupełnie innych powodów. Czyli żyją,funkcjonują normalnie nie wiedząc że mają złamane kręgi.Ja po 2 msc. od wypadku przestałam nosić gorset, zwłaszcza, że usłyszałam o zaniku mięśni.Oczywiście nic nie podnosiłam , nie schylałam się ,spałam bez poduszki ,na plecach, żadnego wysiłku. Wtedy dopiero dowiedziałam się co to jest ból!!!:woohoo: i nie był to ból kręgosłupa ale bóle mięśni do tego stopnia że musiałam się w ciągu dnia położyć i po ok.30-50 min. ból przechodził. Jak gdzieś wyczytałam to te bóle to norma,tak może być.Teraz minęło już 3,5msc od złamania,TK wykazała że jest ok.i lekarz wypisał mi wniosek do sanatorium rehabilitacyjnego.Do sanatorium kieruje ZUS ,jest to jakiś program który pozwala na szybkie przywrocenie sprawności i szybki powrót do pracy.Nazywa się to sanatorium prewencja , poczytaj na stronach ZUS.Wiem,że ludzie zadowoleni są z tego, kompleksowo parę zabiegow dziennie pod okiem i rehabilitantów i lekarza.Przez cały czas zażywałam lek Osteogenon,są to sole mineralne, wspomagają zrastanie kosci,na receptę.Wiem ,każdy przypadek jest inny,absolutnie nie każe ci poprzestać z tym gorsetem ,napisałam jak to było u mnie.Warto czasami coś poczytać żeby się nie załamać,ja też płakałam całymi dniami jak lekarz powiedział mi że na to ludzie chodzą na rentę!!!!!Pozdrawiam
27 lutego 2011 o 05:59 #49361Hej dzieki za dokladny opis twojej sytuacji ja tez jestem po konsultacji tu i tam i tak jak piszesz sa rozne zdania na ten temat. Jesli chodzi o bole to tez czuje brzuch i plecy ale to zakwasy albo poprostu miesnie duzo staram sie chodzic bo 3 miesiace juz minely od wypadku i nie boli mnie nic mam teraz przepisama fizykoterapie a za dwa miesiace dopiero rehabilitacja tez mi sie to widzi bardzo dlugo……jestem bardzo ruchliwy i teraz ta sytuacja mnie dobija chcialbym juz wrocic do pracy ale pracuje w strazy pozarnej i chce wyleczyc sie idealnie bo w moim zawodzie musze byc sprawny i nie moge pozwolić sobie na moment zawahania dlatego poczekam jeszcze troche a pozniej jak juz bede mogl to wroce do formy w jak najkrótszym czasie mam nadzieje ze miesiac intensywnch cwiczen mi wystarczy…..
7 marca 2011 o 12:34 #49372Witam jestem po kolejnej konsultacji z lekarzami z Warszawy i dowiedzialem sie ze w gorsecie mam pozostac do konca kwietnia pozniej zebym sobie zalatwil rehabilitacje trwajaca trzy tygodnie i powoli zaczne wracac do sprawnosci przypomne ze wypadek mialem 10 grudnia 🙁 dla mnie to troche dlugo ale coż musze poczekac jeszcze dwa miesiace…..teraz zaczynam sie zastanawiac gdzie sie wybrac na ta rehabilitacje jestem z Nowego Sącza wiec przy okazji zapytam jesli ktos slyszal o czyms wiarygodnym z okolicy to prosze o podpowiedz….
10 marca 2011 o 13:17 #49373witam jestem w okresie przygotowywania do rehabilitacji i dlatego mam pytanie, jakie zabiegi powinienem miec zlecone przez lekarzy pytam bo chce uzyskac jakies porownanie, oto lista zabiegow jakimi dysponuje sanatorium w ktorym bede:
– aquawibron,
– bicz szkocki,
– bioptron,
– diadynamik (tens traubert),
– fonoforeza,
– fotel masujacy,
– oklady borowinowe,
– galwanoborowina,
– gimnastyka indywidualna,
– gimnastyka zbiorowa,
– gimnastyka w basenie,
– inhalacja w celkach,
– inhalacje,
– interdyn,
– jonoforeza,
– kapiel4 komorowa,
– kapiel mineralna,
– kapiel perelkowa,
– kapiel perelkowa z preparatem tolpy,
– kapiel borowinowa,
– kapiel ozonowa wodna,
– kapiel polwirowa wodna,
– krioterapia miejscowa,
– kriosauna,
– kwarcowka,
– laser IR,
– masaz wirowy konczyn,
– magnetronik,
– masaz wirowy podwodny reczny,
– masaz podwodny automatyczny,
– masaz suchy odcinkowy kregoslupa,
– masaz suchy kregoslupa calosciowy,
– materac magnetyczny,
– oklady parafinowe,
– sollux,
– terapuls,
– ultradzwieki,
– basen,
– sauna,
– mobilizacja – masaz segmentalny,
– masaz wodny- suchy (Medy Jet)
Jesli potrzebne jest cos wiecej to prosze o informacje jak wogole taka rehabilitacja po zlamaniu kompresyjnym powinna przebiegac????3 kwietnia 2011 o 17:52 #49386witam chcialem zapytac co po powroci do zdrowia bedzie mozna robic? chodzi mi dokladnie o to czy mozna uprawiac wszystkie sporty np hokej??? bo ja duzo gram i chcialbym wrocic do tej dyscypliny…..pozdrawiam
16 kwietnia 2011 o 12:15 #49410czy tu sie nic nie dowiemy juz pozdrowienia
16 kwietnia 2011 o 13:18 #49411Proszę wybaczyć ale zadaje pan ciągle te same pytania. My administratorzy nie dysponujemy ilością czasu pozwalającą na te same odpowiedzi. W kilku postach opisałem ogólne zasady leczenia kręgosłupa, o szczegóły proszę się zwrócić do lekarza leczącego. Pozdrawiam.
- dr hab. Grzegorz Miękisiak, prof. nadzw.
specjalista neurochirurg
Specjalistyczny Szpital im. T. Marciniaka we Wrocławiu
Umów wizytę we Wrocławiu
10 czerwca 2011 o 04:47 #49552Po tym wszystkim co tu przeczytałem jestem skory rozerwać sobie gips.
Mam złamanie kompresyjne trzonu th6 , włożono mnie w gorset gipsowy na 8 tygodni. W pozycji leżącej bardziej mnie boli niż jak siedze lub chodze. NIe przypisano mi żądnych leków przeciwbólowych. Nie moge spać w nocy, i a leżenie w dzien jest ,,strasznie” niekomfortowe. Udało mi się załatwić Tramal więc mam nadzieje że będzie lepiej. Lecz tak jak Pan napisał , czym mniej boli tym człowiek ma wrażenie że lepiej leży i lepiej się goi. Tymczasem ja leżąc non stop odczuwam ból a do tego gips wbijający się w plecy nie poprawia sytuacji.
Próbowałem oczywiście różnych pozycji. Poduszka pod lędźwia, wyżej tu wyżej tam i nic. Gips robi swoje . . .11 czerwca 2011 o 11:20 #49553Nie wiem czemu jest Pan w gipsie ja mialem zlamanie TH 8 i bylem w gorsecie jawetta od grudnia do konca kwietnia to i tak dlugo ale gipsu nikt nie poleca to samo robi gorset a przynajmniej mozna sie umyc…..ale to lekarz pana prowadzi pozdrawiam
11 czerwca 2011 o 16:11 #49554Tylko że w moim odczuciu ten gips robi mi tylko gorzej. JUż trzecią noc pod rząd wstaje o 2 w nocy bo nie moge oddychać , po spaniu na tym gipsie zatyka mnie, do tego rano plecy mnie okropnie bolą. Natomiast w dzień kiedy troche poleże , posiedze , pochodze prktycznie nie odczuwam bólu.
NIe wiem czy powiniem się inaczej układać, czy moge spać na boku czy jak.To jest dobijające kiedy, na zdrowy rozsądek w nocy powinna być największa regeneracja i odpoczynek dla pleców a boli bardziej niż jakbym nosił pół dnia worek z ziemniakami.
12 czerwca 2011 o 10:44 #49555Witam. Czytając Pana wypowiedzi to można tylko współczuć…sytuacja strasznie dyskomfortowa, ja po złamaniu 4 trzonów kręgów miałam tylko gorset i dało się wytrzymać, ale tutaj to nie zazdroszczę. Ale cóz głowa do góry, na pewno wszystko się dobrze skończy…
A u Ciebie Dominik jak sytuacja wygląda?? ja już drugi tydz na turnusie reha i powiem jestem zadowolona, dali mi tu Kriokomore i powiem działanie rewelacyjne. Daj znać jak tam u Ciebie, pozdrawiam!12 czerwca 2011 o 22:27 #495585 dzień z kolei kiedy budzi mnie mniej więcej o 2.00 ból w miejscu złamania który napina mi przepone co uniemożliwia mi pełne oddychanie. Chyba konieczna jest konsultacja z jakimś lekarzem. O dziwo teraz siedząc i pisząc nie odczuwam żądnego bólu ale jak się położe , ból powraca…..
12 czerwca 2011 o 22:38 #49559lepiej dmuchać na zimne, konsultacja z lekarzem (nie koniecznie tylko tym samym, może też z innym) to chyba dobry pomysł. w końcu to ważna sprawa żeby się to dobrze wszystko ułożyło.
14 czerwca 2011 o 17:08 #49563Popieram to aby skonsultował się pan z innym lekarzem ,a swoją drogą prowadzący też powinien pana zobaczyć.Nie wyobrażam sobie być w gipsie skoro w gorsecie nie dało się wytrzymać na leżąco !!!Przy czym gorset jest w porównianiu z gipsem bardziej podatny, można troszkę poluzować żeby się lepiej oddychało a i tak można było oszaleć z bólu.
14 czerwca 2011 o 17:16 #49565Witam ja jestem juz po rehabilitacji 25 maja skonczylem ćwiczenia czuje sie super nic mnie nie boli teraz juz wszystko robię nawet co nieco podnoszę oczywiście wszystko w granicach rozsadku jedyne co czasem czuje to tak jakby zakwasy w miesniach brzucha ale nie ma sie co dziwic w gorsecie bylem od grudnia praktycznie do maja wiec w miesiac nie da sie wszystkiego rozruszac ale u mnie jest juz oki od lipca wracam do pracy co mnie bardzo cieszy…..
ps: kolego moze za ciasno cie w gips wlozyli i zapytaj lekarza czy nie mozna zastapic go gorsetem??? pozdrawiam i powodzeniaps piszcie jesli juz zakonczyliscie leczenie jak z odszkodowaniem wiecei juz cos niecos ile bedzie mozna odzyskac???
14 czerwca 2011 o 17:41 #49566hej,
ja z kolei na początku lipca zaczynam przepisane ćwiczenia i laser, każde po 10 zabiegów. po tym mam się czuć zupełnie dobrze. póki co odczuwam lekkie zesztywnienie pleców, szczególnie po całym dniu na nogach. 8 lipca wracam do pracy – wykorzystałam 180 dni zwolnienia (wypadek miałam 6 stycznia):)16 czerwca 2011 o 14:07 #49569Byłem na konsultacji u innego lekarza.
Powiedział że silne bóle z rana to normalne, ponieważ okolice złamania wypoczeły i w gipsi, po całej nocy ,może to wywoływać ból. Ogólnie teraz czuje się dobrze, kręgosłup regeneruje mi się bardzo szybko ( tak jakoś mi się wydaje), w dzień nie odczuwam żądnego bólu. NO oczywiście po 3-4 godzinach siedzenia i chodzenia na zmiane męczy mnie bardzo ale jest znośnie. Pod koniec czerwca mam wizyte u mojego lekarza który włożył mnie w gips, będe prosił o zmiane na gorset.
W takich temperaturach nie da się wytrzymać. PO 2 tygodniach , pomimo mycia się w różny sposób wali odemnie jak od skunksa.
Najgorsze że nie moge samemu przerwać gipsu ponieważ jeżeli by wystąpiły powikłania szpital publiczny nie podjołbym ( w ramahac ubezpieczenia) mojego leczenia. Czuje że jest dobrze, nie moge tylko biegać , schylać się w zły sposób i nosić ciężkich rzeczy.17 czerwca 2011 o 08:20 #49573Witajcie,
Pierwszy post, więc wypadałoby się przywitać: 34 lata, złamanie kompresyjne, stabilne trzonu TH9 w dniu 22/05 (spadłem schodząc ze schodów w nocy). Po jednym dniu w szpitalu zaopatrzono mnie w gorset Jewetta i wysłano do domu. Zalecenia: chodzić w gorsecie do granicy bólu, potem leżeć. Zgłosić się po 3 m-cach na konsultacje. W zasadzie całość leczenia zaordynowała p. rehabilitantka ze szpitala.Ponieważ naczytałem się trochę i dzięki bardzo rzeczowej odpowiedzi Administratora w tym wątku nabrałem wątpliwości co do zasadności gorsetu, to po 2 tygodniach od urazu udałem się do znajomego, douczonego rehabilitanta. Powiedział, by ów gorset odstawić, że jedyne co mi zrobi to osłabi mięśnie grzbietu. Zalecił ćwiczenia delikatne na grzbiet. Jak na razie ćwiczyć nie ćwiczyłem, ponieważ ból w obrębie klatki piersiowej i pleców zdecydowanie zniechęcał (oprócz złamania poobtłukiwałem się dość perfidnie: żebra, jakieś naciągnięcia mięśni).
Czuję się zdecydowanie lepiej, a ból w okolicach złamania prawie wcale nie występuje. Mój rekord na nogach to już 9h, choć zmęczenie wówczas dawało już się we znaki dość solidnie. Standard to 4-5h i na 30-60 min poleżeć. Gorset od czasu do czasu jeszcze noszę, ale pewnie średnio po ok 1h dziennie.
Mam kilka pytań do Was, Drodzy Połamani i Lekarzy:
1. Czy ktoś z Was krnąbrnie odrzucił gorset?
2. Czy delikatnie ćwiczyliście wcześnie po urazie?
3. Czy stosujecie jakieś dodatkowe podparcia do siedzenia/jazdy samochodem?Jak na chwilę obecną, to sądzę, że ‘samoleczenie’ przebiega b. dobrze, ale nutka obawy przed późnymi następstwami jest, stąd też i moje pytania.
Z góry wielkie dzięki za odpowiedź,
zdrówka, mrozek
- dr hab. Grzegorz Miękisiak, prof. nadzw.
-
AutorWpisy
- Musisz się zalogować by odpowiedzieć w tym temacie.