sebs-88
Odpowiedź forum utworzona
-
AutorWpisy
-
16 grudnia 2019 o 15:44 W odpowiedzi na: Częściowy brak czucia w członku, brak parcia na pęcherz, bole prawej pachwiny udowej #66675
Hmm, nerwica?
Podgórski jeszcze operuje?
Witam wszystkich, postanowiłem zaktualizować swój wątek, może komuś przydadzą się te informacje.
Niestety mój stan się pogorszył, choć bez bólu. Parestezje pojawiły się w nodze prawej i to z dużym nasileniem. Dodatkowo osłabienie nóg, ledwo łazilem z wózkiem marketowym na zakupach. Przy dłuższym staniu robiło mi się słabo. Przy siedzeniu zresztą też.
Wobec tego podjąłem decyzję o operacji. Udało mi się przywrócić pierwszy termin o którym pisałem, więc jestem już 2 tygodnie po 😉 Mikrodiscektomia L5/S1. Po operacji zniknęły parestezje w prawej nodze. W lewej niestety się utrzymują, ale daję im czas, w końcu tam ucisk był najdłużej. Sama operacja przebiegła ok, w sumie 4 dni w szpitalu. Pionizacja tego samego dnia co operacja, wieczorem. Po wyjściu ze szpitala przyjmowalem tylko Ibuprom przez 3 dni, po 1-2 tabletce na dobę, zdjęcie szwów 7 dni po.
Obecnie przebywam na l4 do końca sierpnia. Leżę, łazikuje w domu i po podwórku, wychodzę na spacery. Oszczedzam się ale bez przesady. Przygotowuję sobie czasem posiłki, podlewam kwiaty małą konewka, zdejmuje pranie, oraz wykonuje inne proste czynności domowe które nie wymagają nachylenia ani dźwignia. Pomagam sobie takim chwytakiem dla seniorów. Siedzę tylko na toalecie max 3min dziennie 😉 Codziennie jest coraz lepiej, mam nadzieje ze ten trend się utrzyma 🙂 Na tą chwilę cieszę się że się zdecydowałem, nie mam żadnych niedowładow z których ciężko wyjść, nogi działają tak jak trzeba. Wiem też że po operacji może być różnie, szczególnie w pierwszych tygodniach, jakieś chwilowe regresy i bóle, rewypukliny, staram się nie być hura optymistyczny, ale dobrej myśli. Nadzieja w tym że zmiana trybu życia, dbanie o siebie itp pozwolą na uniknięcie ponownej operacji (poziom wyżej też się sypie, póki co bez sensacji). Pozdrawiam wszystkich i życzę wytrwałości w tej nierównej walce 😉
Za tą wiadomość podziękowali: uzytkownik421, danaquote Owain” post=17860:Moim zdaniem jest dość grubo, ale leczy się pacjenta a nie rezonans. Natomiast jak Ci pisałem – fajnie byłoby mieć bardzo dobrego neuro, z którym uzgodnisz, że w razie pogorszenia weźmie Cię na stół w ciągu kilkunastu dni.Dzięki Owain, popracuje też nad tym w międzyczasie. Może kogoś znajdę, ale czuję że to nie będzie proste 😉 Z tego co się zdążyłem zorientować to wizyty zazwyczaj wyglądają tak: “poproszę 200pln i rezonans, jest kiepsko-operujemy” – koniec dwuminutowej wizyty, lub “no z czym pan tu do mnie przychodzi? To nie ma prawa boleć, może pan startować w przyszłym roku na olimpiadzie, do widzenia” 😀 Chciałbym znaleźć lekarza który naprawdę pogada z pacjentem i wytłumaczy. Przez ostatnie lata w związku z dyskopatią odwiedziłem kilku lekarzy – internistów,neurologów, neurochirurgów, reumatologów, kardiologów, gastrologów, fizjoterapeutów. Miałem naprawdę przeróżne objawy (w tym sercowe i gastrologiczne, nie wiem czy związane z dyskopatią czy bardziej bólem/stresem) 🙂 Tylko paru z nich naprawdę mnie wysłuchało.
Dzięki wszystkim za cenne komentarze!
Dziś dzwoniłem do kliniki na Sobieskiego w Warszawie i przesunąłem termin operacji z 15.07 na końcówkę sierpnia. Niestety tylko tak się dało to zrobić. Pani po drugiej stronie słuchawki zdziwiona mocno że przesuwam termin a mam dopisek “pilne”. Zobaczymy co 31 lipca powie Podgórski, może to on weźmie mnie na stół “u siebie”? Wolałbym szczerze taką opcje. Teraz pozostaje tylko czekanie i oszczędzanie się.
Jeśli chodzi o mój stan to bez większych zmian – parestezje w lewej stopie są i to o różnym nasileniu (od łaskotek do kłucia – do wytrzymania) Z małego palca stopy przeniosły się do centrum podeszwy stopy (jakby z nerwu S1 przeszły do L5). Pojawiły sie jakby delikatne mrowienia w stopie prawej (centrum podeszwy, prawdopodobnie poziom L5), póki co są delikatne, od czasu do czasu. Przepuklina się powiększa? Ewentualny sekwestr się przesuwa? Cholera wie 🙂 Siła mięśni nóg bez zmian – ok. Kilka razy w tygodniu basen, pływam na plecach kilkanaście basenów, odpoczywam w gorącym jacuzzi. Zero schylania się i dźwigania od maja. Niestety, siedzenie w pracy 8h z przerwami :/ Mam nadzieję że mój stan się nie pogorszy w ciągu tych kliku tygodni, szczerze mówiąc, tego boję się teraz najbardziej. Jak wynika z powyższego psychika obrywa u mnie bardziej od kręgosłupa 😀
Nie chcę żeby było gorzej, boję się opadnięcia stopy w przyszłości i problemów ze zwieraczami. Parestezje w lewej stopie też raczej się nasilają niż słabną.
Dziękuję za wskazówki 🙂 W załączniku dodatkowe zdjęcia. Zapisałem się na konsultację do profesora Jana Podgórskiego na 31 lipca… Zaplanowaną operację chyba przełożę na za miesiąc, jeśli się da, zobaczymy co powie profesor, ale chce mieć w zanadrzu jakiś termin w razie czego. Gdyby na ostatnim spotkaniu z neurochirurgiem nie było tematu wyciągania całego dysku, to pewnie poddałbym się zwykłej discektomi bez pisania tu na forum… Dzięki raz jeszcze.
-
AutorWpisy